Nazwa obiektu | Budynek Komisji Sejmowych |
Adres obiektu | Warszawa, ul. Wiejska |
Autorzy | Stelmach i Partnerzy Biuro Architektoniczne, architekt Bolesław Stelmach |
Współpraca autorska | architekci Marek Zarzeczny, Zbigniew Wypych, Rafał Szmigielski, Sławomir Kłos |
Architektura wnętrz | Stelmach i Partnerzy Biuro Architektoniczne |
Architektura krajobrazu | Garden Concept, Piotr Szkołut |
Konstrukcja | BKW Włodzimierz Wójtowicz |
Generalny wykonawca | WARBUD S.A. |
Inwestor | Kancelaria Sejmu RP |
Powierzchnia terenu | 1482.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 840.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 8090.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 9980.0 m² |
Kubatura | 40000.0 m³ |
Projekt | 2013-2015 |
Data realizacji (początek) | 2016 |
Data realizacji (koniec) | 2018 |
Koszt inwestycji | 96 800 000 PLN |
W roku 2000 Kancelaria Sejmu i Stowarzyszenie Architektów Polskich ogłosiły ogólnopolski konkurs na rozbudowę Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przy ul. Wiejskiej w Warszawie. Zadaniem było stworzenie koncepcji trzech nowych obiektów: Biblioteki Sejmowej, budynku Komisji Sejmowych – oba przy ul. Wiejskiej – oraz budynku administracyjnego przy alei Na Skarpie („A-m” 12/10). Sąd konkursowy, w skład którego wchodzili przedstawiciele Ratusza i Wojewódzki Konserwator Zabytków, spośród 78 pomysłów wybrał pracę Bolesława Stelmacha i Biura Architektonicznego Stelmach i Partnerzy. Koncepcja przewidywała rozbudowę „Panteonu Polskiej Demokracji” oraz uporządkowanie całego kompleksu poprzez budowę nowych obiektów i połączenie jego elementów podziemnymi przestrzeniami. W latach 2007-2010 powstał budynek administracyjny przy alei Na Skarpie, a w 2016 roku rozpoczęto realizację budynku Komisji Sejmowych. Jednym z etapów tego procesu były uzgodnienia i uzyskiwanie pozwoleń. Budynek administracyjny przy alei Na Skarpie, położony w parku Rydza-Śmigłego, jest praktycznie cały umieszczony pod ziemią. 1/10 kubatury, która jest na zewnątrz, to zespół komunikacji pionowej i skaner, który może eksplodować przy rejestracji przesyłki- bomby.
Część nadziemna jest całkowicie transparentna, a podziemna – porośnięta ogrodem z krzewami i drzewami. Ponieważ dom znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej, realizacja musiała być poprzedzona zgodą Stołecznego Konserwatora Zabytków na prowadzenie robót budowlanych. Projekt zaopiniowano pozytywnie, bez jakiejkolwiek zmiany koncepcji. Tak też dom zbudowano. Inaczej sprawa wyglądała w przypadku budynku Komisji Sejmowych. Obiekt zaprojektowany na konkurs w 2001 roku miał widoczną – za transparentną ścianą osłonową – strukturę i obłe narożniki z klatkami schodowymi. Schody – najważniejszy przestrzennie i funkcjonalnie fragment każdego domu – otwierały panoramę dalekiej skarpy wiślanej. Perspektywa ponad ulicą Górnośląską w kierunku Wisły była najciekawszym impulsem do otwarcia widokowego tego miejsca. Obłe zakończenie budynku miało nawiązywać do charakterystycznych półokrągłych narożników Starego Domu Poselskiego, przebudowanego po wojnie przez prof. Bohdana Pniewskiego. W trakcie konsultacji projektu, przed pozwoleniem na budowę, służba konserwatorska stwierdziła, że pokazywanie Warszawie klatki schodowej jest niegodne budynku sejmowego.
Zgodnie z sugestią urzędnika magistratu, przedstawiciel inwestora radził uzgodnienie z Ratuszem nowej wersji. Także Stołeczny Konserwator Zabytków stwierdził, że koncepcja konkursowa budynku Komisji Sejmowych mu nie odpowiada. Rozwiązanie z 2001 roku przewidywało, że dom jest wolno stojący, tak jak sąsiednie ambasady Francji i Kanady. Według poleceń służby konserwatorskiej budynek powinien być zaprojektowany zgodnie z przedwojennym założeniem urbanistycznym – poddać się rygorowi zabudowy kwartałowej w rejonie ulic Pięknej, Wiejskiej i Matejki. Przy Pięknej musiała pojawić się ściana szczytowa, tak aby mogła stanąć przy niej zabudowa na sąsiedniej działce wzdłuż ulicy. Drugim elementem koncepcji konkursowej, który po piętnastu latach nie znalazł aprobaty służb konserwatorskich, był nadziemny łącznik z budynkiem Nowego Domu Poselskiego. Pierwotny projekt przewidywał umieszczenie w nim sal konferencyjnych. Łącznik, znajdujący się na poziomie biur sejmowych na górnej kondygnacji, był bardzo wygodny funkcjonalnie. W ostateczności ustalono, że zostanie on umieszczony pod ulicą. Widok wzdłuż Wiejskiej od strony kompleksu sejmowego oraz od Pięknej w głąb ulicy Wiejskiej musiał być niezakłócony. Kolejnym elementem koncepcji konkursowej, który w trakcie uzgodnień ze służbami konserwatorskimi musiał ulec zmianie, to ilość szkła na elewacji. Pierwotnie transparentne ściany zewnętrzne, pokazujące strukturę domu i jego wnętrze, zostały uznane za nieodpowiednie w kontekście zabytkowego kompleksu sejmowego. W kolejnych rozmowach określono, że elewacje powinny bardziej przypominać fasady kamienic: mieć podziały okien i filarków międzyokiennych. Także pionowa artykulacja elewacji wzbudzała kontrowersje. Na tychże roboczych spotkaniach wskazano, iż sąsiedni budynek Starego Domu Poselskiego ma mocne poziome gzymsy, do których należy nawiązać. Wprowadzono więc pionowe rytmy filarków międzyokiennych, skontrastowane z mocnymi poziomymi gzymsikami. Pokazują one podział na kondygnacje, a więc obrazują strukturę domu, choć inaczej. Budowanie domu to czytanie lokalnych uwarunkowań. Są nimi także, oprócz wymagań funkcjonalnych i budżetowych (nawet materiałowych) inwestora, formalne wytyczne konserwatorskie związane z dyskusjami z urzędnikami. To taka sama okoliczność jak nasłonecznienie, krajobraz czy przepisy budowlane. Muszą być uwzględnione i – tak jak wszystkie pozostałe – zmieniają projekt w trakcie jego powstawania. Decyzje architekta powinny być arbitralne, jeżeli obiekt, który buduje ma być dziełem sztuki. Jednocześnie projekt jest obszarem mediacji z inwestorem, ratuszem, służbami konserwatorskimi. Architektura jest przedmiotem gry, w której każdy z autorów uważa się za uprawnionego do jej kształtowania. Czy, jak powiedział Churchill, demokracja decyzji to najgorsza z możliwych, ale jedyna do przyjęcia droga czy narzędzie uśmiercania sensu, jak w przypadku wyroku na Sokratesie?