Wszystkie artykuły na temat: architektura XX wieku
Ten budynek jest jak punkrockowy utwór wykrzyczany prosto w twarz. Jest w nim siła, szczerość, bunt i chęć zmiany świata na lepsze: o budynku Baildomb w Katowicach pisze Oskar Grąbczewski.
Dzielnicowy patriotyzm - taki tytuł nosi nowy cykl spotkań on-line Muzeum Powstania Warszawskiego. Po stołecznych osiedlach mieszkaniowych oprowadza architekt i varsavianista Grzegorz Mika.
Superjednostka miała w pewnym stopniu stanowić polski odpowiednik maszyny do mieszkania Le Corbusiera. Koncepcji przyświecało stworzenie miejsca, które w jak największym stopniu będzie sprzyjać temu, wydawałoby się oczywistemu, celowi budownictwa mieszkaniowego i ułatwiać kontakty społeczne.
Le Corbusier to swoisty fenomen – deus ex machina architektury XX wieku. Zapisał się jednak nie tylko rozwiązywaniem, lecz równie często wywoływaniem kryzysów w poszerzonej fabule dramatu współczesnej architektury.
Le Corbusier chciał stworzyć obiekt totalny i samowystarczalny, przy tym jednak niebędący barierą i przeszkodą dla otoczenia. Materializacją jego koncepcji i założeń autorskich stała się Jednostka Marsylska.
Rywalizacja jest immanentnie wpisana w naturę człowieka i w większość wytworów jego wyobraźni. Nie omija to także architektury, w której projektanci ustawiają sobie coraz to wyższe poprzeczki. I tym dosłowniej należy to traktować, gdy bierzemy pod uwagę wznoszone wieżowce. Jak w 2021 roku będzie wyglądał pejzaż stworzony z najwyższych polskich budynków? Szybowanie ku niebu w wykonaniu dziesięciu wysokościowców rozpoczniemy od ostatniej lokaty.
Mozaiki to popularna w okresie PRL forma dekoracji architektury. Te w Zielonej Górze autor tekstu zna od dzieciństwa. O realizacjach Witolda Cichacza, Henryka Krakowiaka, Stanisława Cieśli, Zygmunta Prangi i Haliny Maszkiewicz pisze Łukasz Wojciechowski. Zdjęcia: Maciej Lulko.
Choć jest ich zaledwie sześć, zmieniły sposób myślenia o architekturze mieszkaniowej XX wieku. Osiedla Werkbundu z Polski, Niemiec, Czech i Austrii otrzymały właśnie prestiżowy Znak Dziedzictwa Europejskiego (European Heritage Label).
Linijka słońca to tradycyjne narzędzie wykorzystywane do obliczania czasu nasłonecznienia budynków. Przedstawiamy zagadnienia związane z jej teoretycznymi i praktycznymi aspektami.
Ze względu na brak możliwości rozbudowy gmachu Muzeum Czartoryskich zdecydowano m.in. o przekryciu dziedzińca przeszklonym dachem. Dzięki temu niedostępna do tej pory dla zwiedzających przestrzeń, zmieniła się w reprezentacyjny hol wejściowy – piszą Piotr Lewicki i Kazimierz Łatak.
Większość wystaw i spotkań, którym patronujemy ponownie została odwołana. Wracamy więc do naszego cyklu, w którym publikujemy informacje o nowych wykładach i wystawach on-line. W kolejnych dniach tę listę będziemy poszerzać i aktualizować.
Domowe biuro nie jest wynalazkiem epoki koronawirusa. Biuro w domu, łączące funkcję miejsca pracy i przestrzeni do życia, obecne było w wielu formach od setek lat. Dopiero w drugiej połowie XX wieku zaczęto ten trend stopniowo ograniczać. Prezentujemy najciekawsze pomysły na aranżacje domowego biura.
Poruszam się w sferze pewnego uogólnienia, stereotypu, ale jednak myślę, że kobiety mogą budować lepsze miasta, bo są otwarte na negocjacje i kwestionują hierarchiczną strukturę zarządzania, zastępując ją układem horyzontalnym – mówi Diane Davis, socjolożka i wykładowczyni Harvard Graduate School of Design. Rozmową z nią otwieramy nowy cykl poświęcony kobietom w architekturze.
Całoszklane, dwukondygnacyjne nadbudowy, wygięte esowato szklane kurtyny, przezroczyste cegły i zalaminowane w przeziernych fasadach ogniwa fotowoltaiczne –Grzegorz Stiasny omawia innowacyjne, współczesne przykłady zastosowania szkła w architekturze i realizacje, które najlepiej oddają poetykę tego materiału – lekkość, przejrzystość, dematerializację.
Największą trudnością w projekcie było powiązanie modernistycznych, powojskowych obiektów z lat 30. XX wieku z nową architekturą odpowiadającą narracji Muzeum Pamięci Sybiru – pisze Jan Kabac.
Według popularnego w latach 50. żartu, najpiękniejszy widok Warszawy roztacza się z 30. piętra Pałacu Kultury, bo to jedyne miejsce w stolicy, z którego go nie widać. Dziś, w czasach bezprecedensowego rozwoju masowej turystyki, ten stary bon mot nabiera nowego znaczenia, tyle że odnosi się do coraz większej liczby obiektów stawianych w rejonach najcenniejszych krajobrazowo w celu podziwiania walorów otoczenia. Czy ingerencja w naturalny krajobraz zawsze musi pociągać za sobą jego degradację? Prezentujemy kilka odważnych realizacji, które zdają się podążać inną drogą.
W ramach programu Mieszkanie Plus w Warszawie przy ul. Ratuszowej powstanie nowe osiedle. W rozstrzygniętym właśnie konkursie zwyciężyła pracownia BE DDJM Architekci, drugie miejsce zajęło holenderskie studio MVRDV, a trzecie Fiszer atelier 41.
Nowe targowisko nawiązuje do tradycyjnej architektury regionu. Pawilony zostały okryte gontem z lokalnego drewna, a stragany schowano w podcieniach.
Umieszczane na dachach, tarasach i ścianach rośliny stają się ważnym elementem strategii adaptacji miast do zmian klimatu. Integracja zieleni z budynkami to zauważalny trend we współczesnej architekturze. W 2003 roku w tekście Zielone pudło systematyzowaliśmy takie pomysły: od zielonych dachów z lat 30. po siedzibę prefektury w Fukuoce. Dziś ponownie przyglądamy się rozwiązaniom integrującym rośliny z architektoniczną tkanką – coraz bardziej radykalnym i zaawansowanym technologicznie. Przegląd Michała Stangla.