Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie

i

Autor: Archiwum Architektury W latach 2008-2010 pawilon Adolfa Krischanitza służył prezentacji sztuki na placu Zamkowym w Berlinie; FOT. LUCAS ROTH, COLOGNE

O okolicznościach utworzenia Muzeum nad Wisłą Tomasz Żylski

2017-04-28 11:46

Pawilon został użyczony MSN-owi bezpłatnie przez fundację rodziny Thyssen-Bornemisza. Wcześniej, w latach 2008-2010, służył prezentacji sztuki przy placu Zamkowym w Berlinie, inicjując m.in. dyskusję na temat zasadności przeznaczenia na ten cel słynnego pruskiego zamku, którego odbudowa miała się wkrótce rozpocząć – pisze Tomasz Żylski

Muzeum Sztuki Nowoczesnej wciąż nie ma jeszcze stałej siedziby, ale zyskało właśnie jedną z największych sal wystawowych w Polsce, dwa razy większą niż Sala Matejkowska warszawskiej Zachęty. Przestrzeń o powierzchni 600 m2 mieści się w obiekcie projektu austriackiego architekta Adolfa Krischanitza, autora m.in. rozbudowy pawilonu Secesji w Wiedniu (1986) czy muzeum Rietberg w Zurychu (2006). Ten tymczasowy obiekt został użyczony MSN-owi bezpłatnie przez fundację rodziny Thyssen-Bornemisza. Wcześniej, w latach 2008-2010, służył prezentacji sztuki przy placu Zamkowym w Berlinie, inicjując m.in. dyskusję na temat zasadności przeznaczenia na ten cel słynnego pruskiego zamku, którego odbudowa miała się wkrótce rozpocząć. Pomysłodawczyniami wzniesienia pawilonu były artystka Coco Kühn i kuratorka Constanze Kleiner. Konkurs na projekt obiektu zorganizował magazyn artystyczny „Monopol”. Pierwsze miejsce zdobyła propozycja niemiecko-amerykańskiego biura Graft, ale decyzję o wyborze koncepcji przeznaczonej do realizacji podejmować miał berliński senat. Za namową Coco Kühn i Constanze Kleiner własny projekt przygotował również Krischanitz. Oba opracowania przedstawiono następnie władzom miasta, które ostateczny werdykt uzależniły od pozyskania przez projektantów środków na realizację. Burmistrz Berlina Klaus Wowereit dwa razy zapraszał nas na posiedzenia rady miasta. Za pierwszym razem musieliśmy przedstawić nasze projekty. Powiedział wtedy, że oba są bardzo dobre, tylko powinniśmy jeszcze sprawdzić, jak można je sfinansować. Po pół roku zostaliśmy zaproszeni ponownie i wtedy burmistrz spytał nas, architektów, czy mamy pieniądze – mówił Adolf Krischanitz w rozmowie z Agnieszką Skolimowską („A-m” 11/2016). W tej konkurencji zwyciężył austriacki architekt. Udało się mu uzyskać wsparcie od niemieckiego przedsiębiorcy i mecenasa sztuki Dietera Rosenkranza oraz licznych firm budowlanych, które zgodziły się udostępnić wszystkie potrzebne materiały. Drewnianą konstrukcję obiektu, o wysokości 10 metrów, wzniesiono kosztem 1,5 mln euro. Według pomysłu Krischanitza również same elewacje pawilonu miały być wykorzystywane przez artystów. W Berlinie ściany zdobiły m.in. abstrakcyjne kompozycje Austriaka Gerwalda Rockenschauba (il. 2) czy Niemca Carstena Nicolaia. W Warszawie powłokę budynku także projektować będą artyści. Pierwszym ma być Sławomir Pawszak, który w ubiegłym roku wygrał zorganizowany przez muzeum konkurs na plastyczną koncepcję fasady (il. 5).

Koszty wybudowania pawilonu w Berlinie wyniosły około 2 mln euro netto, czyli 8 mln złotych. Dzięki wykorzystaniu istniejących elementów udało nam się zaoszczędzić blisko połowę tej kwoty – mówi architekt Mikołaj Mundzik, pełniący w Muzeum funkcję zastępcy dyrektora ds. inwestycji. Jak tłumaczy, za prace montażowe, instalacyjne, wykończeniowe oraz wyposażenie pawilonu zapłacono 4 mln zł, kolejny milion pochłonęło zagospodarowanie terenu wokół obiektu. Środki na ten cel przekazał urząd miasta. Przeprowadzka MSN-u nad Wisłę była konieczna, bo placówce skończył się okres dzierżawy pawilonu Emilia w centrum miasta, który władze Warszawy wynajęły jej na tymczasową siedzibę w 2012 roku w związku z przedłużającymi się przygotowaniami do budowy gmachu na placu Defilad. W miejscu Emilii spółka Griffin Real Estate planuje wzniesienie 200-metrowego wieżowca (proj. Kuryłowicz & Associates). Pawilon został przez nią niedawno rozebrany, ale dzięki porozumieniu z urzędem miasta charakterystyczne elementy konstrukcji i wystroju mają zostać wykorzystane przy jego odtworzeniu w pobliskim parku Świętokrzyskim. Według zapowiedzi ratusza realizacja rozpocznie się jeszcze w tym roku. Wkrótce ma zostać także wmurowany kamień węgielny pod budowę długo zapowiadanej siedziby MSN-u na placu Defilad. Prace budowlane mają ruszyć w styczniu 2018 roku. Projekt zespołu, który pomieści również teatr TR Warszawa, został wyłoniony w trybie tzw. negocjacji z ogłoszeniem po tym, gdy władze miasta zerwały umowę ze szwajcarskim architektem Christianem Kerezem, laureatem konkursu na koncepcję muzealnego budynku z 2006 roku. Powodem rezygnacji z projektu Szwajcara były m.in. nieuregulowane kwestie własności gruntów oraz brak porozumienia między autorem a przedstawicielami ratusza odpowiedzialnymi za przygotowanie inwestycji. Tym razem Muzeum i Teatr mają już prawo własności do działek, na których powstaną ich siedziby, same nadzorują proces projektowania i zajmują się pozyskaniem środków na realizację: budowa Muzeum ma być finansowana z kredytu, Teatru – ze środków europejskich. Projekt budynków dla obu instytucji opracowało nowojorskie biuro Thomas Phifer and Partners. Gmach Muzeum zaplanowało na planie prostokąta, którego dłuższy bok przylegać będzie do ulicy Marszałkowskiej. Teatr na planie kwadratu stanie bliżej Pałacu Kultury. Partnerami amerykańskiej pracowni są APA Wojciechowski i Buro Happold Engineering. Realizacja powinna się zakończyć do 2020 roku.

TOMASZ ŻYLSKI