Murale

Zobacz największy mural we Wrocławiu. Oczyszcza powietrze

Wrocławski biurowiec Centrum Południe ozdobiono muralem. Nie byle jakim - to największy mural w mieście o powierzchni trzech kortów tenisowych. Projekt artystki Zuzanny Wollny zrealizowano przy użyciu farb fotokatalitycznych, które oczyszczają powietrze z zanieczyszczeń. Jak wygląda mural i jaka idea stoi za jego powstaniem?

Spis treści

  1. Największy mural we Wrocławiu oczyszcza powietrze. Gdzie się znajduje i jak powstał?
  2. Jaka idea stoi za największym muralem Wrocławia?
To największa kolejowa inwestycja na Śląsku. Otwarto linię do lotniska w Pyrzowicach

Największy mural we Wrocławiu oczyszcza powietrze. Gdzie się znajduje i jak powstał?

Na elewacji wrocławskiego biurowca Centrum Południe przy ul. Powstańców Śląskich powstał największy mural w mieście. Autorką projektu jest Zuzanna Wollny, a nad jego realizacją przez tydzień pracował zespół 10 osób z firmy Kolektyf. Inwestorem jest Skanska, właściciel kompleksu biurowców. 

Powierzchnia dzieła to aż 720 metrów kwadratowych, czyli mniej więcej tyle, ile zajmują trzy korty tenisowe. Utrzymany w ciepłych barwach przedstawia Wrocław, zwierzęta, ptaki i owady w rysunkowej stylistyce. Mural nawiązuje do otoczenia - znalazło się tu np. odwołanie do charakterystycznego Galeriowca sąsiadującego z biurowcem.

Przy realizacji projektu użyto farb fotokatalitycznych, które oczyszczają powietrze.

Jaka idea stoi za największym muralem Wrocławia?

Za muralem stoi oczywiście konkretne przesłanie - koegzystencja, bioróżnorodność i miasto przyjazne dla wszystkich. Tak o swoim projekcie opowiada sama artystka:

Mural jest o idei bioróżnorodności, która jest zagrożona działalnością człowieka i o naszym Wrocławiu, jego architekturze, o moim stosunku do tego miasta. Wyobrażam sobie taki Wrocław, który uwzględnia potrzeby wszystkich mieszkańców. Czyli nie tylko ludzi, ale również zwierząt, roślin; również tych zwierząt i roślin, których na co dzień nie dostrzegamy. Taki Wrocław, w którym jest miejsce dla wszystkich, który nie wkracza w naturalne siedliska, który pozwala się rozwijać zarówno roślinom, jak i zwierzętom. Bo to jest dokładnie to, czego my potrzebujemy dla naszego dobrostanu.

Zobacz także: "Sedesowce" - potężny Manhattan pierwszej architektki Wrocławia. Jak powstało jedno z najpiękniejszych osiedli w PRL?