Spis treści
- Spóźnione nawiązanie do Le Corbusiera
- Jedna z najnowocześniejszych księgarni PRL-u
- Wyzwania przebudowy niespełna 50-letniego budynku
- Zachowano konstrukcję, stropy, dach, klatkę schodową i ściany osłonowe
- Oryginalne wnętrza nie przetrwały licznych przebudów
- Powrót księgarni. Do tego restauracja i mieszkania na wynajem długoterminowy
- Charakterystyczne płytki przyborskie przetrwały
- Stosunkowo prosta technika tynku płukanego sprawiała dużo trudności
- Neon odrestaurował jego pierwotny wykonawca
- Stolarkę i ślusarkę okienną trzeba było wymienić

i
Spóźnione nawiązanie do Le Corbusiera
Dom Książki zlokalizowany przy ulicy Gwarnej jest jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów modernistycznych wzniesionych w Poznaniu po II wojnie światowej. Po zakupie przez nowego właściciela zaplanowano jego przebudowę, nadbudowę i remont wraz ze zmianą jego dotychczasowej funkcji.
Gmach, pierwotnie zaprojektowany przez Bogdana Bednarka i Zygmunta Łomskiego z Wielkopolskiego Biura Projektów, został oddany do użytku w 1975 roku. Pomimo iż obiekt przewyższa sąsiednią zabudowę, dzięki wyważonej kompozycji dobrze wpisuje się w pierzeję, zamykając perspektywę ulicy 27 Grudnia. Stanowi w ten sposób kontynuację modernistycznych realizacji powstających już od lat 50. XX wieku w śródmieściu Poznania.
Ten siedmiokondygnacyjny budynek charakteryzuje się spokojną kompozycją elewacji z przewagą podziałów poziomych. Jego układ, szkieletowa struktura i tektonika fasady są spóźnioną reminiscencją ośmiopiętrowego apartamentowca Porte Molitor wzniesionego w 1934 roku w Paryżu według projektu Le Corbusiera i Pierre’a Jeannereta. Otwarte wnętrze, powstałe dzięki ramowej konstrukcji, pozwalało na swobodną aranżację kondygnacji usługowo-biurowych. Wolny parter umożliwił umieszczenie pawilonu księgarni cofniętego w stosunku do lica ściany frontowej. Elewacja została wykończona płytkami ceramicznymi wysokiej jakości, a poziome pasy okien podkreślały dominujący charakter podziałów.
Jedna z najnowocześniejszych księgarni PRL-u
Trzy dolne kondygnacje zajęła księgarnia, pozostałe przeznaczono na pomieszczenia biurowe Przedsiębiorstwa Państwowego Dom Książki. Przez okres PRL-u oraz w latach 90. XX wieku mieściła się tu największa w Polsce, kultowa i znakomicie zaopatrzona księgarnia, wówczas jedna z najnowocześniejszych działających w kraju. Charakterystyczne dla wystroju zewnętrznego były podświetlane napisy oraz wielki neon wieńczący fasadę. Te świecące reklamy stanowiły jedne z najważniejszych elementów estetyki krajobrazu miejskiego i ożywienia ulicy w Poznaniu. W kolejnych latach zostały częściowo zdemontowane i zastąpione wielkoformatowymi płachtami niszczącymi pierwotny wyraz budynku.

i
Wyzwania przebudowy niespełna 50-letniego budynku
Mogłoby się wydawać, że przebudowa obiektu o zaledwie pięćdziesięcioletniej historii będzie bardzo prosta. Niestety, jak zawsze w takiej sytuacji okazało się, że adaptacja historycznego budynku do nowych potrzeb jest nie tylko zadaniem bardzo złożonym, ale również kosztownym.
Modernizacja technicznych elementów wyposażenia, a w szczególności instalacji, polegała w praktyce na ich całkowitej wymianie. Nie spełniały one współczesnych standardów technicznych czy wymogów bezpieczeństwa, także w zakresie ochrony pożarowej. Węzeł cieplny, dźwig osobowy oraz instalacje nie mają obecnie żadnej wartości historycznej i uległy całkowitej dekapitalizacji. Jedynie pomieszczenia stacji transformatorowej oraz anteny sieci komórkowych były odpowiednio modernizowane przez ich operatorów. Te ostatnie zostały odsunięte od lica budynku, pozwalając na jego odtworzenie.
Obiekt od strony technicznej, pomimo pozorów nowoczesności, oparty został na rozwiązaniach tradycyjnych, możliwych do wykonania skromnymi środkami. Głównym elementem konstrukcyjnym budynku wysokiego jest układ trzech trójnawowych monolitycznych ram żelbetowych posadowionych na ruszcie fundamentowym. Co ciekawe, stropy międzykondygnacyjne zostały wykonane jako gęstożebrowe z wykorzystaniem pustaków stropowych Ackermana.
Odkrycie ich było pewnym zaskoczeniem, bowiem łączenie żelbetowych ram z gęstożebrowym stropem jest rozwiązaniem nieco archaicznym, wynikającym z ówczesnych metod technicznych i braku możliwości zbrojenia stropów na przebicie. Z zewnątrz całość sprawia wrażenie układu słupowo-płytowego, co miało w założeniach odnosić się do corbusierowskich wzorców. Ceramiczne stropy okazały się sporym utrudnieniem w sytuacji, w której konieczne było wybudowanie licznych nowych pionów instalacyjnych. Jedyną możliwością okazała się wymiana pozwalająca na właściwe oparcie i usztywnienie fragmentów stropów.
Czytaj także: Dom kostka z lat 60. zyskał nową powierzchnię i piękny taras. Zobacz projekt SLAS!
Niewielka dobudowa zaprojektowana od strony wnętrza działki w pewnym sensie realizowała oryginalne założenia. Ograniczona przestrzeń uniemożliwiała ustawienie dźwigu, dlatego ze względu na łatwiejszy montaż nowa część była realizowana jako gęstożebrowe stropy Teriva.
Zachowano konstrukcję, stropy, dach, klatkę schodową i ściany osłonowe
Z pierwotnej struktury pozostała jedynie konstrukcja wraz ze stropami, dachem, klatką schodową oraz ścianami osłonowymi. Ze względu na indywidualny i obszarowy wpis do Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków niezbędne okazało się uzgodnienie projektu z biurem Miejskiego Konserwatora Zabytków. Dlatego też część elementów widocznych w eksponowanych miejscach oraz na elewacjach podlegała szczególnej ochronie konserwatorskiej.
Warto podkreślić zaangażowanie inwestora, firmy Constructa Plus, która ze szczególnym pietyzmem podchodzi zarówno do miejskiej przestrzeni, jak i budynków mających znaczenie dla miasta. Przykładem takich dobrych praktyk było odrestaurowanie secesyjnej kamienicy na poznańskim Łazarzu przy ulicy Matejki, jak również odbudowa historycznej kamienicy przy Krysiewicza (tzw. żelazka), wyróżnionej nagrodą Jana Baptysty Quadro za najlepszą poznańską realizację.

i
Oryginalne wnętrza nie przetrwały licznych przebudów
Układ konstrukcyjny ram i elementów ścian obiektu pozostał niezmieniony. Podobnie stropy z zachowanymi kształtkami wentylacyjnymi. Główne przekształcenia związane były z nową organizacją wnętrz, wprowadzeniem podziałów pomieszczeń oraz wystroju, m.in. warstw wykończeniowych ścian i posadzek. Drugim ważnym elementem była poprawa komfortu użytkowania i związana z nią modyfikacja stolarki oraz zainstalowanie klimatyzacji typu split.
Czytaj także: To jeden z najpiękniejszych domów w Polsce. Skąd w nowoczesnym wnętrzu pałacowe żyrandole? Wyjaśniamy
Rozpoznanie stratygraficzne demontowanych elementów ścian wewnętrznych oraz ślusarki i stolarki otworowej wskazało na wielokrotne przemalowania zatracające pierwotny wyraz kolorystyczny tych fragmentów budynku. Częściowa wymiana stolarki okiennej i drzwiowej z drewnianej na PCW nastąpiła w końcu lat 90. i pierwszej dekadzie XX wieku. Niestety oryginalne wnętrza nie przetrwały licznych niekontrolowanych przebudów. Zachowane elementy to, poza elewacją, pozostałości posadzek parteru, lastrykowe biegi schodów i fragmenty detali klatki schodowej (balustrady).
Powrót księgarni. Do tego restauracja i mieszkania na wynajem długoterminowy
Nowa funkcja budynku zakładała powrót księgarni, o nieco mniejszej liczbie kondygnacji, ale rozszerzonej o przestrzenie przeznaczone na restaurację oraz wydarzenia artystyczne. Górne kondygnacje to mieszkania na wynajem długoterminowy, co pozostawia inwestorowi kontrolę nad właściwym funkcjonowaniem obiektu. Wszystkie lokale są indywidualnie zaprojektowane w duchu dawnych PRL-owskich wnętrz oraz całkowicie umeblowane i wyposażone. Niemożliwa okazała się też przebudowa klatki schodowej, dla której jedynym sensownym rozwiązaniem było odstępstwo od przepisów technicznych. Leciwy dźwig osobowy wymagał całkowitej wymiany.
Czytaj także: Modernizacja wnętrz siedziby wydawnictwa Agora w Warszawie
Posadzki na parterze wykonano z kamienia łamanego, jako wielkoformatowe lastryko (tzw. dzikówka). Modernizowane wnętrza użytkowe zyskały nowe wykończenie. Jednak ze względu na nieodparty urok i wartość autentycznej materii z dawnych czasów zdecydowano o zachowaniu oryginalnych elementów posadzek w częściach wspólnych, poddając je konserwacji. Wyzwaniem okazało się historyczne lastriko na schodach, które ostatecznie zostało oszlifowane. Fragmenty na spocznikach wykonane zostały z łamanego kamienia uzupełnionego powierzchnią lastrykową

i
Charakterystyczne płytki przyborskie przetrwały
Charakterystycznym elementem wykończenia zewnętrznej części obiektu są wytwarzane po wojnie płytki elewacyjne o wysokiej odporności na zabrudzenia chemiczne i niskiej nasiąkliwości. To tzw. płytki przyborskie, które zachowały swoją pierwotną kolorystykę i wymagały jedynie oczyszczenia z wierzchniej warstwy zabrudzeń. Klejone do ścian osłonowych na zaprawę cementową okazały się nad wyraz wytrzymałe, pozwalając na zachowanie większej części oryginalnej elewacji.
Problem stanowiły brakujące fragmenty, które, jak się potem okazało, były niezwykle trudne do uzupełnienia. Ostatecznie udało się odtworzyć kilkadziesiąt z nich, wraz z ich strukturą i szkliwieniem, wykonanych na indywidualne zamówienie w pracowni ceramicznej. Wytyczne nakazujące zachowanie oryginalnych form ceramicznych elewacji wymusiły ocieplenie budynku od wewnątrz.
Zostało ono wykonane natryskową pianą PUR, z jednoczesnym zastosowaniem przedścianki z elementów włókno-cementowych, dla zachowania wymaganych parametrów pożarowych przegrody. Ostatecznie uzyskano współczynnik U przegrody na poziomie 0,019 W/m²K.
Stosunkowo prosta technika tynku płukanego sprawiała dużo trudności
Innym charakterystycznym elementem są płyty elewacyjne wykonane z kruszywa płukanego (grysu), stanowiące obudowę słupów i ścian w parterowej części budynku. Te zewnętrzne okładziny zachowały się w oryginalnej formie, jednak uległy degradacji związanej z zanieczyszczeniem środowiska i działaniem ludzi.
Odtworzenie stosunkowo prostej, jednak już historycznej techniki tynku płukanego, wymagało wielu zabiegów i poszukiwania odpowiednich wykonawców. Ostatecznie jedna z firm podjęła się tego mozolnego zadania. Niewielkie różnice w kolorze pomiędzy oryginalnymi elementami elewacyjnymi a nowymi fragmentami tynku udało się zachować, zgodnie z doktryną konserwatorską, nakazującą różnicowanie elementów oryginalnych i uzupełnianych. Nowy dobudowany fragment został docieplony metodą lekką mokrą, zachowując jednak charakterystyczny podział okien i rozstawy elementów konstrukcyjnych.
Zobacz więcej: Hypar, żyletki i "okrąglak jak w Warszawie". Kto raz zobaczy ten czerwony daszek, zapamięta go na długo
Neon odrestaurował jego pierwotny wykonawca
W szczytowej części gmachu znajduje się charakterystyczny neon, z którego zdemontowano źródła światła. Ogromny napis, z literami o wysokości 280 cm opartymi na metalowej podkonstrukcji, podtrzymywanej przez strukturę wsporczą na dachu budynku, był jednym z ważniejszych elementów chronionych przez konserwatora zabytków.
Po wielu wycenach nowej konstrukcji liter oraz samego neonu, jego odrestaurowania podjął się… wykonawca pierwotnej wersji, zrealizowanej dokładnie 50 lat wcześniej! Piotr Heinze, jako młody pracownik państwowego przedsiębiorstwa, wykonywał oryginalny neon, a teraz po wielu latach w dalszym ciągu prowadzi firmę, która stworzyła prawie 3 tys. neonów w całej Polsce.
Czytaj także: Nie żyje architekt i autor kultowego neonu "Dobry wieczór we Wrocławiu". Pogrzeb - w czwartek
Podwójne szklane rurki liter zostały odtworzone w jego pracowni, a podkonstrukcję ze względu na swoje gabaryty oraz względnie dobry stan techniczny poddano zabiegom konserwatorskim. Największym problemem było odtworzenie samych liter ze względu na brak wcześniejszego projektu oraz ich kształt rysowany odręcznie przez architektów pierwotnej koncepcji obiektu. Pomocna okazała się analiza dostępnych materiałów historycznych, w tym zachowanych fotografii.
Rekonstrukcji poddano również charakterystyczne kasetony elewacyjne ze słowem „książki” w pięciu językach, precyzyjnie odtwarzając ich pierwotny układ, jednak podświetlanych już za pomocą wbudowanych elementów LED.
Stolarkę i ślusarkę okienną trzeba było wymienić
Na potrzeby inwestycji przeprowadzono badania architektoniczne budynku i jego poszczególnych elementów wraz z rozwarstwieniem chronologicznym oraz analizą wartościującą. Wykonane w jej ramach studium historyczno-konserwatorskie było istotną pomocą w prowadzeniu prac związanych z odrestaurowaniem tego modernistycznego gmachu.
Jednym z największych wyzwań okazała się stolarka i ślusarka okienna, w której pojedyncze szklenie i zimne profile aluminiowe zastąpiono nowymi elementami spełniającymi współczesne normy techniczne. Parterowa część pawilonowa miała stolarkę stalową, szkloną pojedynczo. W elewacji frontowej dominują podziały poziome, dwa niżej położone pasy okienne są wyższe, o szerszych podziałach w konstrukcji stalowej; cztery położone wyżej mają mniejszą wysokość i zagęszczone podziały okienne wykonane jako drewniane ze stalowymi słupkami rozdzielającymi.
Czytaj także: Nie wszystkie budynki da się uratować. Rewitalizacja jest jak rehabilitacja mówi architekt Przemo Łukasik.
W elewacji tylnej zewnętrze ściany osłonowe z betonu komórkowego wypełniają pasy drewnianych okien ze stalowymi słupkami rozdzielającymi (analogicznie jak w wyższej części elewacji frontowej). Stolarka okienna drewniana barwiona na biało o konstrukcji ramowej wykorzystuje zunifikowane elementy o wymiarach 90 x 200 cm szkolne pojedynczo. Ślusarka części parterowej wykonana jest z profili stalowych i wykorzystuje szklenie szybami pojedynczymi ze stalowymi słupkami wzmacniającymi.
Zarówno elementy stolarki drewnianej, jak i stalowej zostały częściowo przemalowane. Zdecydowano się na wykonanie ciepłych profili aluminiowych z zestawami potrójnie szklonych szyb. Charakterystyczne profile oryginalnych kątowników zostały odtworzone w formie naklejanych elementów na aluminiowe, ciepłe profile. Zewnętrzne nawiewniki zostały wykonane jako podparapetowe.
Czytaj także: Drewno w salach koncertowych: przegląd realizacji
Opis nie wyczerpuje wszystkich problemów, z którymi przyszło się zmierzyć inwestorowi i wykonawcom. Podkreślić jednak trzeba znakomite przygotowanie i zaangażowanie kierownika projektu oraz budowy, którzy doskonale zrozumieli intencje projektanta oraz docelowy zamysł przebudowy.
---
Dziękujemy, że tu jesteś. Zobacz, co jeszcze dla Ciebie mamy: