Przebudowa ulicy Kondratowicza w Warszawie

i

Autor: C. Warś / UM Warszawa Fragment ulicy po przebudowie

Nowe Studium Warszawy

O modernizacji modernistycznych osiedli: głos w dyskusji nad przyszłym planem ogólnym dla Warszawy

2023-09-26 15:06

We wrześniowym numerze zamieściliśmy dyskusję na temat projektu nowego Studium dla Warszawy. Choć dokument trafił na razie do „zamrażarki”, ratusz zapowiada, że stanie się podstawą przyszłego planu ogólnego, który zgodnie z nowelizacją ustawy o planowaniu przestrzennym gminy muszą uchwalić do 2026 roku. Publikujemy opinię Magdaleny Staniszkis na temat zawartych w projekcie zapisów dotyczących modernistycznych osiedli.

Dyskusja na temat nowej „konstytucji przestrzennej” Warszawy, czyli projektu Studium, opublikowana we wrześniowym numerze „Architektury-murator”, wymaga pewnych uzupełnień. Zwłaszcza w temacie „wielkoskalowych osiedli modernistycznych”, jak w projekcie określono osiedla, które potoczne nazywa się „blokowiskami”. Nowe Studium dosyć jednoznacznie określa politykę przestrzenną, jaką na tych terenach powinno się wdrażać. Jest to polityka znacząco różna od podejścia, jakie dominowało w różnych programach i dokumentach od końca lat 90. Problem blokowisk i ochrona tych ogromnych zasobów budownictwa mieszkaniowego przed degradacją to nie tylko problem Warszawy czy Polski, ale także innych krajów europejskich, gdzie w latach 70. i 80. wielkopłytowe budownictwo realizowało politykę państw w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych. We wrześniu 2023 roku temat „przyjaznego osiedla” jako hasło w kampanii parlamentarnej znowu pojawił się w wielkiej polityce, jednak rozwiązywanie „problemu osiedli” to głównie zadanie władz miast.    

Modernizacja osiedli z wielkiej płyty

Kwestię osiedli władze Warszawy podjęły w 1998 roku w projekcie pod nazwą „Modernizacja osiedli mieszkaniowych z wielkiej płyty”. Projekt ten miał być przeprowadzony w porozumieniu z władzami samorządowymi Berlina, gdzie taką modernizację rozpoczęto w połowie lat 90. w celu podniesienia jakości środowiska mieszkaniowego w osiedlach i zapobieżenia ich degradacji przestrzennej i społecznej. Elementem pilotażowym projektu były w 2002 roku, ponad dwadzieścia lat przed prezentacją nowego Studium dla Warszawy, warsztaty na wykonanie koncepcji modernizacji osiedla Bemowo (patrz Tomasz Gamdzyk „Przekształcenia osiedli” w Krajobraz Architektoniczny Warszawy końca XX wieku, red. Sławomir Gzell, Akapit DTP, Warszawa 2002.) Wyniki dowodziły, że osiedle jest nie tylko problemem, ale i potencjałem dla rozwoju miasta, że nowa zabudowa przekształcająca urbanistyczną typologię osiedlową w tradycyjnie miejską, tworzy nową wartość funkcjonalną i przestrzenną w skali lokalnej i ogólnomiejskiej. Całościowa koncepcja modernizacji – poprzez intensyfikację zabudowy na terenach osiedli, które także powstawały na podstawie całościowych koncepcji – tworzy ponadto nowy specyficzny krajobraz współcześnie przekształcającego się miasta; miasta dążącego do zwartości i ograniczającego rozpraszanie zabudowy poprzez wdrażaniu strategii zachęcających do wewnętrznego rozwoju zgodnie ze współczesną wiedzą o rozwoju miast, w tym powszechnie znanej Karty Nowej Urbanistyki.

Choć wyniki warsztatów nie zostały wdrożone, można sądzić, że ogólne wnioski uwzględniono w Studium uchwalonym w 2006 roku. Dokument ten klasyfikował osiedla mieszkaniowe jako obszary wymagające przekształceń oraz rehabilitacji ze względu na degradację przestrzenną, lub zagrożenie degradacją, głównie z uwagi na niskie parametry użytkowe mieszkań (Studium 2006 str. 152, www.bip.warszawa.pl). Studium wskazywało także na konieczność opracowania zasad modernizacji i rewaloryzacji dużych osiedli mieszkaniowych, jednak przez ponad 16 lat zasad takich nie opracowano. Niska intensywność zabudowy osiedli, zauważana już w rozpoczętym pod koniec lat 90. programie modernizacji, jest jednym z elementów złej intensywności zabudowy Warszawy, na którą w 2015 roku zwracają uwagę autorzy raportu porównującego zagospodarowanie przestrzenne sześciu wybranych miast. W raporcie tym namawia się do zagęszczania Warszawy i takie możliwości wskazuje przede wszystkim wzdłuż linii metra (Clark Greg  i Moonen Tim, Korzyści związane z zagęszczeniem: rozwiązania dla rozrastających i kurczących się miast, Urban Land Institute, London, 2015). Na tych terenach, bezpośrednio lub blisko, zlokalizowane są na przykład warszawskie osiedla Ursynów, Wawrzyszew, Chomiczówka, Górczewska, Targówek czy Bródno, w przyszłości Gocław.

Możliwość modernizacji wielu z nich poprzez wprowadzanie nowej zabudowy, w tym kształtowanie lokalnych centrów, była tematem zarówno prac semestralnych, jak i dyplomowych na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, a wyniki tych prac przedstawiłam w dostępnych publikacjach. (Magdalena Staniszkis „Dziedzictwo modernizmu we współczesnym rozwoju miasta. Przekształcenia osiedli warszawskich” w Nieznane dziedzictwo Łodzi. Dobra kultury współczesnej, red. J. Borowczyk, R. Przewłockia-Sionek, Wydawnictwo Politechniki Łódzkiej, Łódź, 2019; Magdalena Staniszkis „Urbanistyka zrównoważonego rozwoju Warszawy. Nauczanie umiejętności opartej na wiedzy” w Synergia twórczości, nauki i dydaktyki w doświadczeniach Warszawskiej Szkoły Architektury i Urbanistyki początku XXI wieku, red. nauk. K. Solarek, Wydawnictwo: OWPW, 2021), a prace dyplomowe magisterskie, których byłam promotorem, podejmujące ten temat otrzymywały nagrody w ogólnopolskiej konkurencji (np. Nagroda NIAiU – Przestrzeń wspólna jest wartością 2020 za „Rewitalizacja osiedli mieszkaniowych z wielkiej płyty. Uzupełnienie struktury funkcjonalno-przestrzennej i ukształtowanie lokalnego centrum Chomiczówka na warszawskich Bielanach” autor mgr.inż.arch Mateusz Mania; Nagroda Ministra Rozwoju i Technologii 2022 dla „Podniesienie wartości urbanistycznej i architektonicznej osiedli z wielkiej płyty na przykładzie projektu przekształceń w osiedlu w rejonie ulicy Powstańców Śląskich i ulicy Lazurowej” – autor: mgr inż. arch. Aleksandra Grabowska).

Miasto w mieście

W 2016 roku OW SARP we współpracy z władzami Warszawy zorganizował warsztaty na koncepcję zagospodarowania terenu wzdłuż ulicy Kondratowicza, gdzie planowane są dwie stacje II linii metra. Jedna z koncepcji, nazwana przez autorów „Kondratowicza – Nowy Świat”, przedstawia wizję dogęszczenia Bródna poprzez nową zabudowę, która definiowałaby pierzeję ulicy Kondratowicza, a równocześnie oferowała nowe miejsca pracy, przekształcając w dużej mierze monofunkcyjne osiedle w wielofunkcyjne miasto w mieście (sarp.warszawa.pl). Nie podjęto w polityce przestrzennej Warszawy takiej koncepcji, a w pasie przyulicznym, między stacją metra Bródno i Kondratowicza, naprzeciwko parku Bródnowskiego, zrealizowano bardzo starannie mały „park liniowy”. Oczywiście zieleni w mieście jak najwięcej, ale ekstensywne wykorzystanie terenu o najwyższej dostępności transportu publicznego jest niezgodne z ogólnie słuszną, deklarowaną polityką zwartego miasta. Ani władze Warszawy, ani krajowe jury  konkursu Green Cities Europe Award 2023 nie zauważają chyba tego dysonansu, bo przebudowana „zielona” ulica Kondratowicza będzie reprezentować Polskę w tym konkursie (um.warszawa.pl).

Ochrona typologii urbanistyki modernistycznej

Projekt Studium Warszawy 2023 proponuje przyjęcie zasad polityki ograniczającej intensyfikację obszarów modernistycznego dziedzictwa urbanistyki warszawskiej. Dla wielkoskalowych osiedli „o ukształtowanej strukturze” ustala się zakaz nowej zabudowy, ale dopuszcza wprowadzenie nowych budynków w osiedlach „o strukturze wymagającej rehabilitacji” (str. 88), równocześnie ustalając wskaźnik intensywności zabudowy osiedli pomiędzy 0,8 a 1,2 czyli znacząco niższej niż dla innych terenów zabudowy wielorodzinnej, dla których racjonalnie określa się wskaźnik na ok. 2 (str. 60).

Takie zapisy nie wskazują na potraktowanie osiedli jako potencjału do intensyfikacji zabudowy wewnątrz obszarów zurbanizowanych i do podniesienia ich wartości poprzez wzbogacenie oferty mieszkaniowej, a także usług i miejsc pracy. Sformułowanie „zakaz” i „dopuszczenie” dla nowej zabudowy dowodzą, że wielkoskalowe osiedla podlegać w rozwoju miasta mają raczej zasadzie ochrony specyficznej typologii urbanistyki modernistycznej i utrzymaniu niskiej intensywności zabudowy. Dowodzą także, że miasto nie tylko rezygnuje z rozpoczętego ponad ćwierć wieku temu programu modernizacji osiedli, ale także ze  wskazanej w Studium z 2006 roku polityki, przewidującej opracowanie zasad ich modernizacji i rewaloryzacji. Ochrona przed nową zabudową, lub tylko dopuszczenie nowej zabudowy i ustalenie jej niskiej intensywności, zaprzecza ogólnym wskazaniom dla rozwoju zwartego miasta. Brak aktywnej polityki wskazującej na możliwość intensyfikacji osiedli budzić może wątpliwości tym bardziej, że przykład rewitalizacji osiedla Bemowo-Widawska, przekształcenia rozległej trasy komunikacyjnej Kondratowicza w „Nowy Świat” czy wspomniane projekty studenckie, wykazują, że właśnie kompleksowo podjęte projekty urbanistyczne nie niweczą wartości modernistycznej urbanistyki, a podnoszą wartości funkcjonalne i wprowadzają nowe wartości przestrzenne osiedli.

Zrównoważony rozwój miasta?

 Zapowiedziana w Studium polityka „dopuszczenia” nowej zabudowy w osiedlach „o strukturze wymagającej rehabilitacji”, chociaż nie znalazłam kryteriów dla takiej kwalifikacji osiedli,  bez skoordynowanego i planowego charakteru takich działań może skutkować chaosem przestrzennym, wynikającym z incydentalnie i swobodnie lokalizowanej nowej zabudowy pomiędzy „blokami”. Dopuszczenie takiego procesu nie tylko nie chroni wartości przestrzennych dziedzictwa modernizmu, ale także nie jest podstawą dla osiągania ładu przestrzennego w procesie rozwoju. Utrzymywanie niskiej intensywności zabudowy wielorodzinnej w obszarach obsługiwanych najbardziej efektywnym transportem publicznym i wyposażonych w infrastrukturę społeczną i techniczną zaprzecza logice zrównoważonego rozwoju miasta.

Podjęcie polityki przeciwdziałania degradacji „wielkoskalowych osiedli modernistycznych” i wykorzystania potencjału tych terenów dla nowego rozwoju może być zadaniem trudnym i napotykającym sprzeciw mieszkańców „blokowisk”.  Zarządzanie rozwojem miasta nie jest łatwe, ale powinno opierać się nie tylko na opinii mieszkańców, także na współczesnej wiedzy o rozwoju miast. Odnoszę wrażenie, że stare, obowiązujące Studium, pomimo bardzo enigmatycznych sformułowań, taką politykę wskazywało. Moim zdaniem skwitowanie problemu osiedli w projekcie Studium, a w niedalekiej przyszłości planu ogólnego, ustaleniem „zakazu” lub „dopuszczenia” nowej zabudowy nie jest dobrą zmianą i wymaga zmiany .

Może zmiana taka mogłaby być poprzedzona dyskusją na temat bezpośredniej relacji pomiędzy planowaniem przestrzennym dotyczącym ogólnie całego miasta a szczegółowymi skutkami planowania  w istniejącym i znanym krajobrazie otoczenia miejsc mieszkania, szkoły, sklepu, biura, stacji metra czy skrzyżowania wielu ulic w wielu osiedlach  Warszawy, a także innych miast.