Projektujemy procesy, z których wynika forma: wywiad z Tomkiem Rygalikiem

i

Autor: Archiwum Architektury Tomek Rygalik

Projektujemy procesy, z których wynika forma: wywiad z Tomkiem Rygalikiem

2021-10-07 16:25

Jako juror konkursowy często mam okazję oglądać prace utalentowanych, młodych projektantów, które są bardzo dobre, ale nie odpowiadają na faktyczne potrzeby firm. W tym przypadku uczestnikom udało się stworzyć wiele wartościowych i trafiających w filozofię marki projektów. Tomek Rygalik, projektant, założyciel Studio Rygalik, wykładowca akademicki, opowiada Lenie Zyhalovej o przebiegu inicjatywy „Przyszłość sofy tapicerowanej”, która jest wynikiem współpracy polskiej marki Nobonobo z Wydziałem Wzornictwa warszawskiej ASP.

Lena Zyhalova: Projektowanie sofy przyszłości to duża odpowiedzialność, ale także możliwości. Jaki cel wyznaczyliście uczestnikom wspólnego projektu ASP i Nobonobo? Tomek Rygalik: Projekt powstał w ramach Pracowni Projektowania, którą prowadzę na Wydziale Wzornictwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. W odróżnieniu od konkursów projektowych, w których uczestnicy nie są sprzężeni z faktycznymi potrzebami marek, tutaj postawiliśmy na bliższe poznanie młodych projektantów z firmą Nobonobo. Jako juror konkursowy często mam okazję oglądać prace utalentowanych, młodych projektantów, które są zwykle bardzo dobre, ale nie odpowiadają na faktyczne potrzeby firm. W tym przypadku, dzięki zacieśnieniu współpracy i wizycie w fabryce, uczestnikom udało się stworzyć wiele bardzo wartościowych i trafiających w filozofię marki projektów.Zadaniem w tym projekcie było stworzenie sofy przyszłości, zgodnej z ideą gospodarki obiegu zamkniętego. Żyjemy w świecie, w którym nadprodukcja i nadkonsumpcja doprowadzają naszą planetę do katastrofy klimatycznej. Studenci mieli się zastanowić, jak w związku z tym projektować produkty przyszłości, które spełniają oczekiwania odbiorców – walory estetyczne, komfort, funkcjonalność itp. – a jednocześnie nie są zagrożeniem dla środowiska naturalnego.

Projektujemy procesy, z których wynika forma: wywiad z Tomkiem Rygalikiem

i

Autor: Archiwum Architektury Uczestnicy projektu „Przyszłość sofy tapicerowanej”; fot. Nobonobo

LZ: Które z elementów procesu projektowego sprawiły biorącym udział w projekcie największe trudności? TR: Świadomość wyzwań współczesności jest mocno zakorzeniona w młodym pokoleniu projektantów. Mi przyświeca idea projektowania na wskroś, inside-out, czyli szukania rozwiązań, dla których forma staje się zwieńczeniem, efektem decyzji projektowych dotyczących wyboru materiału, technologii, konstrukcji, wypełnienia – te aspekty sprawiły wiele trudności. To jest projektowanie całego procesu powstawania produktu, a nie tylko formy zewnętrznej. Złożoność tych wyzwań i konieczność przemyślenia całości była bardzo wysoko podniesioną poprzeczką, którą ci młodzi projektanci przeskoczyli – udało im się w ciągu paru miesięcy wykonać trudne zadanie. Projekty były przemyślane pod kątem tego, jak sofa jest zbudowana i z jakich elementów się składa, co się stanie, kiedy przestanie być już przedmiotem użytkowym.

Studia magisterskie, którym obecnie nadaję kierunek mają charakter konceptualny, poszerzający dziedzinę projektowania, podczas gdy na studiach licencjackich są praktyczne zadania projektowe. A to wyzwanie jest gdzieś pomiędzy – uczestnicy musieli stworzyć konkretny produkt, biorąc pod uwagę wyzwania współczesności, dlatego zależało mi, żeby pracować ze studentami studiów licencjackich, ale na ostatnim etapie, tuż przed dyplomem, kiedy świadomość projektowania i wyzwań są na bardzo wysokim poziomie. To była idealna grupa do przeprowadzenia tego projektu.

Projektujemy procesy, z których wynika forma: wywiad z Tomkiem Rygalikiem

i

Autor: Archiwum Architektury

LZ: Czy stylistyka zaprezentowanych prac była zbliżona do estetyki Nobonobo? A może zaskoczyły Was jakieś nieszablonowe pomysły?TR: To było trudne wyzwanie, żeby mimo restrykcyjnych zasad projektowania odpowiedzialnego – gdzie nie ma miejsca na tzw. projektowy tłuszcz, użyty jedynie dla efektu wizualnego – rzetelnie odpowiedzieć na zadanie. Uczestnikom udało się dojść do rozwiązań, które mają charakter unikalny, a estetyka jest sprzężona z odpowiedzialną racjonalnością. Studentom udało się stworzyć projekty, które budzą emocje – to duża zasługa uczestników i ważna cecha projektantów przyszłości, którzy nie będą tworzyć dla samej ekspresji formy i stylizacji, tylko będą robić to w sposób odpowiedzialny. Projekt pokazał, że da się robić rzeczy ekscytujące, podążając w odpowiednim, odpowiedzialnym kierunku.LZ: Jakie wartości z takiego projektu czerpie partner, w tym przypadku marka Nobonobo?TR: Przede wszystkim ma okazję do badań i rozwoju, eksploracji tego, co staje się istotne w kontekście produkcji zaawansowanych wzorniczo i jakościowo produktów, zarówno dziś, jak i w przyszłości. To istne laboratorium eksperymentów, w ramach którego powstaje dużo ciekawych, potencjalnych rozwiązań. Na ich bazie których można budować przewagę konkurencyjną na rynku. Druga wartość to kontakt z młodzieżą – projektantami i świadomymi klientami. Młode pokolenie pokazuje, jak w przyszłości klienci i projektanci będą myśleć o designie, produktach do wnętrz – to są przedstawiciele przyszłej grupy docelowej.

Po trzecie, niektóre z tych projektów mogą być wdrożone do produkcji, są gotowymi wzorami użytkowymi. Dochodzi do sytuacji, w której projekt studencki staje się produktem rynkowym – to bardzo rzadkie, nie tylko w naszym kraju. Nieskromnie przyznam, że na przestrzeni trzynastu lat, w ramach pracowni, którą prowadzę, udało się to wiele razy. Teraz także jeden z projektów został wybrany przez partnerską firmę i zostanie wdrożony.

Projektujemy procesy, z których wynika forma: wywiad z Tomkiem Rygalikiem

i

Autor: Archiwum Architektury

LZ: I na koniec pytanie odnośnie do Twoich projektów – czy udało Ci się stworzyć swoją wymarzoną sofę?TR: Cały czas się uczę i rozwijam. Moje pierwsze siedzisko, zaprojektowane w 2005 roku, nie miało żadnych komponentów w środku, było tylko tym, co widać na zewnątrz – dość szczęśliwie otarłem się o ideał. Od tamtych czasów nieustannie staram się znaleźć lepszą ideę na to, jak skonstruowany jest mebel, biorąc pod uwagę coraz bardziej zaawansowane wytyczne odpowiedzialnego, holistycznego projektowania. Są one ważne nie tylko w meblarstwie, dlatego też współtworzę,  interdyscyplinarną platformę współpracy Design Nature, w ramach której badamy świat wokół nas i wymyślamy go na nowo pod kątem gospodarki obiegu zamkniętego. Również jako szef studiów magisterskich na Wydziale Wzornictwa pod hasłem „Projektowanie jutra” realizuję te postulaty.

CHCĘ SIĘ ZAPISAĆ