Aarhus dworzec autobusowy. Fot. COBE, www.cobe.dk

i

Autor: Archiwum Architektury Aarhus, Dania. Dworzec autobusowy - projekt 2012. Fot. COBE, www.cobe.dk

Z cyklu – praktyki w zagranicznych pracowniach architektonicznych: COBE

2013-07-23 15:02

Michał Kniaź, student Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach opisuje niemal roczną praktykę, którą odbył  w duńskiej pracowni COBE

Dworzec centralny w Aarhus, Dania. Fot. COBE

i

Autor: Archiwum Architektury Dworzec centralny w Aarhus, Dania. Fot. COBE

Biuro architektoniczne COBE, mimo małego stażu, ma na swoim koncie wiele wygranych w konkursach architektonicznych i zrealizowanych projektów. Założone przez Dana Stubbergaarda i Vanessę Miriam Carlow, posiada dwa oddziały – w Kopenhadze i Berlinie. Staż odbyłem w duńskiej siedzibie pracowni.Biuro zlokalizowane jest na wyspie Amager, niedaleko centrum Kopenhagi, w pobliżu kanału dzielącego miasto. Zajmuje ono całe, zaadaptowane na pracownię, piętro. Oprócz dużej przestrzeni biurowej znajduje się tam sala konferencyjna, modelarnia, biblioteka i zaplecze kuchenne z jadalnią. Wszystkie ściany wyłożone są wydrukami bieżących projektów, a wzdłuż ścian ustawione są makiety projektowanych budynków. Firma dysponuje profesjonalnym sprzętem do wydruków i tworzenia fizycznych modeli.Starania o praktykę rozpocząłem od wysłania portfolio i CV mailem. Odpowiedź otrzymałem w ciągu tygodnia. Rozmowę kwalifikacyjną, podczas której omówiłem jeden z moich projektów i programy, w których pracuję, przeprowadziłem telefonicznie w języku angielskim. Po uzyskaniu pozytywnej decyzji, podpisałem umowę. Uczelnia zagwarantowała mi stypendium w programie ERASMUS na okres 5 miesięcy. Niestety, COBE przez pierwsze pół roku nie płaci studentom, zapewnia jednak wyżywienie w postaci lunchu i kolacji tym pracownikom, którzy zostają po godzinach. Jeśli praktykant chce przedłużyć staż o kolejne 6 miesięcy, biuro wypłaca już za ten okres wynagrodzenie.Pracownicy COBE to osoby w większości młode (część z nich zaraz po studiach), ale główna kadra to doświadczeni stażem architekci. Podczas mojego pobytu w biurze liczba pracowników zwiększyła się z około 25 do prawie 40 osób. Grupy projektowe składają się z architektów, stażystów i lidera projektu, a także urbanistów, projektantów krajobrazu, inżynierów i producentów materiałów budowlanych, z którymi współpracuje COBE. W grupach panują relacje partnerskie.

Każdy praktykant ma szanse przygotowywania projektów zarówno konkursowych, jak i wykonawczych. Podczas mojej praktyki pracowałem nad placem przed domem kultury Nord-Vest w Kopenhadze, nowym dworcem centralnym w Aarhus, restrukturyzacją osiedla mieszkaniowego w Albertslund Syd i przedszkolem dla Forfatterhuset. Studenci mają duże pole do popisu, ponieważ włączani są do projektu na każdym etapie. Wymaga się od nich kreatywnego myślenia i poczucia estetyki. Projekt rozpoczyna się od gruntownej analizy kontekstu, zwraca się dużą uwagę na urbanistykę. Wiele z nich powstaje w procesie partycypacji. Niejednokrotnie brałem udział w spotkaniach z mieszkańcami, którzy z zainteresowaniem podchodzili do sprawy zmiany ich przestrzeni życia. Tworzenie nieskończonej liczby koncepcji, nie zawsze uwzględniających realność konstrukcji i kosztorys, to norma. Godziny spędzone w modelarni przy tworzeniu modeli koncepcyjnych, próbne rendery z różnych ujęć i widoków, spotkania z szefem po godzinach, a często w nocy, to standard, do którego trzeba się przyzwyczaić.Postęp pracy nad projektem przedstawiany jest Danowi Stubbergaardowi głównie podczas spotkań. Co tydzień grupa projektowa ma także obowiązek przekazać mu książkę z materiałami z całego tygodnia, tzw. weekend booklet. Każdy piątek kończy się luźnym spotkaniem po pracy, tzw. friday bar.Architekci w Kopenhadze to stosunkowo duża grupa. Większość związana jest ze środowiskiem Królewskiej Duńskiej Akademii Sztuk Pięknych lub Szkoły Architektury w Aarhus. Można jednak powiedzieć, że wszyscy pracujący w mieście architekci dobrze się znają i utrzymują ze sobą przyjacielskie stosunki. Spotykają się na wernisażach w Duńskim Centrum Architektury, razem też świętują wygrane konkursy. Podczas takich imprez praktykanci mają szanse spotkać wielu ciekawych ludzi i zamienić słowo z architektami z innych biur.Kopenhaga jest piękna nie tylko ze względu na nowoczesną architekturę, ale także na wielokulturowy wymiar. Niestety, dużym problemem jest mieszkanie, ponieważ trudno znaleźć ciekawą i niedrogą ofertę. W celu legalnego pobytu trzeba się zameldować i wyrobić tzw. żółtą kartę. W wypełnieniu wszystkich formalności mogłem jednak liczyć na pomoc biura. W Danii, jak i w innych krajach skandynawskich, podstawowym środkiem transportu jest rower. Dzięki bardzo dobrze rozbudowanej infrastrukturze, można dojechać nim wszędzie.Czas, jaki spędziłem w COBE od sierpnia 2011 do końca czerwca 2012 roku, uważam za wspaniałą architektoniczną przygodę. Wiedza i umiejętności, jakie tam zdobyłem, są dla mnie bardzo cenne. Entuzjazm i atmosferę pracy będę pamiętał najbardziej. Doświadczenie zdobyte w zagranicznej pracowni jest dobrym wstępem do wykonywania zawodu architekta, dlatego szczerze polecam wyjazd na taką praktykę.Więcej relacji - w miesięczniku "Architekura-murator", dział KOLUMNY STUDENCKIE