Mieszkanie po polsku 1945-2018

i

Autor: Archiwum Architektury Osiedle Koło II WSM w Warszawie. Fragment jednego z budynków od strony galerii; Fot. Marcin Czechowicz

Mieszkanie po polsku 1945-2018

2018-10-02 13:47

Powojenne polskie mieszkalnictwo w swej ponad siedemdziesięcioletniej historii miało swoje sukcesy, ale i częste porażki. Jednak mimo tych ostatnich, w każdym okresie, w każdej stylistyce, powstawały ekspery-mentalne zespoły lub pojedyncze obiekty o niebanalnej i innowacyjnej formie, strukturze i technologii. Su-biektywny wybór dziesięciu najlepszych rozwiązań polskiej architektury mieszkaniowej prezentuje jej znawca Ryszard Nakonieczny.

Architektura mieszkaniowa w Polsce po drugiej wojnie światowej przechodziła przez różne formy rozwoju, meandrując między socjalistycznymi ideami modernizmu, socrealizmu i postmodernizmu, które po 1989 roku wraz z kolejnymi recepcjami nowoczesności ukształtowały nową kapitalistyczną rzeczywistość. Dziś to przede wszystkim rynek, podaż, inwestor i deweloper narzucają swe ograniczenia. Formalnie jednak zabudowa mieszkaniowa ciągle korzysta z tych samych wypracowanych już wcześniej wzorców poprzez mniej lub bardziej dosłowne cytaty i odwołania do przeszłości. Projektanci starają się też na nowo je definiować. Ważnym atrybutem wydają się być obecnie nie tylko komfort i bezpieczeństwo, ale przede wszystkim dbałość o wyższe cele – poszanowanie środowiska, natury i kultury przy racjonalnej i oszczędnej dyspozycji wszelkimi zasobami.

Polskie mieszkalnictwo w swej ponad siedemdziesięcioletniej historii miało swoje sukcesy, jak i częste porażki. Do tych ostatnich z pewnością zaliczyć można masowe budownictwo wielkopłytowe z jego niską jakością wykonania. Jednak mimo tych i innych problemów oraz ograniczeń wynikających z uwarunkowań politycznych, gospodarczych, technologicznych i społecznych, w każdym okresie, w każdej stylistyce, powstawały eksperymentalne zespoły lub pojedyncze obiekty o niebanalnej formie, strukturze i technologii. Niniejszy wybór – mimo iż ma charakter subiektywny – stanowi pewnego rodzaju krótkie podsumowanie ze wskazaniem głównych kierunków poszukiwań innowacyjnych rozwiązań w odpowiednich ramach czasowych i doktrynalnych. Budownictwo wielorodzinne jest najbardziej odpowiednim sposobem rozwiązywania problemów mieszkaniowych. W zależności od skali miasta, położenia terenów osiedleńczych wobec jego centrum oraz potencjału kulturowego społeczności, można stosować wielorakie typologie. Wciąż aktualnym problemem, przed którym stoimy, jest rozlewanie się granic nieskoordynowanej ze sobą zabudowy miast, wynikające z braku racjonalnej polityki w zakresie planowania przestrzennego i poszanowania dla otwartych terenów zielonych. Ważnym zadaniem jest więc kontynuacja lub dogęszczenie istniejących struktur, co daje szansę zapewnienia właściwej zwartości, czytelności i komunikacji oraz powstrzymanie zjawiska postępującej eksurbanizacji, zaznaczającej się powstawaniem tzw. urban sprawl.

Odpowiedni metraż mieszkania, wewnętrzne i zewnętrzne przestrzenie społeczne i rekreacyjne, własny garaż lub miejsce postojowe wraz z odpowiednią lokalizacją budynku wobec usług podstawowych to miara sukcesu najnowszych osiedli. W dużych ośrodkach w Polsce rozwija się obecnie odmiana wielkoskalowego budownictwa, w którym następuje mieszanie funkcji mieszkalnej z funkcjami handlowo-biurowo-administracyjnymi. Ten typ można określić jako wielofunkcyjne megastruktury. Innym ciekawym, choć rzadko spotykanym sposobem kształtowania mieszkalnictwa, są rozwiązania hybrydowe, gdzie łączy się różne rodzaje zabudowy w jednym budynku (np. wielorodzinną z jednorodzinną) albo wznosi tzw. bloki willowe. Ta ostatnia koncepcja znana jest z projektu Ville Contemporaine Le Corbusiera z 1922 roku i polega na spiętrzaniu domów jednorodzinnych z ogrodami w jednostki przypominające bloki. Taki rodzaj mimikry autor nazwał immeubles villas – kamienicą willową. Polscy architekci przed wojną rozwijali ten model teoretycznie we własny sposób. Po 1945 roku podjął go Jacek Damięcki w ostatecznie nieurzeczywistnionym projekcie dzielnicy dla 90 tysięcy mieszkańców w rejonie Ursynów-Natolin oraz Jadwiga Grabowska-Hawrylak – autorka wrocławskiego Mezonetowca. Ostatnio podobnym pomysłem posłużył się Robert Konieczny, tworząc niezrealizowaną koncepcję katowickiej Multivilli. Zarówno zabudowa jednorodzinna, jak i niska lub wysoka wielorodzinna, albo nawet hybrydowa, mają swoje uzasadnienie pod jednym tylko warunkiem – stosowania rozwiązań proekologicznych i zgodnych z ideą zrównoważonego rozwoju. Tylko w ten sposób może zostać zatrzymany proces rozlewania się miast i ich gentryfikacji.