Spis treści
Osiedle Młodych. Projekt i od razu nagroda
W 1957 roku architekci Stefan Ciechanowicz i Tadeusz Kobylański przystąpili do projektowania nowego osiedla Spółdzielni "Osiedle Młodych". Jeszcze tego samego roku przystąpiono do realizacji (pierwsze cegły położono podobno 15 czerwca), a Komitet Budownictwa Urbanistyki i Architektury wyróżnił go nagrodą II stopnia. Przez następnych 5 lat będzie trwać budowa. Zakończy się w 1962 roku.
Zobacz także: Kombajn do zbierania mieszkańców. Warszawskie osiedle chwalono za projekt, a dziś łatwo je przeoczyć

i
8-hektarowa działka stała się domem dla prawie 3500 osób rozlokowanych w dokładnie 792 mieszkaniach. Bloki wzniesiono jeszcze metodą tradycyjną, a dach pokryto falistym eternitem, wiecznym niczym miłość nowych mieszkańców. Mimo relatywnie sporej działki, osiedle było kameralne.
Rozwiązania architektoniczne stanowią cenną próbę poszukiwań wyrazu plastycznego osiedla mieszkaniowego. Niewątpliwie widać tutaj wyraźnie indywidualność autorów
— chwalono zespół w Architekturze. W lokalach (niektórych nawet 4-pokojowych) postawiono na pomieszczenia łączone. Pokój dzienny łączony był np. z kuchnią lub sypialnią czy jadalnią, w zależności od aranżacji. Pomieszczenia przedzielały oczywiście drzwi. WC oddzielono od łazienki. Niektóre mieszkania na parterze od razu wyposażono w murowane schodki do ogródków. Zadbano o przestrzeń rekreacyjną. Jako że dla młodych - to przede wszystkim dla ich pociech.
Zobacz także: Osiedle Kubusia Puchatka. Warszawskie osiedle wygląda jak małe miasteczko
Bloki wykończono w cegle, urozmaicając je dodatkowo niestandardowym rytmem i podziałem okien, zaznaczeniem na elewacji linii stropów, przesunięciem względem siebie pionów o pół piętra, skosami dachów, ciemniejszym wykończeniem wnęk loggi.

i
Bezdomni kochankowie wreszcie z własnym "M"
Na grochowskim osiedlu przydział dostały wyłącznie młode małżeństwa, legitymizując tym samym formalno-nieformalną nazwę "Osiedle bezdomnych kochanków". Stosowano ją w prasie jako rzeczywistą nazwę inwestycji. Parę lat później zupełnie się zdezaktualizowała - kochankowie byli już "domni". Gazety donosiły: jacy z nich kochankowie? Przecież to już solidne małżeństwa z gromadką dzieci!
Skąd jednak ta romantyczna nazwa? Taki fragment, być może pierwszego statutu Spółdzielni "Osiedle Młodych" cytuje Stolica:
Wszem wobec czynimy wiadomym, że dnia 8 decembris A.D. 1956 w 3 godziny po zachodzie słońca w grodzie stołecznym Warszawie przyszło na świat ku Ojczyzny sławie i młodych obywateli szczęśliwości, dziecię płci wielorakiej a z nagłych potrzeb społecznych zrodzone. Dziecię to Osiedlem Młodych nazwane w imię kochanków czułych i bezdomnych szukających dachu nad głową.
Niedługo później spółdzielnia dostosowała działania do rosnącego głodu mieszkaniowego. Osiedla budowała coraz większe i już nie metodą gospodarską, a siłami przedsiębiorstw budowlanych. Zbierała dobrą prasę, uchodząc za zarząd energiczny i aktywny. Największe pochwały za działalność społeczną i kulturalną zebrała za osiedle Ateńska, architektoniczne zaś - za osiedle Ateńska II.
O początkach osiedla, budowanego zresztą w części przez pierwszych mieszkańców, przypominają nazwy ulic: Romea i Julii oraz Wspólna Droga.
Źródła: 2000 mieszkań na osiedlu Młodych [w:] Stolica (nr 25, 1964 r.), Zbigniew Filipow, Budownictwo mieszkaniowe w Warszawie: Osiedle Młodych [w:] Architektura (nr 1-2, 1963)
