Weronika Konior: Jakie dostrzegasz plusy i minusy prowadzenia zajęć on-line?Damian Granosik: Na obranej przeze mnie specjalności podczas studiów magisterskich, czyli Architektury Informacyjnej, przejście do nauczania z wykorzystywaniem technologii nie było problemem ani dla studentów, ani dla kadry, a jakość prowadzenia zajęć nie zmieniła się. W zajęciach pomagają różnego rodzaju narzędzia internetowe, takie jak komunikatory do telekonferencji czy platformy e-learningowe, bez których nauczanie zdalne byłoby zdecydowanie bardziej utrudnione i mniej efektywne. Umożliwiają one przesyłanie plików, udostępnianie ekranów czy nawet szkicowanie w czasie rzeczywistym z kilkoma osobami jednocześnie, co jest bardzo pomocne podczas pracy nad projektem czy omawiania go z prowadzącym, bo nie trzeba już przynosić sterty wydruków. Brak konieczności drukowania ogromnej ilości rysunków wydaje się największą zaletą w tym trybie. Jest to nie tylko odciążające finansowo dla studentów, ale przede wszystkim korzystne dla środowiska. Inną oczywistą zaletą jest oszczędność czasu, ze względu na brak dojazdów na uczelnię bądź czasu spędzonego na niej. Standardem było wyczekiwanie podczas kilku godzinnych zajęć, aby porozmawiać przez kwadrans z profesorem o swoim projekcie. Ciekawy jest również fakt, że studenci mogliby być w tym momencie po drugiej stronie globu, a jedynym ograniczeniem wydaje się strefa czasowa. Może to sprawić, że uczelnia przyciągnie ludzi z innych państw i stanie się bardziej międzynarodowa, co mogłoby przyczynić się do zwiększenia jej renomy. Obecnie część przedmiotów na mojej specjalności jest prowadzona w języku angielskim i odbywa się wraz ze studentami uczęszczającymi na międzynarodowy program studiów magisterskich ASK, wdrożony przez WAPW w 2010 roku. WK: A minusy?DG: Praca w domu może być uciążliwa i monotonna. Nieprzypadkowo jednym z polecanych dźwięków do pracy są na przykład szumy z kawiarni, które mają pobudzać naszą kreatywność. Cała sytuacja wydaje się tymczasowa, ale nie wiemy jeszcze, kiedy wrócimy do normalnego funkcjonowania, o ile pojęcie to nie zostanie zredefiniowane. Jednakże nowo poznane narzędzia mogą ułatwić nam pracę również po zakończeniu epidemii.
Czytaj też: Architektura: studia w Polsce. Jak wyglądają, jak się dostać, gdzie najlepiej studiować architekturę |WK: Jak wygląda praca zespołowa?DG: Niewiele różni się od tej sprzed wybuchu epidemii, ponieważ już wcześniej znaczna część pracy w grupach odbywała się podczas wzajemnych konsultacji w sieci. Wspólne szkicowanie jest nadal możliwe, ale w cyfrowej formie co dla niektórych może być uciążliwe, ze względu na ilość czasu spędzanego przy komputerze. Poza pracą przy projektach, która jest związana z długimi godzinami, dochodzi do tego prawie 30 godzin zajęć w tygodniu przed monitorem komputera. Może mieć to wpływ na zdrowie studentów, zarówno fizyczne jak i psychiczne. Nie powinno przekładać się standardowego trybu pracy do wirtualnego w takiej samej postaci przez dłuższy okres. Zaniżony poziom interakcji między wykładowcami a studentami również wydaje się problemem. Prowadzący nie mają zawsze łatwego zadania, ponieważ studenci często nie włączają kamer, co sprawia, że nie wiedzą nawet, czy ich słuchamy. Damian Granosik – student na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Uczył się również na Politechnice Łódzkiej oraz odbywał wymianę na Politechnice w Mediolanie. Laureat ogólnopolskich oraz międzynarodowych konkursów architektonicznych, współautor zwycięskiej pracy w konkursie eVolo 2018 Skycrapter Competition za projekt SkyShelter.zip. Uczestnik licznych warsztatów oraz wydarzeń architektonicznych. Od pierwszego roku studiów zdobywa doświadczenie także poprzez praktyki w pracowniach architektonicznych, m.in. w Bjarke Ingels Group w Kopenhadze.Czytaj też: Konkurs eVolo 2018 – prezentacja zwycięskiego projektu polskich studentów |