Hala Buddów w Warszawie

i

Autor: Archiwum Architektury Hala Buddów w Warszawie, wizualizacja, projekt: Grupa 5 Architekci; il. dzięki uprzejmości pracowni

Hala Buddów w Warszawie

2015-03-19 23:56

Z powodu złego stanu technicznego zdecydowano o wyburzeniu całego wnętrza hali i pozostawieniu tylko jej ścian zewnętrznych. Dzięki wykonaniu wieloprzęsłowych ram żelbetowych, o rozpiętości umożliwiającej swobodne kształtowanie planu, uzyskano między innymi jednoprzestrzenną salę o powierzchni ponad 200 m2 – o przebudowie zabytkowego pawilonu na terenie osiedla Koło II projektu Heleny i Szymona Syrkusów na centrum medytacyjne Buddyjskiego Związku Diamentowej Drogi pisze Marta Lewandowska z pracowni Grupa 5 Architekci.

WSM Osiedle Koło II

Po czterech latach intensywnej pracy nad modernizacją historycznego kompleksu Dworca Wrocław Główny możliwość pracy przy małym, kameralnym obiekcie była jak podświadomie oczekiwana odmiana. Szybko jednak stało się jasne, że projekt nie będzie należał do najłatwiejszych – chodziło bowiem o przebudowę zabytkowego pawilonu zlokalizowanego na terenie osiedla Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Koło II (proj. Helena i Szymon Syrkusowie, 1947-1956). Zespół ten, zwany również Koło-Wschód, to cenny przykład powojennego budownictwa mieszkaniowego stanowiącego kontynuację najlepszych idei architektury funkcjonalnej dwudziestolecia.

Kiedyś osiedle na wskroś nowoczesne i nowatorskie (dość wspomnieć, że sam Pablo Picasso wizytował plac budowy), dziś robi wrażenie nieco zaniedbanego. Zróżnicowane pod względem formy, wolno stojące domy zachowały jednak swój urok, kameralny charakter zabudowy zatopionej w zieleni oraz wiele oryginalnych detali. Wśród nadwerężonego zębem czasu, a zarazem wciąż fascynującego założenia, w jednym z budynków siedzibę ma Buddyjski Związek Diamentowej Drogi Linii Karma Kagyu. W 2012 roku związek zgłosił się do pracowni Grupa 5 Architekci z prośbą o przygotowanie projektu kompleksowej modernizacji i rozbudowy dawnego magazynu materiałów budowlanych, przyległego do użytkowanego przez siebie obiektu.

Pierwsze wrażenia

Na pierwszy rzut oka budynek nie wyróżnia się niczym szczególnym. Parterowy obiekt, którego elewacja od strony ulicy Ożarowskiej stała się miejscem wątpliwej jakości twórczości lokalnych graficiarzy, przez przeciętnego Kowalskiego odbierany był raczej jako straszący pustostan niż okaz świetnej architektury powojennej. Choć niewielkich rozmiarów, wyraźnie zaniedbany, już na samym początku zwrócił naszą uwagę proporcjami bryły, konsekwentnie zaprojektowanymi podziałami na elewacjach, rytmem otworów okiennych.

Ingerencja w obiekt istniejący

Zgodnie z wytycznymi inwestora istniejąca hala produkcyjno-magazynowa wraz z przyległym do niej łącznikiem zaadaptowana została na miejski ośrodek medytacyjny z pomieszczeniami mieszkalnymi. Budynek pierwotnie zrealizowany był jako jednokondygnacyjny, o konstrukcji szkieletowej murowo-żelbetowej. Na podstawie odkrywek i odwiertów stwierdzono, że ściany zewnętrzne były murowane z cegły ceramicznej pełnej, a zwieńczono je belką żelbetową, której wystające wsporniki tworzyły charakterystyczne, horyzontalne gzymsy. Stropy wykonano jako prefabrykowane gęstożebrowe z wypełnieniem z pustaków gruzo- i żużlobetonowych.

W związku z planowanym dostosowaniem obiektu do nowej, rozbudowanej funkcji, w projekcie założono nadbudowę o jedną kondygnację. Po analizie stanu technicznego rozwiązaniem najbardziej uzasadnionym ze względów technicznych, konstrukcyjnych i ekonomicznych okazało się wyburzenie całego wnętrza hali i pozostawienie jedynie jej ścian zewnętrznych. W zakresie konstrukcji założono wykonanie nowych, wieloprzęsłowych ram żelbetowych, których rozpiętość umożliwiać miała swobodne kształtowanie planu, w tym uzyskanie jednoprzestrzennej sali o powierzchni ponad 200 m2, oraz planowaną nadbudowę o jedną kondygnację.

Stare-nowe

Świeżo po realizacji przebudowy Dworca Głównego we Wrocławiu byliśmy „na fali” obcowania z zabytkową tkanką – dużo szkicowaliśmy, analizowaliśmy połączenia różnych tekstur i charakter poszczególnych materiałów. Być może dzięki temu pomysł na formę obiektu, jego nadbudowę oraz sposób doświetlenia wnętrz skrystalizował się stosunkowo szybko.

Zgodnie z wytycznymi miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz zaleceniami konserwatorskimi założono kompleksowe odnowienie elewacji z zachowaniem jej podziałów i pierwotnego koloru. Elementy o cechach zabytkowych, które ze względu na ich stan techniczny i przyjęte rozwiązania technologiczne przeznaczono do wymiany, miały zostać odtworzone w formie nawiązującej do oryginału, natomiast wszystkie nowo projektowane – otrzymać formę nowoczesną.

Dodatkowa kondygnacja, o stosunkowo wąskim trakcie, umożliwiła optymalne doświetlenie wszystkich przestrzeni na parterze, w szczególności znajdującego się w centralnej części budynku pomieszczenia gompy, służącego jako miejsce spotkań i wspólnych medytacji.

Układ funkcjonalny

To oczywiste, że podczas procesu projektowego architektów zaskakują często sytuacje nietypowe. W tym przypadku najtrudniejsze było zrozumienie założeń funkcjonalnych ośrodka i odpowiednie rozmieszczenie pomieszczeń. Choć Grupa 5 Architekci ma na swoim koncie wiele realizacji i rozmaitych projektów, nigdy wcześniej nie miała styczności z tak specyficzną funkcją budynku. Dodatkowo wpisanego na listę zabytków. Długo dochodziliśmy do finalnego rozwiązania układu poszczególnych funkcji i ich wzajemnych powiązań. Sporo czasu poświęciliśmy na spotkania z inwestorem, starając się zrozumieć filozofię funkcjonowania obiektu oraz samej wspólnoty buddyjskiej, analizowaliśmy budynki o zbliżonej funkcji, rozwiązując krok po kroku zadaną nam łamigłówkę.

Ostatecznie, na poziomie parteru, bezpośrednio w sąsiedztwie strefy wejściowej, zaprojektowaliśmy duży hol, którego przestrzeń została doświetlona przeszkleniami zlokalizowanymi w pasie nadbudowy. Po obu stronach holu, w niższych „nawach” obiektu, przewidziano przestrzeń socjalną oraz sale pomocnicze. Centralne pomieszczenie w budynku – gompę – zaprojektowano jako wysokie, jednoprzestrzenne wnętrze, które doświetlono wąskimi pasami okien oraz świetlikami dachowymi. Na pozostałych dwóch kondygnacjach zaplanowano pomieszczenia mieszkalne, techniczne i pomocnicze. W projekcie założono także wykonanie tarasu użytkowego nad jednokondygnacyjnym łącznikiem oraz częścią budynku hali. Zmiany objęły również zagospodarowanie terenu w strefie wejściowej oraz pas działki znajdujący się po południowej stronie.

Budowa

Termin rozpoczęcia inwestycji był pewną niewiadomą. Mając na względzie nietypowy sposób jej finansowania (w znacznej mierze z darowizn osób prywatnych) bardzo sumiennie pilnowaliśmy założonego budżetu. Jak się wkrótce okazało, na realizację pierwszego etapu – stanu surowego otwartego – związek szybko uzbierał środki. Z wielkimi ambicjami i wsparciem technicznym doświadczonego project managera roboty rozpoczęto pod koniec kwietnia 2014 roku. Od razu przyszło jednak pierwsze zaskoczenie. Podczas usuwania wierzchniej warstwy tynku odsłonięta została niejednorodna struktura ściany. Charakterystyczny dla okolicznej zabudowy podział elewacyjny tworzyły w rzeczywistości nie prefabrykowane płyty, a bloczki gazobetonowe z kilkucentymetrową warstwą obrzutki cementowej. Fakt ten był dla nas zaskoczeniem, ale po wcześniejszych doświadczeniach z modernizacją budynków zabytkowych mieliśmy świadomość podobnych niespodzianek.

Niedługo później dotarła do nas informacja o złym stanie technicznym odsłoniętych filarów konstrukcyjnych. Zaobserwowano znaczne odchylenie elementów od pionu oraz nieprawidłowo wykonane przewiązania ceglane pomiędzy filarami i odcinkami ścian stanowiących wypełnienie przestrzeni pomiędzy nimi. Nie mając innego wyboru, zwróciliśmy się do konserwatora zabytków z wnioskiem o zgodę na wymianę elementów murowanych. W trakcie oczekiwania na decyzję kolejne zaskoczenie czekało na wykonawcę pod ziemią. Podczas robienia wykopów pod stopy dla głównych żelbetowych ram konstrukcyjnych odsłonięto pokaźnych rozmiarów bloki fundamentowe. Pod ziemią czekało zresztą nieco więcej niespodzianek – między innymi niezinwentaryzowana studnia, liczne kanały oraz przewody instalacyjne kolidujące z projektowaną infrastrukturą. Każdorazowo nasz wielobranżowy zespół musiał zmierzyć się z zastaną na budowie sytuacją oraz znaleźć optymalne pod wieloma względami rozwiązanie.

Co dalej?

Późną jesienią inwestor odebrał obiekt w stanie surowym. Równolegle rozpoczęto przygotowania do kolejnego sezonu budowlanego i intensywne starania o pozyskanie środków finansowych. Choć minęło sporo czasu od momentu, w którym zakończyliśmy prace projektowe, wciąż mocno kibicujemy tej inwestycji i stale monitorujemy postęp prac. Widząc rosnący równolegle z budową entuzjazm grupy osób zjednoczonych wokół wspólnego celu, nie mamy wątpliwości, że projekt zakończy się sukcesem.

Marta Lewandowska (absolwentka Wydziału Architektury i Urbanistyki Politechniki Warszawskiej, dyplom 2007 oraz studia na Universidade Lusíada de Lisboa). Od 2005 roku architekt w pracowni Grupa 5 Architekci. Współpracowała m.in. przy takich projektach jak: budynek wielorodzinny z usługami przy ul. Wiatracznej w Warszawie (2005-2006), przebudowa obiektów przemysłowych przy ul. Szwedzkiej w Warszawie (2007), modernizacja zabytkowego kompleksu dworca Wrocław Główny (2008-2012) oraz aktualnie realizowanej rozbudowy i adaptacji zabytkowego budynku hali w Warszawie na Centrum Buddyjskie (2012-2015).

Hala Buddów w Warszawie

i

Autor: Archiwum Architektury Żelbetowa konstrukcja nadbudowy; fot. dzięki uprzejmości pracowni Grupa 5 Architekci