Już na jesieni kolejne wybory samorządowe w Polsce, dlatego w tym numerze „Architektury-murator” Tomasz Żylski przygląda się, w jaki sposób działania aktywistów przyczyniły się do zmiany sposobu myślenia o zarządzaniu miastem oraz jak w praktyce przebiegała w ostatnich kilku latach współpraca lokalnych władz z mieszkańcami. Z obszernego przeglądu wynika, że wprowadzone od 2011 roku (pierwszy raz w Sopocie) budżety partycypacyjne to już nieomal rutyna, a wiele miejscowości wypracowuje własne, nierzadko eksperymentalne formy współpracy. Jak twierdzi Anna Karłowska z Rady Programowej fundacji Napraw Sobie Miasto: Ludzie zachęceni widocznymi efektami swoich działań często podejmują potem także inne inicjatywy na rzecz wspólnej przestrzeni. To napawa optymizmem.
Ewa P. Porębska
Po prostu filmowy – o Wydziale Radia i Telewizji w Katowicach Ewa Kuryłowicz
Budynek ma nastrój podporządkowany nie tylko sztuce, ale przede wszystkim twórczości. Jako rozwiązanie dla pytających o zdiagnozowanie tożsamości miejsca wydaje się wzorcowy. A do tego jest po prostu filmowy. Stanowi jeszcze jeden dowód na to, że uzyskanie pięknej architektury nie wymaga bardzo dużych nakładów finansowych, ale na pewno wymaga konkursu, w którym zabierają głos najlepsi i najlepsi go rozstrzygają, a potem niezwykłej determinacji inwestora, świadomego, że ma do czynienia z dziełem sztuki – pisze Ewa Kuryłowicz.
Kolejna katowicka ikona? – o Wydziale Radia i Telewizji w Katowicach Michał Stangel
Wnętrza budynku Wydziału Radia i Telewizji zrealizowano z ogromną dbałością o detal. Surowe faktury cegły, pustaków ceramicznych i betonu kontrastują z modrzewiowym drewnem. Te różnorodne materiały zachęcają, by je dotknąć; można by tu prowadzić seminarium z Oczu skóry Juhaniego Pallasmy. Wszystko razem sprawia wrażenie doskonale zharmonizowanej, surowej, ale zarazem przyjaznej przestrzeni – pisze Michał Stangel.
Wypełnić naturalnie przestrzeń – o koncepcji Wydziału Radia i Telewizji Jordi Badia
Jak zauważył w jednym z artykułów brytyjski architekt Jonathan Sergison, w kulturze, która jest „obca”, możliwa jest głębsza ocena krytyczna. Osoba z zewnątrz może z większą ostrością dostrzec coś, co jest „inne”. Zobaczyć jakieś miejsce oczyma obcego pomaga lepiej docenić piękno budynków, proporcje między bryłą a pustką, patynę pociemniałej przez lata cegły, charakterystyczne mansardy czy fakturę zniszczonych murów. A dzięki temu, znaleźć brakujący element, który z charakteru danej przestrzeni wydobędzie maksimum – pisze Jordi Badia.
Klinkierowa fasada – o koncepcji Wydziału Radia i Telewizji Krzysztof Mycielski i Rafał Zelent
Wizualizacje konkursowe sugerowały fasadę zbudowaną z naprzemiennie porozsuwanych cegieł, w naszych warunkach klimatycznych w zasadzie niemożliwą do zastosowania. Ostatecznie wypracowaliśmy strukturę złożoną z setek ceramicznych pustaków. Wypalane w różnym czasie, w jednym z ostatnich pieców węglowych w Europie, naznaczone ciemnymi spiekami i lekko zróżnicowane kolorystycznie nawiązują do tworzywa używanego w tradycyjnej śląskiej zabudowie – piszą Krzysztof Mycielski i Rafał Zelent.
Wydział Radia i Telewizji w Katowicach: od konkursu do realizacji – Tomasz Żylski
Kluczową decyzją architektów, mającą wpływ na kształt całego projektowanego zespołu, było zachowanie historycznego budynku, który w warunkach konkursu dopuszczano do wyburzenia – pisze Tomasz Żylski.
Posadowienie budynku – o konstrukcji Wydziału Radia i Telewizji Czesław Hodurek
Trudne warunki gruntowe, konieczność zachowania istniejącego familoka i troska o sąsiednią zabudowę sprawiły, że do problemu posadowienia od samego początku podchodzono z dużą uwagą. Przeprowadzono 6 dodatkowych sondowań statycznych CPT o głębokości od 20 do 40 m. Przy każdym z sąsiadujących obiektów i familoku wykonano co najmniej po jednej odkrywce fundamentowej – pisze Czesław Hodurek.
Dostrzec piękno starej tkanki – o koncepcji Wydziału Radia i Telewizji Wojciech Małecki
W tym projekcie priorytetowe było dostrzeżenie piękna starej, zniszczonej tkanki, która w niemy sposób opowiada swoją historię, zaproszenie jej do współtworzenia nowej przestrzeni, czy to przez inkorporację do nowego budynku, czy przez otwarcie widoków i przeszkleń na wewnętrzne podwórza otaczających budynków. Tu widać mural ścienny, który w istocie jest malaturą jakiegoś pokoju na poddaszu, tu typową dla regionu białą, glazurowaną cegłę, świadczącą o nobliwości kamienicy, a tu ceglaną fasadę z delikatnym reliefem wątku – pisze Wojciech Małecki.
Wydział Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach
Zaprojektowany przez polsko-kataloński zespół nowy budynek Uniwersytetu Śląskiego godzi sprzeczności między architekturą południa i północy Europy – o kolejnej realizacji, która ma się przyczynić do odnowy centrum Katowic piszą Ewa Kuryłowicz i Michał Stangel. W numerze także wypowiedzi współautorów budynku: Jordiego Badii ze studia BAAS, Krzysztofa Mycielskiego i Rafała Zelenta z pracowni Grupa 5 Architekci, Wojciecha Małeckiego z biura projektowego Małeccy oraz konstruktora Czesława Hodurka. Przypominamy też okoliczności powstania obiektu i założenia konkursu na jego projekt.
Bobrowiecka: zespół mieszkaniowy i budynek biurowy na Mokotowie w Warszawie
Nowe budynki Bobrowiecka stanowią ostatni etap inwestycji rozpoczętej ponad dekadę temu. Kompleks zrealizowany według spójnego projektu JEMS Architekci to przykład żywej i zwartej struktury miejskiej z licznymi funkcjami i przestrzeniami publicznymi. O zespole biurowo-mieszkaniowym przy ul. Bobrowieckiej pisze Magdalena Wrzesień.
Osiedle Dobra Forma w Krakowie
Nowe budynki oglądane z daleka sprawiają wrażenie ogromnej kompozycji wklejonej w dość chaotyczną przestrzeń miejską. Ważną rolę odgrywa tu barwa oraz przemyślane układy okien i balkonów, nasuwając skojarzenia z architekturą lat 50. i 60. – pisze Jerzy S. Majewski.
Zwykły dzień we Lwowie
Międzynarodowe Centrum Kultury, goszcząc nową odsłonę wystawy Lwów, 24 czerwca 1937. Miasto, architektura, modernizm, mierzy się z mitem Lwowa, będącego żelaznym punktem odniesienia odchodzących pokoleń, miejscem dzieciństwa i wspomnień pisarzy, poetów, reżyserów czy wreszcie tysięcy „zwykłych” ludzi, którzy z historycznej konieczności opuścili tamte strony, by wciąż tak naprawdę w nich pozostać. Jak sugeruje podtytuł, ekspozycję zorientowano na zagadnienia urbanistyki i architektury. Pełna jest ona map, planów, projektów i rysunków architektonicznych, plakatów i dużych makiet gmachów publicznych – recenzja Piotra Lewickiego i Kazimierza Łataka.
Bohdan Lachert – dwie twarze architekta
Wrocławska wystawa, może zbyt zwarta, nagromadzona, bez rozmachu, ale pełna staranności i potrzeby prezentacji jak największej liczby pamiątek, pokazuje jak w pigułce losy projektów Bohdana Lacherta. Organizatorzy wyraźnie chcieli powiedzieć więcej niż może zaoferować muzealne wnętrze. Lachert występuje tu jako samoistny twórca, choć zawsze z Szanajcą w tle. Bo jak oddzielić indywidualność Bohdana od twórczej myśli Józefa, skoro razem tak błyskotliwie wystartowali w końcu lat 20., a ich nazwiska gwarantowały szczyt nowatorskiego architektonicznego myślenia? – recenzja Hanny Faryny-Paszkiewicz.
Preludium zrównoważonej architektury
Działania zespołu stworzonego przy ZG SARP koncentrują się w znacznej mierze na budownictwie niskoenergetycznym, jednak wydana w ubiegłym roku broszura ujmuje temat szerzej i bardziej kompleksowo – od ekonomii, przez urbanistykę, po proces realizacji ekologicznej architektury i aktywne domy – pisze Michał Stangel.
Złota dziesiątka Katowic
Plebiscyt ZŁOTA 10. architektury Katowic drugiej połowy XX wieku i towarzysząca mu wystawa doskonale motywują i fachowców, i zwykłych mieszkańców do refleksji nad wartością architektonicznej spuścizny miasta. W plebiscycie do głosowania przedstawiono 20 obiektów zrealizowanych tu od 1949 do 1998 roku – od socrealizmu do postmodernizmu. Dla nikogo nie było zaskoczeniem, że pierwsze miejsce zajął symbol Katowic – hala widowiskowo-sportowa Spodek autorstwa architektów Macieja Ginowta, Macieja Krasińskiego, Jerzego Hryniewieckiego i konstruktora Wacława Zalewskiego (1964-1971) – relacja Justyny Wojtas-Swoszowskiej.
DiverCITY³ – festiwal miast we Wrocławiu
Najciekawsze inicjatywy i pomysły na miasto prezentowane podczas konferencji DiverCITY3. W tym numerze między innymi rozmowa z Jonasem Bjørklundem, architektem i urbanistą w urzędzie miasta Bodø w Norwegii oraz projekt Fabryka Pełna Życia, który zapowiada realizację nowego centrum Dąbrowy Górniczej.
Przystań w Tychach
Projekt nowej przystani sportów wodnych nad Jeziorem Paprocańskim w Tychach opracowało biuro RS+ Robert Skitek.
Regionalne Centrum Kultury w Zielonej Górze
Rozpoczęła się rozbudowa Regionalnego Centrum Animacji Kultury w Zielonej Górze według konkursowego projektu Autorskiej Pracowni Architektonicznej Jacka Bułata.
Nowy budynek SGH w Warszawie
W konkursie na projekt Centrum Przestrzeni Innowacyjnej SGH zwyciężyła pracownia Stelmach i Partnerzy.
Nowe zagospodarowanie parku w Szubinie
Wkrótce rozpocznie się gruntowna modernizacja parku miejskiego w Szubinie w województwie kujawsko-pomorskim. Koncepcję opracowało PP Studio Patryk Pniewski
Biurowiec Vector+ w Warszawie
Przy skrzyżowaniu ul. Obozowej z al. Prymasa Tysiąclecia trwa realizacja biurowca projektu JSK Architekci.
Biurowiec Neon w Gdańsku
W miejscu dawnej siedziby Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego powstaje ostatni budynek wielofunkcyjnego kompleksu Alchemia projektu pracowni APA Wojciechowski.
Architektura i polityka
Polityka nie służy architekturze, choć architektura często służy polityce. Autor wprowadza nas w atmosferę sporu politycznego, który tylko pozornie dotyczy wystawy w muzeum II Wojny Światowej.
Sedinum
Leszek Herman – architekt specjalizujący się w konserwacji zabytków – pisze powieści sensacyjne, których akcja toczy się na Pomorzu Zachodnim. Nierzadko porównywany do Dana Browna, ceniony jest szczególnie za bardzo skrupulatne i wierne przedstawienie faktów historycznych, co powoduje, że lektura jego książek ma duże wartości poznawcze. Sedinum to trzymająca w napięciu powieść, w której architekt i dziennikarka podejmują się rozwiązania przejmującej tajemnicy z czasów drugiej wojny światowej – zagadki wychodzącej na światło dzienne w wyniku katastrofy budowlanej – recenzja Jacka Droszcza.
Młode Miasto Gdańsk
Książka Piotra Lorensa i Janusza Lipińskiego to kompendium wiedzy na temat Młodego Miasta. Stanowi nie tylko bogato ilustrowaną analizę historyczną, lecz także świetny komentarz do zachodzących na opisywanym obszarze zjawisk, zakończonych narodzeniem Solidarności. Architektów szczególnie zainteresują ostatnie rozdziały poświęcone wizjom, planom i przekształceniom urbanistycznym. Podawane przez autorów informacje są szczególnie cenne w obliczu aktualnie planowanych na terenie Młodego Miasta konkursów architektonicznych – recenzja Jacka Droszcza.
SOS Brutalism. A Global Survey
W 2015 roku frankfurckie Deutsches Architekturmuseum wraz z Wüstenrot Foundation podjęło kampanię na rzecz ochrony brutalistycznych budynków. Promowano ją hasłem SOS Brutalizm. Ratujmy betonowe monstra! Jak zauważają twórcy projektu, brutalistyczna architektura z całą jej surowością i pokazaną „bez osłonek” konstrukcją jest wyjątkowo fotogeniczna i zyskała już kultowy status w mediach społecznościowych. Całe przedsięwzięcie podsumowuje wystawa w DAM oraz dwutomowa publikacja. To siódma książka poświęcona temu kierunkowi architektonicznemu w ostatnich trzech latach, będąca jak dotychczas najpełniejszym ujęciem tematu – recenzja Agnieszki Dąbrowskiej.
Projektowanie doświadczeń
Na tylnej okładce książki Igora Gałązkiewicza pojawiają się trzy enigmatyczne hasła: kurz, kosmos i kaszmir. Kurz tradycji, dziedzictwa i nostalgii, kosmos – symbol technologii, ale i tajemnicy, nieprzewidywalności oraz kaszmir – skojarzenie z luksusem i niedostępnością. Te trzy kody stanowią kategorie odniesień wykorzystywanych obecnie w budowaniu marki. Temat architektury pojawia się tu często, przede wszystkim w kontekście wnętrz, które współkreują wizerunki marek. Chociaż największy wkład w tę dziedzinę mają dizajnerzy oraz projektanci wnętrz, autor przywołuje też architektów – recenzja Moniki Arczyńskiej.