Sacrum Czasoprzestrzeni – reinterpretacja – kontrowersje – świat wartości

i

Autor: Archiwum Architektury Henryk Nadrowski, Sacrum Czasoprzestrzeni – reinterpretacja – kontrowersje – świat wartości, Wydawnictwo Adam Marszałek 2012

Sacrum czasoprzestrzeni – reinterpretacja – kontrowersje – świat wartości

Dla czytelnika „Architektury-murator” najcenniejszy jest trzeci rozdział. Posiłkując się tekstami wielu współczesnych polskich architektów, autor, ksiądz Henryk Nadrowski, porusza zagadnienia bliskie wiernym praktykującym, dla których kontakt z Bogiem równoznaczny jest z obecnością w kościele. Pisze o stosownym otoczeniu świątyni, jej kontakcie z miastem albo przyrodą, o bodźcach które od dziecka rzeźbią swoistą matrycę w pamięci wiernych – recenzja Hanny Faryny-Paszkiewicz.

Monumentalna praca księdza Henryka Nadrowskiego dotyczy bodaj wszelkich aspektów przestrzeni sacrum. Autor napisał ją z punktu widzenia osobiście przeżywanej wiary: teorii i praktyki. Tekst ten należy więc traktować jako głęboko doświadczony głos oparty o wiedzę teologiczną. Jednocześnie ksiądz Nadrowski udawania, jak dalece zna i panuje nad „świecką” literaturą przedmiotu, śledzi ją i analizuje. Dla czytelnika „Architekturymurator” najcenniejszy jest trzeci rozdział Urzeczywistnienie sakralizacji. Tu także, posiłkując się bogatą bibliografią, w tym tekstami wielu współczesnych polskich architektów: Szczepana Bauma, Aleksandra Franty, Henryka Buszki czy Jeremiego Królikowskiego, autor porusza zagadnienia bliskie wiernym praktykującym, dla których kontakt z Bogiem równoznaczny jest z obecnością w kościele.

Pisze o stosownym otoczeniu świątyni, jej kontakcie z miastem albo przyrodą, o bodźcach wzrokowych, słuchowych, zapachach – aurze, która od dziecka rzeźbi swoistą matrycę w pamięci wiernych. Skupia się na materiale budowlanym (godząc się także na „ubogi beton”), na roli witraży, gradacji oświetlenia, zalecając światło punktowe lub rozproszone. Poświęca uwagę ciszy – elementowi niezbędnemu kontemplacji. Jego monolog z czytelnikiem dotyka świata zastanego, oswojonego, więc nie daje wskazówek architektom, na których słowo pisane się powołuje ani nie szuka złotego środka, tak by każdy wierny odnalazł się w przestrzeni najbliższej mu świątyni. Podkreśla, że poszukiwania za wszelką cenę grożą swoistą unifikacją stylistyczną, uniformizmem artystycznym, stereotypem strukturalnym. Świadomy, jak trudno znaleźć harmonijny obraz wnętrza świątyni, ostrzega, że należy unikać poklasku i aprobaty tłumów, schlebiania ckliwości i sentymentalizmu. Nie jest to recepta wprost, raczej sugestia, by starannie prześwietlać decyzje o trwałych zmianach w kościelnych wnętrzach, ale także, by krytycznie spojrzeć choćby na stragany z dewocjonaliami, na szerzący się zły gust. Może szkoda, że autor nie posiłkuje się konkretnymi przykładami.

Twórców znaczących realizacji także wymienia rzadko, wręcz dyskretnie (o Barbarze Bieleckiej, projektantce świątyni w Licheniu, pisze tylko, że nawiązuje do baroku).

Książka ma ambicje gruntownego zarysu problemu sacrum w kontekście czasu i przestrzeni. Problem architektury – materialnej otoczki z cegły, drewna czy betonu – pozostaje ważny, ale nie najistotniejszy.