Spis treści
- Willa na dachu. Rozbiórka nadbudowy na bloku w Jastrzębiu - Zdroju
- Ostatnie zdjęcia willi na dachu
- Umowa na pierwszy etap rozbiórki willi na dachu
- Historia budowy willi na bloku przy Północnej
- Zobacz zdjęcia tajemniczych wnętrz kosmicznej willi
Willa na dachu. Rozbiórka nadbudowy na bloku w Jastrzębiu - Zdroju
Wokół bloku przy ulicy Północnej są już stawiane rusztowania. Kosmiczna willa na dachu naprawdę znika. Zaczął się demontaż gigantycznej nadbudowy, o której słyszała cała Polska. To relikt z szalonych lat 90. I efekt marzeń pewnego detektywa polskiego pochodzenia, który dziś jest w więzieniu. - Jest wizjonerem, chociaż to straszny postmodernistyczny kicz - komentują internauci. Willa na bloku w Jastrzębiu Zdroju przestanie istnieć. Na początek - jej jedna część. Pisaliśmy o tym jako pierwsi wiosną 2024.
Jest już umowa z wykonawcą. Wykonawca w poniedziałek wszedł na plac budowy. Ustawia rusztowania i zaczął demontaż instalacji, trwają też prace porządkowe. Główne prace rozbiórkowe zaczną się 1 lipca - mówił nam w czwartek rano prezes spółdzielni, Arkadiusz Gromotka.
Ostatnie zdjęcia willi na dachu
Katarzyna Hołda-Milczyńska i Paweł Wojciechowski z katowickiego oddziału SARP mieli okazję jako ostatni zobaczyć willę na dachu nie z zewnątrz, lecz jej wnętrza. Spędzili tu godzinę. Jak przyznają, trudno byłoby wytrzymać dłużej, bo nawet nie byli w stanie zorientować się w rozkładzie pomieszczeń wybudowanych na wielu poziomach.
Opowiadają, że do kilku pomieszczeń wchodziło się tylko przez balkon lub w ogóle nie było wejścia przez zły stan techniczny.
- To przestrzeń tak wielka, że się tam gubiliśmy - opowiada Paweł Wojciechowski. - Nie zawsze wiedzieliśmy, na jakim poziomie się znajdujemy. Już w połowie tego spaceru byliśmy mocno zdezorientowani tą przestrzenią. Owszem, w modernizmie były próby łamania przestrzeni, ale to.... - łapie się za głowę fotograf.
Pani Katarzyna, manager Galerii Architektury SARP oddział Katowice opisuje układ wnętrz: Wejście jest na piątym piętrze. Pierwszy jest pokój z dużym kominkiem. Przed nim miała być fosa lub basen. Wrażenie robi też pokój, który był przeznaczony na palmiarnię. Jest w stylu trochę afrykańskim. Wciąż są tu rośliny w donicach. I pozostałości akwarium w podłodze, w którym miały pływać rekiny.
W wielkich donicach wciąż rosną kaktusy, podlewane deszczem przez przeciekający dach. Niesamowite jednak najbardziej były tarasy, które zarosły, a dziś są niczym las. Rosną tu w donicach np. świerki. To wygląda niczym tajemniczy ogród, Jednak cała przestrzeń to dość osobliwy abstrakcyjny labirynt.- przyznają zgodnie.
Na dachu widać miejsce, gdzie miał lądować helikopter - a w zasadzie stanąć bar w kształcie helikoptera.
Architekci nazywają ją też "jastrzębską Falkestrasse Rooftop Remodeling". Tyle że w przypadku budowy loftów przy Falkestrasse w Wiedniu - pierwszego zrealizowanego budynku dekonstruktywistycznego na świecie - projekt zyskał międzynarodowe uznanie. W katowickim oddziale SARP też pojawiły się opinie, że może jednak warto obiekt zachować.
Umowa na pierwszy etap rozbiórki willi na dachu
15 maja 2024 podpisano umowę na wykonanie pierwszego etapu rozbiórki nadbudowy budynku przy ul. Północnej w Jastrzębiu-Zdroju - informuje Górnicza Spółdzielnia Budownictwa Mieszkaniowego.
Z uwagi na wysokość kosztów Zarząd zdecydował o przeprowadzeniu robót rozbiórkowych w dwóch etapach. Pierwszy etap dotyczy rozbiórki nadbudowy nad klatką nr 14 i obejmuje również odtworzenie dachu wraz z budową kominów na tej części budynku. Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców klatki nr 14 zaistniała konieczność czasowego opuszczenia lokali. Z większością mieszkańców ustalono już sposób zapewnienia lokali zastępczych na okres ok. 3 miesięcy. Przed rozpoczęciem robót budynek zostanie zabezpieczony oraz przeprowadzona zostanie m.in. inwentaryzacja lokali mieszkalnych w klatce nr. 14.
Historia budowy willi na bloku przy Północnej
Historia willi jest niecodzienna. Za budowę architektonicznego labiryntu odpowiada Jerzy Godlewski, który w 1994 roku kupił w Jastrzębiu-Zdroju mieszkania. Blok już wtedy był dziwny, bo z planowanych 10 pięter udało się spółdzielni zbudować pięć. Na dokończenie budowli brakło pieniędzy. Godlewski był prywatnym detektywem, pracującym na co dzień w Hamburgu. Urodził się w Jastrzębiu i regularnie wracał do Polski realizować zlecenia. Mężczyzna z wykształcenia był budowlańcem. W udzielanych wywiadach wspominał, że lubi otaczać się zielenią i zwierzętami. I to stało się zalążkiem historii nadbudowy. W pewnym momencie postanowił założyć ogród na dachu.
- Myślałem, żeby był to obiekt podzielony na część mieszkalną i biurową - opowiadał w mediach Jerzy Godlewski, biznesmen, detektyw i właściciel ogromnego statku kosmicznego na bloku.
Zaczęło się od mieszkania, a skończyło na nadbudowie kilku pięter na bloku - łącznie 2 tys. mkw. Projekt nigdy nie został dokończony. W 2019 nakazano rozbiórkę. Co więcej, okazało się, że projekty, opinie czy ekspertyzy, na mocy których willa na dachu powstała, były fałszowane. Sprawa trafiła do sądu. Zarzuty postawiono czterem osobom. Właściciel willi domagał się od spółdzielni odszkodowania w wysokości 20 milionów złotych. Na tyle wycenił swój kosmiczny penthouse na dachu.
Pierwszy etap rozbiórki ma kosztować minimum 3 miliony złotych netto. - Drugi - mniej więcej tyle samo.