Niemiecki architekt, kierujący pracownią Zaha Hadid Architects od czasu śmierci jej założycielki w 2016, znany jest ze swoich nieortodoksyjnych poglądów. Wypowiadał się przeciwko zacieraniu granic między architekturą a sztuką, jak również za korzyściami płynącymi z prywatyzowania przestrzeni publicznej.
Schumacher osadza artykuł w kontekście Londynu, który zmaga się z bezprecedensowym brakiem dostępności mieszkań oraz ogromnym wzrostem ich cen, ale przekonuje, że proponowane przez niego rozwiązania miałyby zastosowanie w innych światowych metropoliach, zmagających się z kryzysami mieszkaniowymi. Według architekta regulacje wprowadzane przez miejskie władze nie tylko nie przyczyniają się do rozwoju mieszkalnictwa, ale wręcz przyczyniają się do pogorszenia istniejącej sytuacji. Nie tylko nie dopuszczają one do większego zagęszczenia powierzchni użytkowej, przez co obszary miejskie nie mogą zostać wydajnie wykorzystane; proponowane przez nie minimalne wymiary nowych mieszkań nie są dostosowane do trybu życia prowadzonego przez wielu młodszych mieszkańców miast.
"Dla młodych profesjonalistów, którzy są poza domem 24 godziny na dobę, wystarczy niewielkie, centralnie położone mieszkanie o wielkości pokoju hotelowego" mówi Schumacher, przekonując, że duża część tej grupy chętnie wydałaby mniejszą ilość pieniędzy na mieszkanie w lepszej lokalizacji, nawet jeżeli oznaczałoby to znaczne okrojenie jego rozmiaru. Według architekta, gdyby doszło do zliberalizowania przepisów dotyczących wymaganych metraży, deweloperzy chętnie odpowiedzieliby na istniejące zapotrzebowanie na mikromieszkania, co doprowadziłoby do większej dostępności mieszkań dla młodych ludzi pracujących w wielkich miastach.
Według Schumachera, skoro firmy są w stanie odpowiedzieć na potrzeby konsumentów w zakresie stołowania się czy podróży, nie ma powodu, dla którego nie byłyby w stanie zrobić tego także dla potrzeb mieszkaniowych - ale tylko pod warunkiem, że rząd wycofa się ze zbytniej ingerencji. Za przykład podaje londyński The Collective opisywany przez nas w lutym zesżłego roku: zespół mikroapartamentów wyposażonych w zróżnicowane przestrzenie wspólne, gdzie lukę prawną wykorzystano do wybudowania mieszkań o wielkości jedynie 13 m2.