Pierwsze pomysły przeniesienia Muzeum na Cytadelę pojawiły się w latach 70. W 1976 roku rozstrzygnięto konkurs architektoniczny na kompleksowe zagospodarowanie tej XIX-wiecznej twierdzy na potrzeby muzealne i zintegrowanie zabytku z miastem. Zwyciężyła koncepcja Marka Budzyńskiego i Andrzeja Kicińskiego (współpraca: Zbigniew Badowski, Leszek Kraus, Irena Bajerska). Autorzy zaproponowali ideę „fortu w forcie”, wkomponowany w teren rozległy kompleks z biblioteką, archiwum, Muzeum Wojska Polskiego i plenerową ekspozycją, którego zabudowa przywodzi nieco na myśl ruiny starożytnego miasta cywilizacji prekolumbijskich (prezentację pracy oraz rozmowę z jej autorami z numeru 5-6/1979 „Architektury” publikujemy w wydaniu cyfrowym).
Ze względu na brak środków realizację odłożono jednak w czasie. Gdyby Andrzej Kiciński z Markiem Budzyńskim zbudowali z końcem lat 70. Muzeum Wojska Polskiego na warszawskiej Cytadeli, dzieło to zapisałoby się w annałach światowej architektury – pisał dwie dekady później Henryk Drzewiecki w tekście towarzyszącym wystawie twórczości Kicińskiego zorganizowanej z okazji przyznania mu Honorowej Nagrody SARP. W 1993 roku architekci opracowali wprawdzie „koncepcję zagospodarowania architektonicznego muzeum na Cytadeli”, a w roku 1996 wmurowano nawet kamień węgielny pod realizację założenia, ale ostatecznie na budowę znów zabrakło środków.
Idea powróciła w 2006 roku, kiedy ówczesny szef MON Radosław Sikorski powołał pełnomocnika ds. budowy Muzeum Wojska Polskiego i polecił zapisać inwestycję w Planie Rozwoju Sił Zbrojnych na lata 2007-2012. Dwa lata później placówka we współpracy z warszawskim SARP-em ogłosiła konkurs na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną muzealnego kompleksu na Cytadeli. Zwyciężyła młoda wówczas pracownia WXCA, która zaproponowała założenie z budynkiem głównym na osi wyznaczonej przez Bramę Straceń i dwoma pawilonami flankującymi od północy i południa rozległy plac Gwardii. Szacowano wówczas, że realizacja rozpocznie się w roku 2011, a zakończy w 2014 lub 2015 roku. To się nie udało. Faza przygotowawcza trwała długo, przeciągał się też termin opuszczenia terenów twierdzy przez zajmujące ją jednostki wojskowe. Dodatkowo w 2015 roku z inicjatywy minister kultury Małgorzaty Omilanowskiej rząd Ewy Kopacz podjął decyzję o przeznaczeniu części planowanych zabudowań na Muzeum Historii Polski. Cały kompleks należało więc przeprojektować. Prace powierzono architektom z WXCA.
Zgodnie z nową koncepcją założenie urbanistyczne pozostało bez zmian, modyfikacji uległa jednak struktura funkcjonalna i wyraz architektoniczny obiektów. Postanowiono, że gmach główny zajmie Muzeum Historii Polski, a Muzeum Wojska Polskiego dwa pawilony boczne, podniesione teraz do rangi pełnoprawnych budynków. Postanowiono też, że na potrzeby MWP w pierwszej kolejności powstanie tylko jeden z obiektów. Obie inwestycje, prowadzone niezależnie przez MON i ministerstwo kultury, rozpoczęły się w 2018 roku. Termin oddania budynków do użytku kilkukrotnie przesuwano. Ostatecznie Muzeum Wojska Polskiego razem z wystawą stałą zostanie otwarte 13 sierpnia 2023 roku, Muzeum Historii Polski w stanie surowym ma być gotowe pod koniec września. Tomasz Żylski
Autorzy projektu z lat 70. zaproponowali ideę „fortu w forcie”, wkomponowany w teren rozległy kompleks – z biblioteką, archiwum, Muzeum Wojska Polskiego i plenerową ekspozycją – którego zabudowa przywodzi nieco na myśl ruiny starożytnego miasta cywilizacji prekolumbijskich
Budynek Południowy Muzeum Wojska Polskiego Warszawa, Cytadela Warszawska Autorzy: WXCA, architekci Szczepan Wroński, Marta Sękulska-Wrońska, Paweł Grodzicki, Paweł Wolanin, Krzysztof Budzisz, Krystian Tomczyk, Katarzyna Billik, Ewelina Szeląg, Anna Dobek, Kajetan Szostok, Małgorzata Gilarska, Michał Grabowski, Barbara Płonczyńska, Marcin Jurusik, Marcin Bieńka, Adrianna Nowak, Małgorzata Dębowska, Andrzej Bulanda Architektura i architektura wnętrz: WXCA Konstrukcja i instalacje: Buro Happold Polska Akustyka: Pracownia Akustyczna Technologia muzealna: Janczarski Studio Technologia betonu: Bartłomiej Niesłuchowski, Krzysztof Kuniczuk, Karol Chilmon Architektura krajobrazu: Studio Krajobraz Drogi: M&T Usługi projektowo-wykonawcze, Civil Transport Designers Rzeczoznawcy: Protect, Romuald Klimm Generalny wykonawca: konsorcjum IDS-BUD S.A. i MAR-BUD Inwestor: Muzeum Wojska Polskiego Powierzchnia zabudowy: 9 616 m2 Powierzchnia użytkowa: 10 965 m2 Powierzchnia całkowita: 12 743 m2 Kubatura: 103 985 m3 Projekt: 2015-2017 Realizacja: 2018-2023 Koszt inwestycji: ok. 300 mln zł
Osiem bloków
Paweł Wolanin
Muzeum Wojska Polskiego przenosi się do nowej siedziby zlokalizowanej w centrum Cytadeli Warszawskiej, na terenie której powstaje kompleks muzeów. Podstawą koncepcji architektoniczno-urbanistycznej jest odtworzenie dawnego układu koszar Gwardii Pieszej Koronnej. Muzeum Historii Polski oraz flankujące go dwa skrzydła Muzeum Wojska Polskiego otaczają plac Gwardii. Budynek południowy MWP charakteryzuje się monumentalnością kreśloną w przestrzeni płaszczyznami ścian. Tworzą one spójną kompozycję ośmiu bloków funkcjonalnych, spiętych masywem dachu. Pięć z nich zajmuje ekspozycja o łącznej powierzchni prawie 6 tys. m2. Trzy największe z nich, przeznaczone na wystawę stałą, będą prezentowały chronologiczną historię polskiego oręża. Czwarty będzie mieścił kolekcję broni orientalnej.
Sercem muzeum jest sala wystaw czasowych, przestrzeń niecodziennych wydarzeń, okolicznościowych ekspozycji, prezentacji wyjątkowych eksponatów z innych instytucji. Na potrzeby użytkowników zaplanowano także blok z salą audiowizualną, którą można będzie wykorzystywać niezależnie od ekspozycji. Całości dopełniają bloki usługowo-biurowy i techniczno-magazynowy. Dzięki dużym przeszkleniom zaciera się granica między wnętrzem a zewnętrzem, otaczającymi założenie parkiem oraz placem Gwardii. Otwarte przestrzenie pomiędzy blokami posłużą odwiedzającym jako miejsca kontemplacji i odpoczynku. Ściany z betonu architektonicznego barwionego w masie na ciepły, ceglasty kolor nawiązują swoją barwą do murów Cytadeli. Surowość ich powierzchni jest przełamana subtelną strukturą – zaprojektowanym specjalnie dla muzeum, przestrzennym wzorem nazwanym szewronem.Światło i cień grające na fasadach mają nadać im niezwykłości, a odwiedzającym dostarczyć niepowtarzalnych doznań estetycznych o każdej porze roku.
Powstało dzieło oparte o dyskusyjne założenia, zrealizowane z dużą zręcznością i pietyzmem
Podziw i wątpliwości
Maciej Miłobędzki
Muzeum budzi zarazem mój podziw, jak i wątpliwości. Pierwszy ma związek z wielkim kunsztem i umiejętnościami warsztatowymi architektów, drugie z wytycznymi i aktualnymi trendami, na które zapewne mieli oni ograniczony wpływ. Gmachy muzeów Wojska Polskiego i Historii Polski okalają z trzech stron rozległy plac – hol pod gołym niebem – miejsce spotkań, przeglądu wojsk, rewii, parad. Jest to prawdziwa wyspa gorąca, dyskomfort odczuwa się nawet w umiarkowanie ciepły dzień. To hektary kamiennych płyt, a pod nimi parking na kilkaset samochodów, w oddali śladowe ilości zieleni w betonowych donicach. Plac muzeów powtarza obrys dawnego dziedzińca koszar Gwardii Pieszej Koronnej. Pomiędzy ich kameralnej skali zabudowaniami, znanymi z akwareli Vogla, otwierały się widoki w kierunku Wisły i na okoliczne pola. Zamknięte po powstaniu listopadowym za murami carskiej Cytadeli miejsce zmieniło swoje wyraz i formę, stało się uosobieniem monumentalizmu petersburskiego, totalnego planowania, krajobrazu znanego z obserwacji markiza de Custine: (…) miasto pałaców ze swoimi ogromnymi pustymi przestrzeniami, które tu noszą nazwę placów, przypomina połacie pól otoczone deskami.
Cytadela jako miejsce upamiętnienia polskich dziejów, szczególnie wojskowości, stanowi kłopotliwy i trudny kontekst. Podobnie jak kamienice Skwarcowa przy placu Piłsudskiego (planowane do odbudowania pod nazwą Pałac Saski). Oba obiekty kojarzą się z ponurym okresem prześladowań popowstaniowych, nocy paskiewiczowskiej. Twierdza, która miała panować nad niepokornym miastem, jedno z bardziej ponurych miejsc naszej historii, miała być odsłonięta, zakazano w obszarze jej oddziaływania nie tylko budowania, lecz także sadzenia drzew. W Polsce niepodległej na przedpolu twierdzy powstał „zielony Żoliborz”, a ponure carskie założenie pochłonęła gęsta, parkowa zieleń. Spektakularny tryumf przyrody nad opresyjnym obiektem. Już w latach 30. defilady na zhumanizowanym placu Gwardii można było obserwować spod szpalerów drzew. Historia polskiego oręża to leśne okopy, obóz, pola, namioty, obrazy leśnych mogił, konfrontacji przyrody z brutalną machiną wojny. Znaczące wydarzenia miały miejsce w plenerze. Zespoły wielkich militarnych obiektów, bunkrów na otwartej przestrzeni, których echa znajdujemy w zespole muzeów to zupełnie inne rzeczywistość i tradycja. Współczesne muzeum tematyczne to najczęściej zamknięte pudło – hangar, w którym można zbudować dowolną scenografię dla zmiennych ekspozycji. Nic dziwnego, że często przypomina ono centrum logistyczne, magazyny lub hale studiów filmowych.
Czy dośrodkowe, odcięte od otoczenia schematy są jedyną opcją? Jest wiele przykładów współczesnych i dawnych muzeów łączących potrzebę swobodnych aranżacji wystaw z poszukiwaniem znaczących relacji z architektoniką budowli i z otoczeniem. Dotyczy to zwłaszcza tych, które jak Muzeum Wojska Polskiego, mają duży udział ekspozycji stałych. W tym kontekście warto wspomnieć nieco kahnowski, krajobrazowy/parkowy projekt dla cytadeli Budzyńskiego i Kicińskiego z roku 1978. Przez nawiązanie do geometrii historycznych koszar podejmował on udaną próbę stopniowania granic pomiędzy ekspozycjami: wewnętrzną i zewnętrzną. Być może odniesiony do dzisiejszych standardów jest niemożliwy do pomyślenia? W Muzeum Wojska Polskiego wrażenie zamknięcia i pewnego wyobcowania z otoczenia rekompensują w pewnej mierze perfekcyjnie wykonane ornamenty ścian elewacyjnych, znakomite wnętrza hali – wewnętrznych ulic, podkreślające tektonikę blokowej kompozycji. Ich czytelny układ wzmacniają pieczołowicie opracowane i zrealizowane detale: lampy, miedziane portale, meble. Na ścianach z ornamentalną fakturą podziały wielkoskalowych szalunków są nieomal niewidoczne. Wymagało to niezwykłej kultury wykonawczej i wielkiego nakładu pracy architektów z pracowni WXCA na budowie. Ekologicznie problematyczny betonowy obiekt, wyrastający z jałowego podłoża ma również wiele zalet, paradoksalnie środowiskowych i eksploatacyjnych. Masywna bryła magazynuje energię, dostarczaną tu za pośrednictwem gruntowych wymienników ciepła, stabilizuje klimat wnętrz, które nie muszą być intensywnie grzane i chłodzone, gdy obiekt nie jest używany. Powstało dzieło oparte o dyskusyjne założenia, zrealizowane z dużą zręcznością i pietyzmem.
W ścianie elewacji jest odciśnięty motyw szewronu, czyli odwróconej litery V, noszonej przez żołnierzy na rękawach mundurów
Do wystroju przestrzeni pełniących funkcje wewnętrznych ulic wprowadzono elementy dekoracyjne z miedzi oraz miedzianych kompozytów
Budynek zrealizowany z kulturą
Jerzy S. Majewski
Chociaż na urządzenie wszystkich stałych wystaw w Muzeum Wojska Polskiego jeszcze przyjdzie nam poczekać, to budynek jest już praktycznie gotowy. Wraz z nim ukończono już budowę ogromnego, podziemnego parkingu usytuowanego pod placem Gwardii, wspólnego zarówno dla Muzeum Wojska Polskiego, jak i Muzeum Historii Polski. Muzeum Wojska jest tylko jednym ze składników ogromnego kompleksu muzealnego, w jaki przekształcany został teren Cytadeli Warszawskiej, do niedawna zajmowanej w większej części przez wojsko. Obok niego znajdują się tu Muzeum X Pawilonu Cytadeli będące oddziałem Muzeum Niepodległości, Muzeum Katyńskie oraz budujące się, ogromne Muzeum Historii Polski. Architektura Muzeum Wojska Polskiego, obudowanego w betonowy pancerz z odciśniętym motywem szewronu, jest w swojej prostocie monumentalna, wręcz monolityczna, lecz w sąsiedztwie gmachu Muzeum Historii Polski, o elewacjach okładanych dekoracyjnym marmurem z Portugalii, zdaje się być filigranowa.
To nie jedyna sprzeczność budynku, zaprojektowanego z dużą kulturą przez pracownię WXCA. Rozwiązania funkcjonalne, techniczne, wreszcie plastyczne wprowadzone z żelazną konsekwencją budzą podziw dla warsztatu architektów. Projekt konkursowy zakładał budowę ogromnego głównego gmachu muzeum usytuowanego pośrodku odtworzonego placu Gwardii, a po jego bokach dwóch mniejszych budynków. Plac umieszczony został w centrum założenia. W 2015 roku decyzją ówczesnych władz państwowych główny budynek przeznaczono na siedzibę Muzeum Historii Polski, a w przypadku Muzeum Wojska pozostawiono dwa jego budynki po bokach placu. Obecnie zrealizowany został gmach Muzeum Historii Polski i tylko jeden z dwóch planowanych budynków MWP. Według projektu konkursowego elewacje miały zostać „opakowane” pordzewiałymi płytami z cortenu. Ostatecznie zamiast nich gmach zamknięto za unikatowymi w swoim wyrazie plastycznym ścianami z betonu architektonicznego. Wykonane są one z idealnie do siebie dopasowanych segmentów odlewanych na miejscu z form. Na zewnątrz mają odciśnięty, zwielokrotniony do nieskończoności, motyw szewronu – czyli odwróconej litery V, noszonej przez żołnierzy na rękawach munduru. Betonowe płyty osadzono też w drzwiach technicznych otaczających budynek, z zachowaniem przy tym jedności elewacji. Architekci przyjęli konsekwentnie realizowaną w całym projekcie siatkę modularną o rozmiarach 1,20 x 1,20 m. Betonowe ściany wieńczy od góry poziomy pas gładkiego belkowania. Jego styki z poszczególnymi płytami są w stosunku do siebie przesunięte, tak aby uniknąć wrażenia monotonii. Efekt jest zaskakujący, a wycofanie partii ścian w stosunku do belkowania, otaczającego wokół cały budynek, nadaje elewacjom światłocień i wrażenie lekkości. Strefy głównego wejścia i wejść bocznych zostały przeszklone, lecz szkło, jak opowiedział architekt, Paweł Wolanin, stanowi tylko około 2% powierzchni elewacji.
Kolorystyka betonowych ścian koresponduje z barwą ceglanych murów samej cytadeli. Zgodnie ze słowami projektanta beton barwiony był sproszkowaną rudą żelaza. Ma się ona starzeć równomiernie z nim. Dodam, że barwiony w masie beton, w kolorze zbliżonym do cegły użytej do budowy cytadeli, już kilka lat wcześniej zastosowano w Muzeum Katyńskim. Ściany stanowią podparcie stropów o dużych rozpiętościach dochodzących do 18 m, co jest szczególnie istotne we wnętrzach przeznaczonych do elastycznie organizowanych wystaw, do aranżacji których wykorzystany może być na m.in. ciężki sprzęt wojskowy. Architekt zwraca też uwagę na rozwiązania proekologiczne związane z wentylacją czy chłodzeniem budynku. Ponadto ogromna powierzchnia dachu, niedostępnego dla zwiedzających, jest zielona. W gruncie rzeczy dach i elewacje zewnętrzne stanowią rodzaj hangaru na osiem bloków funkcjonalnych w postaci prostokątnych kostek o betonowych ścianach z motywem szewronu. Rozwiązanie tyleż proste, co przemyślane funkcjonalnie. Bloki tworzą niezależne przestrzenie rozdzielone wewnętrznymi ulicami o poprzesuwanych osiach. Większość z nich przeznaczono na ekspozycje stałe i czasowe. Jest też blok techniczny, audiowizualny z multimedialnymi salami konferencyjno-wykładowymi i usługowo-biurowy. Ostatni mieści m.in. na parterze dostępny dla zwiedzających sklepik, szatnie i toalety, na piętrze zaś otwarte od góry atrium i ulokowane wokół niego pomieszczenia biurowe.
Część przeznaczona na wystawy czasowe może też służyć jako sala widowiskowa czy kinowa. Architekci starannie opracowali tu akustykę wnętrza, podobnie zresztą jak w salach konferencyjnych w bloku multimedialnym. Do wystroju przestrzeni pełniących funkcje wewnętrznych ulic wprowadzono m.in. elementy dekoracyjne z miedzi oraz miedzianych kompozytów. Niesamowite wrażenie wywierają wykonane z tego metalu skrytki na rzeczy należące do zwiedzających. Całość, przy swojej monumentalności, podobnie jak elewacje, zaskakuje lekkością, pełną powietrza przestrzenią i nieoczywistymi osiami perspektywicznymi. Kontrastem dla ciepłych ścian z barwionego betonu są techniczne posadzki wylane z betonu niebarwionego, podobne do posadzek technicznych w halach magazynowych czy fabrycznych. Odgrywają one rolę praktyczną, ale pozostają w zgodzie z utylitarną architekturą dawnej Cytadeli. Tym, co budzi moje wątpliwości, jest wyłożenie kamiennymi płytami ogromnej przestrzeni placu Gwardii (moduł 1,20 x 1,20 m). Nawet w niezbyt upalny dzień jego powierzchnia nagrzewa się niczym piasek na pustyni, a dwie niewielkie wyspy zieleni niewiele pomogą to zmienić. Zapewne plac taki odpowiada każdej władzy i świetnie będzie się nadawał do organizowania rozmaitych uroczystości, lecz jest moim zdaniem błędem. W przeszłości place musztry w Warszawie miały raczej nawierzchnie mineralne lub brukowane były kamieniem polnym nienagrzewającym się tak jak gładkie, kamienne płyty.
Zwiedzenie nowego gmachu Muzeum Wojska Polskiego skłania mnie też do pewnej refleksji. Abstrahując od wysokiej jakości architektury budynku, znakomitego warsztatu projektantów, jakości użytych materiałów, staranności, z jaką zaprojektowano detale, wreszcie całej masy proekologicznych rozwiązań technicznych, zadaję sobie pytanie, czym ma być architektura współczesnych wielkich gmachów muzealnych? Świątynią sztuki, wiedzy, historii, jak pojmowano jej rolę już w XIX czy XX wieku i jak jest nią gmach warszawskiego Muzeum Narodowego ukończony w 1938 roku oraz jak wydaje się, częściowo będzie nią gmach Muzeum Historii Polski z monumentalnym, kamiennym holem (część wielkich eksponatów była tu wciągana na piętra jeszcze przed nakryciem budynku dachem)? A może obiektem czysto funkcjonalnym, umożliwiającym szybką i łatwą zmianę ekspozycji, podobnie jak ma to miejsce w halach wystawowo-targowych? Muzeum Wojska Polskiego pomimo prymatu rozwiązań funkcjonalnych nie jest jednak halą wystawową czy centrum logistycznym, lecz budynkiem wyraźnie indywidualnym, zakotwiczonym we współczesności początku XXI wieku, odwołującym się do architektury XIX-wiecznej cytadeli oraz ewokującym skojarzenia z historią wojskowości.
Kolorystyka betonowych ścian koresponduje z barwą ceglanych murów samej Cytadeli
Przestrzeń przeznaczona na wystawy czasowe może też służyć jako sala widowiskowa czy kinowa
For most of the 19th century Warsaw was occupied by the Tzarist forces. The Citadel, a fortress built in the 1830s to subdue the rebellious city, has recently become a seat of several Polish history-themed museums. The layout of the central square, once the courtyard of the Royal Foot Guard barracks, was surrounded by three buildings; the middle one is to house the Polish History Museum, flanked by two wings containing the collections of the Polish Army Museums. One of them, with walls of brick-colored decorative concrete with chevron motif, has just been completed. It is composed of eight blocks, interconnected and covered by a common massive roof. Five of them are used for exhibitions, one contains multimedia conference and didactic halls, two others are for storage, offices and utilities. Internal streets between the blocks serve for relaxation and contemplation. The flat green roof is not accessible to visitors. Unfortunately, the huge Guard Square has hardly any greenery and was paved with stone slabs, which make it an uncomfortably hot space.