Nazwa obiektu | Zintegrowany Węzeł Transportowy |
Adres obiektu | Solec Kujawski, ul. 29 listopada |
Autorzy | Rysy Architekci, Rafał Sieraczyński, architekci Rafał Sieraczyński, Sebastian Bocian, Aleksandra Laprus, Aleksandra Kosmala-Czarnecka, Małgorzata Staszkiewicz (uzgodnienia formalno-prawne) |
Konstrukcja | Jan Kostorz, Michał Piasecki, Paweł Olczak, Norbert Kalinowski, Wioletta Sergiel, Jarosław Wierzbicki, Leszek Stalęga |
Generalny wykonawca | E-Bud Przemysłówka |
Inwestor | Gmina Solec Kujawski |
Powierzchnia terenu | 21570.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 1137.0 m² |
Projekt | 2013-2014 |
Data realizacji (początek) | 2014 |
Data realizacji (koniec) | 2016 |
Koszt inwestycji | 16 900 000 |
Solec Kujawski to niewielka, licząca ok. 16 tys. mieszkańców miejscowość w powiecie bydgoskim, mniej więcej w połowie drogi między Toruniem a Bydgoszczą. Choć w powszechnej świadomości funkcjonuje często jako miasto „na trasie”, dla lokalnych władz nie był to nigdy powód do wstydu. Przeciwnie – starały się wykorzystać położenie do odegrania ważnej roli w systemie komunikacyjnym regionu. W ramach programu BiT City, realizowanego m.in. przez Samorząd Województwa Kujawsko–Pomorskiego, PKP S.A. oraz władze Bydgoszczy, Torunia i Solca, od 2009 roku powstaje sieć szybkiej kolei miejskiej łączącej główne ośrodki na terenie aglomeracji. Dzięki temu przedsięwzięciu w samym Solcu ukończono w ostatnim czasie dwie ważne inwestycje: tunel drogowy pod przecinającą miasto linią kolejową oraz nowy dworzec integrujący transport kolejowy, autobusowy i samochodowy. Przetarg na projekt tego węzła komunikacyjnego w 2015 roku wygrała pracownia Rysy Architekci, mająca już na koncie realizacje dla PKP, w tym rozbudowę i modernizację zabytkowego dworca w Przemyślu oraz przebudowę przystanków Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Zaproponowała prostą, zdecydowanie nowoczesną bryłę, będącą nie tylko funkcjonalną platformą przesiadkową, ale także architektoniczną wizytówką Solca.
Węzeł zlokalizowany został na kolejowej skarpie, pomiędzy XIX-wiecznym budynkiem nieczynnego już dworca a nowym wiaduktem w przebiegu ulicy 23 Stycznia, czyli w samym centrum rozdzielonego torami miasta, w sąsiedztwie modernistycznego domu handlowego z lat 70., bloków z wielkiej płyty i szachulcowych domów jednorodzinnych z czerwonej cegły. By nie wprowadzać w tę przestrzenną kakofonię kolejnej wyrazistej bryły, architekci zdecydowali się na obiekt o prostej formie, dla którego punktem wyjścia była koncepcja kolejowej wiaty – jednolite zadaszenie całego założenia, spajające perony z punktem obsługi pasażera oraz przystankiem autobusowym. Poprzez dodanie przeszkleń w zachodniej części wydzielony został pawilon mieszczący kasy i poczekalnię. Nadwieszenie nad skarpą tego fragmentu obiektu oraz zakrzywienie linii dachu nadało stacji nowoczesny, dynamiczny charakter oraz lekkość. Inwestorowi zależało, by w tym miejscu powstał także wolno stojący ekran reklamowy. Projektantom udało się go jednak przekonać, by zrezygnował z tego rozwiązania. W zamian w części przeszklonej fasady zaproponowali diody ledowe, które wyświetlają reklamowe treści. Węzeł przesiadkowy w Solcu Kujawskim sprawdził się nie tylko jako część infrastruktury komunikacyjnej. Nadanie atrakcyjnej funkcji skarpie, uporządkowanie terenu wokół, otwarcie obiektu na miasto i połączenie go z krajobrazem sprawiły, że w sposób naturalny stał się też nowym forum miejskim. Brak w centrum podobnej przestrzeni oraz intrygująca forma, odróżniająca go od innych budynków publicznych w Solcu, sprawiają, że od samego otwarcia przyciąga mieszkańców, dla których zgodnie z zamysłem architekta amfiteatralne schody stanowią miejsce codziennych spotkań. Wraz z nowym węzłem Solec Kujawski zyskał nie tylko sprawne i szybkie połączenia z Toruniem i Bydgoszczą, ale także nową jakość przestrzeni publicznej, jakiej w kontekście obiektów dworcowych sąsiednie miasta mogą mu tylko pozazdrościć.
Założenia autorskie
Podstawową determinantą dla opracowania projektu zintegrowanego węzła przesiadkowego wraz z punktem obsługi pasażera w Solcu Kujawskim był zastany krajobraz. Z jednej strony skarpa kolejowa z peronami na szczycie i niezagospodarowanym terenem zielonym u podnóża, z drugiej niespójne urbanistycznie otoczenie z dworcem z początków XX wieku, modernistycznym pawilonem handlowym, wielorodzinnymi blokami z wielkiej płyty i ceglanymi domami o konstrukcji ze szkieletu drewnianego. Intencją klienta i architektów było stworzenie wizytówki, bramy wjazdowej do miasta, przejmującej funkcje dworca kolejowego. W mojej ocenie wprowadzenie nowej, charakterystycznej kubatury wzmocniłoby jedynie chaos wielości form. W związku z powyższym rozwinąłem ideę prostego zadaszenia, jednolitego zarówno dla peronu, przystanku autobusowego, jak i punktu obsługi podróżnych. Obudowanie skarpy schodami i siedziskami formułującymi amfiteatr spaja całość i tworzy atrakcyjną, jednorodną elewację. Poprzez kreatywne zagospodarowanie różnic wysokości w obrębie założenia powstały różne połączenia: na perony można dostać się bezpośrednio z placu, z przystanku autobusowego czy strefy miejsc postojowych dla samochodów, a z budynku, dzięki wejściu w podłodze, do poczekalni podróżnych. „Pęknięcie” w skarpie pozwala z kolei dostać się do wnętrza, gdzie znajdują się stanowiska postojowe dla rowerów, winda i toalety. Ukształtowanie skarpy na całej jej długości stanowi dodatkowy walor realizacji. Powstał dzięki temu, lecz nieprzypadkowo plac miejski, będący jednocześnie sceną, na której rozgrywa się swoisty spektakl podróżnych.
RAFAŁ SIERACZYŃSKI