Droga przemiany miejsc upamiętnień, która prowadzi od umieszczonych na piedestale i oglądanych z dystansu figur samotnych bohaterów do zróżnicowanych, abstrakcyjnych, współtworzących przestrzeń publiczną form, rozpoczęła się kilka dekad temu. Współczesne monumenty często projektowane są tak, aby angażować uwagę odwiedzających miejsce pamięci nie tylko pod względem wizualnym. Zapraszają one do wejścia w swoją przestrzeń, nawet do dotknięcia powierzchni, a tym samym tworzą bliższe i bogatsze więzi ze zwiedzającymi.Monument Pamięci w Lesie Szpęgawskim autorstwa Katarzyny Ephraim jest takim właśnie współczesnym miejscem pamięci. Forma przestrzenna została zaprojektowana na podobieństwo lasu – tworzy ją 117 nieregularnie rozmieszczonych jasnoszarych betonowych drzew oraz 33 ścięte pnie i to na nich, na podobieństwo słojów, umieszczono w porządku alfabetycznym nazwiska ponad 2,4 tys. ofiar. Wielu z nich nadal nie ustalono, dlatego jeden z pni poświęcono ofiarom nieznanym.
Rozległy obszar leśny niedaleko Starogardu Gdańskiego był na początku wojny miejscem masowych egzekucji: tutaj w ramach nazistowskiej akcji eksterminacji zamordowano od 5 tys. do 7 tys. osób, w tym nauczycieli, księży, lekarzy, personel i pacjentów szpitali psychiatrycznych, także z odległych miejscowości – spod Krakowa, Białegostoku, Lwowa. Wśród ofiar są osoby różnych narodowości: Polacy, Żydzi, Romowie, Niemcy. Na tym odosobnionym cmentarzu jest niemal 40 zbiorowych mogił. Pod koniec wojny sprawcy wrócili, by ostatecznie zatrzeć wszelkie ślady dokonanej tu zbrodni, a na jej miejscu posadzono drzewa.
To artykuł, do którego dostęp mają prenumeratorzy cyfrowej „Architektury-murator”.Chcesz dalej czytać ten tekst?