Nazwa obiektu | Bastion św. Barbary na Jasnej Górze |
Adres obiektu | Częstochowa |
Autorzy | Atelier PS Mirosław Polak Marek Skwara |
Konstrukcja | Statyk |
Inwestor | klasztor Ojców Paulinów |
Powierzchnia całkowita | 1930.0 m² |
Kubatura | 10670.0 m³ |
Data realizacji (koniec) | 2018 |
Decyzją z 22 czerwca 1382 roku książę Władysław Opolczyk sprowadził na swoje ziemie ojców paulinów, by ostatecznie osiedlić ich na wzgórzu jasnogórskim. Dwa lata po ufundowaniu klasztoru powierzony im został pod opiekę przywieziony przez księcia z ziemi halickiej obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem. W roku 1620 król Zygmunt III Waza, świadomy niebezpieczeństw mogących być następstwem zamieszek pomiędzy protestantami a katolikami w Rzeszy Niemieckiej, podjął decyzję o ufortyfikowaniu sanktuarium jasnogórskiego, dając asumpt do nazwania go Twierdzą Maryjną – „Fortalitium Marianum”. Autorem zakończonego w 1624 roku projektu był najprawdopodobniej wenecki inżynier wojskowy i artylerzysta Andrea dell'Aqua. Prace budowlane prowadzone etapami zakończono w 1652 roku. Wówczas powstało założenie na planie prostokąta o wymiarach 130 x 104 m, które ostatecznie osiągnęło wymiary 172 x 187 m, z bastionami w narożach, otoczone fosą. To od tego momentu Jasna Góra stała się nie tylko klasztorem Ojców Paulinów z sanktuarium, celem pielgrzymek, ale też ufortyfikowaną twierdzą, w której przez stulecia stacjonował garnizon.
Założenie przypominające „palazzo in fortezza” stało się kluczowym w pasie umocnień pogranicza Małopolski i Śląska, a swój chrzest bojowy przeszło w roku 1655 wraz z rozpoczęciem wojny ze Szwecją. Twierdza oparła się wtedy kilkukrotnym oblężeniom. Na przestrzeni wieków podlegała wielu przebudowom, rozbiórkom, remontom, z czego najbardziej znaczące, wpływające na dzisiejszy wygląd, miały miejsce jeszcze w XVIII wieku. Od lat budowanie na Jasnej Górze ma specyficzny charakter. Nowe inwestycje w obiekcie stanowiącym pomnik historii polegają na „odzyskiwaniu” podziemnych przestrzeni w ramach istniejących murów, bez zmiany sylwety klasztoru. Tak stało się na przykład w przypadku Sali Kordeckiego zaprojektowanej przez pracownię Atelier 2 Konrada Kuczy-Kuczyńskiego, Andrzeja Miklaszewskiego i Piotra Kudelskiego (2002, publikacja „A-m” 5/2006), czy też muzealnej ekspozycji w bastionie św. Rocha według projektu Jana Boguszewskiego i Stratosa Gafosa (2006). Pierwszy pomysł na stworzenie kaplicy Golgoty Wschodu powstał w 2004 roku i zakładał ulokowanie jej w podziemiach jasnogórskiego Rawelinu, który jednak nie spełniał podstawowych wymagań przestrzennych. Dalsze poszukiwania skierowały projektantów i ojców paulinów do części gdzie zlokalizowany był pochodzący z XVII wieku bastion św. Barbary (Bastion Lubomirskich). Zbudowany z murów z wapienia kredowego, które otaczały skalne wyniesienie, we fragmentach zasypane rumoszem, z pięciobocznym plateau okolonym ściankami z armatnimi otworami strzelniczymi, został w toku następujących przebudów powiększony i na nowo obmurowany. Przestrzeń pomiędzy starym a nowym murem uformowano w rodzaj kazamatów z ceglanym kolebkowym sklepieniem. Ta przestrzeń przypominająca magiczne Więzienia wyobraźni Giovanniego Battisty Piranesiego, została ostatecznie wybrana jako lokalizacja przyszłej kaplicy. Ponieważ była jednak zbyt mała, zdecydowano się poszerzyć ją o niezbadaną dotąd przestrzeń wewnętrzną bastionu. Pomiary georadarowe i termowizyjne sugerowały brak wewnętrznych komnat, komór czy korytarzy, które pojawiają się w innych bastionach klasztoru. Projekt koncepcyjny zakładał, że bastion będzie dostępny zarówno od strony głównej, południowej bramy, jak i od strony zachodniego wejścia, gdzie zlokalizowano parking.
Wejścia przy zachodniej Bramie Papieskiej i na tarasowym dachu pozwalają dostać się do przestrzeni przesklepionego kolebą ceglanego korytarza usytuowanego pomiędzy ścianami mniejszego bastionu a zewnętrznymi murami nowszego bastionu. Na dolnym poziomie ulokowane są sanitariaty, a także magazyn krzeseł. Dodatkowo okalający kaplicę korytarz dostępny jest okazjonalnie, bezpośrednio z terenu otaczającej bastion fosy. Pozostawiony jest jego kształt. Ceglana faktura murów podlega jedynie oczyszczeniu i konserwacji. Zastosowana cegła to w większości dobrze wypalona „wiśniówka” o litej, niezniszczonej strukturze, ze sporadycznie pojawiającymi się słabo wypalonymi „kopciówkami”. Widoczna jest cegła formowana ręcznie, jak i kształtowana maszynowo. Ciemna, granitowa posadzka i korytarz podświetlany ze szczelin między podłogą a ścianami stanowią oprawę dla stu kilkudziesięciu krzyży. To obraz drogi krzyżowej tych, którzy zginęli w Katyniu, Charkowie, Miednoje i innych, nieznanych do dziś miejscach. Na krzyżach znalazły się tabliczki wotywne z nazwiskami zamordowanych. Na każdym sto kilkadziesiąt nazwisk – na wszystkich dwadzieścia cztery tysiące. Przestrzeń wypełniona lasem krzyży wykonanych z sosen lasu katyńskiego – przeciskamy się pomiędzy nimi w klaustrofobicznej przestrzeni, poszukując nazwisk nam bliskich. Z wąskiej, przesklepionej przestrzeni okalającego korytarza wchodzimy przez przekute pod oryginalnymi łukami przejścia do ascetycznej kaplicy. Wydrążona jest ona w ziemi i skale, we wnętrzu starych murów.
Czarna posadzka holu przechodzi tu w jasny kamień. Ściany, częściowo z odkrytej cegły, głównie jednak z rodzimego, białego kamienia wapiennego ciosanego na kształt groty. To na jego tle usytuowany jest potężny, prosty krzyż z cedrowego drewna. Niewielki świetlik rzuca światło naturalne na krzyż i ołtarz, wydobywając je spośród mroku kaplicy. Za nimi natomiast pojawia się wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Ten sam, którego oryginał znajduje się w pobliskim sanktuarium, lecz nieco inny, większy i równocześnie niematerialny. Obecny jest dzięki współczesnej, trójwymiarowej technice holograficznej. Muzyka dopełnia kształt przestrzenny obiektu. Jest integralną częścią Golgoty Wschodu. Słyszalna już przy wejściu do lasu katyńskich krzyży, w miarę podążania ku kaplicy staje się coraz głośniejsza. Tylko stojąc blisko ołtarza, można zobaczyć skrawek nieba przez pryzmę szklanego świetlika. Tyle z opisu koncepcji. Zaraz po akceptacji projektu prace nabrały tempa. Pod koniec 2004 roku uzyskaliśmy szereg pozwoleń na prace archeologiczne, konserwatorskie i budowlane. Prowadzone wewnątrz bastionu odkrywki ukazywały nowe aspekty jego „wnętrza”, kolejne warstwy wymagały nowych rozwiązań projektowych.
Usuwany rumosz i skały podlegały ciągłemu monitorowaniu i dokumentowaniu przez archeologów. Schodzący coraz niżej wykop wymagał wykonania żelbetowych podbudów oryginalnych ścian, formowanych odcinkowo w kształcie L. Finalnie zespolono je ze sobą, a dolną półką połączono z płytą podłogową, tworząc monolityczną, posadowioną na skale „skrzynię” fundamentową. Taką technikę stosowano przede wszystkim w głównej sali kaplicy, okładając następnie żelbetowe ściany sezonowanym kamieniem wapiennym, ale też w dolnych fragmentach kazamatów, gdzie żelbet wykończony jest starannie dobraną rozbiórkową cegłą uzupełniającą wyczyszczone i zaimpregnowane oryginalne mury. Gdy w południowo- zachodnim narożniku wewnętrznej strefy bastionu wykop osiągnął poziom posadzki kazamatów, obie przestrzenie połączono przesklepionymi kolebkowo tunelami, wydrążonymi w murach kilkumetrowej grubości. Stalowe krążyny finalnie obłożono sklepioną cegłą klinkierową. Jako że od strony północno- wschodniej i wschodniej likwidowana skalna opoka znajdowała się poniżej sąsiadujących pomieszczeń łazienek i Sali Papieskiej, zanim ją usunięto dokonano na ich styku wzmocnienia kilkudziesięcioma pionowymi palami. Pale te zainkorporowano do kilkunastometrowej wysokości zbrojonej żelbetowej ściany stanowiącej tylny element czterokondygnacyjnej skrzyni mieszczącej zaplecze, zakrystię, sanitariaty, przestrzeń techniczną, a stanowiącej od frontu ścianę ołtarzową. Równocześnie, by wyeliminować potencjalne niebezpieczeństwo przesunięć ukośnych płyt skalnych, zdecydowano o ciągłym wypełnianiu szczelin setkami ton zaprawy betonowej, zestalającej skałę, na której posadowione są nie tylko mury bastionu, ale też sąsiadujące obiekty – organistówka, Sala Papieska, a dalej bazylika. Nad kazamatami wylano strop żelbetowy, wygospodarowując między szczytami ich ceglanych sklepień kolebkowych a płytą stropową ponad dwumetrowej wysokości przestrzeń na rozbudowany system wentylacyjny, z ogrzewaniem i chłodzeniem obiektu z potężnymi kanałami i kilkoma centralami. Do nawiewu i wywiewu powietrza wykorzystano odkryte w trakcie prac otwory strzelnicze w głównej hali kaplicy oraz stanowiących dach założenia odtworzono do oryginalnego poziomu bastionu, zarówno w części centralnej, jak i nad kazamatami.
Ze względu na skalę uszkodzeń, elewację na nowo obłożono cegłą klinkierową, a narożniki odtworzono z potężnych bloków zaimpregnowanego piaskowca. Tak powstała magiczna przestrzeń, która w koncepcji mieściła wspomniany las krzyży, a w głównej hali ołtarz z holograficznym obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Integralną rolę w kreowaniu przestrzeni wewnętrznej liczne próby z iluminacją kilkunastu modelowych krzyży w kazamatach bastionu indywidualnie projektowanymi oprawami. Budowa w bastionie św. Barbary rozpoczęła się projektem w 2004 roku, z natychmiastowym wejściem na budowę i pracami archeologicznymi oraz konserwatorskimi i trwa do dziś. Można powiedzieć, że to długo w przypadku nieco niespełna 2000-metrowej powierzchni, lecz w miejscu, gdzie czas odmierza się stuleciami, tych kilkanaście lat to mgnienie oka.
Marek Skwara (dyplom WA PŚl 1982), asystent na WA PŚl (do 1995) oraz na WA Uniwersytetu w Sheffield (1990-1991), krytyk prac dyplomowych na WA Uniwersytetu w Sheffield oraz w Architectural Association w Londynie (1991-1995); wspólnie z Mirosławem Polakiem prowadzi pracownię Atelier PS, współautor m.in. takich projektów jak: Ośrodek Wydawniczy Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, w Bielsko-Białej (1991), Urząd Pocztowy w Chrzanowie (1996), MG Centrum Toyota (2001), Dom Drozdów (2005), Wyższa Szkoła Techniczna (2011), Park Naukowo-Technologiczny WST Silesia (2014) i Dom Wysokich Drzwi (2014) w Katowicach oraz Biurowiec Bergerat Monnoyeur w Izabelinie-Dziekanówku (2017)