Trzy publikacje poświęcone twórczości Witolda Cęckiewicza

i

Autor: Archiwum Architektury Witold Cęckiewicz. Twórczość, Wydawnictwo Politechniki Krakowskiej 2016

Trzy publikacje poświęcone twórczości Witolda Cęckiewicza

2017-10-27 16:09

W 2015 roku krakowski Instytut Architektury wydał dwutomową publikację, zawierającą w jednym tomie rozmowy o architekturze i 30 najważniejszych dzieł Witolda Cęckiewicza, a w kolejnym kilka krytycznych esejów odnoszących się do poszczególnych wątków jego twórczości. Natomiast jako pokłosie wystawy z 2014 roku – prezentowanej w Pałacu Sztuki na jubileusz 90-lecia profesora – Politechnika Krakowska przygotowała w 2016 roku obszerny album wypełniony dorobkiem projektowym i realizacyjnym jubilata. W obu książkach najważniejsze wydają się słowa samego architekta – recenzja Grzegorza Stiasnego.

Nestorką polskiej architektury jest Jadwiga Grabowska-Hawrylak. W tym roku kończy 97 lat, a album Patchwork... poświęcony jej twórczości przygotowany przez Michała Dudę i wydany przez wrocławskie Muzeum Architektury („Am” 1/2017), został dopiero co uznany przez Deutsches Architekturmuseum we Frankfurcie za jedną z dziesięciu najlepszych książek o architekturze w 2017 roku. Jeśli do pary poszukiwalibyśmy nestora, to zapewne musi nim zostać młodszy o cztery lata profesor Witold Cęckiewicz.

Ci otoczeni powszechnym szacunkiem świadkowie przemian architektonicznej profesji w Polsce, to osoby, do których się od dawna pielgrzymowało, a w ostatnich latach poświęcono im też dogłębne monograficzne opracowania. W 2015 roku krakowski Instytut Architektury wydał dwutomową publikację, zawierającą w jednym tomie rozmowy o architekturze i 30 najważniejszych dzieł Witolda Cęckiewicza, a w kolejnym kilka krytycznych esejów odnoszących się do poszczególnych wątków jego twórczości: poszukiwania socmodernistycznej nowoczesności, pomnikowej reprezentacji gomułkowskiej polityki historycznej, projektowania wielkich osiedli mieszkaniowych w okresie PRL i w końcu form posoborowej architektury sakralnej, które architekt wcielał w życie. Natomiast jako pokłosie wystawy z 2014 roku – prezentowanej w Pałacu Sztuki na jubileusz 90-lecia profesora – Politechnika Krakowska przygotowała w 2016 roku obszerny album wypełniony dorobkiem projektowym i realizacyjnym jubilata. W obu książkach najważniejsze wydają się słowa samego architekta. W wydawnictwie politechniki każdemu z przedstawionych projektów towarzyszy niezwykły, odautorski komentarz, czasem jest to urywek wspomnień, czasem anegdota. Ale zdarza się i krytyka własnych pomysłów z minionych dziesięcioleci: Niepotrzebna manifestacja modernizmu – to początek komentarza do zwycięskiego projektu konkursowego wypełnionego wieżowcami Placu Ratuszowego w Nowej Hucie z 1963 roku. Całe szczęście, że nie doszło do realizacji nagrodzonej pracy – bardzo obcej w zaistniałym już otoczeniu, słusznie później objętym opieką konserwatorską – ciągnie autor. Jest też szkic pomysłu na wieżowiec w moim rodzinnym mieście zatytułowany Detronizacja symbolu Warszawy – Pałacu Kultury i Nauki, z komentarzem, że pomysł to taka desperacka próba ratowania pięknego kiedyś miasta przed coraz większym chaosem przestrzennym, jaki w ostatnich latach nastąpił w jego centralnej części.

Są także świeże szkice przebudowy hotelu Cracovia, zaprzeczające planom komercyjnym dla tego miejsca, jak i postanowieniom konserwatorskim. W tym autorskim wyborze komentowanych prac najwięcej uwagi twórca poświęcił kompleksowi Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. W publikacji Instytutu Architektury pierwsze 90 stron stanowi natomiast wywiad-rzeka przeprowadzony przez czwórkę redaktorów. To fascynująca, wspomnieniowa opowieść okraszona co i rusz niezwykle szczerą autorefleksją. W pewnym momencie Witold Cęckiewicz wprost wyznaje: Może być i taki twórca, który ma w nosie władzę, ale może być i taki, który na fali, jaką mu władza podlewa, świetnie wypłynie. (...) Możliwe, że ja się znalazłem na takiej fali. Na starcie mojej drogi pojawiła się ta fala, to prawda. Ale nie chciałem lizać jej stóp. Po prostu znaleźliśmy się w jednym nurcie: ja ze swymi ambicjami, a władza – pożądająca moich projektów.

Grzegorz Stiasny