Nazwa obiektu | Muzeum II Wojny Światowej |
Adres obiektu | Gdańsk, ulice Wałowa, Stara Stocznia i Na Dylach |
Autorzy | Studio Architektoniczne Kwadrat Jacek Droszcz, architekci Jacek Droszcz, Bazyli Domsta, Andrzej Kwieciński, Zbigniew Kowalewski |
Współpraca autorska | architekci Maciej Busch, Kamil Domachowski, Katarzyna Langer, Izabela Gierada-Lipka, Agnieszka Żydecka-Bąk, Joanna Liszka, Piotr Dowgiałło, Justyna Kanka, Daria Przewłócka, Tomasz Rochna, Michał Gierszanow, Krzysztof Droszcz, Małgorzata Ryterska, Jolanta Lelątko, Anna Włodarczyk, Krzysztof Kulawczuk, Violetta Droszcz |
Architektura wnętrz | LOFT Magdalena Adamus |
Architektura krajobrazu | Studio Architektoniczne Kwadrat Jacek Droszcz |
Konstrukcja | PG PROJEKT Biuro Projektów Paweł Gębka |
Generalny wykonawca | konsorcjum firm WARBUD S.A. i Hochtief, Soletanche Polska (stan „0”) |
Inwestor | Muzeum II Wojny Światowej |
Powierzchnia terenu | 17095.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 4465.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 57386.0 m² |
Kubatura | 259035.0 m³ |
Projekt | 2011-2012 |
Data realizacji (początek) | 2012 |
Data realizacji (koniec) | 2017 |
Koszt inwestycji | 450 000 000 PLN |
Koncepcja Muzeum II Wojny Światowej wyłoniona została w międzynarodowym konkursie architektonicznym z 2010 roku. Przygotowując projekt, mieliśmy wiele pomysłów. Ostatecznie wybraliśmy ten, który wydał nam się najbardziej śmiały, odważny i trochę ryzykowny. Ale zapowiadający, że może powstać coś niezwykłego, bardzo charakterystycznego i zapamiętywalnego. Jego idea polega na dość prostym zamyśle – umieszczeniu głównej części muzeum pod ziemią, tak aby niezabudowywać całkowicie niedużej działki przeznaczonej pod inwestycję. Pozostałe funkcje ukryliśmy w rzeźbiarskiej formie. W ten sposób udało się wygospodarować przestrzeń na rozległy plac, a całe założenie zyskało wymiar symboliczny.
Przeszłość zamknięta jest w podziemiu. Tam toczy się opowieść o traumie wojny, o ludzkim okrucieństwie, zdradzie i nienawiści, ale również opowieść o bohaterstwie, poświęceniu, odwadze i miłości. To narracja o tej części naszej natury będzie prowadziła zwiedzających na wyższe kondygnacje, do światła, ku teraźniejszości. Jej symbolicznym wyrazem jest wspomniany plac. Miejsce, w którym mieszkańcy mogą się spotykać, umawiać i odpoczywać. Przyszłość i nadzieję obrazuje z kolei ekspresjna bryła. Skierowana w kierunku miasta, zawiera bibliotekę, sale wykładowe i restaurację z punktem widokowym, z którego po trudach zwiedzania będzie można podziwiać panoramę tętniącego życiem, odbudowanego Gdańska. Samo wchodzenie do muzeum ma współtworzyć określony nastrój: od początkowej beztroski poprzez niepewność, zadumę, aż do całkowitego wyciszenia. Przygotowany w ten sposób gość może rozpocząć podróż przez kolejne sale opowiadające o piekle wojny i zakończyć ją na tarasie widokowym na najwyższej kondygnacji dominanty. Ta prosta, pozbawiona dosłowności, rzeźbiarska forma budzi różne skojarzenia. Jest już utożsamiana z bastionem, zaporą, walącą się kamienicą czy bunkrem, a podświetlona w nocy – przypomina płonący znicz. Wpisuje się przy tym w fizjonomię miasta i geometrię stoczniowych żurawi – symbolu portowego Gdańska. Tworzy nową tożsamość peryferyjnego miejsca i odnosi do licznych znaków akcentujących gdańską przestrzeń: wież kościołów i ratusza, w tym Bazyliki Mariackiej, która na stałe ustaliła lokalny koloryt i fakturę. Myślę, że z łatwością się w nie wpiszemy, przy okazji rehabilitując piękny, czerwony kolor, który wielu kojarzy się przede wszystkim z minionym totalitaryzmem.