Architektura w krajobrazie

Niezwykłe punkty widokowe. 6 punktów widokowych, które musisz odwiedzić

2023-09-12 10:41

Punkty widokowe są hołdem dla relacji między obserwatorem i światem. Nie wszystkie powstają z myślą o masowej turystyce. Czasem znajdują się w miejscach mało dostępnych, a ich odkrycie wymaga uporu. Prezentujemy 6 niezwykłych punktów widokowych, które warto odwiedzić.

Spis treści

  1. Podglądając sekretne życia ptaków
  2. Wieże wiatrowe na wschodnim wybrzeżu Wielkiej Brytanii
  3. Punkt widokowy jak prywatne obserwatorium
  4. Świątynia natury w De Wieden
  5. Schody donikąd
  6. Ścieżka wśród drzew

Podglądając sekretne życia ptaków

Dla Tormoda Amundsena i Elin Taranger, założycieli norweskiej pracowni projektowej Biotope, architektura jest narzędziem wspierającym ochronę ptaków, dzikich zwierząt i przyrody. Połączenie wiedzy architektonicznej z ponad dwudziestopięcioletnim doświadczeniem ornitologicznym skutkuje wyważonymi realizacjami punktów widokowych, amfiteatrów i kryjówek dla fotografów, przybliżających ludziom sekrety życia ptaków i piękno krajobrazów. Powstające projekty opierają się z założenia na lekkich, pozbawionych zbędnych elementów konstrukcjach drewnianych, które mogą być adaptowane do różnych warunków i środowisk. W przypadku konkretnych realizacji ich istotną częścią są jednak analizy osadzające pomysł precyzyjnie w danej lokalizacji. Praca nad nimi wymaga uwzględnienia wielu czynników związanych z rytmem życia ptaków.

Wieże wiatrowe na wschodnim wybrzeżu Wielkiej Brytanii

O ile zmysł wzroku ma podstawowe znaczenie dla miejsca o szczególnej ekspozycji, o tyle wrażenia jakich doświadczamy mogą być kształtowane również przez oddziałujące na nas dźwięki. Ta idea jest podstawą koncepcji Wind Tower, projektu, który powstał w wyniku współpracy londyńskich pracowni MSA i Gruff. Jest on częścią przedsięwzięcia o nazwie Structures on the Edge (SOTE), polegającego na rozwijaniu ciągu niewielkich kubaturowo realizacji architektonicznych zlokalizowanych w Lincolnshire, wzdłuż wschodniego wybrzeża Wielkiej Brytanii.

Ich głównym zadaniem jest wzmacnianie relacji człowieka z otoczeniem. Wind Tower to stalowa konstrukcja, której forma przypomina gwizdek. Zbudowano ją z dwóch warstw – wewnętrznej ruchomej kabiny i zewnętrznej strzelistej osłony. Od strony zatoki, w ścianie zewnętrznej i wewnętrznej, wykonano poziomą szczelinę. Kiedy instalacja stoi pusta, otwory te nie nakładają się na siebie. Gdy jednak wejdziemy do środka, pod naciskiem naszego ciężaru kabina przechyli się wraz z nami do przodu, a dwie szczeliny nałożą się, kadrując linię horyzontu. Jednocześnie przesunięcie kabiny spowoduje, że poczujemy na twarzy podmuch powietrza, zasysanego od dołu wieży ku górze, prawdopodobnie poczujemy też mocniej zapach morza. Dodatkowo, wprawiony w ruch mechanizm uruchomi niewielki gong znajdujący się w górnej części budowli. Zaangażowanie wszystkich zmysłów ma wyostrzyć percepcję, pozwalając poczuć niezwykłość natury.

Punkt widokowy, architektura w krajobrazie

i

Autor: Archiwum Architektury Smukła sylwetka punktu widokowego autorstwa MSA i Gruff, zwrócona w stronę zatoki. Fot. MSA-Gruff

Punkt widokowy jak prywatne obserwatorium

Atrakcyjność niektórych punktów widokowych ma jednak swoje źródło w ekspozycji otwartych przestrzeni. Przykładem takiej realizacji są platformy zbudowane nad brzegiem jeziora wulkanicznego w Quilotoa w Andach Ekwadorskich. Widok na roztaczające się z nich rozległe krajobrazy jest przeznaczony dla wytrwałych turystów, którzy zdołają dotrzeć do obiektu zlokalizowanego na wysokości 3974 m n.p.m. Został on zaprojektowany przez zespół architektów: Jorge’a Andradego, Daniela Moreno i Javiera Merę.

Zadanie, z jakim zmierzyli się projektanci, wymagało uwzględnienia zarówno skomplikowanego profilu podłoża, jak i potrzeby subtelnego wpisania budowli w krajobraz. Drewniane tarasy i schody zostały czytelnie i delikatnie wykreślone oraz uzupełnione o szklane, bezszprosowe balustrady. Dzięki temu zachwycający widok wulkanicznej laguny nie został zakłócony.

Projektant zrezygnował z całkowitego przeszklenia fasady, kształtując ją jako perforowaną przesłonę. Takie rozwiązanie daje domownikom poczucie intymności, jednocześnie eksponując urok otoczenia. Każde z pomieszczeń zdaje się w tym przypadku pełnić funkcję prywatnego obserwatorium.

Świątynia natury w De Wieden

Totalnym podejściem do tematu punktu widokowego jest monumentalizm. W tej konwencji utrzymano realizację Sint Jansklooster pracowni Zecc Architecten. Stara, żelbetowa wieża ciśnień, znajdująca się w holenderskim Parku Narodowym, w miejscowości De Wieden, została wypełniona przejmującą, niemal sakralną atmosferą. Dokonano tego poprzez wprowadzenie do wnętrza ciągu komunikacyjnego, ukształtowanego niczym dynamiczny spektakl geometrii tnącej przestrzeń na niezliczone trójkąty. Podróż zaczynamy w zamkniętej klatce schodowej prowadzącej na pierwsze piętro, 4 m nad ziemią. Następnie wchodzimy do pomieszczenia o wysokości 24 m, w którym konstrukcje starych i nowych schodów przeplatają się ze sobą, wprowadzając nas w tajemniczy świat przestrzennych interakcji.

Stare, stalowe schody pną się wzdłuż ścian wieży, nowe – wiją w jej wnętrzu. Stopnie wykończono płytami OSB, a wybór tego materiału był podyktowany potrzebą skontrastowania surowego betonu ścian z ciepłym drewnem oraz stanowił wyraz uznania dla natury otaczającej budowlę. Osiągając wysokość 28 m, dochodzimy do drugiego piętra, którego strop znajduje się tuż pod podstawą betonowego zbiornika. Od tego miejsca oryginalne schody wznoszą się między ścianami zewnętrznymi a obudową zbiornika. Dzięki nim docieramy na wysokość 45 m, gdzie do pierwotnie istniejących niewielkich otworów dodano cztery duże okna, za którymi rozciąga się panoramiczny widok. Tym bardziej ujmujący, im więcej wysiłku włożyliśmy w naszą wędrówkę.

Punkt widokowy, architektura w krajobrazie

i

Autor: Archiwum Architektury Spiętrzone poziomy tarasów widokowych zaprojektowanych przez Jorge'a Andradego, Daniela Moreno i Javiera Merę. Fot. Lorena Darquea

Schody donikąd

Nie wszystkie punkty widokowe są tworzone z myślą o turystyce na wielką skalę. Czasem znajdują się w miejscach mało dostępnych, a ich odkrycie wymaga uporu. W meksykańskim lesie deszczowym możemy na przykład znaleźć schody prowadzące donikąd lub, jak kto woli, nad drzewa. To The Staircase to Heaven, jeden z elementów żelbetowej układanki – rozrzuconych, czasem ukrytych w bujnej roślinności budowli tworzących Las Pozas, czyli Baseny. Surrealistyczne struktury, wymyślone przez Edwarda Jamesa, powstały w latach 1949-1984. Przenikają się one z naturalnymi wodospadami, tworząc bajkowy miraż.

Ścieżka wśród drzew

Myśląc o Las Pozas, możemy odnaleźć skojarzenie z inną, późniejszą realizacją – Sohlbergplassen Viewpoint, zaprojektowanym przez Carla-Viggo Hølmebakka. Żelbetowa konstrukcja na stalowych, ukośnie osadzonych słupach sprawia wrażenie rozlanej między drzewami. Wędrując po niej, docieramy do kojącego, norweskiego krajobrazu. W kierunku punktu widokowego prowadzą nas perforacje w podłodze wypełnione stalową kratką. Schody umożliwiają zejście w dół zbocza, wyznaczając trasę prowadzącą do jeziora.

Niezwykłą cechą tej budowli jest jej całkowite podporządkowanie naturze. Falujące formy wynikają z lokalizacji drzew, które pozostały nietknięte. Co więcej, sposób osadzenia konstrukcji w podłożu był całkowicie zależny od systemu palowania, pozwalającego na ominięcie korzeni. Dodatkowo skomplikowana siatka słupów musiała przebić się aż do skał znajdujących się 2,7 m poniżej poziomu gruntu.

Szacunek wobec miejsca i fascynację świadomym kadrowaniem przestrzeni można dostrzec również w innych projektach Carla-Viggo Hølmebakka. Na wschodnim wybrzeżu Mjøsa, największego jeziora Norwegii, architekt zaprojektował dom, w którym kadry widokowe budują wnętrza.

Artykuł pierwotnie ukazał się w „Architekturze od wnętrza” nr 4/2015, bezpłatnym dodatku do miesięcznika „Architektura-murator”.