Mozaiki

Łysa Góra. W niedużej wsi powstawały piękne mozaiki zdobiące całą Polskę w PRL-u

Spółdzielnia Pracy Przemysłu Ludowego i Artystycznego "Kamionka" mieszcząca się w niewielkiej małopolskiej wsi Łysa Góra w czasach PRL-u dostarczała mozaiki i ceramiczne okładziny na całą Polskę. Tworzyli je m.in. Bolesław Książek i Jerzy Sacha. Tworzono tu również kafle i naczynia do codziennego użytku, talerze na ścianę, a później również i szkło.

Spis treści

  1. Spółdzielnia "Kamionka" w Łysej Górze. Ceramiczna stolica Polski
  2. Mozaiki i ceramiczne okładziny z Łysej Góry. Gdzie ich szukać?

Spółdzielnia "Kamionka" w Łysej Górze. Ceramiczna stolica Polski

W latach 60. w Spółdzielni "Kamionka" w niewielkiej małopolskiej wsi niedaleko Krakowa rozpoczęto produkcję okładzin ceramicznych (które dziś z rozpędu, trochę nieformalnie, i tak nazywa się mozaikami). Prace nadzorował artysta Bolesław Książek, autor lub współautor wielu z nich. Do dziś ceramiczne dzieła zdobią budynki i wnętrza w całej Polsce, jednak to na południu, w Małopolsce, można ich znaleźć najwięcej. Region tarnowski ma nawet własny szlak ceramiczny z najważniejszymi realizacjami łysogórskich artystów.

Zobacz także: Mozaiki w Tychach. Przewodnik po ceramicznej sztuce PRL-u

W okolicach wsi, odrzutów produkcyjnych - stłuczek - używano do ozdoby przystanków PKS (ich stopień zachowania pozostawia jednak wiele do życzenia) czy betonowych donic. "Kamionka" oprócz ceramiki architektonicznej produkowała też ozdobne talerze, naczynia użytku codziennego, kafle z ptasio-zwierzęcymi motywami (zdobią do dziś np. Bar Złota Kurka w Warszawie oraz kilka wnętrz w Małopolsce), a później nawet szkło. Charakterystyczne dzbanki czy misy z czerwonymi nieoszkliwionymi spodami wciąż trwa w wielu polskich domach.

#MuratorOgroduje: Wiosenna pielęgnacja róż

W niemającej dotąd ceramicznych tradycji Łysej Górze powstało technikum ceramiczne kształcące nowych specjalistów. Obok postawiono internat. Oba budynki do dziś zdobią piękne ceramiczne okładziny. Kto nie zdobywał fachu tam, uczył się niedaleko - w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Nowym Wiśniczu. Tu o ceramicznej wadze miejsca przypominają wciąż szkliwione ornamenty umieszczone na fasadzie historycznego budynku - to prace uczniów.

Technologia, której tu używano, została opracowana na miejscu jeszcze w latach 50. W proces zaangażowani byli Bolesław Książek, Krzysztof Henisz i Zygmunt Madejski. Każdy z nich miał zupełnie inne podejście do okładzin ceramicznych, a jednak doskonale się uzupełniali. Całość ostatecznie spajało doświadczenie i wyczucie Książka - dyrektora artystycznego "Kamionki". Podzielone na duże kafle kompozycje wypalano w potężnych temperaturach w piecu tunelowym. Wypracowana metoda artystów osiągnęła niemal perfekcję - do dziś ceramika z Łysej Góry zachowuje żywy kolor i błysk szkliwa. O ile oczywiście nie uszkodzono jej mechanicznie.

Łysa Góra - zdjęcia. Tutaj wytwarzano mozaiki w PRL-u

i

Autor: Julia Dragović

Bożena Kostuch podaje, że w latach 60. rocznie z Łysej Góry wyjeżdżało 6000 m² płyt okładzinowych. Często projektowali je artyści niepracujący w "Kamionce" - przyjeżdżali tu z gotową koncepcją, często jednak nie mając pojęcia o pracy z ceramiką. Tu wkraczali doświadczeni pracownicy.

Gwarancją jakości byli Bolesław Książek i Jerzy Sacha oraz pracownicy "Kamionki", dokonujący koniecznych korekt, nanoszących szkliwo na opracowaną plastycznie koncepcję oraz czuwający nad techniczną i technologiczną stroną przedsięwzięcia. Książek i Sacha muszą być więc uznawani za współtwórców większości realizacji - pisze Bożena Kostuch w swojej książce o małopolskiej ceramice Kolor i blask.

Początkiem lat 70. "Kamionkę" opuścił Bolesław Książek - nie podobały mu się zmiany wprowadzone w organizacji pracy, ograniczające współpracę z artystami. Założył własną pracownię - z tego czasu pochodzą jego realizacje na domach prywatnych i w ich wnętrzach oraz ceramiczne obrazy, które dziś cieszą się ogromnym zainteresowaniem kolekcjonerów.

Obecnie budynki "Kamionki" niestety niszczeją, a technikum ceramiczne zostało Liceum Akademickim Korpusu Kadetów. Wraz ze wzrostem zainteresowania mozaikami i ceramiką coraz częściej udaje się uratować łysogórskie kompozycje przed zniszczeniem (jak np. w Wojniczu), kolejne odkrywa się natomiast spod tynku (w Krakowie i Warszawie).

Początkiem 2024 roku byłe zakłady porcelany w Tułowicach przekształcono w Muzeum Porcelany Śląskiej. Być może w końcu przyjdzie i czas na otoczenie budynków Spółdzielni należytą opieką.

Mozaiki i ceramiczne okładziny z Łysej Góry. Gdzie ich szukać?

Pierwsza realizacja Spółdzielni trafiła do Warszawy - do wnętrz klubu Przyjaźni Polsko-Chińskiej na ul. Senatorskiej 35, która jednak nie zachowała się do dziś. Najstarszą zachowaną okładziną ceramiczną z Łysej Góry (1961 r.) jest czerwona kompozycja na elewacji Szkoły Pielęgniarek i Położnych na ul. Północnej w Lublinie. Największą - słynne i odrestaurowane dzieło Krystyny Zgud-Strachockiej (we współpracy z Haliną Garzyńską-Kańską i Bolesławem Książkiem) z krakowskiego Kina Kijów.

Ceramikę wypaloną w "Kamionce" można znaleźć w całej Polsce, szczególnie w miejscach związanych z rozrywką lub wypoczynkiem - w starych kinach, kawiarniach czy ośrodkach wczasowych. Zdobią też wnętrza kościołów, wnętrza i elewacje domów prywatnych, biblioteki, przychodnie i szereg innych budynków.

Zobacz, jakie mozaiki wciąż można zobaczyć w Tychach:

Źródło: Bożena Kostuch, Kolor i blask. Ceramika architektoniczna oraz mozaiki w Krakowie i Małopolsce po 1945 roku, wyd. Muzeum Narodowe w Krakowie (2015)