Miejsce dla wszystkich: Robert Skitek
Jako autorom tłumnie odwiedzanej promenady, która została zrealizowana w 2014 roku na paprocańskim nabrzeżu w Tychach ("A-m" 6/15), zależało nam, aby zagospodarowanie terenu było kontynuowane aż do planowanej za przystanią kajakarską mariny żeglarskiej. W konsekwencji takiego założenia nowa baza musiała stać się częścią bulwaru. Głównym problemem okazało się zatem takie zaprojektowanie obiektu, aby oprócz prawidłowego spełniania swoich funkcji, był to również fragment spacerowej przestrzeni publicznej. Staraliśmy się, aby efektem nie był punkt, który przechodnie będą po prostu mijać, ale który sam w sobie stanie się atrakcyjnym miejscem dostępnym dla wszystkich. W celu realizacji tego planu ściany obiektu zostały wycofane i schowane za wyniesionymi drewnianymi siedziskami. Przestrzeń ta na co dzień służy mieszkańcom jako miejsce spotkań, odpoczynku i relaksu nad jeziorem. Podczas organizowanych zawodów sportowych siedziska będą pełnić funkcję trybun. W naszym projekcie lokalizacja obiektu odegrała istotną rolę. Stała się bowiem czynnikiem wpływającym na formę realizowanego budynku oraz wykorzystane w projekcie materiały. Zastosowanie modrzewia syberyjskiego było konsekwencją użycia tego materiału na całej promenadzie. Ławki wypoczynkowe wraz z całą zachodnią elewacją obłożone tym drewnem stają się lokalnym poszerzeniem spacerowego traktu.
Tylna ściana została z kolei potraktowana w odmienny sposób. Ze względu na bliskość lasu musiała zostać obłożona materiałami niepalnymi – nasz wybór padł na szare płyty włókno-cementowe ułożone w dynamiczną kompozycję. Program obiektu oraz wyposażenie pływających pomostów zostały ustalone razem z trenerami sekcji. Funkcjonalnie budynek podzielony został na dwie części – szkoleniową oraz magazynową. Wyodrębnione strefy przykryto wspólnym, dostępnym dachem porośniętym roślinnością. Dzięki temu zabiegowi powstał zadaszony dziedziniec, z którego użytkownicy mają dostęp do wszystkich części budynku. Baza kajakarska została otoczona zielonymi skarpami, które wkomponowują ją w teren, a jednocześnie umożliwiają swobodne wejście na dach. Z tego miejsca rozciąga się wspaniały widok na Jezioro Paprocańskie, dlatego postanowiliśmy przeprowadzić tamtędy dodatkową ścieżkę. Wysiano tutaj także rośliny mające stworzyć pachnącą łąkę kwietną. Dzięki zastosowanym rozwiązaniom cała przestrzeń przed obiektem wraz z trybunami, część zadaszona oraz dach użytkowy stały się atrakcyjnym miejscem publicznym i kolejnym ważnym dla mieszkańców elementem nabrzeża. Sekcja kajakarska zyskała tym samym nowe grono widzów, kibiców oraz potencjalnych wychowanków, a jej praca staje się dla mieszkańców widoczna i przejrzysta.
Paprocańskie zachody: Urszula Forczek-Brataniec
Zachód nad Jeziorem Paprocańskim to przepiękne widowisko. Wakacyjne słońce znika za horyzontem przeciwległego brzegu dokładnie na wprost zrealizowanego nabrzeża. Można je podziwiać z ogródka kawiarni, pomostów, tarasów, z długich ławek, a w upalny dzień ułożywszy się wygodnie na siatkach-leżakach rozwieszonych tuż nad wodą. Ostatnia inwestycja w tej lokalizacji pozwala również podziwiać widok z amfiteatralnych ścian nowej przystani kajakowej, której forma kontynuuje zagospodarowanie promenady po wschodniej stronie. Brzeg Jeziora Paprocańskiego został wzmocniony i ponownie zagospodarowany w 2014 roku. Nieco wcześniej, w pobliżu istniejącego ośrodka pracowniczego, powstał wodny plac zabaw, który zapoczątkował transformację tego terenu. Akwen jest rozległy i płytki, to zbiornik retencyjny powstały na potrzeby XIX-wiecznej huty żelaza Ludwig. Obecnie pełni on rolę sportowo-rekreacyjną. Przebudowa udostępniła jego brzeg, powiększając przestrzeń aktywnego wypoczynku. Są tu place zabaw, trasy spacerowe i rowerowe, kawiarnie i plaże.
W zeszłym roku nabrzeże zostało przedłużone i wzbogacone o bazę kajakarską. Nowa przystań powstała w miejscu dawnej, zapewniając niezbędną przestrzeń szkoleniowo-treningowo-magazynową dla sekcji kajakarskiej działającej tu aktywnie od lat. Obiekt jest malowniczo położony w wąskim przesmyku pomiędzy brzegiem jeziora a Puszczą Pszczyńską. Został wkomponowany w krajobraz, a jego rozłożysta forma tworzy rodzaj bramy kadrującej szeroki prospekt przeciwległego brzegu. Kubatura przeznaczona wyłącznie dla potrzeb klubu została ukryta pod nasypami ziemnymi i zielonymi dachami. Natomiast wyrzeźbione w terenie ściany przystani przyjęły funkcję otwartego rekreacyjnego ośrodka. Ścianę zachodnią tworzą trybuny. Wykonane z drewna i osłonięte od wiatru są zacisznym miejscem – lożą widokową. Przez nasypy bocznych ścian i dach obiektu prowadzi ścieżka spacerowa. Można nią wejść na górny taras pokryty zielenią i drewnianym dekiem. Ścianę od strony lasu pokryto materiałem ognioodpornym, a jej boczne krańce stanowi skarpa schodząca na polanę. W zimie zamieni się ona w górkę saneczkową. Zbocza przy obiekcie przyjmują różne formy. Od strony lasu to nasypy z naturalną roślinnością, a w okolicy nabrzeża to gołoborza pokryte bylinami, przechodzące w boczne schody prowadzące na punkt widokowy. Koncepcja wpisania w krajobraz zostanie w pełni zrealizowana, gdy kamieniste skarpy pokryje roślinność. Wśród nasadzeń odznacza się obca tu kosodrzewina.
Zastąpienie jej gatunkiem występującym w okolicy pozwoliłoby w pełni wybrzmieć idei wkomponowania w krajobraz. Wielkim atutem zbudowanego nabrzeża są użyte materiały. Konsekwentne zastosowanie dobrej jakości drewna, przepuszczalne nawierzchnie i niewielka korekta roślinności minimalizują ingerencję w przestrzeń. Pozostawione drzewa obudowane pomostami i ścieżkami odwdzięczają się cieniem, chłodem i stwarzają malownicze kulisy dla dalekich widoków. Nabrzeże paprocańskie ma być rozbudowane o marinę, która zakończy tą część inwestycji, pozostawiając dalszy fragment brzegu przyrodzie. Konsekwencja funkcjonalna, otwartość i dostępność tej realizacji powoduje, że to ulubione miejsce tychowian tętniące życiem i pozytywną energią. Można stąd rozpocząć eksplorowanie pełnej atrakcji okolicy, można tu również po prostu odpocząć. Popularność tej przestrzeni potwierdza mnogość korzyści wynikających z realizacji przyjaznych, ogólnodostępnych terenów rekreacyjnych, których program dokładnie trafia w potrzeby mieszkańców. Konieczność realizacji takich obiektów jest nieodzowna, co szczególnie wybrzmiało w okresie ostatnich ograniczeń z powodu pandemii. Przystań kajakarska w Paprocanach stanowi dobry przykład na to, jak właściwy program i konsekwentny projekt potrafią wzbogacić codzienny krajobraz miasta. To ważne miejsce na mapie Tych, gdzie warto zostać do zachodu słońca.
Awangardowy Śląsk: Oskar Grąbczewski
Tychy to miasto wyjątkowo przyjazne architektom. Powstałe w latach 50. z połączenia kilku sąsiadujących wsi od samego początku swojego istnienia stało się swoistym eksperymentatorium nowoczesnej architektury. Socrealistyczny kształt miasta, stworzony przez zespół architektów pod kierunkiem Hanny Adamczewskiej Wejchert i Kazimierza Wejcherta był później rozbudowywany przez kolejnych wybitnych twórców – Tadeusza Teodorowskiego, Andrzeja i Marię Czyżewskich, Ewę i Marka Dziekońskich, Bożenę i Janusza Włodarczyków. Po pewnym czasie pojawił się wśród nich młody Stanisław Niemczyk. Niepokorny, niezwykły, idący na sam szczyt polskiej architektury własną drogą, którą w Tychach spinają klamrą dwa wyjątkowe arcydzieła: kościół św. Ducha i wciąż budowany, nieukończony za życia twórcy, wizjonerski kościół i klasztor św. Franciszka i św. Klary w Paprocanach. I właśnie Paprocany – dawna wieś, a obecnie południowa, rekreacyjna dzielnica miasta z pięknymi terenami zielonymi wokół sporego jeziora – stały się miejscem działań kolejnego w sztafecie tyskich architektów – Roberta Skitka.
Zaprojektowana przez niego fantazyjna, bogata formalnie i materiałowo promenada nad jeziorem to jedna z najbardziej znanych przestrzeni publicznych w Polsce, szeroko publikowana w międzynarodowych magazynach i portalach. Po niej w dorobku RS+ pojawiły się kolejne przestrzenie publiczne i parki wodne – w Jaworznie, w Stalowej Woli, w Cieszynie – przeplatane realizacjami udanych domów jednorodzinnych. Architekci wracali też nad Jezioro Paprocańskie, dodając kolejne obiekty rekreacyjne i gastronomiczne zróżnicowane formalnie i materiałowo, ale cały czas tworzące interesującą, bogatą całość. Najnowszą realizacją RS+ jest ośrodek sportów wodnych MOSM Tychy. Stanowiąc kontynuację promenady, zmienia język form z fal i łuków na dekonstruktywistyczne pofałdowanie. Bryła mariny została ukryta w wypiętrzeniu terenu tworzącym od strony jeziora widokowe tarasy wykładane drewnem, a od linii brzegowej zamkniętym rzeźbiarską ścianą pokrytą ciemnografitowymi płytami ułożonymi w wyrazisty geometryczny wzór. W realizacji bazy kajakarskiej zobaczymy również duże przeszklenia otwierające przestrzeń sali ćwiczeń na promenadę i na jezioro, zieleń porastającą dachy wypiętrzonej bryły, skarpy, ekspresyjne detale balustrad tarasu na dachu.
To jest architektura zabawy, wolnego czasu – tutaj dobrze mają się czuć nie tylko młodzi fascynaci architektury – enigmatyczni chłopcy w wąskich spodniach i cienkich okularach i wyrafinowane dziewczyny sączące kraftowe napoje. W tym miejscu wszyscy mieszają się w mocno zróżnicowanym społecznym miksie – i jak widziałem na własne oczy – świetnie się tu odnajdują. Robert Skitek jest reprezentantem bardzo ciekawego nurtu śląskiej moderny. Nie fetyszyzuje jak większość absolwentów Politechniki Śląskiej eleganckich prostopadłościanów, ale śmiało stosuje ubrane w różnorodne materiały i barwy swobodne, rozbawione formy, które ortodoksyjni wyznawcy kąta prostego i szwajcarskiego minimalizmu najchętniej usunęliby ze słowników architektonicznych i ze wzgardą zamknęli w przybytkach komercji takich jak kinoplexy, galerie handlowe i akwaparki. Ryzykuje, ale jego twórczość broni się dobrym wyczuciem proporcji i form, naturalnymi materiałami wysokiej jakości, prawidłowymi decyzjami przestrzennymi. Krótko mówiąc – talentem i bezpretensjonalnością. To architektura popularna, świadomie skierowana do masowego odbiorcy, uwodząca go bujnością, żywiołowością, ekspresją, ale równocześnie edukująca, odważna, zaskakująca. Kiedy porównamy ją ze znaną z większości nadmorskich deptaków, uzdrowiskowych promenad i kąpieliskowych plaż pseudoarchitekturą w stylu disnejowsko-rustykalnym, to tym bardziej zaczynamy ją doceniać i trzymać kciuki za kolejne realizacje, nie tylko w Paprocanach.
Przystań kajakarska MOSM
Tychy, Paprocany
Autorzy: RS+ Robert Skitek, architekt Robert Skitek
Współpraca autorska: architekci Jakub Zygmunt, Jarosław Zieliński, Martyna Lenart-Zygmunt, Wojciech Zientek
Architektura wnętrz: RS+ Robert Skitek
Zieleń: Ekosystem - Pracownia Architektury Krajobrazu, architekt krajobrazu Łukasz Bielawski
Konstrukcja: Lechprojekt: Marta Weszke, Leszek Weszke, Piotr Weszke
Generalny wykonawca: FB Mazur Inwestor: Urząd Miasta Tychy
Powierzchnia terenu: 4902 m2
Powierzchnia zabudowy: 609 m2
Powierzchnia użytkowa: 394 m2
Powierzchnia całkowita: 609 m2
Kubatura: 2444 m3
Projekt: 2016
Realizacja: 2020
Koszt inwestycji: ok. 10 000 000 PLN
Paprocany Lake is a favorite sports and recreation spot near Tychy in southern Poland. Several years ago, a promenade was built along the lakefront; recently it was extended by a kayaking base, designed by the same architectural practice; next, a marina will be added as the final element. The new structure fills an area between the lake and extensive woods, and merges with its natural surroundings. Composed of two parts—one serving for training, the other as a storehouse—it is sprawling and forms a kind of a gate, hidden under earth mounds and a green roof. There is a path leading along the bank that climbs up on the roof, to descend and continue on the other side. The walls facing the lakefront are more sculptural, with wooden bleachers forming the west wall made of Siberian larch, the same material as was used for the promenade. The rear elevation had to be made of fire-resistant materials since it is very close to the woods, so it was finished in gray fiber cement slabs. The kayaking base serves both as a resting place for hikers, and a sports club.