Praktyka architektoniczna w Londynie

i

Autor: Archiwum Architektury Główna siedziba firmy Gensler mieszcząca się przy Thomas More Square we wschodnim Londynie; Fot. archiwum Marka Grodzickiego

Praktyka architektoniczna w Londynie

2017-09-29 14:39

Publikujemy relację Marka Grodzickiego, studenta Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej, z praktyki w londyńskim oddziale pracowni Gensler oraz wywiad, jaki przeprowadził z jednym z dyrektorów biura – Łukaszem Płatkowskim.

Jako student 1 roku studiów magisterskich na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej musiałem podjąć trudną decyzją jak pokierować swoją karierą i ścieżką życiową. Postanowiłem w trakcie toku studiów wziąć roczny urlop dziekański i poświęcić ten czas na zdobycie doświadczenia niezbędnego w przyszłej pracy architekta. Po rozpoczęciu 1 semestru II stopnia postanowiłem wzbogacić moje portfolio, dzięki któremu rok wcześniej wyjechałem na praktykę do Manchesteru. Wysłałem je wraz z listem motywacyjnym oraz CV do wybranych wcześniej biur, których design oraz projektowanie szczególnie bliskie jest mojemu postrzeganiu architektury. Po uzyskaniu odpowiedzi i przeprowadzeniu kilkunastu rozmów kwalifikacyjnych z biurami w różnych częściach świata udało mi się zaplanować kolejne 13 miesięcy przerwy od toku studiów. W pierwszej kolejności, w okresie od czerwca do końca lipca, wyjechałem na letnią praktykę w Londynie do biura Gensler. Telefon z gratulacjami poinformował mnie o przyjęciu na płatny staż, dodano iż jestem jednym z trzech stażystów, oraz że na moje miejsce aplikowało 600 kandydatów.

Gensler

Gensler to największe biuro architektoniczne na świecie. Według najnowszego rankingu www.architecturalrecord. com po raz 6 z kolei klasuje się na 1 miejscu z 300 największych biur spośród wszystkich firm zajmujących się projektowaniem architektury z rocznym obrotem oscylującym w granicach 1,4 mld dolarów. Posiada 46 oddziałów na terenie 16 krajów, zatrudniając przy tym niemal 6 tysięcy pracowników. Firma została założona w 1965 roku przez Arthura Genslera. Wykonywała początkowo projekty wnętrz, w ciągu kilku dekad rozrosła się przez kilka dekad do potentata na rynku architektonicznym. Obecnie specjalizuje się w wykonywaniu obiektów wielkoskalowych, wysokościowców, budynków użyteczności publicznej, lotnisk, obiektów edukacyjnych i kompleksów rozrywkowych. Zajmuje się również planowaniem i urbanistyką, strategią marki, grafiką oraz doradztwem w zakresie projektowania zrównoważonego. Gensler może pochwalić się takimi osiągnięciami jak projekt drugiego w kolejności najwyższego budynku na świecie – Shanghai Tower, siedziba Facebooka w Kalifornii, projekt największego centrum handlowo- usługowego w Kuwejcie – The Avenuee, lotnisko JFK w Nowym Jorku, lotnisko w San Francisco czy Tower PNC Plaza w Pittsburgu. Rocznie z 3000 budynków zaprojektowanych przez firmę korzysta ponad 200 mln użytkowników.

Londyn

Dla studenta przyjazd do Londynu i mieszkanie w centrum jednego z największych miast Europy związane było ze sporym wydatkiem oraz dużym stresem wynikającym z nowej pracy i oczekiwaniami tak dużej firmy. Biuro usytuowane jest w kompleksie wieżowców znajdujących się w Thomas Moore Square, obok doków Świętej Katarzyny i Tower Bridge. Obecnie zajmuje powierzchnię trzech pięter i zatrudnia 240 osób. Przestronna przestrzeń wnętrza to open space, w którym wydzielono strefy do pracy i pokoi konferencyjnych. W wyznaczonych miejscach ustawione są makiety oraz prace studia, stanowiska do spotkań, projektowania wirtualnego z goglami Oculus oraz biblioteka. Pierwszy tydzień praktyk polegał na zaznajomieniu się z poszczególnymi działami i funkcjonowaniem w tak dużej firmie. Kilka godzinnych szkoleń dotyczyło moich praw, obowiązków, wyjaśnienia struktur firmy oraz standardów obowiązujących przy pracy w projektach. Przydzielono mnie do działu Lifestyle 1, zajmującego się głównie projektami w Londynie, Azji oraz na Bliskim Wschodzie. Pierwszym z obiektów, nad którymi pracowałem był projekt konkursowy na wieżowiec w dzielnicy Shoreditch przy ulicy Old Street. W rywalizacji brały udział pracownie takie jak Foster and Partners czy BIG. Pracując w kilkuosobowym zespole zajmowałem się modelowaniem otoczenia oraz przygotowywaniem różnych propozycji brył wieżowca w oparciu o szkice i konsultacje z jednym z architektów. Następnym projektem była koncepcja 6-stanowiskowego lotniska w Czeczeni w mieście Grozny. Zależało nam na nawiązaniu do lokalnej architektury Islamu oraz miejscowego krajobrazu. Projekt, który nadzorował jeden z dyrektorów oddziału – Łukasz Płatkowski, powstał przy pomocy schematów funkcjonalnych oraz rzutów dostarczonych przez oddział Gensler z Waszyngtonu, specjalizujący się w projektowaniu lotnisk. Projekt ideowy stworzono w tydzień, a praca polegała głównie na opracowaniu koncepcji oraz modelowaniu obiektu w programie Sketchup. Ewolucja kilkunastu modeli schematycznych doprowadziła do powstania ostatecznej formy budynku. Wizualizacje 3D, które przygotowałem zostały złożone w postaci broszury, a następnie wysłane do klienta, który przyjął nasz koncept z aprobatą. Kolejnym zadaniem, do którego zostałem przydzielony był projekt wykonawczy nowej siedziby Gensler w Londynie. Obecne biuro ma przenieść się w przyszłym roku. Projekt techniczny polegał na korekcie przygotowanych wcześniej rzutów i przekrojów oraz zaplanowaniu rozmieszczenia wentylacji mechanicznej. Moim zadaniem było przygotowywanie rzutów kondygnacji, sufitów oraz przekroju. Następnie zajmowałem się projektem wieżowca położonego bezpośrednio przy Tamizie w Londynie. Polegał na zaprojektowaniu na miejscu istniejącego obiektu wielokondygnacyjnego budynku mieszkalnego z funkcją usługową. Ważne było, aby budynek przyciągał potencjalnych klientów i turystów, przemieszczających się promenadą wzdłuż rzeki, stąd koncentracja uwagi na części przyziemnej całego budynku. Pierwsze 4 piętra przeznaczono na restaurację, pub oraz szerokie schody w przestrzeni publicznej. Do mnie należało przygotowanie modelu 3D w programie Sketchup, rzutów w Autocadzie oraz perspektyw w postaci ręcznych szkiców. Ostatnim projektem, przy którym brałem udział był wieżowiec biurowy w Hongkongu. Biuro w Londynie zostało poproszone o pomoc i współpracując z oddziałem w Szanghaju opracowało masterplan dla targów Expo. Zajmowałem się modelowaniem elewacji oraz pracą nad rzutami i przekrojami jednego z wysokościowców. Projekt zakładał zmaksymalizowanie przestrzeni użytkowej opłacalnej dla klientów.

Praktyka architektoniczna w Londynie

i

Autor: Archiwum Architektury Od lewej: architekci Łukasz Iwan, Łukasz Płatkowski, Marek Grodzicki, Kama Koska; Fot. archiwum Marka Grodzickiego

Polacy

W tak wielkiej, międzynarodowej firmie projektowej duże sukcesy odnoszą nasi rodacy. Łukasz Płatkowski jeden z dyrektorów biura w Londynie (rozmowa publikowana poniżej – przyp. red.), zajmuje się wielkoskalowymi budynkami wysokościowymi, mieszkaniowymi oraz budynkami użyteczności publicznej w Londynie i na Bliskim Wschodzie. Łukasz Iwan, pełniący funkcję design lidera, pracuje nad obiektami w Londynie i Katarze. Jest także Kama Koska projektująca obecnie wieżowiec w centrum Londynu. Dwumiesięczne praktyki w Gensler to dla mnie niezwykłe doświadczenie. Możliwość współpracy z architektami, którzy pracowali w najbardziej znanych biurach świata (Foster and Partners; Skidmore, Owings & Merrill; Zaha Hadid Architects; Gehry Partners), a także świetna atmosfera w biurze i duże tempo pracy sprawiły, że nabyłem wiele nowych umiejętności. Liczę, że nie jest to koniec mojej przygody z biurem Gensler. Tymczasem po trzydniowej przerwie w Polsce przenoszę się do Finlandii, skąd za pięć miesięcy postaram się napisać kolejną relację – ze stażu w Helsinkach.

Marek Grodzicki student Politechniki Poznańskiej

Praktyka architektoniczna w Londynie

i

Autor: Archiwum Architektury Projekt Hotelu Shoreditch Heritage w Lindynie; Il. serwis prasowy Gensler

ROZMOWA Z ARCHITEKTEM ŁUKASZEM PŁATKOWSKIM, JEDNYM Z DYREKTORÓW BIURA GENSLER W LONDYNIE

Marek Grodzicki: Jak zaczęła się Twoja kariera w Gensler?

Łukasz Płatkowski: W szkole średniej wyjeżdżałem w celach zarobkowych do USA i zawsze marzyłem o tym, aby pracować w branży budowlanej, projektując budynki. Podczas studiów na Wydziale Architektury w Warszawie odbyłem 3-miesięczną wymianę w Detroit. Po jej zakończeniu postanowiłem aplikować do biura Gensler znajdującego się w Rockefeller Center na Manhattanie. Będąc stażystą przez 6 miesięcy pracowałem nad różnymi projektami, a dzięki ciężkiej pracy zostałem polecony do biura w Londynie. Po 3 miesiącach pracy wróciłem do Polski, aby skończyć studia, po których postanowiłem kontynuować wcześniejszy staż. W ten sposób pracuję tu już 13 lat.

Jaka jest twoja funkcja i zadania?

Jestem jednym z 11 partnerów przypadających na 240 osób w Londynie. Partnerzy to kolektyw zarządzający firmą i pracownikami. Nasze główne zadania możemy podzielić na 3 grupy: dbanie o jakość projektowanych przez nas obiektów, pozyskiwanie klientów przez budowanie nowych relacji (tzw. Market Focus), oraz przeprowadzaniu researchu i analiz rynkowych. Innym ważnym aspektem jest zarządzanie studiem. Działa to na zasadzie prowadzenia własnego biura architektonicznego. Kieruję biurem oraz projektami, a także buduję zespół. Cała procedura jaką muszę wykonywać jest dobrze opisana. Kolejnym zadaniem jest pilnowanie budżetu, finansowania projektów oraz tego jak moje studio prosperuje. W zależności od danej sytuacji wpływa to na moje późniejsze wynagrodzenie. Mam również do pomocy cały sztab doradców – księgowych, prawników.

Czym charakteryzuje się studio Gensler i jaka jest główna idea biura?

Arthur Gensler zakładając 60 lat temu pracownię zwrócił uwagę na upadające biura architektoniczne w czasie kryzysu. Doszedł do wniosku, że architektura jest sztuką, ale prowadzenie biura to biznes. Zapragnął stworzyć pracownię, która będzie w stanie przetrwać kolejny krach finansowy. Jego idea była prosta – zatrudnić najlepszych ludzi na rynku i dać im wolą rękę w projektowaniu. Jako jeden z pierwszych architektów skończył kierunek MBA, a inspiracje czerpał od swoich klientów. Początkowo biuro zatrudniało 5 osób, a jedynym z jego pierwszych klientów, który poprosił go o zaprojektowanie wnętrza biura, był założyciel sieci sklepów odzieżowych GAP. Współpraca między firmami trwa do dziś. Podstawowym założeniem Arthura Genslera było to, aby nie stawiać sobie pomnika jako architekt, tylko tworzyć jak najlepszą architekturę dla swoich klientów. Nie chciał projektować budynków jedynie pięknie wyglądających na okładce magazynu, lecz w pełni funkcjonalnych, wspomagających inwestorów w działaniu i rozwijaniu biznesu. Dzisiaj, posiadając specjalistów w wielu dziedzinach i podchodząc do projektowania w sposób socjologiczny, Gensler kompleksowo wspomaga swoich klientów. Od tworzenia grafik, przez budynki do projektowania całych założeń urbanistycznych. Gensler to platforma, zbiór małych 20-30 osobowych struktur działających odrębnie jako małe pracownie architektoniczne. Każde studio współpracując ze sobą dzieli się swoją wiedzą, projektami i pracownikami. Wszyscy pracują na wspólny sukces, a każda osoba ma realny wpływ na wygląd projektu. Przez 50 lat Gensler skupiony był na projektowaniu wnętrz. Architektura nie była jego głównym celem. W ciągu ostatniej dekady biuro zmieniło swoją misję, skutkiem czego jest kolosalna różnica pod względem jakości i wielkości projektowanych obiektów. Dzisiaj współpracujemy i zatrudniamy pracowników z najlepszych biur architektonicznych oraz konkurujemy z największymi firmami na świecie. Gensler skupia uwagę nie tylko na pięknej bryle, lecz też na funkcjonalności, jak wnętrze oddziałuje na użytkowników. W myśl naszej zasady Power of Design mamy realny wpływ na to w jaki sposób oni żyją. Jest to architektura dla ludzi, a nie dla architektów.

Czy Gensler pracuje nad projektami w Polsce?

Biuro stworzyło kilka projektów wnętrz. Zaczęliśmy projektować również dwie koncepcje, jednak przez zmiany polityczne niektóre z nich zostały wstrzymane. W Polsce współpracujemy również z firmą HB Reavis oraz McKinsley, niestety wciąż nie są to obiekty wielkoskalowe. Warszawa jest dla nas bardzo interesującym miejscem i wiążemy duże nadzieje z projektami w najbliższej przyszłości, ponieważ jesteśmy konkurencyjni pod względem możliwości, jakimi dysponujemy.

Praktyka architektoniczna w Londynie

i

Autor: Archiwum Architektury Łukasz Płatkowski, dyrektor biura Gensler w Londynie; Fot. serwis prasowy Gensler

Jak biuro w Londynie odczuło brexit?

Wszystkie firmy w jakimś stopniu odczuły niepokoje związane z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Można podzielić to na 2 okresy. Pierwsze 6 miesięcy do brexitu objawiło się stagnacją na rynku. Przez niestabilną sytuację klienci inwestowali mniej. W czasie kolejnych 6 miesięcy po brexicie atmosfera nadal nie uległa poprawie, ponieważ nikt nie potrafi przewidzieć konsekwencji wydarzenia. Było to również związane z przyjazdem prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa do Anglii. Na szczęście Londyn jest stabilnym rynkiem, przez co całe wydarzenie nie wpłynęło ani na jakość, ani na liczbę projektowanych przez nas obiektów. Ponadto, mieliśmy kilka dużych projektów poza granicami Wielkiej Brytanii, dlatego nie odczuliśmy spadków tak bardzo jak konkurencja. Obecną sytuację nazwałbym ostrożnym optymizmem.

Jak zarządzać tak dużą firmą, kontrolując niemal 6 tysięcy osób?

Ideą biura jest to, aby najlepszym projektantom dać swobodę w działaniu. Najważniejszą osobą jesteś Ty. Gensler to firma, która opiera się na talencie poszczególnych osób. Nie ma głównego lidera wyznaczającego kierunek i mówiącego co należy robić. Na tym oparty jest sukces, aby dać ludziom wolną rękę w projektowaniu, przy zachowaniu kultury i szacunku do siebie oraz współpracowników. Nie wszystkie osoby jednak potrafią zaakceptować fakt, iż nie mogą być tu głównymi liderami i takie jednostki niestety nie pasują do biura. Firma oparta jest na współpracy i jedności tak, aby każdy z pracowników był jej częścią. Główny zarząd firmy składa się z 12 manager partnerów prowadzących biura na całym świecie. Te osoby dbają o finanse i zarządzają strukturami całej firmy.

Zauważyłem, że nie bierzecie udziału w konkursach otwartych.

Nie bierzemy, ponieważ są to tak zwane beauty parade. Konkursy tego typu to duże ryzyko składające się z kilku czynników. Brak bezpośredniego kontaktu z klientem to utrudnienie w dopasowaniu się do oczekiwań. W rywalizacji gdzie udział bierze przykładowo 300 biur, szansa na wygranie wynosi 1 do 300, więc jest to dla nas nieopłacalne. Bierzemy natomiast udział w konkursach, do których jesteśmy zaproszeni. Klient zatrudniający kilka dużych firm jest zobowiązany do zapłaty za projekt koncepcyjny. W takim przypadku firmy, które go nie wygrają nie są narażone na straty finansowe, związane na przykład z zatrudnieniem ludzi. Dla osób na początku kariery oraz dla mniejszych firm konkursy to dobry sposób na promowanie siebie, biura i swojego dorobku. My również musimy to robić, jednak model pracy Genslera powoduje, iż korzystamy z innych metod reprezentowania naszej twórczości.

Praktyka architektoniczna w Londynie

i

Autor: Archiwum Architektury Ukończony w 2015 roku 632-metrowy wieżowiec Shanghai Tower jest jedną z najważniejszych realizacji biura Gensler; Fot. serwis prasowy Gensler

Jakie są różnice między oddziałami pracowni w różnych częściach świata?

Dobrym przykładem porównania różnic w podejściu do pracy między USA a Europą jest powrót kobiet do pracy po urodzeniu dziecka. W USA kobiety wracają po trzech, czterech miesiącach do biura, a czasami wcześniej. Nie wynika to z kultury pracy w Genslerze, tylko z innej mentalności, oczekiwań i podejścia do pracy, często stawianej na pierwszym miejscu. U nas w Londynie taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. W Stanach Zjednoczonych są bardzo ambitni pracownicy nastawieni na osiągnięcie wyznaczonego celu. W Europie natomiast atmosfera w firmie jest spokojniejsza, jest tu dużo więcej dni urlopu, ponadto kładziemy nacisk na balans między pracą a życiem prywatnym. W Azji z kolei struktura firmy jest bardziej zhierarchizowana i liderzy mają większe znaczenie w stosunku do zwyczajnych pracowników. Tempo pracy jest tam bardzo duże.

Dla kogo Gensler projektuje?

Niemal wszystkie firmy z listy top 400 światowych firm są naszymi klientami. Największym inwestorem nieprzerwanie od wielu lat jest Bank of America. Działając globalnie przynosi Genslerowi największe zyski. Dużymi inwestycjami były między innymi obiekty dla Facebooka, Nvidii, Chevroleta oraz Microsoftu. Dzięki naszej profesjonalności 80% klientów powraca do nas z nowymi projektami.

Jakie rady dałbyś przyszłym architektom?

Najważniejszą rzeczą jest to, aby dużo pracować i zdobywać doświadczenie. W dzisiejszych czasach sprawne posługiwanie się programami dla architektów i warsztat techniczny to podstawa. Zauważyłem, że dobry student z łatwością operuje wszystkimi programami, lub szybko uczy się nowych, gdy zajdzie taka potrzeba. Potrafi rysować i przelewać swoje myśli na papier. Jest bardzo dobry graficznie, ma jasny i czytelny proces projektowy, myśli o nim. Jeśli widzę pracę takiego studenta to chcę z nim rozmawiać. Czasami jednak zdarza się, że Ci zdolni, w praktyce nie potrafią współpracować lub nie chcą wykonywać niektórych zadań. Do pracy należy podchodzić z entuzjazmem i pasją.

Rozmawiał Marek Grodzicki