Pawilon czterech kopuł

i

Autor: Archiwum Architektury Widok od strony południowozachodniej; na wprost wejście główne do pawilonu, w głębi Hala Stulecia projektu Maxa Berga. Fot. Maciej Lulko

Modernizacja Pawilonu Czterech Kopuł we Wrocławiu

2016-04-29 11:43

Zabytkowy budynek z 1913 roku, wykorzystywany przez ostatnie 50 lat jako zaplecze Wytwórni Filmów Fabularnych, odzyskał dawny blask i funkcję – będzie mieścić ekspozycję sztuki współczesnej Muzeum Narodowego we Wrocławiu. O realizacji pisze Łukasz Wojciechowski.

Nazwa obiektuModernizacja pawilonu Czterech Kopuł przy Hali Stulecia
Adres obiektuWrocław ul. Wystawowa 1
AutorzyBeMM Architekci, architekt Marek Michałowski
Architektura wnętrzarchitekt Marek Michałowski
Architektura krajobrazuAnna Bocheńska-Skałecka
KonstrukcjaMarek Salak
Generalny wykonawcaBudimex
InwestorMuzeum Narodowe we Wrocławiu
Powierzchnia terenu12900.0 m²
Powierzchnia zabudowy5177.0 m²
Powierzchnia użytkowa6246.0 m²
Powierzchnia całkowita9147.0 m²
Kubatura112850.0 m³
Projekt2011
Data realizacji (koniec)2015
Koszt inwestycji84 291 548 PLN

Pawilon Czterech Kopuł zrealizowano 103 lata temu przy Hali Stulecia we Wrocławiu. Jego autorem, podobnie jak sąsiedniej pergoli, jest Hans Poelzig – niemiecki architekt ekspresjonista, którego najbardziej charakterystyczne budynki cechują intensywne, rytmiczne podziały podkreślające monumentalizm zwykle zaoblonych brył (by wymienić tylko Haus des Rundfunks w Berlinie czy dawną siedzibę IG Farben we Frankfurcie nad Menem). W jego koncepcjach widoczne jest także przenikanie się architektury z krajobrazem (na przykład koncepcja sali koncertowej w Salzburgu) oraz nadawanie budynkom wartości topograficznych (Dom Przyjaźni w Istambule). We Wrocławiu zachowało się kilka obiektów architekta: pawilon, przyległa pergola, dom handlowo-biurowy przy ul. Ofiar Oświęcimskich czy kamienice przy ul. Sudeckiej i Sztabowej.

Pawilon czterech kopuł

i

Autor: Archiwum Architektury Przestrzeń wystawiennicza pawilonu została powiększona poprzez przekrcie dziedzińca stalową kratownicą opartą na dwudziestu słupach. Fot. Maciej Lulko

Pawilon Czterech Kopuł powstał na wystawę historyczną zorganizowaną w ramach stulecia zwycięstwa nad Napoleonem pod Lipskiem. Rozplanowano go na rzucie zbliżonym do kwadratu, przy czym cztery kopuły – latarnie doświetlające wnętrze – przewidziano w centrum każdego z boków ograniczających dziedziniec. Pierwotny układ oparty był na amfiladowym przejściu przez cały obiekt, z którego dostępne były mniejsze pomieszczenia i nisze wystawiennicze – drogę tę urozmaicały dekorowane sale pod kopułami. W 1953 roku wnętrza przebudowano na potrzeby Wytwórni Filmów Fabularnych, która zajmowała je do 2008 roku.

Rok później budynek w bardzo złym stanie technicznym przekazano Muzeum Narodowemu we Wrocławiu. Na projekt rewaloryzacji i adaptacji pawilonu, wpisanego notabene wraz z Halą Stulecia na listę światowego dziedzictwa UNESCO, placówka zorganizowała przetarg. W programie znalazł się m.in. wymóg zadaszenia dziedzińca. Projektanta przebudowy, wartej ostatecznie ponad 84 mln złotych, wyłoniono na podstawie najniższej ceny – 646,6 tys. złotych (przedmiotem zamówienia był kompletny projekt budowlany, dla porównania pozostałe zespoły oferowały ceny rzędu 1,8-0,7 mln zł).

Pawilon czterech kopuł

i

Autor: Archiwum Architektury Wykończone na biało sale ekspozycyjne z punktowym oświetleniem tworzą neutralne tło dla wystawianych eksponatów. Fot. Maciej Lulko

Z zewnątrz przywrócono pawilonowi dawną świetność. Urządzenia techniczne ukryto w piwnicy pod dziedzińcem, a instalacje rozprowadzono w podziemnych kanałach, dzięki czemu żadne elementy infrastruktury nie zaburzają wyrazu architektonicznego budynku. Wnętrze wykończono niemal w całości na biało, jakby był to nowy obiekt bez przeszłości, czego na przykład udało się uniknąć w Neues Museum w Berlinie (proj. David Chipperfield). Centrum obiektu stanowi teraz zadaszony dziedziniec, co zmienia w sposób naturalny oryginalną cyrkulację – sekwencję czterech kopuł. Stalowa, kratowa konstrukcja dachu (widocznego też z zewnątrz) jest mało wyrafinowana, jego geometria wydaje się zupełnie obca dziełu Poelziga. Neutralne sale wystawiennicze ze świetlikami, wyposażone w niezbędne instalacje, będą jednak na pewno wygodnym miejscem ekspozycji dla Muzeum Sztuki Współczesnej, które zostanie tu otwarte w czerwcu tego roku.

Pawilon czterech kopuł

i

Autor: Archiwum Architektury Kopuła północna, najbardziej reprezentatywna przestrzeń pawilonu; na podstawie ikonografii zostały odtworzone malatury w postaci prostych, geometrycznych form. Fot. Maciej Lulko

Założenia autorskie

Głównym problemem projektowym było znalezienie takich rozwiązań architektonicznych i konstrukcyjnych, które pozwoliłyby na zwiększenie powierzchni wystawienniczej i magazynowej oraz stworzenie wielofunkcyjnej przestrzeni na różnego rodzaju wydarzenia artystyczne, a zarazem nie byłyby sprzeczne z wytycznymi konserwatorskimi. Postanowiliśmy więc m.in. zadaszyć dziedziniec oraz umieścić pod nim kondygnację podziemną przeznaczoną na pomieszczenia techniczne. Ponieważ pierwotnie budynek miał świetnie zaprojektowane wnętrza wystawiennicze, rozplanowanie nowych funkcji ograniczyło się właściwe do wyburzenia ścian działowych i stropów wprowadzonych w okresie powojennym. Projekt przewidywał ponadto odtworzenie doświetlenia wnętrz świetlikami dachowymi oraz usunięcie wtórnie wybitych otworów okiennych od strony dziedzińca. Dodatkowo w części południowej ulokowano przestrzeń administracyjną, magazynową oraz węzły sanitarne. Zadaszenie dziedzińca stało się elementem budzącym najwięcej emocji. Projektowanie utrudniało zróżnicowanie wysokości budynku, brak możliwości oparcia konstrukcji po obwodzie oraz ograniczony budżet. Zdecydowaliśmy się na strukturalne zadaszenie, którego forma wynika bezpośrednio z założeń konstrukcyjnych. Kratownica opiera się na 20 stalowych słupach rozmieszczonych regularnie, w układzie symetrycznym. Konstrukcja jest całkowicie niezależna od budynku, nieznacznie nadwieszona nad attykami, z którymi połączona jest za pomocą obróbki z membrany EPDM zapewniającej odpowiednią dylatację. Marek Michałowski