Nowy Kodeks urbanistyczno-budowlany. Deweloperzy niezadowoleni z likwidacji wuzetek.

i

Autor: Archiwum Architektury

Nowy Kodeks urbanistyczno-budowlany. Deweloperzy niezadowoleni z likwidacji wuzetek.

2018-02-15 12:38

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wciąż pracuje nad projektem Kodeksu urbanistyczno-budowlanego. W planach jest m.in. likwidacja tzw. wuzetek, czyli decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Serwis nieruchomości Dompress.pl przeprowadził sondę wśród przedstawicieli wiodących firm deweloperskich, pytając ich, co myślą o ewentualnych zmianach.

Po ponad roku konsultowania projektu Kodeksu urbanistyczno-budowlanego Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zaprezentowało nowy tekst dokumentu. Nie jest to jeszcze wersja ostateczna. Teraz przyszedł czas na spotkania robocze z przedstawicielami poszczególnych resortów, samorządów oraz zainteresowanych środowisk w celu wypracowania szczegółowych rozwiązań systemowych. Jednym z założeń nowego dokumentu jest likwidacja tzw. wuzetek. Prezentujemy wypowiedzi deweloperów na temat skutków, jakie ich zdaniem może przynieść ograniczenie możliwości prowadzenia inwestycji mieszkaniowych na podstawie decyzji o warunkach zabudowy.

Większość uważa, że likwidacja wuzetek spowoduje przede wszystkim wzrost cen nieruchomości na terenach pokrytych planem zagospodarowania przestrzennego, a w konsekwencji także cen mieszkań. Według Mirosława Kujawskiego, członka zarządu firmy LC Corp S.A., zmiany mogą oznaczać, że w praktyce nowe  mieszkania i domy będą mogły powstawać jedynie na gruntach, gdzie uchwalono miejscowy plan zagospodarowania. Około 75% powierzchni Polski nie ma takiego planu. Sytuacja wcale nie wygląda lepiej w największych aglomeracjach, gdzie powstaje najwięcej nowych inwestycji. W Warszawie niespełna 37% terenów ma uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, w Krakowie 48%, a we Wrocławiu 56%. Co gorsze, brak planu nie dotyczy tylko gruntów na obrzeżach miast, ale parceli zlokalizowanych w centrach. Tym samym, działki z planem zagospodarowania stają się „dobrem luksusowym” i w konsekwencji ich cena wzrośnie. Będzie to miało swoje przełożenie na finalną cenę mieszkań – tłumaczy. Warunki zabudowy są tematem drażliwym. Zaproponowane w projekcie zapisy powodują de facto, że na terenie niezurbanizowanym nie będzie można wybudować domu jednorodzinnego. Co więcej, w samej w Warszawie jest spora część działek w centrum miasta, na których nie będzie można wybudować żadnego budynku, ponieważ nie będzie można uzyskać dla nich warunków zabudowy, tylko  dlatego że sąsiednie tereny nie są zabudowane – dodaje Adam Dąbkowski, dyrektor generalny Nexity Polska.

Nieco innego zdania jest Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord S.A. Warunki zabudowy pozwalają urzędnikom na zbytnią dowolność w interpretowaniu przepisów i być może ta sytuacja jest głównym powodem, dla którego tylko 30% powierzchni kraju jest objęta miejscowymi planami zagospodarowania. Wiele decyzji o warunkach zabudowy jest przestarzałych i nie odzwierciedla zmian, jakie zaszły w bezpośrednim sąsiedztwie obszaru, którego dotyczą. Jednocześnie jednak likwidacja warunków zabudowy bez sensownej alternatywy w sytuacji braku planów zagospodarowania, może doprowadzić do paraliżu na rynku budowlanym – stwierdza Krawczyk.  Zmiana w procedurze decyzji WZ może mieć pozytywne skutki choćby dlatego, że ograniczy liczbę stron niezbędnych do jej wydania. Niesie jednak ze sobą pewne niebezpieczeństwa. Przykładowo, ograniczenie terminu ważności WZ może deweloperom w znacznym stopniu utrudnić wieloletnie planowanie inwestycji o wartości dziesiątków lub setek milionów – tłumaczy z kolei Jerzy Kłeczek, specjalista ds. marketingu w Activ Investment. A jakie jest Wasze zdanie? Projekt nowego Kodeksu urbanistyczno-budowlanego dostępny tu.