W upały poruszanie się zbiorkomem po Krakowie staje się nieznośne. Alternatywą jest samochód i zakorkowane drogi, ale przecież od lat miasto namawia na przesiadkę z auta na komunikację miejską. Wybór zbiorkomu w upał bywa więc dziś heroizmem, a to dlatego, że wiele przystanków nie dostarcza nawet skrawka cienia. No, chyba że stoi obok nich drzewo, które wzorowo chroni przed ukropem.
Spora część wiat przystankowych nie chroni przed upałami - cienia trzeba szukać pod drzewami lub... za przystankiem.