Szkoła bez ławek

i

Autor: Archiwum Architektury Szkoła bez ławek projektu Medusa Group

Szkoła bez ławek. Rozmowa z Przemem Łukasikiem

2016-09-26 13:04

Wielka trybuna, na której koncentruje się szkolne życie, dach pełen jadalnych ziół, wśród nich ule i skierowanie w niebo teleskopy, a do tego stołówka przypominająca modną, młodzieżową restaurację. Na warszawskim Wilanowie powstaje szkoła bez ławek zaprojektowana przez Medusa Group. Z Przemem Łukasikiem, jednym z autorów koncepcji, rozmawia Dawid Hajok.

Dawid Hajok: O zaprojektowanej przez Was szkole na Wilanowie mówi się Beverly Hills 90210. Jak to przyjmujecie?

Przemo Łukasik: Jak wyróżnienie. Zacznijmy od tego, że na ten projekt inwestor ogłosił konkurs, zapraszając do udziału pierwszoligowe polskie pracownie architektoniczne, takie jak: WWA Architekci, Tomasz Konior Studio, KWK Promes Roberta Koniecznego, a także JEMS Architekci z Warszawy. To wyborne towarzystwo. Wysyłaliśmy więc swoją pracę w poczuciu lekkiego napięcia, wynikającego z poziomu konkursu. W końcu przyszedł czas, aby bronić naszej wizji przed sadem konkursowym. To było dwa lata temu.

Dawno.

To szkoła prywatna, nie było pośpiechu z jej budową, raczej chęć stworzenia miejsca uszytego na miarę potrzeb współczesnej młodzieży; mającego gromadzić ciekawych i ambitnych młodych ludzi, którzy chcieliby rozwijać się w różnych kierunkach.

Ciekawą, ambitną i majętną.

Ok, najczęściej to są ludzie zamożni, którzy chcieliby później studiować na Uniwersytecie Columbia, na Oxfordzie czy Stanford – czyli wszystkich tych renomowanych, anglojęzycznych uczelniach. Co ciekawe, od samego początku inwestor zakładał również, że część pieniędzy z czesnego, przeznaczana będzie na stypendia naukowe. Struktura funkcjonalna szkoły była wyraźnie sprecyzowana w zakresie dydaktycznym, nam pozostawiono całkowitą dowolność w kształtowaniu jej formy. Zinterpretowaliśmy zatem to zagadnienie po swojemu. Pozwoliliśmy sobie nawet na pewien dychotomiczny zabieg, pokazując, że w naszym rozumieniu ta szkoła powinna mieć dwa oblicza: miejskie – z urbanistycznie wytyczoną elewacją, która jest prosta (od strony miasta i Świątyni Opatrzności Bożej), i drugie – młodzieżowe, pół-prywatne, w którym toczyć się będzie życie uczniów i nauczycieli jak ze Stowarzyszenia Umarłych Poetów. To były dwa światy, rozdzielone prostą, nieprzegadaną elewacją z gatunku tych monumentalnych, wysokich na 10 metrów.

Szkoła bez ławek

i

Autor: Archiwum Architektury Szkoła bez ławek projektu Medusa Group

Za murami uczelni w oczy rzuca się olbrzymia trybuna.

Ta wielofunkcyjna trybuna jest uniwersalnym elementem, miejscem spotkań, które ma inspirować uczniów i nauczycieli do nietypowych zajęć z WF-u, geografii, biologii czy literatury. Chcielibyśmy, żeby poprzez ten przeskalowany mebel młodzież wychodziła na zewnątrz, pozostając jednak z dala od gwaru miasta. Zależało nam, żeby zaprojektować miejsce, gdzie młodzież będzie się spotykać z przyjaciółmi między zajęciami. Już podczas naszej prezentacji dla inwestora, aby nieco przerysować ten klimat, pokazaliśmy fragment filmu „Grease” z Johnem Travoltą i Olivią Newton-John, w którym amerykańska trybuna jest czymś więcej niż tylko miejscem obserwacji zawodów lekkoatletycznych czy rozgrywek futbolu amerykańskiego – to także miejsce spotkań, zauroczeń, ale także dyskusji z nauczycielami itp. Chcieliśmy dać tej szkole coś, co będzie ją wyróżniało, poza atrakcyjnymi salami i ciekawym programem funkcjonalnym.

Stołówce bliżej do modnej restauracji niż tradycyjnej, szkolnej jadłodajni.

To nasz sposób pojmowania współczesnej świetlicy. To miejsce otwarte nie tylko w porze lunchu – działa w sposób ciągły zmieniając swoje funkcje ze stołówki, w kawiarnię z czytelnią i żywą artetekę. To miejsce, gdzie można czytać literaturę, spotkać się z psychologiem, czekać na rodziców, a jednocześnie siedzieć przy laptopie i odrabiać zadania domowe. Zależało nam, aby uczniowie w niewielkich grupach mogli tam uczyć się sztuki kulinarnej od kuchni, poznawać smaki i odbywać inspirujące, kulinarne podróże – geografia z gastronomią w jednym. Dlatego zdecydowaliśmy się rozszerzyć ten program na przestrzeń dachu, gdzie zlokalizowany zostanie ogródek. Sadzę, że mogą się tam odbywać zajęcia związane nie tylko z biologią, ale także fizyką, astronomią, geografią itp. To wszystko prawdopodobnie spowoduje, że uczniowie będą chcieli się na ten dach dostać. Tam można będzie wystawić ule w czasie sezonu letniego, tam będzie można hodować bazylię, rozmaryn, tymianek, używane później w szkolnej kantynie. Coraz częściej w urbanistyce mówi się o wykorzystaniu przestrzeni dachowych, by na powrót wprowadzić zieleń do miasta.

Szkoła bez ławek

i

Autor: Archiwum Architektury Szkoła bez ławek projektu Medusa Group

Szkolne atrium to także jeden wielki zielony dywan.

Rzeczywiście u podstawy trybuny będzie prawdziwa łąka – nie chcemy tam ani wygolonej trawy, ani boiska, ale łąkę, którą uczniowie i nauczyciele zorganizują sobie na bazie swojego potencjału kreatywnego i intelektualnego. Mogę sobie wyobrazić, że zimą rozegrają się tam zawody w narciarstwie biegowym. To kolejna przestrzeń, która jest wytyczona architekturą, z salą gimnastyczną, która będzie otwierać się na to wielofunkcyjne atrium. Będzie tu można nie tylko grać w siatkówkę, koszykówkę czy babingtona [sic!], ale także uprawiać cross-fit na schodach czy biegać na trawie.

To będzie szkoła bez typowych ławek jakie wszyscy znamy?

Inwestor dąży do tego, aby wszystko to, co dzieje się wokół nauki nie przypominało standardowych rozwiązań, dlatego nie ma typowych ławek. Wszyscy pracują w systemie stołów owalnych, nauczyciele nie mają pokoju nauczycielskiego, pozostając częścią pewnego zwartego, edukacyjnego ekosystemu. To było częścią całościowego zamysłu polegającego na stworzeniu lifestylowej atmosfery, zachęcającej do tego, aby pozostać w szkole po godzinach zajęć. Już strefa wejścia uformowana została w taki sposób, aby przypominała grotę, miejsce, gdzie można poczuć się zupełnie swobodnie. Są miejsca spotkań grupowych, ale też bardziej intymne zaułki, gdzie można się położyć i bez skrępowania wyprostować nogi.

Dobrze widzę, że tutaj sklejka jest jednym z wiodących materiałów?

Chcemy grać na prostych materiałach, które prowadzą między sobą dialog: ciepłego z zimnym, szarego z beżowym, czasem taniego z drogim… Ale szukamy też materiałów, które przypisane są do młodzieży – nie chcemy, żeby ławka czy siedzisko kojarzyło nam się tylko i wyłącznie z krzesłem. Chcemy, żeby oni siadali na tym, na czym lubią siadać w mieście. Wiadomo, że w sali lekcyjnej siedzą na krzesełkach. Ale jest ta trybuna, na której można się położyć i opalać w czasie przerwy, zrobić kilka pompek na zajęciach z WF-u, czy zrobić wyskoki, trenując sprint. To jest coś, czego szukamy – niejednorazowego wykorzystania danego elementu.

Kiedy zakończenie budowy?

Zgodnie z założeniami we wrześniu 2017 roku.