Nazwa obiektu | Ośrodek zdrowia |
Adres obiektu | Przyszowice, ul. Polna 1 |
Autorzy | OVO Grąbczewscy Architekci, architekci Barbara Grąbczewska, Oskar Grąbczewski |
Architektura wnętrz | OVO Grąbczewscy Architekci |
Architektura krajobrazu | OVO Grąbczewscy Architekci |
Konstrukcja | Ewa i Lucjan Cylupa |
Generalny wykonawca | Gazoplast |
Inwestor | Gmina Gierałtowice |
Powierzchnia terenu | 1700.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 555.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 444.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 521.0 m² |
Kubatura | 3105.0 m³ |
Projekt | 2013 |
Data realizacji (koniec) | 2016 |
Koszt inwestycji | 2 714 610 PLN brutto |
Postmodernistyczne budynki szkół w Paniówkach („A-m” 9/1995) oraz Przyszowicach projektu Bożeny i Janusza Włodarczyków, rozbudowa przedszkola w Paniówkach biura jojko+nawrocki architekci („A-m” 10/2016), ośrodek zdrowia i pomocy społecznej w Gierałtowicach projektu OVO Grąbczewscy Architekci („A-m” 11/2010) i wreszcie nowa przychodnia w Przyszowicach tej samej pracowni. Przykłady te dobitnie świadczą, że niewielkiej, wiejskiej gminie w powiecie gliwickim na Górnym Śląsku udaje się realizować inwestycje publiczne na nieczęstym dla polskiej prowincji, wysokim poziomie. Przy czym projekt tylko jednego z wymienionych budynków – ośrodka w Gierałtowicach – wyłoniono w konkursie. Pytanie, czy jakość architektury zawdzięczamy sprawnemu nadzorowi ze strony wydziału inwestycji, czy raczej szczęściu do dobrych architektów, pozostaje otwartym, faktem jest, że żadna z gmin wiejskich nie gości tak często na łamach czasopism architektonicznych.
Niewielki, parterowy budynek przychodni w Przyszowicach poprzez czerwoną cegłę, tektoniczną dekorację elewacji i dwuspadowy dach o niewielkim nachyleniu stara się nawiązać do tego, co najlepsze w okolicznej zabudowie. Lokalne wątki nie są jednak cytowane wprost: zastosowano klinkier z przeżużleniami i spiekami, kalenicę obrócono o 45 stopni w stosunku do układu tradycyjnego, a cegły nadproża nie dość, że ułożono poziomo, to jeszcze pod kątem w stosunku do parapetu. Poczekalnia w części dla dorosłych oraz uzupełniona o autorski mural poczekalnia w części dla dzieci właśnie dzięki odwróceniu kalenicy zyskały przestronność niespotykaną w innych obiektach tego typu. Warto podkreślić, że budynek jest ponadto w całości zasilany przez odnawialne źródła energii.
Choć autorzy twierdzą, że nie odnieśli się do swojej poprzedniej realizacji w tej samej gminie, trudno pomiędzy przychodniami w Przyszowicach i w Gierałtowicach nie doszukiwać się podobieństw. Budynki łączy zarówno pomysł zdwojenia głównego wejścia, jak i sposób kształtowania elewacji. W obu obiektach wejścia do różnych funkcji znajdują się po przeciwległych stronach, co zwiększa czytelność układu, a w Przyszowicach zabieg ten pozwolił dodatkowo na uzyskanie wspólnej rejestracji, przy zachowaniu pełnego rozdziału między ośrodkiem dla dzieci i dorosłych. Na elewacjach powtarza się klinkier, zabawa z fakturą oraz świadoma gra otworami okiennymi: pionowymi i poziomymi prostokątami w Gierałtowicach oraz mniejszymi i większymi trapezami w Przyszowicach.
Oba budynki łączy niestety jeszcze jedna cecha: nienadążające za dobrą architekturą otoczenie. W żadnej z dwóch realizacji inwestor nie wykorzystał potencjału, jaki stwarzają dla miejsca obiekty użyteczności publicznej. Ośrodków praktycznie nie uzupełniono o przestrzeń publiczną: brakuje przedpola, zieleni i ławek, dominują parkingi, które w zasadzie zasłaniają wejścia. Strata wydaje się tym większa, że obie realizacje sąsiadują z ważnymi w skali wsi obiektami – jeden ze szkołą, drugi z kościołem.
Ośrodków praktycznie nie uzupełniono o przestrzeń publiczną: brakuje przedpola, zieleni i ławek, dominują parkingi, które w zasadzie zasłaniają wejścia. Strata wydaje się tym większa, że obie realizacje sąsiadują z ważnymi w skali wsi obiektami – jeden ze szkołą, drugi z kościołem.
Wymienione we wstępie realizacje, oprócz lokalizacji, wydaje się łączyć również duch śląskiej szkoły architektury. Charakteryzuje je tak zwana tektoniczność, czyli przejrzystość kompozycji układu konstrukcyjnego, logika i konsekwencja w kształtowaniu formy, oszczędność detali i zdobień, a także wykorzystanie naturalnych materiałów, głównie cegły i drewna. Zasługujący na uwagę wydaje się zwłaszcza sposób, w jaki autorzy wszystkich tych obiektów adaptują tradycyjną czerwoną cegłę do realizacji z jednej strony zgodnych z duchem miejsca, a z drugiej – z duchem czasu. Tym bardziej, że z powodu nieustającej popularności styropianowych termomodernizacji, za kilka lat może się okazać, że na Śląsku niewiele zostało oryginalnych, czerwonych elewacji.
Założenia autorskie
Budynek usytuowany jest w terenie, gdzie występują bardzo silne szkody górnicze. Uformowaliśmy go na przekątniowej osi, wykorzystując zarówno uwarunkowania lokalizacyjne, jak i fakt, że musieliśmy zaprojektować dwa odrębne wejścia – osobne dla pacjentów dorosłych, osobne dla dzieci.
Formę budynku ukształtowaliśmy, czerpiąc inspiracje z jego bezpośredniego sąsiedztwa. Większość domów w Przyszowicach to obiekty ceglane o pulpitowych lub dwuspadowych dachach o kącie nachylenia od 10 do 20 stopni. W niektórych z nich spadek dachu wyznacza również kształt okien. Zastosowaliśmy te zasady do naszego budynku. Ma on rzut prostokąta z wejściami w narożnikach, co podkreśla kierunek łączący ulicę Polną z lokalną drogą. Całość przekrywa dwuspadowy dach o kalenicy leżącej na tym przekątnym kierunku.
Szczególnie zależało nam na stworzeniu przyjaznych, przestronnych i dobrze doświetlonych wnętrz, stąd m.in. duża wysokość pomieszczeń i holi. Wiele uwagi poświęciliśmy zwłaszcza poczekalni dla dzieci. Aby zminimalizować stres, który przeżywają u lekarza, na głównej ścianie powstał mural wyobrażający dżunglę. Kolejny, przedstawiający zgeometryzowane rośliny, uprzyjemnia strefę matki z małym dzieckiem. Oba murale zostały zaprojektowane przez naszego syna, a wykonane przez nas oraz zespół studentów architektury. Poczekalnia jest doświetlona okrągłymi świetlikami, które za dnia całkowicie eliminują potrzebę wykorzystania światła sztucznego.
Z uwagi na wspomniane szkody górnicze budynek jest podzielony dylatacją na dwie części; każda została spięta obwodowymi wieńcami i żelbetowym dachem. Budynek jest zasilany wyłącznie odnawialnymi źródłami energii. Ogrzewanie i chłodzenie w całości zapewnia gruntowa pompa ciepła, a elektryczność – panele fotowoltaiczne na dachu.
Oskar i Barbara Grąbczewscy