Weronika Konior: Jakie dostrzegasz plusy i minusy prowadzenia zajęć on-line?Natalia Mąka: Wykłady odbywają się na platformie Centrum Kształcenia Zdalnego Politechniki Białostockiej. Jako studenci mamy za zadanie wyszukiwać zajęcia, a następnie dołączyć do nich. Wadą często jest problem z internetem. Zdarza się, że coś przycina, coś się nie pokazuje – problemy te występują zarówno u profesorów, jak i u nas, studentów. Początkowo wszystkie projekty były omawiane indywidualnie. Nie wiedzieliśmy, na jakim etapie są pozostali studenci. Dziś projekty są omawiane w mniejszych grupach, abyśmy mogli posłuchać, jakie najczęstsze błędy popełniamy. WK: W jaki sposób prowadzone są obecnie korekty projektów? NM: Zajęcia prowadzone są na różne sposoby. Ulegały zmianie na przestrzeni czasu, dopracowywano rozwiązania w zależności od potrzeb. Większość projektów wysyłamy w formie plików na maila lub umieszczamy na wspólnym dysku. Następnie korekty odbywają się indywidualnie poprzez rozmowę telefoniczną lub przez Skype, z możliwością udostępniania ekranu, oraz w grupie projektowej przez komunikator grupowy. O kolejności konsultacji często decyduje kolejność nadesłania prac. WK: Jak wygląda praca grupowa? NM: Robię projekty grupowe w zgranym zespole. Korzystamy z Skype’a ze względu na możliwość udostępniania ekranu. Dzwonimy, rozmawiamy ze sobą tyle, ile potrzebujemy. Nawet po kilkanaście godzin dziennie. Jest jedna wada, część osób z grupy ma problemy z internetem. Najbardziej uciążliwy jest czas przesyłania plików między sobą, trwa dość długo, często ponad godzinę. Na uczelni spotykaliśmy się razem, dopracowując projekty, siedząc obok siebie, choć często były problemy ze znalezieniem czasu. Teraz mamy trochę większą elastyczność. Myślę, że po powrocie na uczelnię zaczniemy częściej korzystać z możliwości Skype i internetu niż przed epidemią.
WK: A czy uległa zmianie jakość prowadzenia zajęć?NM: Długość wykładów, które odbywają się przez CKZ, pozostaje bez zmian. Podczas konsultacji osobistych łatwiej się porozumieć. Mailowo czy podczas rozmowy z kamerą często pozostają niedopowiedzenia, kontakt jest utrudniony. Nie tracimy jednak czasu na czekanie na swoją kolej na konsultacje na wydziale, możemy pracować nad innymi projektami.Czytaj też: Architektura: studia w Polsce. Jak wyglądają, jak się dostać, gdzie najlepiej studiować architekturę |WK: Łatwiej, czy trudniej zmobilizować się do pracy?NM: Z tym jest różnie. Podczas panującej sytuacji wróciłam do rodzinnego domu. Wcześniej wracałam tylko co któryś weekend. Starałam się zrobić wtedy jak najwięcej rzeczy przed powrotem. Dom był miejscem spędzenia czasu z rodzicami i rodzeństwem, odpoczynku od natłoku pracy. Ciężko było zmienić takie przyzwyczajenie. Ten kierunek jest bardzo pracochłonny, a w domu jest wiele rzeczy rozpraszających. Z drugiej strony czas, który poświęcałam na dotarcie na uczelnię, mogę przeznaczyć na pracę nad projektami lub odpoczynek. Natalia Mąka – studentka I stopnia Architektury na Politechnice Białostockiej, współorganizatorka oraz jedna z autorek prac wystawy „Od Wsi do miasta” zorganizowanej na uczelni. Uczestniczka konkursów architektonicznych. Stypendystka Rektora Politechniki Białostockiej.