Do ciekawych sytuacji w architekturze może dojść, gdy twórcy którzy zbudowali swoją pozycję na znaczących budynkach publicznych zderzają się z projektowaniem inwestycji komercyjnych. W poprzednich dziesięcioleciach te kolizje miały miękkie skutki i obiecujący charakter. Kiedy Marek Budzyński budynek biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego wieńczył od frontu tzw. „rogalem komercji”, a w podziemiach umieszczał pasaż handlowy i centrum rozrywki dla dzieci przyjmowaliśmy te działania ze zrozumieniem. Gdy architekt mistyczny — Stanisław Niemczyk, rozbudowując kościół pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Krakowie umieścił przy nim pasaż handlowy, to był on przeznaczony dla lokalnych kupców, antycypujący dzisiejsze miejskie aktywizmy, a na dodatek nazwany zielonym pasażem (A-m 03/94). Zaś budynek banku w jego rodzinnych Czechowicach-Dziedzicach (A-m 08/05) nie był korporacyjnym molochem, tylko lokalnym bankiem spółdzielczym. Bolesław Stelmach ma w swoim portfolio centrum handlowe u podnóża lubelskiego zamku wyposażone w ogrody na dachu, które mieszkańcy uważają za dobrze wpisujące się w otoczenie. Planiści i architekt wymogli na najemcach nawet pozbawione koloru szyldy. A dokonana ostatnio zmiana nazwy kompleksu skutkująca montażem krzykliwego kasetonu wzbudziła spore emocje.
Tym razem to Romuald Loegler twórca krakowskiej opery i rozbudowy Biblioteki Jagiellońskiej podjął próbę stworzenia ciekawej przestrzeni dla dużego producenta mebli. Projekt przewidywał budowę ekologicznego pawilonu edukacyjno-handlowego na obrzeżach miasta. Architekt musiał poradzić sobie z klasyczną sytuacją wschodnioeuropejskiego nie-miejsca: czteropasmowa, zapchana autami droga, upstrzona reklamami dziewięciometrowej szerokości, stacjami benzynowymi, ekranami akustycznymi odgradzającymi „łanową” zabudowę mieszkalną przemieść, warsztatami samochodowymi i… salonem meblowym konkurencji. Za to dla sprzedawców i działu marketingu miejsce było wymarzone: przy jednej z głównych dróg wylotowych z miasta, niedaleko węzła autostradowego.
Planiści wymagali dużego udziału terenów zielonych. Sposobem pogodzenia tych sprzeczności stało się przeniesienie znacznej części potrzebnej powierzchni użytkowej do podziemi. Od ulicznego frontu teren nieco podniesiono, co dało lepszą ekspozycję przypominającej zespół podmiejskich domków górnej części obiektu. Od zaplecza zaś rozkopano, umieszczając pod oporowymi ścianami parkingi dla klientów i zaplecza. Nieco wyniesiona nad poziom drogi bryła odcina się na tle graniczącego z terenem lasu. Główne wejście prowadzi do górnej kondygnacji złożonej z sześciu niby-domków ze skośnymi dachami, tworzących osobne aneksy pozwalające na eksponowanie wyposażenia w przestrzeniach o wymiarach i proporcjach podobnych do przestrzeni mieszkalnych. Dolna kondygnacja, otwarta dużą, szklaną ścianą na zagłębioną w stosunku do otaczającego terenu przestrzeń parkingu jest pozbawiona podziałów wewnętrznych halą sprzedaży. Obie kondygnacje łączą się nie poprzez zwykłe schody, lecz za pomocą usytuowanej w samym centrum obiektu, wykończonej drewnem, trybuny. Zaaranżowano tu bowiem otwartą przestrzeń audytoryjną przewidzianą dla spotkań, wykładów i prezentacji.
Projektant budynku nie jest zadowolony z realizacji. Narzeka na materiałowe oszczędności, uproszczenia detali, rezygnacje z ambitnych rozwiązań proekologicznych i materiałowo-estetycznych. Ambitnie marzył o wynurzającej się z płaszczyzny rozległej sadzawki, połyskującej, świetlistej bryle neutralnie energetycznego pawilonu kuszącego elegancką ekspozycją domowego wyposażenia na tle ciemnej ściany lasu. W wyrazie wdzięczności i uznania za realizację inwestor odwdzięczył mu się mottem: „sztuką jest połączyć to, co ulotne, z tym, co aktualne zawsze”.
Założenia autorskie
Proponowana architektura jest odbiciem pasji i marki firmy Kler i jej konsekwentnego dążenia do umacniania pozycji wiarygodnego partnera i lidera w krzewieniu kultury dobrego wnętrze. Showroom zaprojektowany został z myślą o przestrzeni przyjaznej do kontaktu z klientem. To także przestrzeń dla wystaw, spotkań, szkoleń, warsztatów. Rozpoznawalny dla wszystkich znak domu, w uproszczonej stylistyce, osadzony w architekturze ogrodu, jest dosłowną interpretacją ideowego założenia, ujętego w tytule inwestycji. Otoczenie i ogród przed budynkiem uzupełniają charakter siedziby. Prosta i mało wymagająca w utrzymaniu całoroczna roślinność tworzy łącznie z obiektem przyjazny i dizajnerski klimat. Plac wejściowy i parking stanowią spójną architektoniczną całość. Cegła drogowa klinkierowa podkreśla czytelność kompozycji.
Z różnych względów nie udało się niestety zrealizować wszystkich założeń. Projekt, pod hasłem „Dom i ogród” miał lepiej odpowiadać m.in. na kwestie ochrony klimatu i natury. Budynek nie stanowi sam o swojej jakości. To dialog wnętrza i zewnętrza staje się jej dopełnieniem, jeśli patrzymy na architekturę jako na kompleksową działalność, która tworzy środowisko człowieka.
ROMUALD LOEGLER
Galeria wnętrz
Kraków, Tetmajera 83
Autorzy: Atelier Loegler Architekci sp. z o. o., architekt Romuald Loegler
Współpraca autorska: architekci Kinga Włodarczyk, Michał Kapelak
Architektura wnętrz: Atelier Loegler Architekci sp. z o. o., architekt Romuald Loegler
Architektura krajobrazu: Atelier Loegler Architekci Sp. z o. o., architekt Romuald Loegler
Konstrukcja: KB-Projekty Konstrukcyjne sp. z o.o., Wiesław Bereza
Generalny wykonawca: P.B.M. Nowbud Sp. z o.o.
Inwestor: IT Connect spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k, KLER S.A
Powierzchnia terenu: 8333 m²
Powierzchnia zabudowy: 1155 m²
Powierzchnia użytkowa: 1517 m²
Powierzchnia całkowita: 3605 m2
Kubatura: 16 732 m3
Projekt: 2015
Realizacja: 2018
Koszt inwestycji(netto): 15 253 000 PLN
Romuald Loegler, renowned for his public buildings, this time tried his hand at a commercial venue, a showroom for a furniture company. Located on a large plot by a major exit road, the building meets the planning requirement of a predominantly green character; being located partly belowground. The surface was slightly raised on the street side, thus enhancing the exposition of the showroom, which resembles a complex of suburban houses. The main entrance leads to the upper level of the six “houses” with pitched roofs; each of them contains an arranged interior resembling an apartment. The open-spaced bottom level is meant for retail sales and opens toward the parking lot by a glass wall. Both levels are connected by a centrally located, wood-finished auditorium space meant for meetings, lectures and workshops. The gallery is surrounded by a landscaped garden with easy to care for evergreens.