Podobno w Krakowie często zdarza się, że zapobiegliwi rodzice usiłują zarezerwować dla dziecka miejsce w przedszkolu tuż po jego narodzinach. Nie zawsze udaje się znaleźć odpowiednią placówkę blisko domu czy pracy. Kończy się godzinami spędzanymi w samochodzie, w korkach. Nowe deweloperskie osiedla nie mają przedszkoli, nie mają przestrzeni na szkoły. To efekt planistycznych zaniedbań. Wobec braku rezerw terenów pod inwestycje tego typu dogęszczane są, czasem ponad granice możliwości, działki istniejących obiektów. Wbudowuje się w nie nowe oddziały przedszkolne, nowe sale gimnastyczne, boiska, baseny. Najczęściej działania te są podyktowane potrzebą chwili, możliwością wydania pieniędzy, które pojawiają się nagle i trafiają do placówek edukacyjnych niemających spójnej wizji. Nie pomagają także plany zagospodarowania przestrzennego, w których szkoła czy przedszkole to plama z napisem „UO” i sztywnymi zapisami regulującymi linie zabudowy, geometrie dachów i wielkości powierzchni. Te zapisy nie uwzględniają zmian sposobu życia i zmian technologicznych. Znaczną część działki zajęto już na boisko, bo była szansa z programu Orlik lub innego, resztę przeznaczono dla aut nauczycieli. Na boiskach nie rośnie trawa, pokrywają je guma i plastik, parkingi dla rodziców nie mieszczą się nigdzie. W tej sytuacji realizacja dodatkowych budynków staje się zadaniem karkołomnym. Szkoła pozbawiona wsparcia prawa miejscowego może liczyć tylko na własne rozeznanie potrzeb i wrażliwość projektantów. Jeśli dodać do tego najczęściej stosowaną procedurę wyboru tych ostatnich jako najtańszych na rynku, sukces przestrzenny staje się raczej domeną rachunku prawdopodobieństwa opartego o fart.
Ta szkoła miała sporo szczęścia i wystarczająco pojemną działkę. Zespół, położony na podmiejskich, nadwiślańskich łąkach, pośród jednorodzinnej zabudowy dzielnicy Rybitwy, składał się już z przedwojennego budynku oraz zrealizowanej później sali gimnastycznej i boiska. Teraz przyszedł czas na przedszkole. Wybrano ulubioną przez wielu urzędników formułę „zaprojektuj i zbuduj”, a do materiałów przetargowych załączono koncepcję. Warunki przetargowe i dobra współpraca architektów z wykonawcą pozwoliły na zmianę pierwotnego projektu i realizację obiektu, który stanowi współczesną interpretację mocnej formy głównego budynku szkoły. Przedszkole stało się w zamyśle autorów zestawem klocków o geometrii wywiedzionej z przekroju starej szkoły i układzie zorientowanym wokół holu. Całość mieści się w modnym nurcie budowania rzeźbiarskich kompozycji rozdrobnionych form, jednak ten geometryczny pomysł wiąże go mocno z lokalnym kontekstem. Z otoczeniem wiąże go także wzajemny układ poszczególnych elementów. Każdy z klocków zyskał odmienną orientację względem stron świata i różne otwarcia widokowe – na stary sad, na boisko i na plac zabaw. Skromna i racjonalna architektura oferuje wiele w ramach niewielkiego budżetu. Główną materią stają się więc otwarcia ku zewnętrzu, ograniczone przez ściany i dachy zbudowane z najprostszych materiałów. W pewnym stopniu – architekci sami określają to jako sukces połowiczny – udało się również przeprowadzić pomysły dotyczące wnętrz. Intrygujący projekt ściany jako mebla organizującego życie wewnętrzne został zrealizowany fragmentarycznie.
Założenia autorskie
Program obejmował realizację dwóch pełnych oddziałów przedszkolnych z węzłami sanitarnymi i szatniami wraz z częścią administracyjną, kuchenną i techniczną oraz łącznikiem z zabytkowym budynkiem istniejącej szkoły. Jest to pierwszy w Krakowie i jeden z pierwszych w Polsce modułowych obiektów przedszkolnych wzniesionych w pełnym zakresie w technologii szkieletowej stalowej. Dzięki jej zastosowaniu od chwili rozpoczęcia procesu projektowego do momentu oddania budynku do użytkowania minęło zaledwie pięć miesięcy. Starano się stworzyć architekturę minimalistyczną, stanowiącą tło dla kolorowego i ekspresyjnego życia przedszkolnego oraz wartości zastanych. Pozbawiony detali budynek oddziałuje poprzez swoją geometrię oraz duże płaszczyzny białych elewacji, kontrastujące z pasami przeszkleń. Efekt ten uzyskano za sprawą tektonicznej transpozycji bryły zabytkowego budynku i ukształtowanie na jej bazie formy o nowoczesnym wyrazie. Jednocześnie starano się zintegrować obiekt z naturalnym otoczeniem. Sale w sposób bezpośredni otwierają się na ogrody przedszkolne, pozwalając na płynne połączenie wnętrza z zewnętrzem.
Przedszkole zaprojektowano w układzie funkcjonalnym skoncentrowanym wokół wewnętrznego holu integracyjnego dla dzieci. W przerwach między zajęciami zapewnia on interakcję między małymi użytkownikami.
MACIEJ FRANTA
- Przedszkole modułowe
- Adres obiektu: Kraków, ul. Golikówka 52
- Autorzy: Architekt Maciej Franta
- Współpraca autorska: architekt Paulina Kiolbasa
- Architektura wnętrz: Architekt Maciej Franta
- Konstrukcja: Jacek Mikoda
- Generalny wykonawca: Kaja Bogdan Bańczyk
- Powierzchnia zabudowy: 350 m²
- Powierzchnia terenu: 6940 m²
- Powierzchnia całkowita: 350 m²
- Powierzchnia użytkowa: 324 m²
- Kubatura: 1535 m³
- Inwestor: Gmina Miejska Kraków
- Koszt inwestycji: 1 200 000 PLN
- Projekt: 2016
- Data realizacji: 2016