Architektura MuratorKrytykaNagrody architektoniczne w Polsce i na świecie

Nagrody architektoniczne w Polsce i na świecie

Nagrody architektoniczne i zwycięstwa w plebiscytach to dziś dla architektów istotny element autopromocji. Zwykle nie ma znaczenia, czy wyróżnienie naprawdę liczy się w architektonicznym świecie, czy przyznawane jest za liczbę kliknięć w internetowym głosowaniu. Ważne, że informują o nim media. Czy w ten sposób obniża się ranga tych najbardziej prestiżowych? I co właściwie wyróżniane obiekty mówią o panujących obecnie trendach? Przypominamy artykuł Tomasz Żylskiego „Noble architektury vs. nagrody publiczności” opublikowany w „A-m” 3/2014.

Nagrody architektoniczne w Polsce i na świecie

Uwielbiam nagrody architektoniczne, które wiążą się też z otrzymaniem dużej sumy pieniędzy. Takich nagród właściwie nigdy nie mam dość. One oczywiście przynoszą też pewien prestiż, choć ja wolę na niego zarobić w inny sposób – twierdzi prowokacyjnie Wolf Prix, współzałożyciel biura Coop Himmelb(l)au, pytany przez nas o najważniejsze wyróżnienie w swoim dorobku. Temu austriackiemu dekonstruktywiście nie potrzeba jednak dodatkowego rozgłosu. Jego biuro ma swoje oddziały w Europie, Azji i Stanach Zjednoczonych i wciąż realizuje tam nowe budynki, które chętnie publikują media na całym świecie.

Hiszpański architekt Fernando Menis zwraca jednak uwagę, że otrzymanie liczącego się w branży architektonicznej wyróżnienia, szczególnie na początku kariery, pozwala bardziej uwierzyć we własne siły i nie bać się podążać własną drogą. Dla mnie najważniejszym wyróżnieniem była Oraá Canaries Architect Award. Dostałem ją w 1999 roku za MM House. To wydarzenie całkowicie zmieniło moje życie. Po raz pierwszy wygrałem samodzielnie i to pomogło mi uwierzyć, że mogę przyjmować nowe i większe wyzwania. Od tego czasu otrzymałem wiele innych nagród, ale to dlatego że, powiedzmy, mam więcej pewności siebie – tłumaczy.

Nagrody bywają też potwierdzeniem obranego kierunku działalności. Dla Stevena Holla jedną z ważniejszych był Złoty Medal Amerykańskiego Instytutu Architektów przyznany w 2012 roku za zaangażowanie w dziedzinie edukacji: Mam poczucie, że to wyróżnienie stanowi wyraz poparcia dla moich poszukiwań teoretycznych i pracy na uczelni. Byłem w drodze na wykład na Uniwersytecie Columbia, kiedy otrzymałem telefon z Waszyngtonu o przyznaniu medalu, więc tym silniej odczułem, że jest on związany z moją działalnością edukacyjną.

Własne nagrody przyznają organizacje zawodowe i fundacje, mniej lub bardziej prestiżowe wyróżnienia również firmy zajmujące się produkcją stali, miedzi, betonu czy cegły. Są konkursy na najlepsze wysokościowce, obiekty sportowe i galerie handlowe. Przeglądy i rankingi organizują też wszystkie liczące się obecnie portale architektoniczne. Wydawałoby się, że o prestiżu wyróżnienia świadczy przede wszystkim skład dokonującej wyboru kapituły – im więcej cenionych architektów i osobistości świata kultury, tym ranga nagrody wyższa. Tyle tylko, że w dobie internetu to media elektroniczne dyktują warunki i to one decydują, jakie informacje w pierwszej kolejności przedostaną się do powszechnej świadomości.

Różnego rodzaju nagrody i wyróżnienia są dla nas przede wszystkim dowodem uznania ze strony innych architektów i krytyków. Oczywiście staramy się do tych kwestii podchodzić z dystansem – to nie nagrody są celem naszej pracy, ale tworzenie dobrych przestrzeni publicznych, budynków, wnętrz. Nagrody w tym rzecz jasna pomagają – edukują i przyciągają inwestorów, dają nam u nich większe zaufanie, pomagają w promocji, wzmacniają naszą pozycję w negocjacjach ze zleceniodawcą i wykonawcą – mówi Oskar Grąbczewski, który wraz z żoną Barbarą w 2009 roku otrzymał nagrodę Europe 40 under 40 dla najlepiej zapowiadających się architektów.

Czytaj też: Najważniejsze konkursy dla młodych architektów |

Nieco innego zdania jest pracujący w Niemczech architekt Piotr Kuczia: O ile prestiżowe nagrody w konkursach o międzynarodowym rozgłosie pozwalają faktycznie na przejście do wyższej ligi i zaistnienie w świadomości społeczeństwa, o tyle te w pośledniejszych, krajowych konkursach nie owocują zwykle ani rozgłosem, ani nawałem nowych zleceń, a o ich wynikach debatuje się właściwie tylko w naszym środowisku.

Nagrody architektoniczne w Polsce i na świecie
Najbardziej znaczące nagrody architektoniczne w Polsce

Najważniejsze nagrody architektoniczne: Polska

W Polsce nie mamy obecnie nagrody architektonicznej przyznawanej przez administrację państwową. Od 2008 roku istnieje co prawda organizowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego konkurs Polska Pięknieje – 7 Cudów Funduszy Europejskich, ale mogą w nim brać udział jedynie projekty realizowane ze środków unijnych. Jest też doroczna nagroda ministra kultury dla twórców i animatorów życia kulturalnego, jednak architekci zostali nią uhonorowani dotąd tylko raz. W 2009 roku wyróżnienie otrzymali Stefan Kuryłowicz i Grzegorz Piątek (ten ostatni wspólnie z autorami polskiego pawilonu na biennale w Wenecji w 2008 roku: Jarosławem Trybusiem, Kobasem Laksą i Nicolasem Grospierrem).

Do 2008 roku funkcjonowała również trzystopniowa, ministerialna nagroda za Wybitne Osiągnięcia Twórcze w Dziedzinie Architektury i Budownictwa. Od 1955 roku przyznawał ją resort odpowiedzialny za budownictwo, ostatnio – ministerstwo infrastruktury. Obok nagród SARP-owskich było to najbardziej prestiżowe wyróżnienie, jakie mógł w Polsce otrzymać architekt. Fakt, że wśród kilkuset laureatów dorocznych nagród ministra kultury znalazło się do tej pory tylko dwóch architektów to wyjątkowo niesprawiedliwa proporcja, ale i argument za koniecznością skuteczniejszej medialnej promocji dobrej architektury i jej twórców – zwraca uwagę Grąbczewski. Trzeba jednak pamiętać, że minister kultury nagrody wręcza z inicjatywy własnej, ale też na wniosek różnego rodzaju instytucji i... środowisk twórczych lub grup osób z danego środowiska (sic!). Wypada przy tym przypomnieć, że pierwszą nagrodą w dziedzinie architektury przyznaną przez głowę państwa w naszym kraju było Grand Prix zorganizowanego przez miesięcznik „A-m” konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE w 2012 roku. Prezydent Bronisław Komorowski wyłonił zwycięski obiekt spośród trzech wskazanych przez powołane przez niego jury. Statuetkę otrzymali wówczas projektanci z pracowni HS99 za Centrum Informacji Naukowej i Bibliotekę Akademicką w Katowicach. Konkurs ten odbywa się od 1995 roku. Dotąd miało miejsce 7 edycji: pięć warszawskich i dwie ogólnopolskie. W ostatniej jury pod przewodnictwem Dariusza Kozłowskiego oceniało 1064 realizacje z lat 2000-2012 w czterech kategoriach: najlepszy obiekt użyteczności publicznej, zespół mieszkaniowy, dom jednorodzinny i przestrzeń publiczna.

W 2012 roku własne wyróżnienie dla najciekawszych obiektów w Polsce ustanowił też tygodnik „Polityka”. Biorąc pod uwagę, jak dużym uznaniem cieszą się przyznawane przez tę redakcję Paszporty, można mieć nadzieję, że Nagroda Architektoniczna Polityki bardzo pomoże w popularyzacji osiągnięć na polu architektury w naszym kraju. Bez wątpienia najważniejszym ogólnopolskim wyróżnieniem, już nie za obiekt, lecz za całokształt twórczości, jest ustanowiona w 1966 roku Honorowa Nagroda SARP, przyznawana corocznie przez 5-osobową komisję, w której skład wchodzi zawsze prezes stowarzyszenia i laureaci poprzednich edycji. Od 31 lat SARP przyznaje również Nagrodę Roku – za najlepszą realizację minionego roku. Wysoko cenione przez architektów są ponadto wyróżnienia regionalne, choćby Architektura Roku Województwa Śląskiego, poznańska Nagroda im. Jana Baptysty Quadro czy krakowska Nagroda im. prof. Janusza Bogdanowskiego. Z pewnością dają one projektantom dużą satysfakcję, świadcząc o wysokim statusie na lokalnym rynku, przynoszą jednak znacznie mniejszy rozgłos niż te ogólnopolskie.

Nagrody architektoniczne w Polsce i na świecie
Najważniejsze nagrody architektoniczne na świecie

Architektoniczne Noble: Pritzker czy UIA Gold Medal?

Z powodu różnych kryteriów oceny, procedur nominacyjnych, a wreszcie doboru sędziów, trudno też jednoznacznie określić rangę niektórych nagród międzynarodowych. O miano architektonicznego Nobla zabiegają dwie ogólnoświatowe nagrody przyznawane żyjącemu twórcy. To Pritzker Prize i Złoty Medal Międzynarodowej Unii Architektów (UIA Gold Medal). Ustanawiając w 1984 roku to najwyższe wyróżnienie, jakie architekt może otrzymać od przedstawicieli swojego środowiska, rada UIA żywi nadzieję, że będzie ono cieszyć się takim samym prestiżem jak nagroda Nobla w dziedzinie sztuki, nauki i pokoju – można przeczytać na stronie unii architektów. Medal ten przyznawany jest co trzy lata w uznaniu społecznych zasług, jakie architekt poczynił w ciągu swojego życia i dokonań na polu popularyzacji architektury. Nominacji mogą dokonywać jedynie przedstawiciele jednej z pięciu regionalnych Sekcji Członkowskich (zrzeszających architektów z Europy Zachodniej; Europy Wschodniej i Środkowego Wschodu; obu Ameryk; Azji i Oceanii oraz Afryki), przy czym każdej z nich wolno zgłosić tylko jednego kandydata. Według regulaminu, w skład jury musi wejść również choć jeden reprezentant każdej z pięciu sekcji. Wydaje się, że to głównie dzięki temu Złoty Medal UIA dużo częściej niż inne międzynarodowe wyróżnienia trafia do projektantów spoza zachodniego kręgu kulturowego. Wśród dotychczasowych laureatów byli m.in. Egipcjanin Hassan Fathy (1984), Hindus Charles Correa (1990), Meksykanie – Ricardo Legorreta Vilchis (1999) i Teodoro González de León (2008) czy Japończycy – Fumihiko Maki (1993) i Tadao Ando (1995).

W środowisku architektów medal darzony jest oczywiście ogromną estymą, nie przynosi on jednak laureatom takiego rozgłosu jak Pritzker, o którym co roku informują media na całym świecie. Zarząd fundacji Hyatt, który powołuje jury przyznające tę nagrodę, tłumaczy, że tworząc własne zasady wyboru laureatów, inspirował się procedurami, jakie wypracowała fundacja Nobla. Przypomnijmy, że to właśnie rygorystyczny, wielostopniowy proces selekcji spowodował, że Nobel uznawany jest dziś za najważniejszą nagrodę na świecie. Wybór laureata Pritzkera jest jednak nieco mniej skomplikowany. Członkowie kapituły powoływani są przez radę fundacji Hyatt na nieokreślony czas – mogą sędziować przez wiele lat i ustąpić, kiedy zechcą. W skład jury wchodzi 5-9 osób, przedstawicieli świata kultury, nauki i biznesu. Obecnie to m.in. architekci Alejandro Aravena, Glenn Murcutt (zdobywca Pritzkera w 2002 roku), Yung Ho Chang i Juhani Pallasmaa, ale też sędzia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Stephen Breyer czy Ratan Tata, założyciel i były prezes gigantycznego międzynarodowego holdingu Tata Sons. Nominacje zgłaszają laureaci poprzednich edycji, uznani na arenie międzynarodowej architekci, naukowcy i ludzie kultury, ale też politycy. O ich głosy zabiega dyrektor zarządzająca fundacji, Martha Thorne. Własne propozycje mogą wysyłać mailem także osoby prywatne. Warunek – muszą posiadać tytuł architekta (decyzję odnośnie uwzględnienia tego typu kandydatur w procesie nominacji podejmuje oczywiście jury). Podobnie jak w przypadku Nobla, nazwiska nominowanych nie są podawane do publicznej wiadomości. Zanim członkowie kapituły wybiorą zwycięzcę, udają się w architektoniczną podróż, podczas której osobiście oglądają najnowsze budynki zaprojektowane przez kandydatów. Ten sposób wyłaniania laureata szczególnie wyróżnia Pritzkera na tle innych, ogólnoświatowych nagród architektonicznych (podobnie jest jeszcze w przypadku Mies van der Rohe Award, ale ta dotyczy realizacji na kontynencie europejskim).

Nagroda, przyznawana żyjącemu architektowi, którego prace charakteryzują się połączeniem talentu, wizji i zaangażowania, a zarazem wywierają istotny wpływ na życie ludzi i środowisko zabudowane, została ufundowana w 1979 roku przez Jaya i Cindy Pritzkerów, właścicieli międzynarodowej sieci hoteli Hyatt. Jak tłumaczy ich najstarszy syn, Thomas J. Pritzker, dziś prezes fundacji Hyatt, doświadczenie zdobyte podczas realizacji obiektów hotelowych na całym świecie uświadomiło rodzicom, że architektura w znaczący sposób oddziałuje na ludzkie zachowania. Wierzyli, że nagroda rozbudzi świadomość społeczną, a także zainspiruje architektów do większej kreatywności. Początkowo oprócz czeku na 100 tys. dolarów laureaci otrzymywali rzeźbę Henry’ego Moore’a ze specjalnej, limitowanej serii. Od 1987 roku nagrodzie finansowej towarzyszy medalion z brązu wykonany według wzoru zaprojektowanego przez słynnego architekta Louisa Sullivana. Na awersie grawerowana jest nazwa wyróżnienia i nazwisko laureata, na rewersie, w otoku, widnieją słowa: firmness, commoditydelight, nawiązujące do trzech Witruwiańskich zasad: trwałości, użyteczności i piękna. Wśród laureatów Pritzkera dotychczas znalazło się 18 Europejczyków, 8 przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i 5 Japończyków, dwóch Brazylijczyków, jeden Meksykanin, jeden Australijczyk i jeden Chińczyk.

Pierwszą kobietą, która otrzymała to wyróżnienie była Zaha Hadid (2004), najmłodszym laureatem – Ryūe Nishizawa, który zdobył nagrodę w wieku 44 lat wspólnie z Kazuyo Sejimą (2010), a najstarszym – Jørn Utzon, wyróżniony w wieku 85 lat (2003). Wśród przyszłych zdobywców Pritzkera od dłuższego już czasu regularnie wymieniani są m.in. Steven Holl, David Chipperfield, Kengo Kuma, Santiago Calatrava czy Wolf Prix. Pamiętając, że według regulaminu wszyscy nominowani w danym roku są też automatycznie nominowani w kolejnych edycjach, istnieje duże prawdopodobieństwo, że architekci ci w końcu doczekają się wyróżnienia. Marta Thorne, wspomniana już dyrektor zarządzająca fundacji i członkini składu sędziowskiego, tłumaczy, że choć kryteria wyboru laureatów są stałe, każdego roku jurorzy interpretują je w trochę inny sposób. Zawsze nagradzamy oczywiście za znakomite realizacje, ale też za to, w jaki sposób architektura laureata może przysłużyć się społeczeństwu, ostatnio z uwzględnieniem takich aspektów jak ochrona środowiska czy poprawa jakości życia użytkowników – mówi.

Co ciekawe, przez samych laureatów Pritzker niekoniecznie uznawany jest za najważniejszą nagrodę w karierze. Dla Glenna Murcutta, który otrzymał go w 2002 roku, istotniejsze były dwa inne wyróżnienia: W 1973 roku za remont i rozbudowę domu własnego Glenn otrzymał Restoration and Renovation Award przyznawaną przez Australijski Instytut Architektów. Za pieniądze z tej nagrody odbył podróż dookoła świata, dzięki czemu poznał wiele znaczących budowli, które później wywarły duży wpływ na jego twórczość. Na początku lat 80. za swój innowacyjny projekt Marie Short House zdobył główną nagrodę w kategorii budynków mieszkalnych w kolejnym konkursie organizowanym przez Instytut. To wyróżnienie było bardzo ważne dla usankcjonowania jego niezwykle australijskiego podejścia do projektowania domów. Od tego czasu stał się też rozpoznawalny – wyjaśnia profesor Lindsay Johnston, jeden z tutorów Glenn Murcutt International Architecture Master Class, odbywających się co roku dwutygodniowych warsztatów architektonicznych, które organizuje Murcutt.

Richard Meier tłumaczy z kolei, że Pritzker nie przekłada się automatycznie na dodatkowe profity dla architekta: Nagrodę Pritzkera otrzymałem w 1984 roku, nie sądzę jednak, żeby to w jakikolwiek sposób wpłynęło na moją karierę. Wydaje mi się, że ta nagroda była przydatna, ale nie przyniosła mi jakichś wielkich korzyści – mówi z perspektywy 30 lat 80-letni dziś architekt. Wybór laureata rzadko jest niespodzianką, jak bywa na przykład w przypadku Nobla. Pritzker wydaje się przede wszystkim nagrodą nagród, ukoronowaniem wieloletniej kariery i potwierdzeniem uznania, jakie architekt zdobył do tej pory. Jednym z nielicznych wyjątków była nagroda dla Chińczyka Wanga Shu w 2012 roku, dotąd znanego zachodniej opinii publicznej głównie z wielokrotnie publikowanego na łamach magazynów i portali muzeum w Ningbo (realizacja: 2008, „A-m” 1/10). Ale i on na krótko przed Pritzkerem otrzymał trzy dość istotne nagrody architektoniczne, które pomogły rozpowszechnić jego twórczość w Europie i Stanach Zjednoczonych: specjalne wyróżnienie na 12. biennale architektury w Wenecji w 2010 roku za projekt instalacji Rozpad Kopuły (Decay of a Dome), Schelling Architecture Prize, przyznawaną przez niemiecką fundację wraz z grantem w wysokości 30 tys. euro, którą w tym samym roku zdobył wspólnie z żoną, Lu Wenyu, za konsekwentne odwoływanie się do tradycji historycznej architektury chińskiej i szacunek do kontekstu, oraz Złoty Medal Francuskiej Akademii Architektury w 2011 roku w uznaniu dotychczasowych dokonań.

Nagrody architektoniczne w Polsce i na świecie
Najwżniejsze nagrody architektoniczne na świecie

Werdykt jury Pritzkera raczej nie wzbudza też kontrowersji. Toczącą się ostatnio dyskusję wokół uhonorowania nagrodą w 1991 roku jedynie Roberta Venturiego, z pominięciem jego żony i wspólniczki Denise Scott Brown, trudno uznać za skandal. Przypomnijmy: w ubiegłym roku grupa studentek Harvard Graduate School of Design wystosowała list otwarty do członków obecnej kapituły, w którym domagała się przyznania Pritzkera również współautorce Uczyć się od Las Vegas. W odpowiedzi jurorzy tłumaczyli, że nie mogą podważać decyzji wcześniejszych sędziów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by Denise Scott Brown otrzymała nagrodę w którejś z kolejnych edycji (więcej: „A-m” 9/13). Przy okazji o pomijaniu kobiet wśród laureatów swojego wyróżnienia przypomniał sobie Amerykański Instytut Architektów (AIA), w tym roku po raz pierwszy w ponadstuletniej historii przyznając Złoty Medal architektce. Laureatką tej prestiżowej międzynarodowej nagrody została pośmiertnie Julia Morgan (1872-1957), pierwsza kobieta, która otrzymała tytuł architekta Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Paryżu, autorka kilkuset obiektów na terenie Kalifornii i aktywistka walcząca o równouprawnienie kobiet.

Najstarsza nagroda architektoniczna

Własne medale w uznaniu zasług dla światowej architektury przyznają ponadto: wspomniana już Francuska Akademia Architektury, Muzeum Architektury Fińskiej wraz z Fińskim Stowarzyszeniem Architektów (SAFA) oraz Królewski Instytut Architektów Brytyjskich (RIBA). Medal brytyjski to najstarsze, istniejące do dziś międzynarodowe wyróżnienie w dziedzinie architektury. W 1848 roku ustanowiła go królowa Wiktoria w celu popularyzacji dokonań projektantów i od tego czasu przyznawany jest wybitnym architektom za znaczące zasługi na polu architektury lub też osobom, których praca pośrednio lub bezpośrednio przyczynia się do jej rozwoju. Wśród laureatów Złotego Medalu Królewskiego (Royal Gold Medal) są m.in. architekci Frank Lloyd Wright (1941), Eliel Saarinen (1950), Le Corbusier (1953), Mies van der Rohe (1959) czy grupa Archigram (2002), ale też wybitni historycy sztuki, pisarze oraz konstruktorzy. W historii nagrody o tak długiej tradycji nie mogło oczywiście zabraknąć licznych skandali. Jednym z głośniejszych było nieprzyjęcie medalu przez Johna Ruskina w 1874 roku. Pisarz uzasadniał, że nie może przyjąć wyróżnienia od instytucji, która nie robi nic, by powstrzymać niszczenie miast w imię źle pojmowanej modernizacji, co odbiło się wówczas szerokim echem nie tylko na Wyspach. Trzykrotnie odmówił też Instytutowi architekt Richard Norman Shaw. Ten uważał z kolei, że rozwojem architektury powinna zajmować się Królewska Akademia Sztuk Pięknych, a nie RIBA i konsekwentnie bojkotował wszystkie działania Instytutu. W ostatnich latach informacje o wręczeniu nagrody nie elektryzują jednak świata mediów. W Polsce wiadomość o uhonorowaniu medalem w 2014 roku urodzonego w Warszawie Josepha Rykwerta przeszła prawie niezauważona, choć to jedyny laureat w jakikolwiek sposób związany z naszym krajem.

Kandydatów do nagrody mogą zgłaszać wszyscy architekci zrzeszeni w RIBA. Następnie spośród osób szczególnie zasłużonych dla Instytutu (niekoniecznie architektów, także ludzi kultury i sztuki, dziennikarzy, polityków i biznesmenów) powoływany jest komitet honorowy. Każdy z jego członków reprezentuje innego kandydata i na specjalnym, uroczystym posiedzeniu przedstawia nominację pozostałym. W toku dyskusji wybierany jest zwycięzca, ale zanim jego nazwisko zostanie podane do publicznej wiadomości musi jeszcze zostać zaakceptowane przez monarchę.

Do powszechnej świadomości nie przedostają się tym bardziej laureaci przyznawanych nieregularnie: Złotego Medalu Francuskiej Akademii Architektury i Medalu Alvara Aalto. Ten pierwszy został ustanowiony przez Akademię w 1973 roku w celu uhonorowania francuskich lub zagranicznych architektów za szczególne zasługi dla architektury. Warto zwrócić uwagę, że bardzo często otrzymują go projektanci spoza kręgu architektonicznych sław, choćby Imre Makovecz z Węgier (1997), Gonçalo Byrne z Portugalii (2000), Kristian Gullichsen z Finlandii (2007) czy, ostatnio, peruwiańsko-francuski architekt Henri Criani (2012). Również kapituła Medalu Alvara Aalto, przyznawanego od 1967 roku, stara się dziś nagradzać mniej znanych projektantów, działających lokalnie w zgodzie z zasadami zrównoważonego rozwoju. W 2009 roku medalem uhonorowano duńską pracownię Tegnestuen Vandkunsten, która od ponad 40 lat realizuje zespoły mieszkaniowe charakteryzujące się odpowiedzialnym podejściem do środowiska i przyszłych użytkowników, a w 2012 roku portugalskiego architekta Paulo Davida, który na rodzimej Maderze buduje obiekty wyróżniające się poszanowaniem naturalnego i kulturowego kontekstu tej wulkanicznej wyspy.

Muzeum Architektury Fińskiej, z którego inicjatywy ustanowiono Medal Alvara Aalto, jest także częścią rady naukowej przyznającej nominacje do innego prestiżowego wyróżnienia – Ogólnoświatowej Nagrody za Architekturę Zrównoważoną. W radzie tej znajduje się kilkadziesiąt instytucji i organizacji z całego świata, w tym paryskie Muzeum Architektury i Dziedzictwa, Międzynarodowe Centrum Urbanistyki, Architektury i Krajobrazu (CIVA), Uniwersytecki Instytut Architektury w Wenecji (UIAV) czy Międzynarodowe Biennale Architektury w Lublanie, a także wielu architektów i naukowców. Inicjatorką ustanowienia tej coraz bardziej liczącej się w świecie nagrody była architektka Jana Revedin. W 2006 roku założyła we Francji fundację LOCUS, która odtąd co roku przyznaje wyróżnienie pięciu żyjącym projektantom starającym się w swojej pracy dążyć do tego, by architektura odpowiadała na społeczne i etyczne wyzwania dzisiejszych czasów, była innowacyjna pod względem wykorzystania energii, materiałów i technologii oraz proponowała nowe standardy zarówno w budownictwie mieszkaniowym, jak i użyteczności publicznej. Honorowy patronat nad nagrodą objęło UNESCO. W 2013 roku otrzymali ją: José Paulo dos Santos z Portugalii, Kevin Low z Malezji, pracownia Al Borde z Ekwadoru, Lake Flato Architects ze Stanów Zjednoczonych i MDW Architecture z Belgii. Nominacje może przy tym zgłosić każdy architekt.

Inną niekomercyjną nagrodą architektoniczną honorującą zrównoważone podejście do projektowania, przyznawaną jednak za konkretne realizacje, jest Zielona Nagroda za Projekty Urbanistyczne im. Weroniki Rudge (Veronica Rudge Green Prize in Urban Design). Wyróżnienie zostało ustanowione w 1986 roku z okazji 350. rocznicy Uniwersytetu Harvarda i 50. rocznicy słynnej szkoły podyplomowej Harvard Graduate School of Design. Kapituła składająca się z profesorów i wykładowców tej ostatniej co dwa lata nagradza projekty urbanistyczne zrealizowane w ciągu ostatnich 10 lat, które mają pozytywny wpływ na sferę publiczną i w tym kontekście poprawiają jakość życia w mieście. W ubiegłym roku wyróżniono pracownię Eduardo Souto de Moury za projekt linii metra wraz z 60 stacjami w portugalskim Porto oraz władze kolumbijskiego miasta Medellín za zintegrowany projekt transportu publicznego, poprawiającego połączenie między dzielnicami na północy i wschodzie m.in. dzięki wykorzystaniu kolejki linowej. Laureaci otrzymali nagrody finansowe w wysokości 25 tys. dolarów.

Nagrody architektoniczne w Polsce i na świecie
Najważniejsze nagrody architektoniczne na świecie

Najważniejsze nagrody architektoniczne w Europie

Najważniejszą nagrodą architektoniczną w Europie jest oczywiście Mies van der Rohe Award. Ustanowiona w 1987 roku, 14 lat później, na wniosek Komisji Europejskiej, stała się oficjalną nagrodą Unii w dziedzinie architektury współczesnej. Przyznawana jest co dwa lata tym obiektom, które wyrażają nowy sposób myślenia o architekturze, są innowacyjne pod względem idei, formy lub też konstrukcji czy technologii. Nominacje w każdej z dwóch kategorii, za najlepszą realizację i dla najlepiej zapowiadających się młodych architektów, zgłaszają nie tylko organizacje zawodowe skupione w Radzie Architektów Europy (ACE), kilka stowarzyszeń spoza Unii czy komitet doradczy złożony z przedstawicieli różnego typu instytucji naukowych i muzealnych, ale też powołani przez fundację Miesa van der Rohe niezależni eksperci. Wyboru laureatów dokonuje jury, w skład którego wchodzą zapraszani przez fundację specjaliści – inni w każdej edycji. Pierwszym sędzią z Polski w tej grupie była w 2013 roku Ewa P. Porębska, redaktor naczelna „A-m”.

Proces wyłaniania zwycięzców przebiega trzyetapowo. Podczas pierwszego posiedzenia spośród kilkuset nadesłanych propozycji jurorzy wybierają najpierw około kilkudziesięciu obiektów (to tzw. lista skrócona), a następnie tych kilka realizacji, które będą mieli okazję zobaczyć na żywo podczas architektonicznej wycieczki po Europie. Decyzję o przyznaniu Grand Prix podejmują dopiero po powrocie. Laureaci oprócz statuetki wyobrażającej barceloński pawilon Miesa van der Rohe dostają też nagrodę finansową. W ubiegłym roku autorzy zwycięskiej Harpy, pracownie Henning Larsen Architects, Batteríið Architects i Studio Olafura Eliassona, otrzymali czek na 60 tys. euro, a młodzi projektanci María Langarita i Víctor Navarro za Red Bull Music Academy – na 20 tys. euro. Nagroda ma jednak przede wszystkim wymiar niematerialny. Ważniejszy jest prestiż i promocja laureatów na arenie międzynarodowej. Specjalne wyróżnienie dla młodych architektów to fantastyczny moment, by zwrócić uwagę na nowe twarze. Nagroda stawia zwycięzcę w centrum uwagi mediów, potencjalnych klientów i kuratorów. Stanowi obietnicę przyszłych wystaw, zaproszeń do konkursów, kolejnych publikacji. Samo jej wręczenie pamiętam jako niezwykle uroczyste obchody święta architektury, do tego w doskonałym miejscu: pawilonie projektu Miesa van der Rohe w Barcelonie – wspomina Juergen Mayer H., laureat wyróżnienia dla młodych architektów w 2003 roku.

Nobilitujące jest już zresztą samo znalezienie się na tzw. krótkiej liście, a nawet bycie nominowanym do nagrody. Z mojego doświadczenia wynika, że ci, którzy przyznają nagrody architektoniczne często mylą gwiazdorstwo z jakością. No chyba, że sędziami są utalentowani architekci, potrafiący poznać się na prawdziwym talencie. Dla mnie niezwykle pozytywnym doświadczeniem było nominowanie do Mies van der Rohe Award w 2005 roku przez Davida Chipperfielda przebudowanego budynku Centrum Sztuki Camden, który zaprojektowałem wraz z Robbrechtem, Daemem i innymi – przyznaje Tony Fretton. Wydaje się, że to właśnie uważny dobór jurorów i osób nominujących obiekty z poszczególnych krajów świadczy o randze nagrody Miesa van der Rohe. Poprzez wskazane realizacje formułują oni pewien przekaz do społeczności międzynarodowej: zobaczcie, w tym kierunku zmierza architektura europejska. Polskie budynki na shortliście były dotychczas zaledwie cztery razy: w 1998 roku krakowska Brama do Miasta Zmarłych projektu Atelier Loegler, w 2011 roku kościół w Tarnowie pracowni Beton, a w 2013 – Węzeł Przesiadkowy we Wrocławiu biura Zbigniewa Maćkowa i katowicka CINiBA HS99.

Warto przy okazji pamiętać, że własne wyróżnienie dla europejskich architektów przyznają też Amerykanie. W 2010 roku chicagowskie Muzeum Architektury i Dizajnu Chicago Athenaeum ustanowiło Europejską Nagrodę za Architekturę dla żyjącego twórcy, którego realizacje wyrażają najwyższe wartości cywilizacji europejskiej i charakteryzują się dużym szacunkiem do społecznego i naturalnego środowiska. Oficjalnie przyznaje je Europejskie Centrum Architektury, Sztuki, Dizajnu i Studiów Miejskich, związany z muzeum ośrodek edukacyjny, który swoje siedziby ma w Stanach Zjednoczonych i Irlandii, a od niedawna także w Grecji. Centrum organizuje m.in. wystawy i warsztaty dla mieszkańców i architektów. Proces nominacji jest w tym przypadku bardzo demokratyczny. Kandydatów mogą zgłaszać nie tylko zapraszani przez Centrum architekci, publicyści, naukowcy, przedstawiciele instytucji muzealnych czy firm deweloperskich, ale każda osoba, której zależy na promowaniu dobrej architektury. Co istotne, wcale nie trzeba być obywatelem Unii Europejskiej. Swoje propozycje należy wysłać na adres przewodniczącego Centrum, który powołuje też członków jury. Laureatami Europejskiej Nagrody za Architekturę byli do tej pory Bjarke Ingels z Danii (2010), niemiecka pracownia Graft Architects (2011), norweska TYIN tegnestu (2012) i Fin Marco Casagrande (2013).

Nagrody architektoniczne w Polsce i na świecie
Najważniejsze nagrody architektoniczne na świecie

Europejskie Centrum Architektury przyznaje jeszcze jedną nagrodę – Europe 40 Under 40, wyróżnienie dla najbardziej obiecujących architektów młodego pokolenia. Co roku publikowana jest lista około 40 europejskich projektantów przed 40 rokiem życia, którzy w przyszłości – zdaniem jurorów – będą wywierać największy wpływ na kształt naszych miast. Aby się na niej znaleźć, należy najpierw wpłacić 250 euro tzw. opłaty manipulacyjnej i przesłać na adres Centrum płytę CD zawierającą prezentację od jednego do trzech własnych projektów (nie muszą być zrealizowane). Zgłoszenia ocenia powołane przez Centrum jury, w skład którego wchodzą międzynarodowi architekci, krytycy, dziennikarze i wykładowcy. Prace wszystkich laureatów publikowane są następnie w specjalnym katalogu i pokazywane na objazdowej wystawie. Polacy w tym gronie reprezentowani byli od początku ustanowienia nagrody. W 2008 roku na liście Europejskiego Centrum Architektury obok m.in. Hiszpanów Fabrizio Barozziego i Alberto Veigi oraz Bjarke Ingelsa ze znanej dziś duńskiej pracowni BIG znaleźli się Robert Konieczny i Tomasz Konior, w 2009 roku za wschodzące gwiazdy architektury uznano Marcina Kościucha i Tomasza Osięgłowskiego, założycieli poznańskiego biura Ultra Architects, a także Annę Siedlecką, Beatę Goczoł oraz Oskara i Barabarę Grąbczewskich, w 2010 – Piotra Nawarę i Agnieszkę Szultk z nsMoonStudio oraz Wojciecha Subalskiego, obecnie współprowadzącego studio HS99, a w 2012 – Romana Rutkowskiego. Ten ostatni zwraca jednak uwagę, że z powodu opłaty za zgłoszenie prestiż nagrody jest dosyć względny: Nie jest tak, że jakieś jury z doskonałym przeglądem wszystkiego, co się dzieje w Europie, wybiera rzeczywiście tych najlepszych (cokolwiek by to oznaczało). Zgłosisz się i zapłacisz co trzeba, to masz szansę – przyznaje architekt.

Polacy od lat odnoszą sukcesy także na międzynarodowym biennale młodych architektów w Mińsku, podczas którego przyznawana jest Nagroda Leonardo. Imprezę od 2003 roku organizuje Białoruski Związek Architektów przy współpracy m.in. białoruskiego Ministerstwa Architektury i Budownictwa oraz Międzynarodowej Unii Architektów. Mogą wziąć w niej udział projektanci przed 40 rokiem życia, którzy prześlą prace w jednej z 6 kategorii (urbanistyka, budynki publiczne i przemysłowe, zespoły mieszkaniowe, domy jednorodzinne, architektura krajobrazu i architektura wnętrz). Nagrody w każdej z nich przyznawane są oddzielnie za projekt i realizację. Laureaci Grand Prix wybierani są na koniec spośród wszystkich nagrodzonych i otrzymują: za realizację 1500 dolarów, za projekt 1000 dolarów. W 2007 roku Grand Prix zdobył Robert Konieczny za Dom Aatrialny, a w 2011 roku pracownia WXCA za Muzeum Miejsce Pamięci w Palmirach. W poszczególnych kategoriach nagradzano też m.in. Tomasza Koniora za gimnazjum na Białołęce w Warszawie, biuro medusa group za Bolko loft oraz Zbigniewa Maćkowa za projekt Zintegrowanego Węzła Przesiadkowego we Wrocławiu. Dwukrotnie nagrodę zdobyło ponadto biuro KMA Kabarowski Misiura: w 2011 roku za realizację Domu-niespodzianki pod Wrocławiem, a w 2013 roku – Domu na linii horyzontu.

W dziedzinie przestrzeni publicznych i innych wieloaspektowych projektów miejskich najbardziej liczącym się wyróżnieniem na naszym kontynencie jest Europejska Nagroda dla Przestrzeni Publicznych ustanowiona w 1999 roku z inicjatywy Centrum Kultury Współczesnej w Barcelonie (CCCB). Z czasem konkurs wsparły swoim autorytetem również najważniejsze instytucje architektoniczne w Europie: londyńska Fundacja Architektury, wiedeńskie Centrum Architektury, paryskie Muzeum Architektury i Dziedzictwa, Holenderski Instytut Architektury w Rotterdamie, Muzeum Architektury Fińskiej w Helsinkach i Niemieckie Muzeum Architektury we Frankfurcie. Projekty nowych bądź rewitalizowanych przestrzeni mogą nieodpłatnie zgłaszać architekci lub inwestorzy, ale nagroda jest wspólna, honoruje na równi projektanta, który przekuwa społeczne oczekiwania w konkretny pomysł, i zleceniodawcę, który wziął odpowiedzialność za jego realizację. Jedyny warunek: inwestycja musiała być prowadzona na terenie jednego z krajów należących do Rady Europy (dziś to prawie wszystkie państwa europejskie, a dodatkowo Armenia, Azerbejdżan, Cypr, Gruzja, Rosja oraz Turcja). Nominacji dokonuje obecnie 36-osobowa rada ekspertów, w tym polscy architekci Krzysztof Nawratek, Roman Rutkowski i Ewa P. Porębska, a laureatów wybiera 8-osobowe jury składające się z przedstawicieli instytucji organizujących konkurs.

Celem nagrody jest promowanie publicznego charakteru przestrzeni miejskich, jurorzy zwracają więc szczególną uwagę na aspekt społeczny przedsięwzięcia i uwzględnienie potrzeb różnych użytkowników. Roman Rutkowski przypomina, że dotychczas naszym największym sukcesem było wyróżnienie dla pracowni Lewicki, Łatak za przebudowę placu Bohaterów Getta w Krakowie w 2006 roku: To przy okazji pokazuje, że w przeciwieństwie do wielu innych prestiżowych konkursów tu szansę na nagrody mają projekty z różnych biur i z różnych krajów, także z Europy Wschodniej. W 2000 roku o nagrodę walczyło 81 projektów z 14 państw, w 2012 roku już 337 projektów z 36 państw. Polska w dwóch pierwszych edycjach w ogóle nie brała udziału. W 2004 roku zgłosiliśmy 6 przestrzeni publicznych, a w 2012 roku – aż 11 (choć to tylko o jedną więcej niż niewielka Słowenia). Wciąż też daleko nam do Hiszpanii, którą w ostatnim konkursie reprezentowało... 113 realizacji. Projekty nadsyłane na konkurs prezentują stale rosnącą tendencję współodpowiedzialności użytkowników za tworzenie nowych przestrzeni miejskich. W ciągu 15 lat od ustanowienia nagrody byliśmy świadkami dużych przemian społecznych w Europie, zmienił się także styl życia. Przed projektantami stają dziś zupełnie nowe zadania. Będą musieli kształtować przestrzeń, ale też zachęcać użytkowników do wytyczania wspólnych celów. Projektowane przestrzenie publiczne już na początku muszą zapewniać różnorodność zastosowań, a przy tym być na tyle elastyczne, by umożliwiać generowane nowych aktywności w przyszłości – mówi przewodnicząca jury Carme Ribas. Warto przy okazji przypomnieć, że za różnego typu projekty i inicjatywy miejskie przyznawane jest też inne prestiżowe wyróżnienie: City to City Barcelona FAD Award. Nagrodę tę, ustanowioną w 2008 roku przez hiszpańską fundację FAD (Fostering Arts And Design), mogą otrzymać zarówno instytucje, jak i osoby prywatne czy stowarzyszenia, których działalność przyczynia się do poprawy życia w mieście.

Festiwal nagród z międzynarodowym jury

Spośród nagród stricte komercyjnych największy rozgłos przynoszą nagrody przyznawane podczas Światowego Festiwalu Architektury. Przyczyniła się do tego przede wszystkim popularność imprezy w ogólnoświatowych mediach. Już pierwsza edycja, zorganizowana w 2008 roku w Barcelonie, oszałamiała liczbami. Do konkursu zgłoszono 722 realizacje z 63 krajów, które oceniało 60 międzynarodowych sędziów – przedstawiciele najważniejszych branżowych magazynów i takie architektoniczne gwiazdy jak Norman Foster, Massimiliano Fuksas, Charles Jencks czy Peter Cook. Pozyskanie jurorów cieszących się znacznym autorytetem w środowisku gwarantowało wysoką rangę przedsięwzięcia i szybko przykuło uwagę międzynarodowej opinii publicznej. Trudno jednak, aby było inaczej skoro przygotowaniem festiwalu zajęli się specjaliści z koncernu medialnego Emap, wydającego m.in. czasopismo „Architectural Review” i od lat organizującego wiele podobnych wydarzeń na całym świecie, w tym Międzynarodowy Festiwal Reklamy w Cannes. Pomysł na imprezę był prosty: do konkursu może się zgłosić każdy pod warunkiem uiszczenia opłaty, w zamian otrzymuje możliwość oceny swojej pracy przez międzynarodowych ekspertów, a w razie zakwalifikowania się na tzw. krótką listę w którejś z konkursowych kategorii, darmową promocję w mediach (organizatorzy dysponują prężnie działającym biurem prasowym, które informuje o każdym etapie wyboru laureatów).

Dziś festiwal architektury to właściwie osobne przedsiębiorstwo. Imprezę, z uwagi na boom inwestycyjny w Azji, w 2012 roku przeniesiono do Singapuru. Pomysł, choć wydawał się ryzykowny, znów chwycił. Większość realizacji zgłaszanych do konkursu pochodzi dziś z Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Przy okazji spadła opłata za zgłoszenie: z 1000 euro, czyli około 1350 dolarów podczas pierwszej edycji, do 730 dolarów w 2013 roku. Tradycyjnie przewidziane są również specjalne promocje. Na stronie organizatorów można przeczytać, że zgłaszając dwie realizacje, zapłacimy jedynie 1278 dolarów, a więc – jak skrupulatnie obliczono – 182 dolary mniej, natomiast jeśli chcielibyśmy, aby w konkursie startowały 4 nasze obiekty, opłata wyniesie 2374 dolary, czyli 546 dolarów zostanie nam w kieszeni. Trudno w tym miejscu nie mieć skojarzeń z reklamą jednego z banków, w której aktor Marek Kondrat gani podobne praktyki i przypomina, że tak naprawdę tyle mamy oszczędności, ile mamy na koncie.

Niemniej udział w konkursie może się opłacić. Polskie projekty startowały w nim kilkakrotnie i prawie zawsze zostawały zakwalifikowywane do ścisłego finału. Na tzw. krótkiej liście w swoich kategoriach były dotychczas Dom Aatrialny (proj. KWK Promes), Stary Browar (proj. Studio ADS) i hotel Blow Up Hall 50 50 w Poznaniu (proj. BCCom), projekt Centrum Kongresowego w Krakowie (proj. Ingarden i Ewý), Dom Bezpieczny (proj. KWK Promes), projekt Muzeum Emigrantów Latynoskich (proj. Maciej Jakub Zawadzki), dom handlowy Renoma we Wrocławiu, hala sportowa w Bytomiu, biurowiec Thespian we Wrocławiu oraz Zintegrowany Węzeł Przesiadkowy (cztery ostatnie autorstwa pracowni Zbigniewa Maćkowa). Bez powodzenia brały udział m.in. warszawskie biurowce – Harmony Office Center (proj. Grupa 5), siedziba firmy Lotos (proj. Arch-Deco) i projekt Warsaw Spire (proj. Jaspers-Eyers), centra handlowe – Złote Tarasy w Warszawie (proj. Jerde Partnership) i Cuprum Arena w Lubinie (proj. Studio ADS), trzy projekty domów Roberta Koniecznego – Dom Ukryty, OUTrialny i w Białym Borze oraz Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej w Katowicach (proj. Konior Studio). Te startowały jednak w kategoriach najsilniej obsadzonych w konkursie, w których konkurencja jest znaczna. Co symptomatyczne, Renoma zgłoszona w 2009 roku w kategorii Centra handlowe nie została doceniona przez sędziów, rok później, startując w kategorii Nowe i stare, znalazła się na krótkiej liście obok 9 innych najciekawszych realizacji ze świata, których autorzy przebudowywali lub rewitalizowali zabytkową tkankę.

Pytanie tylko, czy te osiągnięcia polskich architektów mogą przełożyć się na pozyskiwanie zleceń zagranicą. W 2013 roku do konkursu nie zgłoszono żadnego obiektu z naszego kraju. Organizatorzy informują jednak, że w ciągu trzech miesięcy poprzedzających wybór laureatów i przyznanie tytułu Budynek Roku profil festiwalu na Facebooku odwiedziło 37 200 użytkowników z Polski, co dało nam jeden z najlepszych wyników na świecie. Jak wynika z raportu Europe Digital Future in Focus 2013, opublikowanego ostatnio przez firmę badawczą comScore, polscy internauci stanowią jedną z większych populacji wśród użytkowników internetu w Europie. W sieci spędzamy średnio 29,3 godziny w miesiącu, co daje nam czwarte miejsce na kontynencie (więcej od nas serfują tylko Holendrzy, Turcy i Brytyjczycy). Wydaje się przy tym, że szczególnie lubimy internetowe plebiscyty, traktując je często jako wyraz lokalnego patriotyzmu. W internetowym konkursie na Ulubieńca Polski, zorganizowanym przez „A-m” w ramach ostatniej edycji ŻYCIA W ARCHITEKTURZE, oddano w sumie 368 tys. głosów. Zażarta walka między zwolennikami terminalu lotniczego w Lublinie (proj. ARÉ) i przystani miejskiej w Bydgoszczy (proj. APA Rokiccy) trwała do ostatniej chwili. Ostatecznie zwyciężył ten pierwszy, uzyskując jednak niewielką przewagę.

Nagroda architektoniczna dla każdego

W Polsce istnieje obecnie cała masa różnego typu plebiscytów architektonicznych, ale ich głównym celem jest nie tyle wybór najlepszych obiektów, ile wygenerowanie wzmożonego ruchu na stronie, co automatycznie przekłada się na zwiększone wpływy z reklam. Niestety praktyka ta powoduje, że obniża się ranga konkursów, w których laureatów wybiera profesjonalne jury. Media publikując informacje o zwycięzcach, implikują zwykle, że nagrodzona architektura to architektura wybitna. Nieco inny charakter mają plebiscyty organizowane przez dwa anglojęzyczne wortale archi-tektoniczne: ArchDaily i Architizer. W tym pierwszym na najlepszą realizację spośród opublikowanych na stronie w ciągu ostatnich 12 miesięcy mogą głosować jedynie zarejestrowani użytkownicy. W ubiegłym roku Małopolski Ogród Sztuki w Krakowie autorstwa biura Ingarden & Ewý zajął w nim pierwsze miejsce w kategorii obiektów kultury, a katowicki gmach CINiBA projektu HS99 – w kategorii muzeów i bibliotek.

Z kolei aby wziąć udział w plebiscycie serwisu Architizer, architekt musi wpłacić 245 dolarów, ale zgłoszenia ocenia najpierw ponad 200 ekspertów z całego świata, wśród nich Steven Holl, Jeanne Gang czy Rem Koolhaas. Jurorzy ci nominują po pięć obiektów w każdej z 30 kategorii. Dopiero na te projekty można głosować w sieci. Laureatów w każdej kategorii wybierają osobno internauci, osobno eksperci, a wręczenie nagród, specjalnie zaprojektowanych statuetek, odbywa się podczas festiwalu NYCxDESIGN w Nowym Jorku. W ubiegłym roku nominowane były dwa projekty z Polski: Małopolski Ogród Sztuki w kategorii Teatry i centra sztuki performance oraz Dom Kereta w Warszawie (proj. Jakub Szczęsny, Centrala) w kate-gorii Architecture + Living Small, gdzie oceniany jest też społeczny aspekt przedsięwzięcia. Do głosowania zachęcali autorzy projektów, ogólnopolskie gazety, a na swoich stronach także różnego rodzaju instytucje kulturalne. Własny komunikat wystosował też urząd miasta st. Warszawy, który jest inwestorem Domu Kereta. Ostatecznie nagrodę internautów w swojej kategorii otrzymał tylko krakowski MOS, ale już sam fakt, że nominowane obiekty zostały wybrane spośród ponad 1500 nadesłanych stanowił dla nich świetną formę promocji.

Wszystkie silne pracownie utrzymują obecnie prężne działy PR produkujące notorycznie notatki prasowe, utrwalając w ten sposób własne osiągnięcia w krótkotrwałej pamięci społeczeństwa. Nagrody i zwycięstwa w plebiscytach są świetnym pretekstem do przypominania się mediom, atutem przekonującym do publikacji projektów i wspomagającym kreowanie pozytywne-go wizerunku – mówi Piotr Kuczia. Ogromna liczba istniejących konkursów sprawia, że nagrodę architektoniczną może dziś otrzymać właściwie każdy obiekt. Tuż przed Euro media w całej Polsce podały informację, że Stadion Narodowy został okrzyknięty najlepszą inwestycją w Europie Środkowo-Wschodniej 2012 roku. Nie dodały, że konkurs organizowany jest przez przedstawicieli międzynarodowych firm deweloperskich CEEQA, a budynek zwyciężył w kategorii... Hotel, centrum rozrywki, obiekt mieszkalny. Na ironię dodatkowo zakrawa fakt, że jako centrum rozrywki stadion przynosi straty. Pytanie, czy warto zgłaszać swoje projekty do każdej nagrody, pozostaje otwarte. Rankingu tych najbardziej prestiżowych nikt dotychczas nie robił.

Anne Lacaton i Jean-Philippe Vassal z Pritzker Prize 2021 Nagrodę Pritzkera 2021 otrzymał francuski duet Anne Lacaton i Jean-Philippe Vassal. Dzięki ich pracy ożywają modernistyczne marzenia o poprawie ludzkiego życia – uzasadniało jury Pritzker Prize 2021.
Złoty Lew dla Liny Bo Bardi Lina Bo Bardi, włoska architektka, scenografka i krytyk została laureatką specjalnego Złotego Lwa 17. edycji Międzynarodowego Biennale Architektury w Wenecji. Wystawa zostanie otwarta dla publiczności 22 maja 2021 roku.
Wystawa, filmy i dyskusje z okazji 40 lat pracy Ewy P. Porębskiej w mediach architektonicznych Archikolaże to osobiste refleksje o przełomach w achitekturze, o ludziach architektury, o architektonicznych ideach i przewartościowaniach.
„Architektura-murator” z prezentem! Do bieżącego wydania dołączamy najnowszy numer magazynu „Architekt Wnętrz”. Pakiet dostępny m.in w salonach Empik i dla prenumeratorów.
Wartości w architekturze: ostatnia dyskusja i podsumowanie cyklu Miesięcznik „Architektura-murator” zaprasza na piąte, ostatnie spotkanie z cyklu Wartości w architekturze. Dyskusję z udziałem Anny Cymer, Anny Dudzińskiej, Grzegorza Stiasnego, Marcina Szczeliny, Huberta Trammera i Ewy P. Porębskiej poprowadzi Tomasz Fudala.
Miasto dla ludzi: polscy eksperci w Gruzji Na zaproszenie Fundacji Solidarności Międzynarodowej polscy eksperci promowali w Gruzji idee inkluzywnego projektowania urbanistycznego. Rodzime doświadczenia w tym zakresie prezentowała m.in. Ewa P. Porębska, redaktorka naczelna „Architektury-murator”.
Priorytety w architekturze [FILM] Prezentujemy nagranie drugiej dyskusji z cyklu Wartości w Architekturze. Tym razem zaproszeni przez redakcję goście dyskutowali na temat priorytetów: jakie były, są, a jakie będą? Spotkanie z udziałem Urszuli Forczek-Brataniec, Macieja Miłobędzkiego i Zbigniewa Maćkowa poprowadziła dziennikarka Anna Dudzińska.
Priorytety w architekturze: kolejna dyskusja „Architektury-murator” Miesięcznik „Architektura-murator” zaprasza na drugie spotkanie z cyklu Wartości w architekturze. Dyskusję z udziałem Urszuli Forczek-Brataniec, Macieja Miłobędzkiego i Zbigniewa Maćkowa poprowadzi dziennikarka Anna Dudzińska.