VI Kongres Urbanistyki Polskiej

i

Autor: archiwum serwisu Wystawa Wielkie projekty urbanistyczne w Polsce w XXI wieku na placu Grunwaldzkim w Gdyni; Fot. Michał Puszczewicz/serwis prasowy

VI Kongres Urbanistyki Polskiej

2018-08-31 14:12

W czerwcu 2018 roku urbaniści zjechali do Gdyni na kolejny, odbywający się co trzy lata Kongres Urbanistyki Polskiej zorganizowany przez Towarzystwo Urbanistów Polskich we współpracy z miastem Gdynia, tym razem pod hasłem Jutro Miasta. Dyskutowano, co należy zrobić, aby miasta funkcjonowały lepiej – pisze Grzegorz Stiasny.

Planowanie urbanistyczne w Polsce od ponad ćwierćwiecza nie cieszy się uznaniem władzy. Kolejne rządy potrafiły już kasować cały wypracowany dorobek urbanistyczny, likwidować zawód urbanisty, podważać sens stanowienia prawa miejscowego kolejnymi specustawami. Dzisiejszy polski urbanista często zadaje sobie pytanie: komu potrzebny jest ład w przestrzeni? W czerwcu 2018 roku urbaniści zjechali do Gdyni na kolejny, odbywający się co trzy lata Kongres Urbanistyki Polskiej zorganizowany przez Towarzystwo Urbanistów Polskich we współpracy z miastem Gdynia.

VI Kongres Urbanistyki Polskiej

i

Autor: archiwum serwisu Spacer - przekaz wizualny w przestrzeni miasta; Fot. Grzegorz Stiasny

Uczestników spotkania umacniało przekonanie, że urbanistyka w Polsce istnieje i mimo administracyjno-legislacyjnego spętania wypracowuje mozolnie coraz wyższe standardy. Bo prawo miejscowe jest dziś formułowane demokratycznie, w sposób transparentny, w publicznym i coraz bardziej partycypacyjnym procesie. Kongres odbywał się pod hasłem Jutro Miasta, ale bardziej niż na futurystycznych wizjach miast uczestnicy skupiali się w dyskusjach, co należy zrobić, aby funkcjonowały one lepiej, aby stawały się miejscem realizacji życiowych aspiracji wielu ludzi. Co muszą zrobić politycy, zarówno ci aktywni lokalnie, jak i działający na szczeblu krajowym czy europejskim, by jakość życia w miastach była coraz lepsza? I wreszcie, jak sami mieszkańcy mogą przyczynić się do tego, aby stawały się one coraz lepszym miejscem do życia. Atrakcją kongresu były tzw. sesje mobilne. Objazdy autokarowe i spacery oraz wieńczące je dyskusje pokazywały skutki konsekwentnych działań planistycznych w realnej przestrzeni. Sesja o relacjach portu z miastem odbywała się w gdyńskim porcie, a debata o szansach na przyszłość małych miast prowadzona była w Wejherowie. Dyskusje nad próbami uporządkowania przekazu wizualnego w przestrzeni miały miejsce podczas spaceru po śródmieściu Gdyni w towarzystwie miejskiego plastyka, niezależnego działacza na rzecz przestrzeni publicznej (Traffic Design) i przedstawiciela wielkiej firmy reklamy zewnętrznej. Jeden z objazdów prowadził też przez gdyńskie ogrody społeczne i centra sąsiedzkie, ze zwróceniem uwagi na oddolne inicjatywy mieszkańców i budowę lokalnych więzi społecznych. Kongresowi towarzyszyła plenerowa wystawa Wielkie projekty urbanistyczne w Polsce w XXI wieku przygotowana przez Michała Stangla. Pokazywała ona na eleganckich, podświetlanych „citylightach” efekty planowania, na przykład zrealizowane w ostatnich latach w niektórych miastach polskich duże zespoły urbanistyczne nowych dzielnic i centrów, a także opracowania studialne, koncepcje i konkursy, które doprowadzą w przyszłości do przemian w poszczególnych obszarach miejskich. Co ciekawe, przedstawiono przykłady nie tylko z wielkich miast – Warszawy, Poznania, Gdańska, czy planującej znaczną rozbudowę śródmieścia na terenach poportowych Gdyni. Wystawa zwracała także uwagę na pozytywne procesy przekształceń w mniejszych miejscowościach, takich jak Siewierz, Wejherowo, Tczew i Stargard. Przykłady te świadczą o tym, że współczesna urbanistyka wykracza poza zwyczajowe projektowanie i planowanie. Dziś to także działania rewitalizacyjne, ekonomiczne, środowiskowe i społeczne. To materia złożona, wymagająca dla swojego sukcesu umiejętności moderowania konfliktogennych procesów zachodzących w strukturach miejskich oraz… cierpliwości.