Muzeum Józefa Piłsudskiego

i

Autor: Archiwum Architektury fot. Piotr Ostrowski, dzięki uprzejmości Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku

Muzeum Józefa Piłsudskiego

2019-11-29 14:26

Po 7 latach od zaprezentowania koncepcji zakończył się złożony proces powstawania nowej instytucji kultury w Sulejówku. Idea pozostała niezmienna: muzeum jest jednym miejscem pamięci złożonym z dwóch starannie od siebie oddzielonych — dworka Milusin i nowego obiektu wystawienniczego. O Muzeum Piłsudskiego pisze Ewa Kuryłowicz.

Muzea są przestrzeniami pamięci. Przestrzenie i miejsca pamięci mają wzmocniony przekaz, gdy stanowią element krajobrazu, w którym upamiętniane fakty się stały. Prawdziwości tej tezy dowodzi wiele pomników, by wspomnieć jeden z bardziej poruszających, jak Pomnik Spalonej Książki na berlińskim Bebelplatz, gdzie naziści w latach 30. XX wieku palili publicznie teksty niezgodne z ich ideologią. Powstało miejsce pamięci, które wymusza gest uklęknięcia przed duchem zamęczonych książek, umieszczonych pod ziemią, za szybą. W przypadku muzeum w Sulejówku mamy do czynienia z niemal analogicznym przykładem. Placówkę zlokalizowano w sąsiedztwie domu upamiętnianej osoby. Tam też wykorzystano podział przestrzeni na górę i dół, z właściwymi dla nich konotacjami, o których tak dobrze pisał Mircea Eliade.

Marszałek Piłsudski plasuje się w obszarze polskiej chwały i dumy, a podziemna lokalizacja przestrzeni tematycznych placówki ma zupełnie inny powód niż w Berlinie. Umieszczenie muzeum częściowo pod ziemią, w sąsiedztwie dworku, w którym marszałek mieszkał z rodziną, pozwala oddzielić prywatność bohatera od jego publicznego wizerunku. Było to decyzją autorów koncepcji, która zdeterminowała ogólny przekaz symbolicznie, metaforycznie i percepcyjnie.W obu przypadkach w podobny sposób układ przestrzeni wpływa na ruchy i gesty osób zwiedzających. By dostrzec książki ustawione na regałach swoistej studni na berlińskim placu trzeba uklęknąć. W Sulejówku początek wystawy stałej rozpoczyna się na poziomie -3. Tu, by zapoznać się z osobą i dziełem Piłsudskiego, trzeba zejść po schodach, które zmuszają do lekkiego — ale jednak — ukłonu. Tego wymaga ergonomia. Tak schodzi się po schodach umieszczonych w przestrzeni niższej niż ta, z której na te schody wychodzimy. Zaczynają one długą promenadę na główne poziomy ekspozycyjne. Tam, gdzie się ona kończy, czeka cisza podziemnych przestrzeni, wzmagająca skupienie i zapewniająca pewne odrealnienie, właściwe dla indywidualnego obcowania z historią.

KUP DOSTĘP