Plan na plan. Partycypacja w planowaniu miejscowym

i

Autor: Archiwum Architektury Plan na plan. Partycypacja w planowaniu miejscowym, stowarzyszenie Odblokuj, Urząd m. st. Warszawy 2016

Plan na plan. Partycypacja w planowaniu miejscowym

2017-01-27 10:57

Autorzy publikacji, przygotowanej w ramach programu Obywatele dla demokracji przez stowarzyszenie Odblokuj oraz Urząd m.st. Warszawy, opisują pilotażowe procesy partycypacyjne związane z opracowaniem trzech stołecznych planów miejscowych – na Targówku, Sadybie i Ursynowie. W konsultacjach wzięło tam łącznie udział przeszło 1200 osób. Omawiają konkretne metody i wyciągają wiele ciekawych wniosków, skupiając się nie tylko na sukcesach, ale i porażkach – recenzja Michała Stangla.

Partycypacja społeczna w kształtowaniu miasta powoli upowszechnia się w świadomości polskich architektów, urbanistów, władz, a nawet mieszkańców. Jednak u niektórych słowo to wciąż budzi niepokój. Fachowcy są nim czasem urażeni, bo myślą jak Henry Ford: Gdybym pytał ludzi czego chcą, to zrobiłbym szybszy powóz z większym koniem. Z drugiej strony polski system planowania przestrzennego określa minimum partycypacji, która oznacza konsultowanie i wprowadzanie uwag do gotowych już dokumentów. I w takich realiach w wielu miejscach w Polsce metoda ta jest testowana.

Bez wątpienia potrzebne jest wypracowanie skutecznych sposobów włączania mieszkańców w procesy kształtowania miast oraz przetwarzania ich wiedzy i oczekiwań na rozwiązania planistyczne, między innymi po to, by uniknąć pułapek, które w książce Koszmar partycypacji opisuje Markus Miessen (Fundacja Bęc Zmiana 2013, „A-m” 5/2014). Wydawnictwo Plan na plan…, dostępne też on-line pod adresem www.konsultacje.um.warszawa. pl/publikacje, jest ważnym głosem w tej dyskusji – przedstawia doświadczenia z projektu zrealizowanego w ramach programu Obywatele dla demokracji przez stowarzyszenie Odblokuj, Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m. st. Warszawy, Centrum Komunikacji Społecznej Urzędu m. st. Warszawy oraz Miejską Pracownię Planowania Przestrzennego i Strategii Rozwoju.

Autorzy opisują pilotażowe procesy partycypacyjne związane z opracowaniem trzech stołecznych planów miejscowych – na Targówku, Sadybie i Ursynowie. W konsultacjach wzięło tam łącznie udział przeszło 1200 osób. Omawiają konkretne metody i wyciągają wiele ciekawych wniosków, skupiając się nie tylko na sukcesach, ale i porażkach. W książce zaprezentowano też doświadczenia miast zachodnich i głosy ekspertów. Podstawowym wyzwaniem okazuje się zainteresowanie mieszkańców planami oraz uświadomienie im po co właściwie są.

Projektanci dążenie do ładu przestrzennego zapisują w planie bardzo hermetycznym językiem. Można to porównać do partytury. Znający nuty, patrząc na nie, usłyszy melodię, ale dla laika pozostaną ornamentem i zagadką – piszą autorzy publikacji. Dlatego podstawowym narzędziem w procesach partycypacyjnych jest opracowany również przez nich informator Plan miejscowy. O co tu chodzi?, który – wzbogacony o atrakcyjne rysunki – w prosty sposób przekazuje podstawową wiedzę.

Notabene warto byłoby pokazać w takiej publikacji też realne przykłady miejsc w Polsce, gdzie plany przyczyniły się do zrealizowania lepszej, dającej korzyść mieszkańcom przestrzeni. Autorzy podkreślają, że kluczowa jest partycypacja już na wczesnym etapie, w formie warsztatów diagnostycznych, których efekty staną się wnioskami do planu, a następnie kontynuacja na etapie koncepcji oraz krytyki gotowego dokumentu. Ważne jest, by rozmawiać o planach w tych miejscach, których one dotyczą. Dlatego zaproponowano sposoby takie, jak spacer czy pawilon konsultacyjny.

Podkreślona została rola edukacji przestrzennej, co przywodzi na myśl brytyjską metodę Planning for real, gdzie procesy konsultacyjne inicjuje się przez warsztaty w lokalnych szkołach, tak, by dzieci przekazały informację dalej rodzicom. Wiele wniosków zawartych w publikacji jest zbieżnych z doświadczeniami z podobnych pilotażowych projektów w innych miastach (na przykład w Gdańsku i Krakowie). W całej Polsce prowadzone są zresztą obecnie pilotaże w ramach ministerialnego przedsięwzięcia POWER, a potrzeba większej partycypacji jest też silnie akcentowana w dyskusji o nowym kodeksie architektoniczno-budowlanym.