Spis treści
Historia architektury skupia się zwykle na arcydziełach i prestiżowych budowlach – świątyniach, rezydencjach, pomnikach, gmachach władzy i instytucjach kultury. A przecież te miejsca to wyjątki, ekstrema, a o jakości życia, wygodzie czy zdrowiu decydują miejsca codzienne.
Modny śmietnik? Stylowa toaleta lub żłobek?
Laureat licznych nagród literackich prowadzi czytelnika przez nieprestiżowe, a jednak niezbędne przestrzenie: toalety publiczne, żłobki, przedszkola, ośrodki dla seniorów, węzły przesiadkowe i mieszkania komunalne. Pokazuje twórców i inwestorów, którzy starają się wyjść poza schemat, łączyć oszczędność i jakość, piękno i użyteczność, finansową i fizyczną dostępność. Pisze przede wszystkim o miejscach, które zna ze swojego życia i pyta o zdanie użytkowników, których doświadczenie jest ostatecznym sprawdzianem idei architekta. Apeluje o to, by spory o dobry gust i wojny o symbole zastąpić głębokim namysłem nad tym, czy architektura służy dobremu życiu, czy wręcz przeciwnie.
Grzegorz Piątek
Kontrast między pełną atrakcji, niestrudzenie stymulującą, systematycznie update’owaną i upgrade’owaną przestrzenią pasaży, witryn i sklepów a rzadko odświeżaną, smętnie i skąpo oświetloną, spartańsko urządzoną przestrzenią zaplecza jest dojmujący. Front okazuje się umocowaną na kruchej konstrukcji scenografią, fatamorganą, chatką z piernika.
Wolny rynek i prywatyzacja problemu – fragment książki
Tworzony od stu lat zasób zaczął się gwałtownie kurczyć wraz z nastaniem kapitalizmu. Zarówno dla przedwojennych, jak i tym bardziej powojennych władz miasta oczywiste było, że usługi publiczne powinny być publiczne. Władze postsolidarnościowe, odwrotnie, choć chętnie szukały „zerwanej ciągłości” z przedwojennymi w sferze symboli, w zarządzaniu reprezentowały całkowicie nowe podejście. Zarówno mądrość domorosłych liberałów, jak i zagranicznych, szczególnie amerykańskich doradców, podpowiadała, by prywatyzować i decentralizować usługi komunalne. Spadkobierca ZOM, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, zaczął się zachowywać jak syndyk podupadłej fabryki, który zamiast zastanawiać się, jak naprawić firmę, wykorzystać budowany od dziesięcioleci potencjał, zajął się cięciem kosztów i eksploatacją tego, co zostało z powierzonej mu masy. Warszawskie babcie klozetowe poszły więc z kafelków na bruk, a klozety zostały przeznaczone na wynajem i zaadaptowane do nowych funkcji. Najwięcej z nich przejęła gastronomia. Dziennikarz stołecznego dodatku do „Gazety Wyborczej” Dariusz Bartoszewicz tłumaczył: „Murowane wygódki były zlokalizowane w miejscach strategicznych – na ulicach, placach, w parkach. Ekspozycja zapewniona, ruch klientów duży. Sanepid nie miał się do czego przyczepić: na ścianach kafelki albo łatwo zmywalna lamperia, dostęp do bieżącej wody zapewniony, nikt nie skarżył się na wyziewy, bo szalety to obiekty wolnostojące. Miejsce na knajpy wprost wymarzone, wystarczyła mała przebudowa z zachowaniem jednej, dwóch kabin dla klientów”.
„Świątynia i śmietnik. Architektura dla życia” w księgarniach od 12 listopada 2025 r.
i
Grzegorz Piątek – z wykształcenia architekt
Autor poczytnych i nagradzanych książek. „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944–1949” (W.A.B., 2020) znalazło się w finale Nagrody Literackiej „Nike” 2021. „Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920–1939” (W.A.B., 2022) została uhonorowana „Nike” Czytelników 2023 i Nagrodą Literacką Gdynia, a autor otrzymał Paszport „Polityki” w kategorii literatura. Współtworzył zbiór rozmów „Lukier i mięso. Wokół architektury w Polsce po 1989 roku” (2012). Ponadto opublikował biografie „Niezniszczalny. Bohdan Pniewski – architekt salonu i władzy” (2021) oraz „Sanator. Kariera Stefana Starzyńskiego” (W.A.B., 2016), której wznowienie ukazało się w 2024 roku pod tytułem „Starzyński. Prezydent z pomnika”.