Nazwa obiektu | Budynek mieszkalno-usługowy |
Adres obiektu | Wrocław, ul. Kołłątaja 9-12 |
Autorzy | Jadwiga Grabowska-Hawrylak, Edmund Frąckiewicz, Maria Tawryczewska, Igor Tawryczewski |
Konstrukcja | gruzobeton |
Inwestor | Dyrekcja Inwestycji Miejskich |
Projekt | 1958 |
Data realizacji (koniec) | 1960 |
Mezonetowiec a rys historyczny Wrocławia
W 1960 roku, kiedy zrealizowano mezonetowiec przy ul. Kołłątaja, miasto to było jeszcze powojennym pustkowiem. Zniszczenia powstałe w 1945 roku, w wyniku walk o Twierdzę Breslau, były ogromne – obejmowały ponad 80% zabudowy. Obrazu całości dopełniły wyburzenia dokonane w kolejnych latach, częściowo związane z budową nowej infrastruktury czy przekazywaniem cegieł na rekonstrukcję Warszawy. Powojenne gruzowisko, które zasiedlili Polacy, przed wojną było ponad 800-tysięczną metropolią. W 1945 roku dwie trzecie Niemców uciekło bądź zostało ewakuowanych przed nadciągającą Armią Czerwoną. Piętnaście lat później Wrocław liczył już 400 tysięcy mieszkańców, z czego większość stanowili repatrianci z Kresów Wschodnich. Podobnie jak w całej Polsce, problem mieszkaniowy był jedną z głównych bolączek w zniszczonym mieście. Po wojnie przystąpiono do odbudowy starówki, wzniesiono pokazowe założenie Kościuszkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, a po 1956 roku – kiedy przywrócono spółdzielczość mieszkaniową – w centrum, na potęgę, zaczęły powstawać nowe modernistyczne bloki będące gomułkowskimi „rozwiązaniami oszczędnościowymi”. Jadwiga Grabowska-Hawrylak, pierwsza architektka na Politechnice Wrocławskiej, w odbudowie miasta uczestniczyła jeszcze jako studentka. Projektowała i nadzorowała odtwarzanie kamienic na rynku – tak zdobywając doświadczenie na placu budowy. W Miastoprojekcie współtworzyła pierwszą autorską pracownię, której kierownikiem był Igor Tawryczewski. Do zespołu należeli też Maria Tawryczewska i Edmund Frąckiewicz, a konstruktorem stale współpracującym z całą grupą był inżynier Wojciech Święcicki.
Mezonetowiec – awangardowy projekt
Projekt mezonetowca przy ul. Kołłątaja został wybrany z powodu wąskiej działki, w której bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się kamienice mieszkalne i oficyny mieszczące niegdyś małe zakłady przemysłowe. Dom zaprojektowano jako modernistyczny, wolno stojący blok, odcinający się od otaczających zabudowań. W odróżnieniu od wielu mieszkaniówek powstających wtedy w centrum, parter przeszklono i przeznaczono na lokale usługowe.
Galeriowiec we Wrocławiu składa się z dwukondygnacyjnych mieszkań – to pierwsze takie rozwiązanie w Polsce, choć w latach 60. mezonety cieszyły się już w Europie sporą popularnością (np. jednostki mieszkalne projektu Le Corbusiera we Francji i w Niemczech z lat 50.). Dodatkowym atutem polskiego mezonetowca jest rozmieszczenie komunikacji poziomej na co drugiej kondygnacji (dzięki temu na piętrach mieszkań zaprojektowano okna od strony galerii). Dwie przeszklone klatki schodowe znalazły się w prostopadłościanach poza obrysem głównej bryły. Budynek w tej formie udało się zbudować dzięki umiejętnościom negocjacyjnym projektantów, którzy forsowali go ze względu na możliwość dwustronnego doświetlenia wnętrz. Założeniem autorki było zresztą stworzenie jak najbardziej wygodnych lokali, niczym poukładane na sobie domy jednorodzinne. Mieszkania nie podlegały wtedy tak restrykcyjnym normatywom jak później, i miały powierzchnię ok. 70 m2. Inwestorem wrocławskiego galeriowca była Dyrekcja Inwestycji Miejskich (wcześniej funkcjonująca jako Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych), a znajdujące się w nim lokale przeznaczono w części dla mieszkańców wyburzanych kamienic w okolicy.
Na poziomie wejścia każdego z mieszkań zaplanowano pokój dzienny z tarasem, pośrednio doświetlony aneks kuchenny i jadalnię z oknem na galerię, a powyżej: łazienkę, oddzielny ustęp i dwie sypialnie – jedna z małym balkonem. Poziomy połączono jednobiegowymi, otwartymi schodami. Układ wnętrz został uwidoczniony na frontowej elewacji wschodniej – od strony ulicy. Krata na fasadzie odzwierciedla podział na lokale, a mniej rygorystyczny układ okien odpowiada konfiguracji mieszkań. Poprzeczne ściany konstrukcyjne mezonetowca wykonano z gruzobetonu. Było to rozwiązanie wymyślone przez zespół projektowy w celu oszczędności, choć gruz w różnych postaciach wykorzystywano w powojennej Polsce także do innych elementów budynków (na przykład prefabrykowanych detali jak kolumny czy gzymsy).
Ambicją Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak była ponadto realizacja na dachu wrocławskiego mezonetowca corbusierowskiego tarasu dostępnego dla wszystkich mieszkańców, jednak to rozwiązanie nie funkcjonowało długo – wkrótce zadaszoną część zabudowano i przeznaczono na mieszkania. Problemem było jednak partackie wykonanie stropodachu, co powodowało nieszczelności i wymagało wielu remontów. Na samej górze znalazły się komórki lokatorskie, dwa mieszkania i przestronne studio artystyczne z tarasem.
Mezonetowiec – inne realizacje architekti
W okresie powstawania mezonetowca we Wrocławiu architektka zaprojektowała także ówcześnie najwyższy budynek we Wrocławiu – dziesięciokondygnacyjny Dom Naukowca przy placu Grunwaldzkim, który wyposażono m.in. we wbudowane meble, przesuwne drzwi chowane w ścianach i zsypy na śmieci (1961). W październiku 1962 roku prezentacje obydwu budynków opublikowało francuskie czasopismo „L’Architecture d’Aujour d’hui”, co było ogromnym wyróżnieniem. Kilka lat później, w 1968 roku, Grabowska-Hawrylak przystąpiła do projektowania swojego opus magnum – zespołu mieszkalno-usługowego na placu Grunwaldzkim, słynącego z użytych na elewacjach owalnych prefabrykatów żelbetowych.
Newsletter „Architektury-murator”co tydzień nowa porcja najświeższych architektonicznych newsów z Polski i ze świata!