Wrocławski trzyliniowiec

i

Autor: Archiwum Architektury Źródło: "Architektura-murator" nr 8/2012, s. 22-23.

Wrocławski Trzonolinowiec

Tak powstał wrocławski Trzonolinowiec - pierwszy w Polsce wieżowiec podwieszony

2023-07-26 12:24

Dom trzonolinowy był pierwszym w kraju wieżowcem podwieszonym na trzonie konstrukcyjnym. Była to prekursorska wizja nowego typu budownictwa mieszkaniowego.

Nazwa obiektu Budynek mieszkalny trzonolinowy
Adres obiektu Wrocław
Autorzy architekci Jacek Burzyński, Andrzej Skorupa
Konstrukcja Andrzej Skorupa
Kubatura 8200.0 m³
Projekt 1961-1963
Data realizacji (początek) 1963
Data realizacji (koniec) 1967

Wrocławski trzonolinowiec - eksperyment z formą

Formy eksperymentalne w rozwoju polskiej architektury miały raczej marginalne znaczenie. Wiele interesujących wizji o charakterze prekursorskim, zaległo w szufladach projektantów i archiwach biur projektów. Wystarczy wspomnieć zapomnianą koncepcję warszawskiej Centrali Społem i PZUW Jana Bogusławskiego z 1948 roku – zaniechaną ostatecznie ze względu na decyzję o realizacji w tym miejscu Pałacu Kultury i Nauki. Miał to być zespół czterech drapaczy chmur z ogromną salą kongresową na miarę nowoczesnego centrum stolicy. Wieżowce zaprojektowano na planie koła z żelbetowym trzonem nośnym oraz stalową strukturą siatkową elewacji – ta nowatorska konstrukcja była efektem studiów Jana Bogusławskiego nad optymalizacją technologii wznoszenia wysokościowców.

Dobrym przykładem zrealizowanego obiektu eksperymentalnego jest trzonolinowy budynek mieszkalny we Wrocławiu. Projekt Jacka Burzyńskiego i Andrzeja Skorupy urzeczywistniono w latach 1961-1967 u zbiegu ulic Kościuszki i Dworcowej. Jego unikalna wartość polegała przede wszystkim na tym, że był to pierwszy w Polsce obiekt wybudowany przy użyciu nowatorskiej konstrukcji nadwieszenia żelbetowych stropów na systemie lin stalowych, przenoszących obciążenia płyt stropowych na żelbetowy trzon wewnętrzny. System ten miał umożliwić odciążenie konstrukcji nośnej budynku, przyczyniając się zarazem do znacznych oszczędności wynikających z redukcji elementów konstrukcyjnych.

Wrocławski trzonolinowiec - cechy charakterystyczne

Istotną zaletą było tu wzniesienie obiektu wysokiego na małej działce bez konieczności stosowania dźwigu oraz przy stosunkowo niewielkim zapleczu magazynowym budowy. Głównym elementem systemu nośnego trzonolinowca jest żelbetowy trzon wewnętrzny. Budowano go w szalowaniu przesuwnym, czyli w tzw. technologii ślizgu. Po wylaniu ścian nośnych trzonu w obrębie jednej kondygnacji, szalunki przesuwano do góry o jedną kondygnację. Wraz z szalunkami, przy pomocy dźwigni hydraulicznych, podnoszono głowicę montażową, a z nią na 12 stalowych linach podciągane były płyty stropowe kolejnych pięter, ułożone wcześniej warstwowo wokół trzonu na poziomie przyziemia. Po zakończeniu procesu wnoszenia budynku, liny zostały naprężone i zakotwione w fundamencie. W dalszej kolejności prac zespolono płyty stropowe z trzonem, a liny zabezpieczono otuliną z betonu azbestowego. Wykonano ściany osłonowe i zabudowę wnętrza ścianami działowymi.

Trzon wewnętrzny mieści klatkę schodową z windą, niewielkim holem oraz pionami instalacyjnymi. Jego centralne usytuowanie zapewnia łatwy dostęp do czterech mieszkań rozmieszczonych w narożach kwadratowego rzutu kondygnacji. Dzięki temu wszystkie lokale są doświetlone z dwóch prostopadłych kierunków i przewietrzane. Zbliżone do kwadratu proporcje rzutu mieszkań umożliwiły nad wyraz funkcjonalne rozwiązanie wnętrz, a lekkie ściany, w zależności od potrzeb, ich łatwą rearanżację.

Budynek ma 11 kondygnacji, na których mieszczą się 44 mieszkania. Redukcja elementów konstrukcji dała praktycznie nieograniczone możliwości wykonania przeszkleń po obwodzie kondygnacji. Dzięki temu budynek w pierwotnej formie sprawiał wrażenie lekkiej, częściowo transparentnej bryły o wyraźnie horyzontalnej artykulacji fasady, przeciwstawionej pionom trzonolinowej struktury.

Wrocławski trzonolinowiec - trudności konstrukcyjne

W trakcie eksploatacji ujawniły się jedynie nieznaczne mankamenty. System nośny nie wzbudzał specjalnych zastrzeżeń, jednak nieunikniona w tym przypadku praca stalowych lin, podlegających procesom kurczenia się i rozkurczania, spowodowała z czasem rozszczelnienie ścian zewnętrznych i zarysowania ścian działowych. Wskutek tych zjawisk w latach 70. podjęto prace nad ustabilizowaniem struktury nośnej. Zmiana polegała na obudowaniu stalowych cięgien elementami podpierającymi, co w gruncie rzeczy zmieniło całkowicie ustrój nośny. Istotnej modyfikacji uległy elewacje – częściowe zabudowanie pasów okiennych zatarło ich pierwotny, horyzontalny układ.

Trzonolinowiec nie wszedł ostatecznie do masowej produkcji, ustępując pola budownictwu wielkopłytowemu. Trudności konstrukcyjne przy jego realizacji były możliwe do przezwyciężenia w toku kolejnych studiów nad udoskonaleniem technologii, tych jednak nie podjęto. Od początku budynek nie cieszył się zbytnią atencją wrocławian jako trochę dziwaczny. Na przekór temu, w 1967 roku uhonorowany został przez redakcję „Słowa Polskiego” tytułem Wrocławskiego Domu Roku. Mieszkali tu znani artyści i aktorzy. Minimalna ingerencja w środowisko naturalne przez częściowo uwolniony parter, zapewnienie wysokiego standardu funkcjonalnego mieszkań i lekka konstrukcja nośna umożliwiająca w razie potrzeby stosunkowo łatwy demontaż to cechy, dzięki którym trzonoliniowiec można próbować zaliczyć do obiektów zgodnych z założeniami budownictwa zrównoważonego.

Niestety, ekspertyzy techniczne wykazały, że budynek aktualnie jest w fatalnym stanie technicznym do tego stopnia, że grozi ewakuacja jego mieszkańców. Więcej o tym piszemy w artykule - Czy będzie ewakuacja słynnego Trzonolinowca we Wrocławiu? 

Maciej Czarnecki - architekt, adiunkt na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, prowadzi badania nad polską architekturą powojenną w Pracowni Architektury i Sztuki Współczesne