Zaślepka na obiekt leadowy Architektura

i

Autor: Archiwum Architektury

Co dalej z Muzeum Sztuki Nowoczesnej? Stanowisko warszawskiego oddziału SARP

2012-05-16 13:16

Publikujemy list prezesa OW SARP, arch. Jakuba Wacławka, adresowany do Prezydent m.st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz architekta Christiana Kereza  

Wyniki konkursu na projekt Muzeum Sztuki Nowoczesnej ogłoszone zostały 18 lutego 2007. Autor nagrodzonego projektu, szwajcarski architekt Christian Kerez, w kwietniu 2008 roku podpisał ze stołecznym ratuszem umowę na wykonanie projektu . Według pierwszych założeń, budowa rozpocząć się miała na przełomie 2012 i 2013 roku. Współpraca między inwestorem a architektem od początku nie układała się najlepiej. Obie strony winią się nawzajem o narastające opóźnienia. zobacz prezentację projektu i list architekta Artura Jasińskiego

9 maja ratusz wypowiedział architektowi umowę, składając jednocześnie pozew sądowy tytułem kar za niewywiązanie się ze zobowiązań. Miasto domagać się będzie od projektanta 7 mln złotych.

Stanowisko Oddziału Warszawskiego SARP

Co dalej z Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie?

Ostatnie dni przyniosły sensacyjną wiadomość – władze Warszawy wypowiedziały umowę z Christianem Kerezem – projektantem Muzeum Sztuki Nowoczesnej.Przypomnijmy fakty. W 2007r. Christian Kerez wygrał wielki, międzynarodowy konkurs na siedzibę niedawno powstałego Muzeum. Lokalizacja – niewątpliwie trafna – w samym centrum miasta; na placu Defilad. Forma architektoniczna projektu – współczesna acz jak każdy wielki projekt – nie pozbawiona kontrowersji. Zdaniem wielu – projekt wybitny, jakiego realizacja byłaby wydarzeniem nie tylko dla Warszawy. Przez prasę, telewizję, przez fora internetowe przetoczyła się dyskusja  – zarówno architektów, urbanistów, jak i szerokiego ogółu ludzi zainteresowanych nie tylko  kształtem Muzeum ale i przekształceniem ostatniej wielkiej, niezagospodarowanej przestrzeni miejskiej, jaką stanowi „największy plac w Europie”.OW SARP popierał i popiera wybór międzynarodowego Jury i nie stroniąc od dyskusji z Projektem i Projektantem cierpliwie czekał na efekty  długiego (dziś prawie 5-letniego) czasu projektowania. Było dla nas zrozumiałe, że tak ważny obiekt, budynek mający wreszcie unieważnić stalinowski stempel PKiN musi powstawać długo, we współpracy gospodarzy miasta z Twórcą projektu. Nie dziwiły nas też dochodzące wiadomości o kolejnych zmianach projektu, o nowych kształtach programu funkcjonalno-użytkowego, o wprowadzeniu do Muzeum sali Teatru itp. Także wokół Muzeum zmieniały się warunki zewnętrzne – przede wszystkim został uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W bezpośrednim sąsiedztwie rozpoczęła się budowa II linii metra .Nie dziwią nas odgłosy kontrowersji między inwestorem (władzami miasta) a projektantem. Przy tak wielkim zamierzeniu to całkowicie normalne. Nie wnikając w szczegóły  powstałego sporu, nie licytując się na zaistniałe lub domniemane winy stron umowy nie możemy jednak zrozumieć  dlaczego projekt zamiast na placu budowy ma zakończyć się w sądzie. Jak wiemy – sądy nierychliwe a sprawa z pewnością trudna – za parę lat dowiemy się, kto komu ma wypłacić kary umowne za zerwanie kontraktu. Ale to dotyczyć będzie przebrzmiałej sprawy – a my, warszawiacy zostaniemy bez Muzeum.Pozostaniemy przy jego mniej lub bardziej przypadkowej i tymczasowej lokalizacji. Niezależnie od walorów pawilonu „Emilii” nie jest to budynek umożliwiający działalność Muzeum w dłuższej perspektywie czasu.

Obserwując znakomitą działalność MSN, a przede wszystkim jego dyrektor p. Joanny Mytkowskiej, której udało się stworzyć znakomity, dynamicznie działający zespół - trudno nam sobie wyobrazić, że ich owocna praca będzie coraz bardziej marginalizowana i zepchnięta na peryferie. Zwracam się w imieniu środowiska architektów warszawskich do pani Prezydent a także do Autora projektu. Wróćmy do stołu negocjacji. Obydwie strony spory niech spróbują zapomnieć o różniących ich konflikcie na temat zakresu umowy; terminach, które przeszły; pieniądzach, które zostały wypłacone; należnych honorariach – można by tak długo wyliczać. Zanim władze miasta rozpiszą kolejny konkurs, będący kolejnym przesunięciem w czasie realizacji MSN, warto może zapomnieć o urazach i jeszcze raz porozmawiać o meritum.

Warszawa zasługuje na Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Jego powstanie to wspólne dzieło – zarówno projektanta jak i przede wszystkim chęci politycznej inwestora – a wybranych demokratycznie władz miasta.

Będziemy z niepokojem ale i cały czas z nadzieją śledzić dalsze losy tego miejsca, tego projektu, tego architekta.

Pozostając niezmiennie chętni do pomocy w tym i innych dziełach mających wzbogacić architekturę Warszawy

Prezes OW SARParch. Jakub Wacławek