Pozornie sentymentalny pomysł, by zamieszkać w wiatraku, skłania do przemyśleń dotyczących problemów niezwykle współczesnych – o projekcie Michała Kucharskiego i Mateusza Piwowarskiego pisze Tomasz Michalak.
Dom Wiatrak koło Lubartowa, proj. Michał Kucharski, Mateusz Piwowarski; fot. Rafał Chojnacki
Przygotowując komentarze dla „Architektury-murator” zdarzało mi się zakłócać drzemkę przedszkolakom czy spokój mieszkańców domu opieki. Prywatnie często wchodzę do foyer publicznych gmachów albo irytuję ochroniarzy, stojąc zbyt długo na dziedzińcach dozorowanych biurowców. W przypadku opisywania domu jednorodzinnego musiałem zmienić moje przyzwyczajenia i uszanować prywatność mieszkańców. Zamiast wizyty w środku i obejrzenia każdego dostępnego miejsca musiały wystarczyć zdjęcia, rysunki i rozmowa z architektem. Oraz wrażenia z dyskretnej obserwacji przeprowadzonej z rozsądnej odległości.
Projekt powstał na podstawie pracy konkursowej, której autorami byli Michał Kucharski i Tomasz Padło. Do pomysłu przesłanego na międzynarodowy konkurs Współczesny Dom Wiejski po latach wrócili inwestorzy z Lubelszczyzny, zlecając go Michałowi Kucharskiemu, Mateuszowi Piwowarskiemu i Sylwii Ciesielskiej z pracowni O4 Architekci. Do budowy domu wykorzystano oryginalny wiatrak typu koźlak przeniesiony w nowe miejsce. Współczesna żelbetowa konstrukcja oparta na czterech narożnych słupach jest ukryta, a zachowane drewniane elementy pojawiają się w różnych miejscach domu, nadając mu charakter.
To artykuł, do którego dostęp mają prenumeratorzy cyfrowej „Architektury-murator”. Chcesz dalej czytać ten tekst?
W projekcie Willi pod Skocznią autorzy starali się nawiązać do międzywojennej architektury Mokotowa, w tym domu własnego Romualda Gutta, ale odwołują się też do nieistniejącego już kina Moskwa przy ul. Puławskiej.
Na rozległej działce z malowniczym widokiem na krajobraz Wyżyny Śląsko-Krakowskiej architekci z Grupy Verso zrealizowali dom o powierzchni blisko 200 metrów kwadratowych. Niemal połowę przestrzeni zajmują jednak tarasowe podcienia.
Najnowszy projekt krakowskich architektów z Autograf Studio to 500-metrowy dom w jednej z górskich miejscowości na terenie Austrii. Autorzy zaproponowali horyzontalną białą bryłę wkomponowaną w zbocze malowniczego wzniesienia.
Ideą projektu stało się zachowanie specyficznego nastroju miejsca, które utraciło swą podstawę użytkową. Architektowi zależało na podtrzymaniu trwania substancji w zastanym momencie i ekspozycji tej, którą oszczędziły czas i historia – o projekcie pracowni ARÉ Stiasny/Wacławek pisze Grzegorz Stiasny.
„Park Grabiszyński to nasze ulubione miejsce we Wrocławiu – pozwala poczuć się jak w lesie, choć jesteśmy w centrum miasta. Gdy pojawiła się możliwość zakupu działki graniczącej z tym terenem nie zastanawialiśmy się długo. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że będzie to wymagający projekt, dlatego o wsparcie poprosiliśmy architektów z biura „Wytwórnia Pracownia Projektowa” – opowiadają inwestorzy domu we Wrocławiu.
Do 31 marca można oglądać wystawę „V4 Family Houses 2022”, prezentującą najciekawsze domy jednorodzinne z Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Na ekspozycji zobaczymy m.in. realizacje PAG Pracowni Architektury Głowacki, biura jojko+nawrocki architekci, BXB studio i Marty Keller.