Spis treści
Kamienica przy ul. Cybulskiego 19 – historia
Wrocławska kamienica przy ul. Cybulskiego 19 (dawne Salzstrasse 19) to jeden z tych budynków, którego historia jest dosłownie wypisana na jego ściana. Na elewacji zachowały się bowiem zarówno niemieckie, jak i polskie napisy reklamowe – ślady życia mieszkańców i prowadzonego tu handlu, które przetrwały ponad sto lat.
Budynek powstał pod koniec XIX w. dla Hermanna Durowsky’ego, mistrza ślusarskiego. Już wkrótce zmienił właścicieli – w połowie lat 90. XIX w. kamienica należała do Paula Meissnera, również ślusarza, a później do Maxa Flegela, wrocławskiego kamienicznika.
Parter kamienicy był od początku miejscem handlu. Znajdowały się tu sklepy, restauracja, wyszynk, a także Vorkosthandlung – sklep spożywczy. Zachowany napis „Gemüse” przypomina, że sprzedawano tu warzywa. Na tyłach budynku rozciągał się ogród willi przy Rosenthalerstrasse, gdzie mieszkał nadburmistrz Georg Bender.
W oficynach kamienicy działały warsztaty rzemieślnicze. Na piętrach zachowały się reklamy Hermanna Durowsky’ego Seniora – zajmował się produkcją i sprzedażą ogrodzeń ogrodowych, balkonowych, a nawet cmentarnych! Jego syn, Hermann Junior prowadził natomiast sklep spożywczy.
Na początku XX w. budynek przeszedł w ręce rodziny Huhnów, Gottlieba, mistrza ciesielskiego, i jego żona Mathildy z d. Opitz. Po ich śmierci kamienicę odziedziczyły ich córki – Agnes Hippe i Martha Weiss. Wdowy mieszkały w niej aż do 1945 r.
W dwudziestoleciu międzywojennym w budynku działała firma „Abeldt & Poppelauer” zajmująca się sprzedażą materiałów dla rymarzy i tapicerów. Właścicielem był Hermann Abeldt, a po jego śmierci firma przeszła w ręce jego żony Henny.
Po II wojnie w kamienicy zaczęły działać polskie sklepy. Najbardziej znany był sklep spożywczy prowadzony przez Stanisławę Laskowską, która najprawdopodobniej przejęła lokal po niemieckim przedsiębiorcy. Jednak polityka gospodarcza końca lat 40. ograniczyła prywatny handel – liczba sklepów spadła w ciągu dwóch lat niemal o połowę, co znacząco utrudniło dostęp do towarów codziennego użytku.
Renowacja kamienicy przy ul. Cybulskiego 19 we Wrocławiu
Kilka miesięcy temu zakończyła się konserwacja kamienicy przy ul. Cybulskiego 19 we Wrocławiu. Trwała od grudnia 2024 r., aż do maja tego roku, gdy nastąpił odbiór. Niecodziennym aspektem tej renowacji jest fakt, że inicjatorem i inwestorem projektu byli sami mieszkańcy kamienicy. Wspólnota, współpracując z Zarządem Zasobu Komunalnego, podjęła decyzję o przywróceniu dawnego charakteru sieni i klatki schodowej.
i
Prace obejmowały całą klatkę schodową, w tym posadzki, schody oraz elewacje. Szczególnym wyzwaniem była jednak sień – miejsce, w którym udało się zachować oryginalną dolną część ścian z tzw. marmoryzacją, a także część sztukaterii.
– Sama malatura została tak na dobrą sprawę odkryta przez przypadek, przez mojego pracownika — Filipa Heliasza. To on podjął temat z osobami ze wspólnoty, że mają takie piękne zdobienia ukryte pod warstwami farby. Wówczas pojawiło się pytanie: czy to zachować, czy działać zgodnie z projektem, który nie przewidywał ani takiej sieni, ani dodatkowych kosztów. Jak widać, po pewnym czasie właściciele mieszkań (oraz osoby odpowiedzialne za część należącą do miasta) zdecydowali się dopłacić, by sień zyskała dawny blask
– wspomina Luiza Kostańska, konserwatorka architektury.
Proces malowania marmoryzowanego boniowania był pracochłonny.
– W tym konkretnym przypadku technika wykonania polegała na nanoszeniu pędzelkami kropek, które się przenikały. Następnie wprowadzaliśmy podziały (paski oddzielające bonie), a na końcu — co typowe dla marmoryzacji — przeżylenia. Potrzebna jest "lekka" ręka, by żyłki nie wyszły kanciaste
– dodaje.
i
To nie było jedynym wyzwaniem w tej kamienicy. A co było największym?
– Scalenie starych, oryginalnych tynków oraz zachowanych malowideł z nowymi! Wiele osób nie wierzyło, że uda nam się w ogóle na tyle wzmocnić te pierwotne warstwy, by się nie rozsypały. Wszystko było bardzo kruche. Cała lamperia przypominała olbrzymie puzzle. Wybrakowane miejsca musieliśmy malować na nowo. Niestety warstwy powyżej były malowane zupełnie innymi farbami (nie były też nabłyszczane lakierem, który zakonserwował marmoryzację), stąd nie udało nam się zachować tych części tynków. Sufit z kolei musiał być w długiej historii kamienicy pozbawiony w ogóle dekoracji, ale też na nowo zatynkowany. Nie wiemy więc jakie zdobienia mogły się na nim znajdować
– wyjaśnia Kostańska.
W kamienicy odtworzono także sztukaterie. Najpierw zostały oczyszczone i wyretuszowane, a następnie wykonano odpowiednią formę do odlewów.
i
Efekt końcowy: klasycyzm w nowoczesnym wydaniu
Renowacja przywróciła sieni historyzujący charakter. Dominują ciemne, nasycone kolory z subtelnymi złotymi akcentami, które nawiązują do klasycznych wnętrz epoki wczesnego modernizmu i historyzmu. Cała przestrzeń oddaje ducha początku XX w. Dzięki pracy konserwatorów udało się zachować autentyczne elementy, które teraz tworzą harmonijną całość z nowymi uzupełnieniami.
Prace przy klatce schodowej nie kończą konserwacji kamienicy. Kolejnym etapem będzie renowacja historycznych napisów, jakie odkryto na elewacji – zarówno niemieckich, jak i polskich. Znalezione podczas remontu szyldy przypominają o wielokulturowym charakterze miasta i pokazują, że kamienice są nie tylko budynkami, ale też nośnikami pamięci.
Metamorfoza kamienicy na ul. Cybulskiego 19. Zdjęcia
Inne „Metamorfozy na Plus”. Zobacz najbardziej spektakularne przemiany!
W naszym cyklu „Metamorfozy na Plus” odwiedzamy miejsca, w których współcześni wizjonerzy i inwestorzy przywracają do świetności dorobek swoich poprzedników. Do tej pory zwróciliśmy uwagę m.in. na takie obiekty jak odrestaurowane dworce kolejowe, pałace, dworki, budynki fabryczne, świątynie, kamienice i domy jednorodzinne.
Chcesz zobaczyć więcej niezwykłych przemian budowli z całej Polski? Poznaj inne artykuły z cyklu „Metamorfozy na Plus”.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Wrocławska rzeźba straciła głowę. Konserwatorka: „W elewacji znalazłam pozostałości po kulach"