Bolesław Stelmach

i

Autor: Archiwum Architektury Bolesław Stelmach. Fot. Marcin Czechowicz

"Mamy środki, etaty, budżet. Zapraszamy młodych ludzi" - rozmowa z Bolesławem Stelmachem

2017-11-24 21:08

"Będę nakłaniał architektów, abyśmy wspólnie przekonali władze, że problem jakości przestrzeni wart jest namysłu" - z architektem obejmującym stery Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki, nowej państowej instytucji, rozmawiamy o jego wizji i planach.

Co według Pana jest najważniejszym zadaniem, które w obecnej chwili stoi przed nową instytucją?

Zadań istotnych jest parę. Po pierwsze, szeroko pojęta edukacja, czyli uświadamianie różnymi programami i drogami, od przedszkola do poziomu legislacyjnego, wagi przestrzeni jako dobra wspólnego, które jeżeli będzie dobrze zagospodarowane, to może przynosić wspaniałe owoce. Podziwiamy to w krajach, gdzie kultura przestrzeni stoi na wysokim poziomie – takich jak kraje skandynawskie. Może być tak, może być jak u nas i naszych sąsiadów – że przestrzeń jest śmietnikiem, co powoduje najróżniejsze problemy, od ekonomicznych po społeczne. Poza kwestią edukacji, ważna jest też dokumentacja, czyli zbieranie materiałów, które są bardzo rozproszone – oryginałów rysunków, makiet, projektów, które dotyczą wartościowych obiektów.

Ostatni element to odniesienie legislacyjne w obszarze architektury. Polska struktura prawna jest ubranżowiona - przez 30 lat wolności pozwoliliśmy sobie na absolutną dezynwolturę. Gospodarowanie przestrzenia zostało rozparcelowane między poszczególne grupy. Najważniejszą postacią w gospodarowaniu przestrzenią jest geodeta, który wytycza działki.

Czy powstanie nowego Instytutu będzie szansą na to, aby odwrócić tą parcelację polskiej przestrzeni?

Jest taka szansa. Dostrzega ją minister kultury - zdecydował się powołać ten instytut, ponieważ widzi wagę problemu. Będę nakłaniał środowisko architektoniczne do tego, abyśmy wspólnie próbowali przekonać tych, którzy podejmują decyzje na szczeblu samorządowym i centralnym, że problem jakości przestrzeni wart jest namysłu.

Jaka będzie struktura organizacji?

Zarys zadań Instytutu, obejmujący prowadzenie badań, czy upowszechnianie wiedzy o pewnych dobrach kultury, pokazuje od razu, że powinny być działy zajmujące się z jednej strony architekturą, z drugiej urbanistyką. W zakresie archiwizacji dostępnych materiałów koncentrujemy się głównie na współczesnej architekturze po 1945 roku i tymi obszarami, które po kwerendzie okażą się nieopracowane czy niezbadane. Chcemy zapełniać białe plamy i szukać materiałów, które z punktu widzenia historycznego są bezcenne – a znikają, bo znikają archiwa instytucji takich jak np. Miastoprojekty, które budowały najwspanialsze budynki okresu powojennego. Nie mamy pełnej dokumentacji projektów ani autorów, nie można przez to robić szczegółowych badań. Na pewno będzie też dział edukacyjny, promocyjny, jak i dział wydawniczy.

Gdzie na chwilę obecną będzie miał swoją siedzibę Instytut?

Na razie uzgodniliśmy z SARP, że chcemy wynająć oficynę pałacyku Zamojskich przy ulicy Foksal 2.

Czy szybko podjął Pan decyzję o objęciu sterów Instytutu?

Przygotowałem na prośbę pana wicepremiera Glińskiego materiały – zakres prac, opis, uzasadnienie powołania instytutu. W związku z tym zaproponowano mi pełnienie tej zaszczytnej funkcji. To wiązało się z pewnym ograniczeniem czasowym, jestem tylko po to, żeby ten instytut – wraz ze środowiskiem – utworzyć, rozpocząć działalność, a potem przekazać komuś pałeczkę. Stad mój apel: chcę zaprosić głównie młodych ludzi, ale także wszystkim zaangażowanym i kompetentnym, którzy chcieliby wspierać Instytut. Robimy nabór – mamy przygotowane środki, etaty, budżet. Chciałbym utworzyć kompetentną i skierowaną w przyszłość , a czerpiącą z przeszłości instytucję.

Być może jest jeszcze wcześnie na zadanie takiego pytania, ale czy może nam Pan powiedzieć o jakichś konkretnych inicjatywach, które zamierza organizować Instytut?

Chcemy wydać książkowe, naukowo opracowane monografie najznakomitszych projektów, które powstały po wojnie. Powstaje pytanie, czy moglibyśmy się pokusić o taka serię, która pokazałaby w sposób zbiorczy opracowania poszczególnych okresów, po wyznaczeniu sobie pewnych cezur, w których architektura i przestrzeń polska się zmieniały.

Drugie, pilne zadanie, to poszukiwanie i zbieranie rozproszonych archiwaliów po takich wielkich osobach jak profesor Gutt czy profesor Karpiński. Mogę tutaj mnożyć nazwiska polskich architektów, których spuścizna powinna zostać skodyfikowana i opracowana.

Pragnę przekazać, że każdego chętnego, kompetentnego, który ma serce i głowę do zajmowania się tą problematyką – i może już to robi, ale w sposób woluntarystyczny – zapraszamy do Instytutu. Wspólnie z osobami, które do nas przyjdą, chcemy stworzyć strukturę organizacji. Są młodzi ludzie, którzy robią znakomite rzeczy – wykłady, warsztaty, własnym sumptem w ramach wolontariatu. Tutaj mogliby rozbić razem z nami to samo, w ramach Instytutu. Proszę przesłać na Foksal 2 swoje dossier, swoje zgłoszenie. Żadne nie pozostanie bez odzewu.