Już nie ma dzikich plaż… u kresu PRL-u śpiewała Irena Santor. Dzisiaj jest ich jeszcze mniej. W miejscowościach nadmorskich wciąż przybywa za to hoteli i apartamentowców. Wielu zazdrości Skandynawom zrównoważonego inwestowania na ich wybrzeżach. Pamiętajmy jednak, że w najludniejszym z tych krajów – Szwecji, na jednego mieszkańca przypada 30 cm linii brzegowej, w Danii 125 cm, podczas gdy w Polsce tylko 1,5 cm. Duże hotele są naszym przeznaczeniem, ale jeśli powstają na terenach zurbanizowanych, w zgodzie z planami miejscowymi, nie powinny stanowić zagrożenia dla naszego wybrzeża. Większym problemem są rosnące w postępie geometrycznym długie łańcuchy sklejonych ze sobą domków zawiniętych wokół dmuchanych basenów i zjeżdżalni. To one wyparły namioty z pól campingowych i rozlewają się poza granice nadmorskich miejscowości. Ale można inaczej. Pomiędzy obszarami tętniącymi intensywnym życiem wakacyjnym wciąż jeszcze daje się spotkać piękne, prawie puste plaże oddzielone od wiosek szerokim pasem lasu. Tereny te są ostoją tzw. wypoczynku slow.
Takim spokojnym miejscem na mapie polskiego wybrzeża jest Lubiatowo – wieś w połowie drogi między Łebą a Rozewiem. Oddzielona od szerokich plaż sosnowym lasem, sama nie stanowi zespołu zabudowy o czytelnej strukturze czy charakterze, nie mówiąc o urodzie. Znajdziemy tu wiele małych osiedli wypoczynkowych. Różnią się od znanych z poprzedniej epoki domków campingowych tym, że są całoroczne, ogrzewane, klimatyzowane, a przy tym przewyższają je wielkością, standardem i trwałością. Grupowane są zwykle w regularnych szeregach, by jak najefektywniej wykorzystać działkę. Brak dojrzałej zieleni zdradza młodość obiektów. Panuje tu nieposkromiona wyobraźnia właścicieli, ale zabudowa zwykle jest banalna i bez wartości architektonicznej. Na tym tle domki siedliska Szumilas odznaczają się logiką i troską o detal.
Pojedynczy domek zakomponowano z wielką starannością, konsekwencją i spójnością. Mała powierzchnia zmusza do pomysłowego wykorzystania każdego skrawka przestrzeni. Jest przyjemnie i wygodnie. Rozkład funkcjonalny domku, struktura jego przegród, aranżacja i wyposażenie to rezultat wnikliwych przemyśleń właściciela. Dzięki drewnianemu szkieletowi i grubej warstwie ocieplenia budynki mają minimalne zapotrzebowanie na energię. Sosna skandynawska, z której są zbudowane, to materiał odporny i trwały, świetnie zachowujący się w nadmorskim klimacie. Przy okazji odpieram ewentualne zarzuty, że surowiec nie jest lokalny i nie pochodzi z sąsiedniego tartaku, jakby nakazywała praktyka zrównoważonego rozwoju – sosny krajów północnych, dzięki surowszemu klimatowi, a co za tym idzie – mniejszym przyrostom rocznym, wytrzymują o wiele dłużej, rekompensując przyrodzie z nadwyżką skutki transportu. Wracając do domów, nie są wyjątkowe ani pod względem technologii ani formy, ale przyznać trzeba, że wyróżniają się na tle sąsiednich urodą i jakością.
Elewacja, dach i taras, wykonane ze świerkowego drewna impregnowanego ciśnieniowo, harmonijnie komponują się z otoczeniem
Życzyłbym sobie, aby krajobraz nadmorskich wiosek właśnie z nimi był kojarzony. Miejscowi przedsiębiorcy turystyczni chyba też, bo w Lubiatowie można się natknąć na nieporadne kopie domków z Szumilasu, to znak, że się „przyjęły”. Jednak nie można przy tym zapominać, że są one jedynie nutami w melodii pod tytułem zespół domów rekreacyjnych. Nuty są wysokiej jakości, ale czy tworzą atrakcyjną i przemyślaną melodię? Niestety nie. Dlaczego? Przecież w zagospodarowaniu nie użyto ani jednej kostki betonowej, jest własna oczyszczalnia ścieków, zadbano o ładowanie samochodów elektrycznych. Wydano pokaźne pieniądze na zieleń, w tym na gatunki endemiczne, jak róża wydmowa, żarnowiec czy trawy wydmowe. Naturalna łąka stanowi sporą powierzchnię terenu. To wszystko dowodzi bardzo dużej świadomości właściciela, jednak w tym zespole brakuje… zespołu. Zamiast niego jest szyk.
To ogromna szkoda, bo warunki zabudowy dopuszczają jedynie 10-procentowy limit, zatem decyzja o schematycznym ustawieniu nie była powodowana chęcią zysku, tak często „wiążącą ręce” projektantom. Przemyślana idea urbanistyczna stworzyć by mogła siedlisko złożone z kilku domów, prowadzących ze sobą dialog, których ustawienie wykreowałoby różne relacje przestrzenne i społeczne. Brak tej wartości dodanej uznaję za utraconą szansę na powołanie do życia kameralnego osiedla rekreacyjnego z prawdziwego zdarzenia. Nie jesteśmy wrażliwi na kompozycję urbanistyczną, nie doceniamy jej. To nasz polski problem. Dużo większą wagę przykładamy do urody domu niż do miejsca jego ustawienia, aby z innymi tworzył zespół. Wracając do dzikich plaż. Odcinek wybrzeża w okolicach Szumilasu to jeden z najpiękniejszych fragmentów bałtyckiego brzegu. Paradoksalnie, decyzja o lokalizacji elektrowni atomowej w tym regionie utrwali dzikość przyrody, a także uchroni go przed inną dzikością – procesu inwestycyjnego.
Założenia autorskie
Lubiatowo zlokalizowane jest w obszarze Pobrzeża Kaszubskiego, które cieszy się sporym zainteresowaniem wśród turystów. Okoliczne lasy i wydmy tworzą charakterystyczny dla tego regionu klimat nadmorski. Ważnym założeniem było wpisanie się w charakter okolicy w sposób nieinwazyjny dla otoczenia. Zgodnie z wytycznymi inwestora – jako że projekt stanowił kolejny etap realizacji – naszym zadaniem było rozwinięcie pierwotnego założenia, dążąc do zaspokojenia potrzeb świadomego odbiorcy. Lokalizacja została przemyślana tak, aby zapewnić dobry widok na malowniczą okolicę oraz zagwarantować prywatność użytkownikom. Domki stanowią ewolucję pierwotnej myśli architektonicznej i urbanistycznej, proponując wyższą klasę detalu oraz bardziej przemyślane i mniej oczywiste rozwiązania materiałowe oraz funkcjonalne (np. dodanie zadaszonej strefy wejściowej). Monochromatyczna elewacja, pokrycie dachu oraz taras, wykonane z deski świerkowej impregnowanej ciśnieniowo, harmonijnie współgrają z otoczeniem. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne zastosowano skandynawskie drewno, które z czasem pokryje się patyną, i wtopi w krajobraz. Układ funkcjonalny ma zapewnić wygodne korzystanie z domku pięcioosobowej grupie. Wnętrze zaprojektowano tak, by było otwarte na otoczenie, dlatego podział na strefy wynika bardziej z użytych materiałów i układu mebli niż z fizycznych przegród. Kreowanie komfortowego i kompaktowego wnętrza wymagało autorskich rozwiązań, które zestawiliśmy z tymi systemowymi. Staraliśmy się przy ich wyborze kierować kontekstem, a nie obecnymi trendami. Ciepła i zróżnicowana fakturowo paleta materiałów uwydatnia przytulny klimat miejsca, niezależnie od pogody oraz pory roku. Rafał Kaletowski i Maciej Ryniewicz
Domki Szumilas, etap II – domy superior Lubiatowo, ul. Borówkowa 3 Autorzy: architekci Maciej Ryniewicz (AKURAT), Rafał Kaletowski Współpraca autorska: Dagrani Architektura wnętrz: architekci Maciej Ryniewicz (AKURAT), Rafał Kaletowski Architektura krajobrazu: Boć Zielona Pracownia – Patryk Boć Inwestor: Magdalena i Krzysztof Kucharscy Powierzchnia terenu: 6500 m2 Powierzchnia zabudowy: 44 m2 (jeden dom) Powierzchnia użytkowa: 53 m2 (jeden dom) Powierzchnia całkowita: 65 m2 (jeden dom) Kubatura: 163 m3 (jeden dom) Liczba domów: trzy zrealizowane, trzy w realizacji Powierzchnia domów: 53 m2 (jeden dom) Projekt: 2021 Realizacja: 2021 Koszt inwestycji: 1 380 000 zł (trzy domy)
W zespole domków Szumilas nie użyto ani jednej kostki betonowej, jest tu własna oczyszczalnia ścieków. Projekt zieleni uwzględnia gatunki endemiczne, takie jak róża wydmowa czy żarnowiec
Located halfway between a popular coastal resort Łeba and the northernmost Rozewie promontory, Lubiatowo is one of increasingly fewer villages on the Baltic coast not yet overrun by tourists and holidaymakers. The beaches are beautiful and almost empty, separated from the village by a wide forest belt. The village itself has a chaotic layout and is composed of several holiday compounds of mediocre architecture and no planning. Only the new houses in the Szumilas complex stand out by their refined design, careful use of internal space and functional plan. Built of Scandinavian spruce, well insulated, they will withstand the coastal climate. Their form and elevations are well integrated with the landscape. Ecological solutions include photovoltaic panels and a separate sewage plant. Greenery is based on endemic plants, such as beach rose and Scotch broom, and a natural meadow occupies a large part of the plot. It is a pity, therefore, that the houses do not really create a unity governed by one planning idea, but remain separate, albeit elegant, units.