Centrum Biznesu w Opolu
Architektom zależało, aby Centrum Biznesu stało się dla pracowników miejscem przyjaznym i inspirującym. Program użytkowy budynku wzbogacili o elementy sprzyjające aktywności zawodowej i efektywnej pracy. O realizacji pisze Antoni Domicz.

PORT to młode wrocławskie biuro architektoniczne znane już z sukcesów konkursowych i realizacyjnych. Ich zachwycająca młodzieńczą fantazją realizacja wnętrz przedszkola w podopolskich Chróścicach była prezentowana w najważniejszych architektonicznych portalach i rodzimych popularnych tygodnikach, zyskała uznanie i laury w konkursie ŻYCIE W ARCHITEKTURZE. Ale PORT to również prawdziwa instytucja znana z bogatej działalności upowszechnienia kultury i sztuki przestrzeni. Józef Franczok i Marcin Kolanus organizują interdyscyplinarne warsztaty studenckie, zapraszają uznanych twórców na spotkania i wykłady autorskie, prowadzą warsztaty plastyczne dla dzieci i wreszcie aktywizują mieszkańców wrocławskiej dzielnicy Nadodrze do działań w najbliższej przestrzeni. Zarażają swoją pasją zawodową i aktywnością. Ta różnorodna działalność poszerza perspektywę spojrzenia na tematy projektowe, co sprawia, że ich kolejne projekty są niepowtarzalne, nowatorskie i intrygujące. Taka też jest ich ostatnia realizacja.

Centrum biznesu znajduje się na przedmieściach Opola. Znawcy historii budowy miast mogą tu dostać apopleksji. Sztuka planowania urbanistycznego nie istnieje – jest „koszmar urbanistyki”, zlepek realizacji powstających pod dyktando kolejnych inwestorów. Teren przy drodze wylotowej na Wrocław zajęły hektary parkingów oraz chaotycznie rozrzucone markety, stacje paliw i „salony” samochodowe. W takim otoczeniu centrum biznesu wyróżnia się kulturą projektowania o wyjątkowej jakości, niespotykanej w najbliższym otoczeniu. Krótko mówiąc – klęska urbanistyki, triumf architektury.
Szumnie nazwane centrum biznesu to w istocie niewielki budynek mieszczący trzy salki konferencyjne i kilkanaście pokoi biurowych do wynajęcia. Autorzy zmagali się z ograniczeniami budżetowymi, narzuconą strukturą użytkową i kontrowersyjnymi wymogami planu miejscowego. Z tych ograniczeń wybrnęli umiejętnie, wcinając białą bryłę budynku prostopadle w wysoką skarpę.

Wykorzystując konfigurację działki, uzyskano „dodatkową” kondygnację przeznaczoną głównie dla reprezentacyjnej przestrzeni holu wejściowego. Jeden prosty zabieg elewacyjny zadecydował o wyjątkowym charakterze budynku. Wnęki wszystkich okien rozmieszczonych rytmicznie zgodnie ze strukturą pomieszczeń zostały sfazowane w dwóch płaszczyznach. Dzięki temu podkreślono tektonikę budynku, eksponując grubość murów oraz zapewniono dodatkowe nasłonecznienie pomieszczeń.
Przy projektowaniu wnętrz autorzy wykorzystali swoje wcześniejsze doświadczenia, analizując potrzeby użytkowników i wzbogacając program o elementy sprzyjające aktywności zawodowej i efektywnej pracy. Oprócz tradycyjnych pokoi biurowych są tu więc aneksy rekreacyjne i boksy do nieformalnych spotkań i pracy indywidualnej. Wnętrza są jasne, skromne i eleganckie.

Białe ściany i posadzki dyskretnie wzbogacono akcentami kolorystycznymi i jedynie stropy z betonu towarowego i niektóre ściany pozostawiono w stanie surowym. Kontrast jest zamierzony. Symbolizuje dwie strefy uporządkowanej przestrzeni miejsc pracy oraz holu projektowanego dla dodatkowej aktywności. Ten podział powtarza się na trzech kondygnacjach, z których dwie połączone są przestrzennie meandrującą szczeliną pustki nad holem wejściowym.
Siedziba biura PORT w ciasnych garażowych wnętrzach poprzemysłowej oficyny budzi skojarzenia z początkami działalności Microsoftu. Z zainteresowaniem śledzę ich dokonania, czekając na kolejne ekscytujące wydarzenia architektoniczne.

Założenia autorskie
Celem projektu było stworzenie miejsca przyjaznego, inspirującego. Zależało nam, by praca w centrum biznesu była kreatywna, efektywna i dodatkowo przyjemna. Nie chcemy używać pojęcia „czas wolny” na określenie tego po pracy, ponieważ nie zgadzamy się, że czas w pracy jest pozbawiony wolności. Powinniśmy czerpać satysfakcję z wykonywanych zadań, bo wtedy ich efekty będą lepsze i bardziej pożyteczne dla wszystkich. Projektując budynek, staraliśmy się w jak największym stopniu wykorzystać potencjał jego trudnej lokalizacji. Różnica poziomów terenu sięgająca czterech metrów, sąsiedztwo drogi o wysokim natężeniu ruchu, centrum handlowego oraz cmentarza to czynniki, które przede wszystkim wpłynęły na nasze decyzje.

Obiekt został usytuowany prostopadle do drogi, pełną ścianą w kierunku ulicy Wrocławskiej, dzięki czemu okna pomieszczeń otwierają się widokowo na dwie najbardziej atrakcyjne strony: na wewnętrzny ogród od zachodu oraz centrum miasta od wschodu. W ten sposób we wnętrzach nie pojawia się również ostre, południowe słońce, a przez otwarte okna nie dociera bezpośredni hałas z ruchliwej ulicy. Rzeźbienie w elewacji za pomocą wnęk ma cel estetyczny i praktyczny. Ukształtowano je w taki sposób, by do pomieszczeń wpadało więcej światła rozproszonego, północnego, korzystnego podczas pracy biurowej. Budynek został funkcjonalnie podzielny na dwie strefy – formalną, z miejscami pracy przy biurku, i mniej formalną, sprzyjającą kuluarowym rozmowom, działaniom kreatywnym i relaksowi. Tę drugą umieszczono właśnie od strony ogrodu. Wszystko po to, by czas pracy wykorzystać optymalnie, działać skutecznie, z przyjemnością. W wykończeniu wnętrz dominuje połączenie bieli z betonem, co w naszym założeniu pozwala użytkownikom poznać i zrozumieć strukturę budynku. Marcin Kolanus