Koncepcja
Temat, z którym się zetknęliśmy, okazał się niezwykle wymagający. Klienci kupili działkę wraz z projektem, który otrzymał już pozwolenie na budowę. Mieliśmy przygotować projekt zamienny na podstawie przedstawionego przez nich programu domu. Postawili jednak przed nami zadanie, które było dla nich priorytetem – bryła domu miała być dynamiczna i atrakcyjna. Znaleźliśmy się w ten sposób w nowej sytuacji, która kojarzyła się nam z bardzo formalnym sposobem projektowania, którego nie preferujemy.
Zazwyczaj przystępując do pracy nad projektem, analizujemy szeroko rozumiany kontekst, a kształt bryły jest wynikiem długiego procesu projektowego. Gdy zaczynamy nigdy nie wiemy, jaki będzie efekt. Ta nieprzewidywalność daje nam najwięcej frajdy w projektowaniu. Mimo wątpliwości postanowiliśmy podjąć się tego zadania, nie odchodząc jednak od naszego sposobu działania.
Po przeanalizowaniu zapisów planu miejscowego okazało się, że bryła domu musi być stosunkowo mała i nawiązywać do tradycyjnej zabudowy opartej na klasycznym trójpodziale – podmurówka, parter i dach. Rozwijaliśmy ten wątek już we wcześniejszych projektach i tutaj pojawiła się okazja, aby pracować nad nim dalej. Zaowocowało też doświadczenie zebrane przy budowie Arki, która bardzo podobała się naszym klientom. Oczywiście nie chcieliśmy jej kopiować, tylko dalej rozwijać pewne rozwiązania.
Wykorzystaliśmy motyw tzw. podniebienia („kadłuba”) jako interpretację klasycznej podmurówki. W przypadku Arki pod nawisami bez przeszkód rośnie trawa, dlatego zastosowaliśmy tutaj podobne rozwiązanie, tylko o dużo bardziej zdecydowanych nadwieszeniach.
Nad „kadłubem” znajduje się całkowicie przeszklony, otoczony tarasami uwolniony parter, z którego rozpościera się widok na otaczający krajobraz. Parter przykryty jest bryłą dachu, której nadwieszenie pełni funkcję dawnych okapów. Aby spełnić wymagania związane z dynamiczną bryłą, ale też wykorzystać zachodnie słońce i uzyskać imponujący widok, całość pochyliliśmy i nadwiesiliśmy w kierunku opadającego zbocza. I to był strzał w dziesiątkę. Jak się okazało, właściciele są miłośnikami żeglarstwa, a projekt przypomina im jacht, w którym parter staje się pokładem. Pomyśleli nawet o wprowadzeniu okrągłych okien w „kadłubie”, ale udało im się wytłumaczyć, że to rozwiązanie byłoby zbyt dosłowne. Nam trójkątne płaszczyzny kojarzą się z architekturą ustrońskiego Zawodzia (proj. Henryk Buszko, Aleksander Franta i Tadeusz Szewczyk), a szczególnie ze słynnymi piramidami „pływającymi” po zboczu Równicy (po drugiej stronie góry znajduje się Arka). Skojarzenie z wiatrem i żeglowaniem zaowocowało nazwaniem projektu By the wind House.
Zapisy planu miejscowego nie pozwalały na powiększenie bryły domu, dlatego by zrealizować zakładany program, konieczne było zastosowanie technologii, które pozwoliłyby na maksymalne zmniejszenie grubości przegród budowlanych, przy jednoczesnym uzyskaniu efektu założonego w koncepcji. Ważny był dosłownie każdy centymetr.
Właścicielom, podobnie jak nam, zależało na uzyskaniu czystej bryły, dlatego ukrycie wszystkich instalacji stało się kolejnym wyzwaniem. Po raz pierwszy mieliśmy wątpliwości, czy projekt techniczny nie popsuje koncepcji, gdy zaczniemy urealniać założenia. W dodatku podczas jednego z pierwszych spotkań inwestorzy poprosili nas o obniżenie ceny za techniczne etapy projektu, a że są dobrymi negocjatorami, zgodziliśmy się. Prezentując koncepcję, wiedzieliśmy już, jak duży błąd popełniliśmy. Projekt był na tyle skomplikowany, że wiele pytań o technologię pozostawało początkowo bez odpowiedzi. Próbowaliśmy renegocjować umowę, jednak nie udało się powrócić do ceny wyjściowej. Choć wzbudziło to w nas uczucie zwątpienia i irytację, nie mieliśmy wyjścia, bo obowiązywała nas umowa.
W trakcie projektowania wymiary konstrukcji zawsze liczy się od dachu, jednak rozwiązania tego budynku zaprezentujemy od fundamentów, zgodnie z kolejnością budowania. Powód jest prosty. Dach wciąż jest w opracowaniu, dlatego o tym opowiemy na końcu.
Podniebienie („kadłub”) jako interpretacja klasycznej podmurówki
Przy projektowaniu Arki wyzwaniem były osuwiska, dlatego jej fundamenty zostały zaprojektowane tak, aby w jak największym stopniu ograniczyć ingerencję w grunt. Pochyłe ściany (podniebienie) pełniły funkcję stężającą, przy okazji wydzielając przestrzeń magazynowo-techniczną. Na szczęście w tym przypadku nie było takiego problemu – grunt był stabilny. Pozwoliło to na zaprojektowanie kondygnacji podziemnej, w które umieściliśmy m.in. pomieszczenia techniczne, rekreacyjne i gabinet.
Część podziemna została rozwiązana klasycznie w technologii tzw. białej wanny. Ponad zieloną, pagórkowatą powierzchnią terenu lewituje tylko „kadłub”, który okazał się największym wyzwaniem zarówno projektowym, jak i wykonawczym. Jego geometrię, skosy musieliśmy przenieść na projekt konstrukcji i detale architektoniczne. Zależało nam, aby ostre krawędzie płaszczyzn „kadłuba” i tarasu parteru zostały zachowane tak, jak to zaprezentowaliśmy w koncepcji. Szczególnie dużo czasu poświęciliśmy na opracowanie detali konstrukcji wsporczych tarasów, na których zakończeniu znajduje się zamocowany skośnie profil szklanej balustrady. Pozwoliło to na maksymalne powiększenie powierzchni tarasów.
Od strony południowej znajduje się gabinet wyposażony w duże okno i wyjście na taras, który okazjonalnie pełni także funkcję pokoju gościnnego. Zależało nam, aby nie zmieniać ukształtowania terenu i zachować go w możliwie nienaruszonym stanie. Dlatego zastosowaliśmy opuszczany trap (podobnie jak w Arce, ale na większą skalę).
Kiedy trap jest zamknięty, funkcjonuje, jak typowa okiennica. Po otwarciu staje się tarasem. Opracowanie detali okazało się jednak dużo trudniejsze, musieliśmy rozwiązać połączenie z oknem, zapewnić ciągłość izolacji termicznej, a napęd ukryć w małej przestrzeni sufitu podwieszonego. W trakcie realizacji tarasu, którego mechanizmy są bardzo precyzyjne, okazało się, że zdarzyły się nieznaczne odchylenia w konstrukcji pochyłych ścian. Dlatego musieliśmy wprowadzić zmiany w tym rozwiązaniu oraz korygować płaszczyzny wykończenia na budowie.
Uwolniony parter
Przestrzeń uwolnionego parteru znajduje się pomiędzy bryłą „kadłuba” (podmurówki) a nadwieszoną bryłą dachu. Zależało nam, aby na parterze znalazła się minimalna ilość podpór. Celem było zapewnienie jak największej przestrzeni oraz nieograniczonego widoku. W tym przypadku konstrukcję stanowią jedynie pochylone słupy i centralnie umieszczony trzon. Służy to wzmocnieniu dynamicznego charakteru całego domu i nawiązuje do pochylonych brył podmurówki i dachu. Wszystkie funkcje towarzyszące części dziennej zostały zredukowane do minimum i umieszczone w trzonie, dzięki czemu z każdego miejsca parteru zapewniony został widok na otaczający krajobraz. Kształt „kadłuba” umożliwił stworzenie tarasu wokół salonu, a jego skośne ściany pozwoliły maksymalnie zwiększyć jego powierzchnię i wysięg. Stojąc na nim, można odnieść wrażenie unoszenia się w powietrzu.
Ściany parteru są całkowicie przeszklone, dzięki czemu powierzchnia użytkowa jest większa niż w przypadku tradycyjnych technologii i zapewniony jest widok z całego parteru. Okna znajdujące się na krótszych bokach są także ustawione w skosie, podążając za kształtem całego domu. Początkowo miały być one tzw. fixami, ale w trakcie opracowywania projektu dowiedzieliśmy się, że na rynku właśnie pojawiły się wąskoprofilowe okna przesuwne, które można montować pod kątem. Pozwoliło to na zaprojektowanie szerokiego wyjścia na taras od strony południowej. Przy tworzeniu detali okiennych współpracowaliśmy ze specjalistyczną firmą, która ma duże doświadczenie w projektowaniu i wykonywaniu ślusarki okiennej. Najważniejsze detale zostały już opracowane, a okna zainstalowane na budowie, ale cały czas pracujemy nad kolejnymi szczegółami, np. jak wykonać rolety przeciwsłoneczne i moskitiery przy pochylonych oknach. Nie ma takich systemów na rynku i każdy z tych elementów będzie wykorzystywany indywidualnie.
Dużym wyzwaniem okazało się zaprojektowanie schodów. Jest to ważny element wnętrza, widoczny także z zewnątrz. Miały być możliwie „lekkie”, aby nie zdominowały przestrzeni parteru. W trakcie dalszych prac projektowych okazało się, że ich konstrukcja staje się dominująca i nie byliśmy zadowoleni z efektów. Jedynym wyjściem było uproszczenie ich do minimum, co oznaczało zmiany w strukturze domu, układzie pomieszczeń i schemacie statycznym niemal połowy stropu żelbetowego. Jednak było warto. Mamy nadzieję, że ich realizacja spełni zakładany efekt.
Bryła dachu („czapa polska”)
Nad uwolnionym parterem lewituje przechylona bryła dachu. Zależało nam, aby sprawiała wrażenie abstrakcyjnego monolitu bez dodatkowych elementów. Wyzwaniem było takie zaprojektowanie konstrukcji, aby przy minimalnej ilości podpór możliwe było zadaszenie tarasów na parterze i wysunięcie bryły daleko poza obrys budynku. Aby uzyskać pożądaną geometrię połaci dachowych i skośnych ścian, projektanci konstrukcji wykorzystali specjalistyczne oprogramowanie, które umożliwia przez cały czas kontrolowanie wagi konstrukcji, a także połączeń poszczególnych profili. Pomieszczenia zostały zaplanowane tak, aby przy ograniczonej ilości miejsca były wygodne i miały zapewniony taki sam panoramiczny widok, jaki jest na parterze. Wzdłuż dłuższych boków tarasów i okien zastosowaliśmy system przesuwny. Dzięki temu pokoje są przestronne i mają optymalne nasłonecznienie. Ta decyzja pociągnęła za sobą wiele wyzwań technicznych. Konieczne było indywidualne zaprojektowanie podkonstrukcji dla ślusarki okiennej i rynien nad oknami, aby woda spływająca z dachu nie zalewała okien. Kolejnym sprawdzianem było zaprojektowanie układu warstw tarasu tak, aby były jak najcieńsze. Dzięki temu możliwe jest jego odwodnienie, a jego nawierzchnia znajduje się na jednym poziomie z posadzką pomieszczeń. Właściwą izolacyjność uzyskaliśmy, stosując płyty próżniowe.
Okna zostały wykonane także w pochylonych ścianach szczytowych. Zostały zaprojektowane w takim samym systemie jak na parterze. Podobnie jak w przypadku przeszkleń wzdłuż dłuższych boków, konieczne było indywidualne stworzenie konsol i połączenie ich z konstrukcją stalową. Kolejnym zagadnieniem technicznym, z którym musieliśmy się zmierzyć, były okiennice. Ze względu na pochyłe ściany zostały one zaprojektowane specjalnie dla tej inwestycji. Podobnie jak w przypadku ruchomego tarasu, przygotowano je do pokrycia masą polimerowo-cementową w taki sposób, aby po zamknięciu tworzyły jedną płaszczyznę ze ścianą szczytową.
Kiedy projekt był w dużej mierze ukończony, nastąpiła zmiana materiału na dachu. Pierwotnie zakładaliśmy pokrycie go membraną (podobnie jak w Arce). To rozwiązanie sprawdziło się także przy innych naszych realizacjach, ale wykonawca zaproponował technologię opartą na płynnej izolacji z siatką zbrojącą, wykończoną masą polimerowo-cementową (taką jak na ścianach). Mimo że rozwiązanie to pozwoliło na zastosowanie tego samego materiału w całym budynku, początkowo byliśmy sceptyczni. Nie znaliśmy tej technologii i nie była ona przez nas przetestowana. Wykonawca zapewniał, że proponowane przez niego rozwiązanie jest sprawdzone, i w końcu przekonał naszego klienta, udzielając mu odpowiedniej gwarancji. Dla nas oznaczało to konieczność rozwiązania wielu detali od nowa i dostosowania projektu do nowej technologii. W międzyczasie budowa ruszyła. Niektóre elementy nadal opracowujemy, np. detale rynien i odwodnienie dachu.
Budowa to żywa opowieść. Dopóki jakiś etap nie jest zrealizowany, staramy się ulepszać albo upraszczać zastosowane rozwiązania. Tak jak w przypadku dachu czy wnętrz, niektóre elementy nadal są dopracowywane. To jest proces.
Czytaj też: Dom stodoła: nieustający trend w architekturze. Najpiękniejsze domy stodoły w Polsce |
By the wind House Małopolska
Autorzy: KWK PROMES, arch. Robert Konieczny
Konstrukcja: Firma Inżynierska „Statyk”
Instalacje sanitarne: Edward Marcinkiewicz
Instalacje elektryczne: Europel
Pow. terenu: 2939 m2
Pow. użytkowa: 259 m2
Projekt: 2016
Planowane zakończenie: 2021
Robert Konieczny,
absolwent WA PŚl w Gliwicach (1998), certyfikat NJIT (1996). Właściciel pracowni KWK Promes (1999). Autor m.in.: Domu Aatrialnego, Domu OUTrialnego, Domu Bezpiecznego, Centrum Dialogu Przełomy w Szczecinie (I nagroda w konkursie European Prize for Urban Public Space 2016; World Building of the Year WAF 2016), domu Arka w Brennej (Wallpaper Design Awards 2017), bloków mieszkalnych Unikato i Baildomb w Katowicach. Jego realizacje były 12-krotnie nominowane do europejskiej nagrody fundacji im. Miesa van der Rohe. Laureat Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za osiągnięcia w dziedzinie architektury (2011) oraz członek francuskiej Académie d'architecture (2019)
Polecany artykuł:
Kształt „kadłuba” umożliwił stworzenie tarasu wokół salonu, a jego skośne ściany pozwoliły maksymalnie zwiększyć jego powierzchnię i wysięg