Wijąca się promenada - o projekcie zagospodarowania nabrzeża Paprocan Robert Skitek
Materiały wykończeniowe dobrano tak, by podkreślić naturalny charakter otoczenia. Ławki, balustrady i nawierzchnie promenad wykonano z drewna iglastego, natomiast placyki na rowery i miejsce pod urządzeniami siłowni – z w pełni wodoprzepuszczalnych systemów na bazie kruszyw mineralnych i granulatu EPDM. Dzięki odpowiedniemu ukształtowaniu terenu i obsianiu go trawą, część konstrukcji udało się zasłonić – pisze główny autor założenia.

Koncepcja zagospodarowania opiera się na poprowadzeniu drewnianej promenady wzdłuż całego brzegu Jeziora Paprocańskiego – wijącego się ciągu, który naprzemiennie wychodzi nad taflę wody i się od niej odsuwa. To rozwiązanie wydłuża przejście oraz pozwala na odmienną percepcję przestrzeni z różnych punktów: idziemy, patrząc na przemian na jezioro lub las.
W miejscach cofnięć promenada łączy się z biegnącym równolegle do nabrzeża ciągiem pieszo-rowerowym, w miejscach wychodzących nad wodę opada prawie do jej poziomu. Zamiast standardowych ławek zaprojektowaliśmy wydłużone, drewniane siedziska, które pełnią także funkcję widowni dla oglądających zawody sportowe odbywające się na jeziorze. W celu ochrony przed słońcem zostały one uzupełnione rzędami demontowanych parasoli. W ramach inwestycji powiększona została też piaszczysta plaża przy pobliskim ośrodku, a na drugim końcu promenady, wśród drzew, zlokalizowano plenerową siłownię.
Dużym zainteresowaniem cieszy się zawieszona nad taflą wody siatka służąca do leżakowania, której realizacja ze względu na problemy wykonawcze i wątpliwości inwestora do końca stała pod wielkim znakiem zapytania. Materiały wykończeniowe dobrano tak, by podkreślić naturalny charakter otoczenia. Ławki, balustrady i nawierzchnie promenad wykonano z drewna iglastego, natomiast placyki na rowery i miejsce pod urządzeniami siłowni – z w pełni wodoprzepuszczalnych systemów na bazie kruszyw mineralnych i granulatu EPDM. Dzięki odpowiedniemu ukształtowaniu terenu i obsianiu go trawą, część konstrukcji udało się zasłonić. Przed przystąpieniem do realizacji teren ten był jedynie trawnikiem przy drodze prowadzącej do restauracji. Mimo walorów krajobrazowych, zupełnie niewykorzystanym.
Już w pierwszych tygodniach po otwarciu, wbrew niesprzyjającej aurze, promenady stały się miejscem tłumnie odwiedzanym przez mieszkańców.