Architektura śledcza – rozmowa z architektką Christiną Varvią z Forensic Architecture

i

Autor: archiwum serwisu Fizyczna i wirtualna rekonstrukcja internetowej kawiarni, gdzie w kwietniu 2006 roku zamordowany został Halit Yozgat (sprawcą był członek neonazistowskiej grupy NSU). Mężczyzna to aktor odtwarzający ruchy agenta wywiadu Andreasa Temme. Jak pokazuje symulacja ciało Yozgata znajdowało się w zasięgu jego wzroku; Il. Forensic Architecture, 2017

Architektura śledcza – rozmowa z architektką Christiną Varvią z Forensic Architecture

2018-08-31 14:06

Nasza pamięć ma aspekt przestrzenny. Kiedy chcemy dowiedzieć się jak najwięcej o konkretnym wydarzeniu, pomaga skupienie się na niewielkich szczegółach miejsca: wymiarach drzwi czy okien, teksturze ścian. Dzięki temu wspomnienia przybierają bardziej namacalny kształt – o architekturze w poszukiwaniu prawdy z Christiną Varvią rozmawia Emilia Ignaciuk.

Zajmujecie się bardzo różnorodnymi projektami, które łączy chęć szerszego zbadania rażących naruszeń praw człowieka. Czy pomimo tego mają wspólną metodologię? Czy moglibyście przedstawić wasz „proces projektowy”?

Jesteśmy pracownią badawczą – to, co robimy, można określić w uproszczeniu jako używanie narzędzi architekta do prowadzenia śledztwa. Projektujemy nie budynek, tylko pewną metodologię, której używamy do dokładniejszego zbadania danego wydarzenia, opierając się na dostępnych w danej chwili źródłach – zdjęciach, wideo, informacjach przestrzennych, zeznaniach świadków.

Do kolejnych zadań zaczęliście tworzyć własne narzędzia, dostosowane do potrzeb danego projektu badawczego. Jak wygląda ich rozwijanie na konkretnym przykładzie?

Najprościej wytłumaczyć to w ten sposób: przywłaszczamy sobie narzędzia, których używają architekci, animatorzy, twórcy filmowi – oprogramowanie do modelowania 3D, silniki do renderowania, narzędzia do obróbki wideo. Zamiast do projektowania, używamy ich do analizy konkretnych wydarzeń, określając relacje przestrzenne i czasowe pomiędzy uczestnikami, jak również pomiędzy poszczególnymi źródłami. To pierwszy krok. Na kolejnym poziomie sami projektujemy narzędzia, które stosujemy. Może być to na przykład stworzenie cyfrowej platformy, tak jak w przypadku śledztwa dotyczącego sprawy Ayotzinapa, gdzie chcieliśmy zestawić ponad 100 relacji świadków wydarzenia w wieczór zaginięcia studentów (cztery lata temu w meksykańskim mieście Iguala w drodze na manifestację zaginęło 43 studentów z uniwersytetu Ayotzinapa. Przypuszcza się, że w sprawę zamieszana jest meksykańska policja – przyp. red). Ponieważ było ich bardzo wiele, chcieliśmy złożyć z nich jedną narrację, używając technik data miningu, tak, aby każdy fakt, o którym wspominają, mógł zostać użyty jako punkt zaczepienia. Zaprojektowaliśmy platformę, która zapewniła przestrzenne zestawienie porównawcze poszczególnych zeznań – narzędzie badawcze, z którego mogli skorzystać dziennikarze. Kiedy pracowaliśmy nad Saydnayą (tajnym więzieniem syryjskiego rządu, z którego niedostępny jest materiał fotograficzny – przyp. red.), chcieliśmy użyć narzędzi 3D do przeprowadzania rozmów z osadzonymi, przygotowaliśmy więc zestaw specjalnych pluginów pomagających w tym procesie. W więzieniu prawie nie było światła dziennego, a osadzonym nie wolno było mówić. W związku z tym użyliśmy ich doświadczeń akustycznych – poprzez symulację dźwięków, jakie słyszeli w budynku, udało nam się ustalić, jak w środku odbijały się fale dźwiękowe, co posłużyło do odtworzenia wymiarów cel i korytarzy. Przepytywanie świadków za pomocą trójwymiarowego modelu bardzo ułatwia osadzenie ich doświadczeń w konkretnej przestrzeni oraz sprawia, że łatwiej wracają do nich wspomnienia. Nasza pamięć ma aspekt przestrzenny – kiedy chcemy dowiedzieć się jak najwięcej o konkretnym wydarzeniu, pomaga skupienie się na niewielkich szczegółach miejsca: wymiarach drzwi czy okien, teksturze ścian. Dzięki temu wspomnienia przybierają bardziej namacalny kształt.

Architektura śledcza – rozmowa z architektką Christiną Varvią z Forensic Architecture

i

Autor: archiwum serwisu Komputerowa symulacja pokazująca ruchy i obraz widziany przez Andreasa Temme; Il. Forensic Architecture, 2017

Który z projektów dostarczył najbardziej zaskakujących wniosków?

Kiedy w 2014 roku pracowaliśmy nad konfliktem w Strefie Gazy, chcieliśmy określić czas konkretnego bombardowania, aby stwierdzić, czy zawieszenie broni zostało przerwane przez Izrael, czy Hamas. Próba chronologicznego uporządkowania zwróciła naszą uwagę na fakt, że bombardowania miały bardzo specyficzną „strukturę przestrzenną”. Zrozumieliśmy, że są to ataki sił izraelskich skierowane na sieć podziemnych tuneli budowanych przez Hamas. Okazało się, że zawieszenie broni zostało przerwane po tym, jak na skutek wymiany ognia Palestyńczycy pojmali izraelskiego żołnierza i przetrzymywali go w tunelach. Wojska izraelskie celowały więc w jednego ze swoich, postępując według założeń tzw. dyrektywy Hannibala. To kontrowersyjny protokół, według którego siły izraelskie mogą w ekstremalnych przypadkach narazić na śmierć swojego żołnierza, jeżeli grozi mu niewola. Analiza struktury przestrzennej bombardowań pozwoliła nam ustalić, że celem działań jest prawdopodobnie zabicie pojmanego i że straty w ludności cywilnej nie mają znaczenia. Było to dla nas zaskoczenie – nie doszlibyśmy do tego wniosku, gdyby nie szersza analiza pewnego procesu jako całości.

Spotkaliście się z ostrą krytyką ze strony różnych organów rządowych. Jak wpływa to na waszą pracę?

Głównie staliśmy się przyczynkiem do dyskusji w świecie sztuki. Przedstawiamy nasze badania na różnych wystawach sztuki współczesnej, zostaliśmy także nominowani do tegorocznej Nagrody Turnera. Pojawia się więc pytanie, czy to, co robimy jest sztuką, architekturą czy śledztwem? Wydaje nam się, że ta dyskusja nie jest bardzo konstruktywna, ponieważ zapożyczamy pewne elementy z każdej z tych dziedzin. Jak można zdefiniować sztukę? Ma ona nie tylko dostarczać rozrywki – ma także pewne cele społeczne i jednym z nich jest poszukiwanie prawdy. Naszym zdaniem, architekci, projektanci i artyści powinni móc wykorzystać do tego swoje umiejętności. Czasem krytyka doprowadza nas do konstruktywnych wniosków w niebezpośredni sposób. Tak stało się na przykład w przypadku zabójstwa Halita Yozgata, zamordowanego w kawiarence internetowej w Kassel w Niemczech przez członka neonazistowskiej grupy. Kiedy zaprezentowaliśmy efekty naszego dochodzenia na Documenta (wystawa sztuki nowoczesnej, odbywająca się co pięć lat w Kassel – przyp. red), paru członków niemieckiego parlamentu zobaczyło nasz raport i zachęciło nas do przedstawienia go przed parlamentarną komisją w Hessen. Zrobiliśmy to przed Andreasem Temme, pracownikiem wywiadu, który pomimo obecności na miejscu zbrodni zeznał, że nie słyszał ani nie widział morderstwa. W odpowiedzi partia chadecka przedstawiła kontrraport. Zarzucono nam, że jesteśmy tylko grupą artystyczną, jak również, że pracujemy z błędnymi danymi, opracowanymi na podstawie dokumentów z przecieku. Okazało się, że były dwa śledztwa policyjne; o drugim nie wiedziała opinia publiczna. Dzięki temu, że wystąpili przeciwko nam, mogliśmy uzyskać dostęp do wniosków z drugiego śledztwa, które potwierdziły rozpatrywany przez nas scenariusz i unieważniły zeznania Temmego, udowadniając, że musiał być świadkiem wydarzenia.

Architektura śledcza – rozmowa z architektką Christiną Varvią z Forensic Architecture

i

Autor: archiwum serwisu Prezentacja łańcucha zdarzeń w sprawie Left-Todie Boat, w której życie straciło 63 imigrantów dryfujących przez 14 dni na łodzi w obrębie morskiej strefy bezpieczeństwa NATO; Il. Forensic Oceanography

W opisanej przez ciebie sytuacji strona rządowa nie spodziewała się, że udostępnienie wiedzy o drugim śledztwie pozwoli Forensic Architecture ustalić prawidłową wersję wydarzeń. Czy organy władzy często dają niechcący dostęp do informacji, które do celów śledczych mogą wykorzystać grupy takie jak wasza?

To się zdarza. Na przykład przy analizie ataku sił amerykańskich w Syrii, punktem wyjścia stało się dla nas zdjęcie z drona pokazane przez Pentagon. Materiał miał potwierdzić stanowisko rządu amerykańskiego: atak został przedstawiony jako skuteczna operacja militarna, podczas której uderzono w bazę terrorystów, a nie w budynek meczetu, co sugerowali niektórzy obecni na miejscu korespondenci. Dzięki innym zdjęciom tego obszaru, przez porównanie ich do udostępnionej przez rząd amerykański fotografii, udało nam się zrozumieć relację przestrzenną między trafionym obiektem i jego otoczeniem. Dodatkowo zestawiając je z materiałem wideo, byliśmy w stanie stwierdzić, że Amerykanie tak naprawdę uderzyli w miejsce kultu.

Czy wasza metodologia mogłaby być używana na szerszą skalę przy kontrowersyjnych śledztwach?

Za pośrednictwem Forensic Architecture planujemy rozwinąć nową dyscyplinę. Praca, którą wykonujemy ma aspekt praktyczny, jak również akademicko-naukowy – ze względu na to, że jesteśmy powiązani z uczelnią. Chcemy stworzyć nową metodologię, która ma szansę wejść do szerszego obiegu, pewną kulturę krytycznej analizy informacji wizualnej. W ramach naszych zajęć studenci poddają dyskusji samą ideę materiału dowodowego, jak również zdobywają zestaw konkretnych umiejętności.

Stworzyliście pojęcie „estetyki śledczej” (forensic aesthetics). Co ono oznacza?

W tradycyjnym myśleniu, estetyka nie ma związku z pozyskiwaniem materiału dowodowego, wydaje się wręcz temu przeciwna. Jednak my rozumiemy estetykę jako zdolność materiału do uwrażliwienia się na otoczenie, tak jak negatyw uwrażliwia się na światło. W naszych badaniach chcemy za pośrednictwem tego, jak budynki rejestrują przemoc – poprzez pęknięcia w ścianach czy ślady kul po wymianie ognia – „przeczytać” środowisko miejskie i zrozumieć, jak odpowiada na sytuację konfliktu. To metoda, która pozwala spojrzeć na zmiany w otaczającej nas przestrzeni przez pryzmat rozgrywających się w niej wydarzeń.

Czy możecie wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś wykorzysta rozwinięte przez was metody badawcze, aby wykazać błędy w prowadzonym przez was śledztwie?

To, co robimy, wymaga dużego nakładu pracy i czasu. Organizacje rządowe nie mają cierpliwości ani potrzeby, by pracować w taki sposób – nie będą oglądać dziesiątek filmów z ataków powietrznych, aby porównać odchylenie kąta pod jakim zrzucano bomby. Nikt nie angażuje się na tym poziomie. Zawsze przedstawiamy nie tylko wnioski, do których doszliśmy, ale także całość procesu badawczego – jeżeli ktoś chce poddać w wątpliwość nasze działania, może odnieść się do konkretnego elementu śledztwa. Organy rządowe nie pozwalają sobie na taką transparentność.

Skontaktował się z wami przedstawiciel polskiego rządu, prosząc o współpracę przy śledztwie w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku w 2010 roku. Dlaczego nie zdecydowaliście się współpracować?

Mimo że od strony technologicznej i konceptualnej bylibyśmy zainteresowani tym rodzajem śledztwa, nie chcemy przyjmować zleceń od rządów. Pracujemy dla organizacji obywatelskich czy społeczności, których dotykają represje albo przemoc ze strony aparatu państwowego. Poza tym, nie chcieliśmy wykazywać poparcia dla tezy stawianej przez rząd taki jak polski – wyraźnie niechętny społeczeństwu obywatelskiemu i imigracji oraz wprowadzający ustawy, które mogą znacząco ograniczyć zasięg dyskusji i badań nad drugą wojną światową. Zaniepokoił nas fakt, że w rękach tego typu władzy nasze badania mogłyby zostać wykorzystane do legitymizacji działań politycznych, z którymi się nie zgadzamy.

Architektura śledcza – rozmowa z architektką Christiną Varvią z Forensic Architecture

i

Autor: archiwum serwisu Z lewej: Christina Varvia; Fot. Xander Remkes/SERWIS PRASOWY

Christina Varvia jest architektką, badaczką oraz zastępczynią dyrektora Forensic Architecture Eyala Weizmana. Forensic Architecture to interdyscyplinarna pracownia badawcza związana z Goldsmiths University of London. Ich projekty były prezentowane na wielu wystawach, w tym na Biennale Architektury w Wenecji w 2016 roku. W maju zostali uhonorowani nagrodą ECF Princess Margriet Award for Culture. Hasło 10. edycji Europejskich Nagród Kultury księżniczki Margriet, ustanowionych przez księżniczkę Niderlandów i Holenderskie Ministerstwo Edukacji, Kultury i Nauki oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych, brzmiało Odważni Obywatele (drugim laueratem jest polski oośrodek "Pogranicze" z Sejn). Forensic Architecture są także finalistami Nagrody Turnera, której laureata poznamy w grudniu.